Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 13:50



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 103 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Zdeptać węża! 
Autor Wiadomość
Post Re: Zdeptać węża!
Jaabes napisał(a):
Deptanie tego rzeczywistego przeciwnika polega na :
Okryciu się Bożą zbroją w postaci, pancerza sprawiedliwości, butów ewangelizacyjnych, tarczy wiary, przyłbicy zbawienia, miecza Słowa Bożego. Oraz...STANIU...lecz nie oznacza to bierności. Co myślicie w tym temacie ?
Tak rozumiem deptanie węża.

Ja również tak to widzę, jednak niestety w rzeczywistości bywa nieco inaczej, i własnie to chciałem ukazać poprzez ten temat. Bo sam akt "deptania węża" jest złem, chęć zniszczenia, tego co odmienne. Człowiek pełen wiary, nie może walczyć dosłownie, bo wtedy sam staje się kimś złym. Jeśli pozostawia "oręż" o którym wspomniałeś powyżej, to taki ktoś staje się zwykłym rzezimieszkiem.

Widać Maria-Magdalena, po pierwszym uderzeniu, "miecz słowa Bożego" wymieniła na zwykłego półtoraka, mówiąc w przenośni. Zaskakująco szybko... a najbardziej dziwi mnie fakt, że człowieka, który ukazuje jedna z najbardziej podłych postaw jakie znam, uznała za "człowieka z klasą" (!?)
Ale to tak, na marginesie.


N lis 30, 2014 10:33
Post Re: Zdeptać węża!
Maria-Magdalena napisał(a):
A cicha, wytrwała modlitwa w milczeniu.
Zaliczysz ją do bierności czy postawy w STANIU?

Moim zdaniem ani jedno, ani drugie. Taka modlitwa jest tylko i wyłącznie, Twoją relacją z Twoim Bogiem.

Kiedyś zadałaś mi pytanie: "Jak myślisz, dlaczego Bóg postawił mnie na Twojej drodze?" Pamiętasz?
I jako że nie odpowiedziałem na to pytanie... po prostu zapytam.
Dlaczego Maria-Magdalena?

I jeszcze drugie pytanie:
Jak uważasz, czy jeśli Twoja "ewangelizacja" nie odniesie pozytywnych skutków dla Ciebie samej, czyli Twój rozmówca nie uzna mimo to owej religii, wiary, Boga, to oznacza, że jest Twoim wrogiem?


N lis 30, 2014 10:47
Post Re: Zdeptać węża!
Whispernight napisał(a):
Widać Maria-Magdalena, po pierwszym uderzeniu, "miecz słowa Bożego" wymieniła na zwykłego półtoraka, mówiąc w przenośni. Zaskakująco szybko... a najbardziej dziwi mnie fakt, że człowieka, który ukazuje jedna z najbardziej podłych postaw jakie znam, uznała za "człowieka z klasą" (!?) Ale to tak, na marginesie.


Przed tysiącem lat pewien pies wstąpił do Świątyni Tysiąca Luster. Szedł schodami do góry, przekroczył obrotowe drzwi świątyni, spojrzał w tysiąc luster i ujrzał tysiąc psów. Bardzo się przestraszył i zawarczał. Wtedy tysiąc psów uczyniło to samo. Z podkulonym ogonem pies uciekł ze świątyni, przekonany że świat jest pełen złych psów - i juz nigdy nie wrócił do tego miejsca.

Jakis czas później inny pies wszedł do tej samej świątyni. Także i on udał się na górę, przeszedł przez obrotowe drzwi, popatrzył w tysiąc luster i zobaczył tysiąc psów. Ucieszył sie z zamerdał ogonem. Wtedy tysiąc psów równiez pomachało ogonami. Opuścił świątynię przekonany, że na świece żyje mnóstwo dobrych, życzliwych psów.


Tak na magrinesie.


N lis 30, 2014 11:05
Post Re: Zdeptać węża!
Whispernight napisał(a):
Kiedyś zadałaś mi pytanie: "Jak myślisz, dlaczego Bóg postawił mnie na Twojej drodze?" Pamiętasz?I jako że nie odpowiedziałem na to pytanie... po prostu zapytam.Dlaczego Maria-Magdalena


Nie wiem. Nie znam odpowiedzi na wszystkie pytania.
A może to jest własnie tajemnicą Bożej ekonomii zbawienia?
Pomyśl o tym.

Whispernight napisał(a):
I jeszcze drugie pytanie:Jak uważasz, czy jeśli Twoja "ewangelizacja" nie odniesie pozytywnych skutków dla Ciebie samej, czyli Twój rozmówca nie uzna mimo to owej religii, wiary, Boga, to oznacza, że jest Twoim wrogiem?

