Ofiary ateizmu i religii (wydz.)
Autor |
Wiadomość |
Verbal
Dołączył(a): Pn lis 17, 2014 14:18 Posty: 186
|
 Re: Ofiary ateizmu i religii (wydz.)
bert04 napisał(a): . W pewnym sensie "kaprysem historii" była chrystianizacja Imperium Rzymskiego Jeżeli nie 1917 w Rosji to może 1918 w Niemczech by wyszło? Kiedyś w końcu IMHO musiało wyjść. Niestety. . Odpowiednia doktryna, czas i miejsce, i tyle. Spytam się więc tak na marginesie: dlaczego w Rewolucji Francuskiej powstaje ta cała dziwna doktryna "Istoty Wyższej"? Dlaczego niteistyczne religie orientalne w sferze praktycznej nie odbiegają od religii śródziemnomorskich? I dlaczego nawet w najbardziej zateizowanych -rzekomo - krajach dzisiejszej Europy mamy boom na usługi wróżek, astrologów i innych feng-szujów?
No ale tak generalnie - czy pojawienie się odpowiedniej doktryny akurat w odpowiednim miejscu i akurat w odpowiednim czasie nie bywa właśnie efektem przypadku? Mitraizmy , hermetica - to sobie akurat zostawmy na inną okazję - w chrystianizacji Imperium Rzymskiego dostrzegałbym logikę ewolucji kulturowej. Co do epizodu kultu Istoty Najwyższej we Francji - nie wiem , nie podejmuję się oceny - chyba do dziś toczą się spory , Robespierre był faktycznie idealistą ale z drugiej strony czy nie chodziło jednak też o jakieś ramy dla porządku publicznego ( w końcu los hebertystów był marny) ? Zresztą to był epizod , Napoleon wraca do katolicyzmu już nie jako religii państwowej ale "religii większości Francuzów" Można wysnuć wniosek ,że ówcześni Francuzi dojrzeli ewolucyjnie do zadania ciosu pozycji Kościoła ale nie do de-chrystianizacji , o ateizacji nawet nie wspominając. Socjalizm - w jakimś kraju , w jakimś momencie - z pewnością tak. Ale czy z równą pewnością akurat wersja bolszewicka? No nie mam pewności. Nie staczając się nadmiernie w gdybologię - gdyby Rosjanie nie przegrali w Prusach wsch. ? Gdyby Hohenzollern nie był takim nuworyszem i zachował niepisaną normę - targamy się po szczękach z kuzynami ale nie niszczymy ich tronów-i Niemcy nie wdawali się w machinacje z Leninem? Gdyby Kiereński był twardszy ? Gdyby nie było nieporozumień z Korniłowem ? Zatem jakiś socjalizm - pewnie gdzieś tak - jako element ewolucji - w drodze jakiegoś normalnego sukcesu parlamentarnego,konkretna bolszewia sowiecka to już cokolwiek splot okoliczności i ,hmm , paru kaprysów historii - a bez niej taki debil salonowy jak Mao Ze-Dong nigdy by nie zaistniał. Co do boomu na feng-szuje i inne takie - a nie przeceniasz Ty tego aby ? W porównaniu z XIX-wieczną ezoteryką to chyba małe miki jest.Odbieram to jako coś w rodzaju przemysłu popkulturowego Religie azjatyckie - no a przypadkiem nie dlatego ,że w ogólnym planie ewolucji nie ma czasowo miejsca na państwowo- czy (uwaga,dziwoląg językowy) społecznościotwórczą rolę religii ? bert04 napisał(a): - ksiazka jest w srodowisku koreanistow, delikatnie mowiac, kontrowersyjna. Tak negowanie socrealizmu czy tezy o ideologii dzucze jako "sztafazu" spotkaly sie z krytyka osob, ktore znaja KRLD blisko. Nie chce teraz zaczynac dyskusji o tym, czy nazizm to socjalizm . Czytałem te komentarze.Ja wiem czy biznesman to koreanista? Lankov ma opinię pozytywną.Zresztą , o ile dobrze pamiętam , Meyers poświęca jakieś akapity pewnym metodologicznym błędom w czytaniu Korei płn.Owszem w książce jest mowa też i o nacjonal-socjalizmie tyle,że zwraca mocno uwagę na wyparowanie już za starego Kima wszystkich elementów socjalizmu.Pozostaje jakiś dziwaczny kult narodowo-osobowy z nadistotą wywołującą cuda w przyrodzie i księgą Juche.Ponoć ta pozycja : A Christian Study of North Korea's State Religion otwarcie już rozwija wnioski o pseudoreligijnym charakterze systemu.Ale tej z kolei nie znam. Dyskusję czy nazizm to socjalizm czy ustrój synkretyczny przerabiałem stosunkowo niedawno , na ,hmm, innym forum  Chwilowo wolałbym odpocząć ale jak znam życie - prędzej czy później się z tym zmierzymy.