Nie! Nie jest moim wrogiem!


N lis 30, 2014 11:22
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 28, 2014 11:03
Posty: 179
Post Re: Zdeptać węża!
Maria-Magdalena napisał(a):

A cicha, wytrwała modlitwa w milczeniu.

Zaliczysz ją do bierności czy postawy w STANIU?


Każda modlitwa jest formą aktywności. Taka przykładowo w myślach również...Lecz w miarę możliwości, muszą towarzyszyć jej czyny.
Nawet postawa stania w Bożej zbroi, nie oznacza bezczynności. Chodzi o to że sami nie jesteśmy zdolni zdeptać Bożego i naszego wroga.

_________________
Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe


N lis 30, 2014 14:51
Zobacz profil
Post Re: Zdeptać węża!
Maria-Magdalena napisał(a):
"Przed tysiącem lat pewien pies wstąpił do Świątyni Tysiąca Luster. Szedł schodami do góry, przekroczył obrotowe drzwi świątyni, spojrzał w tysiąc luster i ujrzał tysiąc psów. Bardzo się przestraszył i zawarczał. Wtedy tysiąc psów uczyniło to samo. Z podkulonym ogonem pies uciekł ze świątyni, przekonany że świat jest pełen złych psów - i juz nigdy nie wrócił do tego miejsca...
Jakis czas później inny pies wszedł do tej samej świątyni. Także i on udał się na górę, przeszedł przez obrotowe drzwi, popatrzył w tysiąc luster i zobaczył tysiąc psów. Ucieszył sie z zamerdał ogonem. Wtedy tysiąc psów równiez pomachało ogonami. Opuścił świątynię przekonany, że na świece żyje mnóstwo dobrych, życzliwych psów".

Ładna alegoria, tylko co ona przedstawia? Mam żyć iluzją?
Jeśli spotykam na swojej drodze samych dobrych ludzi, nie oznacza to, że świat jest cudowny!
Tak jak źli ludzie nie oznaczają, że świat jest zły. Jeśli więc zacznę dostrzegać tylko dobro, i zamykać oczy na zło, to do czego to doprowadzi? Ano do życia w iluzji.

To, że mówię o złych rzeczach, nie oznacza, że wszystko widzę w czarnych kolorach.

Jaabes napisał(a):
Każda modlitwa jest formą aktywności. Taka przykładowo w myślach również...Lecz w miarę możliwości, muszą towarzyszyć jej czyny.

Jakie zatem czyny?

Jaabes napisał(a):
Chodzi o to że sami nie jesteśmy zdolni zdeptać Bożego i naszego wroga.

Bo ten wróg, to Wy sami... dlatego.


Pn gru 01, 2014 10:39
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 28, 2014 11:03
Posty: 179
Post Re: Zdeptać węża!
Whispernight napisał(a):
.

Jaabes napisał(a):
Każda modlitwa jest formą aktywności. Taka przykładowo w myślach również...Lecz w miarę możliwości, muszą towarzyszyć jej czyny.

Jakie zatem czyny?

Jaabes napisał(a):
Chodzi o to że sami nie jesteśmy zdolni zdeptać Bożego i naszego wroga.

Bo ten wróg, to Wy sami... dlatego.


Modląc się do Boga, akceptujemy Jego wymogi. A także MUSI pojawiać się chociażby jeden przejaw Owocu Ducha Świętego, czyli miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, wstrzemięźliwość.
Czyny przejawiające sie tymi cechami.

Ludzie nie są wrogami, "... bój toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich"
[Ef 6;12]
Chociaż niewidzialny to jednak realny...

_________________
Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe


Pn gru 01, 2014 16:04
Zobacz profil
Post Re: Zdeptać węża!
Whispernight napisał(a):
Ładna alegoria, tylko co ona przedstawia? Mam żyć iluzją? Jeśli spotykam na swojej drodze samych dobrych ludzi, nie oznacza to, że świat jest cudowny!Tak jak źli ludzie nie oznaczają, że świat jest zły. Jeśli więc zacznę dostrzegać tylko dobro, i zamykać oczy na zło, to do czego to doprowadzi? Ano do życia w iluzji.To, że mówię o złych rzeczach, nie oznacza, że wszystko widzę w czarnych kolorach".


Możesz postawić sie w miejscu jednego z psów.

Jeśli szczerzysz zęby to to tysiące innych robią to samo

Jeśli zamerdasz ogonem to inne psy tez ci pomerdają.