|
Cz sty 08, 2015 12:43 |
|
|
|
 |
vilomort
Dołączył(a): Pn gru 08, 2014 12:18 Posty: 196
|
 Re: Ofiary ateizmu i religii (wydz.)
kooool napisał(a): vilomort napisał(a): Jestem ateistą, a jednocześnie jestem bardzo krytycznie nastawiony do ateizmu państwowego. Jak to wytłumaczysz? Może dlatego, że nie jesteś u władzy. Kim jest ateista? Jaki dogmat próbuje udowodnić ateista? Kim jest ateista: było. Podam po raz kolejny: ateista odrzuca teizm, prezentuje pogląd mówiący, że bogowie nie istnieją. Ateista NIE ROZWAŻA kwestii konieczności mordowania teistów w 'imię ateizmu'. Ateista nie bierze takich możliwości pod uwagę. Ateizm jako taki nie nawołuje do ŻADNYCH morderstw. Różni się tutaj ZNACZNIE od treści zawartych w Biblii. Szczególnie tych ze Starego Testamentu. Jeśli osoba zajmująca się zawodowo piłką nożną okaże się 'przy okazji' mordercą, to nie należy analizować wpływu piłki nożnej na mordercze instynkty u ludzi. Byłoby to nonsensem. Nawet jeśli 'udało by' się mu zamordować kogoś podczas meczu - to nadal nie jest 'winna' sama dyscyplina sportu, jaką jest piłka nożna, która czasem bywa brutalna, ale jej 'przepisy' jasno określają sposoby zachowań graczy. W przepisach tych nie ma ŻADNYCH nakazów mordowania kogokolwiek. Podobnie jest z ateizmem.
_________________ Bóg - morderca? Dla dobra? Morderstwo jako przejaw miłosierdzia?
Johnny99:
Tak.
|
Cz sty 08, 2015 13:43 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Ofiary ateizmu i religii (wydz.)
Plus, co chyba istotne w kontekście omawianego zgadnienia: ateizm sam w sobie nie zawiera założenia, że najlepiej by było, gdyby wszyscy zostali ateistami.
To w istotny sposób różni go od większości systemów religijnych, podatnych na naginanie moralności w oparciu o zasadę, że terror ostatecznie wyjdzie na dobre osobom, wobec których sie go zastosuje.
Co do ateizmu państwowego na przykładzie komunizmu: idea głosiła, że najlepiej będzie na tym świecie, gdy wszyscy zostaną komunistami. Stąd zatem, a nie z ateizmu, który komunizm sobie przyswoił, wynikała wewnątrzsystemowa legitymizacja przemocy.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
Ostatnio edytowano Cz sty 08, 2015 14:53 przez JedenPost, łącznie edytowano 1 raz
|
Cz sty 08, 2015 14:50 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Ofiary ateizmu i religii (wydz.)
JedenPost napisał(a): Plus, co chyba istotne w kontekście omawianego zgadnienia: ateizm sam w sobie nie zawiera założenia, że najlepiej by było, gdyby wszyscy zostali ateistami Coraz bardziej rozmyty ten mityczny ateizm sam w sobie się staje..
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz sty 08, 2015 14:52 |
|
 |
kooool
Dołączył(a): Wt cze 26, 2012 10:12 Posty: 848
|
 Re: Ofiary ateizmu i religii (wydz.)
Vilomort: ateista odrzuca teizm, prezentuje pogląd mówiący, że bogowie nie istnieją.
Czy można powiedzieć, że Ateista jest jak dziecko bez ojca?
inaczej zapytam: Jakim człowiekiem jest Ateista? Czym się kieruje? Jaki ma sens jego życie, a jaki cel?
_________________ Mt.22.37-40 Miłość-na tym opiera się całe Prawo i Prorocy Ef.4.30-32 Nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia... Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie.
|
Cz sty 08, 2015 19:39 |
|
|
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Ofiary ateizmu i religii (wydz.)
Johnny99 napisał(a): Coraz bardziej rozmyty ten mityczny ateizm sam w sobie