Tak rozumiem tą "ładną alegorie."

I uważam że każdy z nas postrzega świat takim, jakim nosi go w sobie.


Pn gru 01, 2014 16:12
Post Re: Zdeptać węża!
Jaabes napisał(a):
Każda modlitwa jest formą aktywności. Taka przykładowo w myślach również...Lecz w miarę możliwości, muszą towarzyszyć jej czyny.


I towarzyszą...ale nigdy nie dzieje się odwrotnie.

Jaabes napisał(a):
Nawet postawa stania w Bożej zbroi, nie oznacza bezczynności. Chodzi o to że sami nie jesteśmy zdolni zdeptać Bożego i naszego wroga.


To prawda.
Taka samo prawdą jest że mój jest tylko grzech.
A wszystko co poza nim jest darem Boga.

Pozdrawiam.
M-M


Pn gru 01, 2014 16:46
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 28, 2014 11:03
Posty: 179
Post Re: Zdeptać węża!
Maria-Magdalena

Chwała Bogu za taką postawę !

Mam pytanie.
Czy rzeczywiście dla Ciebie jest tylko jeden...?

" Dzieci moje, piszę wam to dlatego, żebyście nie grzeszyli. Jeśliby nawet ktoś zgrzeszył, mamy Rzecznika wobec Ojca - Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy i nie tylko za nasze, lecz również za grzechy całego świata. "
[1 J 2;1-2]

_________________
Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe


Pn gru 01, 2014 17:03
Zobacz profil
Post Re: Zdeptać węża!
Maria-Magdalena napisał(a):
mój jest tylko grzech.

Jako fakt.
Poza nim nic nie jest wyłącznie/tylko moje.


Jaabes napisał(a):
Mam pytanie.Czy rzeczywiście dla Ciebie jest tylko jeden...?

Oczywiście że nie. Jestem grzesznicą. Ale proszę Ducha Św by dał mi łaske głebokiej skruchy, bowiem Bog kocha skruszonych grzeszników...jak tą kobietę która łzami umyła Jezusa stopy i wytarła swoimi włosami.

Pamiętasz? Pewnie tak.

:)


Pn gru 01, 2014 17:21
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 28, 2014 11:03
Posty: 179
Post Re: Zdeptać węża!
Maria-Magdalena


Z tą myślą że Twój jest tylko grzech i poza nim absolutnie nic nie należy do Boga. To nie do końca mogę się zgodzić. To prawda że tylko grzech oddziela nas od Niego, jednak Słowo Boże przedstawia to troszke inaczej " Wy bowiem jesteście przez wiarę strzeżeni mocą Bożą dla zbawienia, gotowego objawić się w czasie ostatecznym."
[1 P 1;5]
Ja tutaj dostrzegam Boży udział w naszych grzechach.

"On sam, w swoim ciele poniósł nasze grzechy na drzewo, abyśmy przestali być uczestnikami grzechów, a żyli dla sprawiedliwości - Krwią Jego zostaliście uzdrowieni."
[1 P 2;24]
Zaś ten wers dobitnie wskazuje na to że, nie tylko my jesteśmy uczestnikami. A jeszcze w innym miejscu, powiedziane jest że Bóg codziennie dźwiga ciężary nasze.

Na moje pytanie czy dla Ciebie jest tylko jeden Pośrednik\Rzecznik. Odpowiadasz "Oczywiście że nie". To albo się nie zrozumieliśmy, albo Maria, a ostatnio JP II, są pośrednikami ? Co bardzo mnie smuci...

_________________
Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe


Pn gru 01, 2014 18:13
Zobacz profil
Post Re: Zdeptać węża!
Doprecyzujmy:

Jaabes napisał(a):
Z tą myślą że Twój jest tylko grzech i poza nim absolutnie nic nie należy do Boga

Mój jest tylko grzech. Tak
Poza nim wszystko należy/jest dane od Boga.

Widzisz różnice?

Jaabes napisał(a):
" Wy bowiem jesteście przez wiarę strzeżeni mocą Bożą dla zbawienia, gotowego objawić się w czasie ostatecznym."[1 P 1;5]Ja tutaj dostrzegam Boży udział w naszych grzechach.


Bóg nie ma udziału w naszych grzechach. Jest od nich wolny.
Jednak w swojej miłości Bóg bierze je na Siebie i niesie na drzewo Krzyża, przez które dokonało się Zbawienie świata.

Jaabes napisał(a):
"On sam, w swoim ciele poniósł nasze grzechy na drzewo, abyśmy przestali być uczestnikami grzechów, a żyli dla sprawiedliwości - Krwią Jego zostaliście uzdrowieni."[1 P 2;24]


Dokładnie w tym miejscu się zgadzamy. Spójrz w górę.

Jaabes napisał(a):
Zaś ten wers dobitnie wskazuje na to że, nie tylko my jesteśmy uczestnikami. A jeszcze w innym miejscu, powiedziane jest że Bóg codziennie dźwiga ciężary nasze.

Co rozumiesz pod pojęciem : "Bóg codziennie dźwiga nasze ciężary?"

Jaabes napisał(a):
Na moje pytanie czy dla Ciebie jest tylko jeden Pośrednik\Rzecznik.

Kompletne nieporozumienia.
Wyjaśnij proszę: Pośrednik/Rzecznik" czego?

Jaabes napisał(a):
To albo się nie zrozumieliśmy, albo Maria, a ostatnio JP II, są pośrednikami ? Co bardzo mnie smuci...


Też Cię nie rozumiem w tym miejscu.

JPII rozumiem. Ale o która Marię Ci chodzi? Matkę Jezusa?
Jesteś protestantem, że nie uznajesz obcowania świętych?

Jeśli tak, to nic, w niczym nam nie przeszkadza. Prawda?


Pn gru 01, 2014 21:03
Post Re: Zdeptać węża!
Węży się nie depcze, bo gadzina gotowa ugryźć. Węże się odławia i zbiera z nich jad. Z jadu sporządza się cenne leki, w tym także szczepionki na wężowe ukąszenia. Dlatego seminaria duchowne prenumerują pisma ateistyczne, żeby klerycy przygotowywali się do konfrontacji.

Są też farmy węzy, gdzie się je hoduje we względnie znośnych warunkach i hołubi, żeby tylko czuły się dobrze i nie chorowały. Takimi farmami węży są internetowe fora, gdzie mogą się z nimi skonfrontować wierzący. Dlatego porządne forum katolickie nie obędzie się bez przyhołubionych ateistów, którzy samą swoją obecnością dodają smaczku.

Tak więc żaden rozumny wierzący nie będzie prześladował ateistów, a wrogość przejawi wyłącznie do skutków ukąszenia. Najlepszym zaś sposobem na uodpornienie się na jad węży jest przebywanie z nimi.

Cieszcie się, nasi jadowici współbracia, bardzo jesteście nam przydatni i nie chcemy się was pozbywać.


Pn gru 01, 2014 21:16
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 28, 2014 11:03
Posty: 179
Post Re: Zdeptać węża!
Maria-Magdalena napisał(a):
Mój jest tylko grzech. Tak
Poza nim wszystko należy/jest dane od Boga.

Widzisz różnice?
----------------------------------------------------------------------------

Bóg nie ma udziału w naszych grzechach. Jest od nich wolny.
Jednak w swojej miłości Bóg bierze je na Siebie i niesie na drzewo Krzyża, przez które dokonało się Zbawienie świata.
---------------------------------------------------------------------------------------------
Wyjaśnij proszę: Pośrednik/Rzecznik" czego?
------------------------------------------------------------------------------------------
Jaabes napisał(a):
To albo się nie zrozumieliśmy, albo Maria, a ostatnio JP II, są pośrednikami ? Co bardzo mnie smuci...


Też Cię nie rozumiem w tym miejscu.

JPII rozumiem. Ale o która Marię Ci chodzi? Matkę Jezusa?
Jesteś protestantem, że nie uznajesz obcowania świętych?

Jeśli tak, to nic, w niczym nam nie przeszkadza. Prawda?


Uparcie twierdzisz że grzech należy tylko i wyłącznie do człowieka. A jednak dalej piszesz coś co zaprzecza temu twierdzeniu. Bo piszesz że jednak bierze je na siebie. Więc sama dochodzisz do wniosku że, jest jakiś współudział.

Oczywiście że chodzi o Rodzicielkę Jezusa. Co to za termin"obcowanie świętych" ? Maria była wybraną, posłuszną i bogobojną osobą. Duchem Świętym była napełniona już jak była w ciąży. To Jan chrzciciel, byłby bliższy żeby jego uważać za szczególną osobę. Ponieważ Duchem Świętym został napełniony już w łonie. Lecz obydwoje byli zwykłymi ludźmi. Henocha i Eliasza, też można uważać za wyróżnionych, bo żywcem wstąpili do nieba. Zaś o Marii, nie ma nawet wzmianki.

Czy były nasz papież jest pośrednikiem do Boga, według Twojego wierzenia ?

_________________
Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe


Pn gru 01, 2014 22:09
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 103 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL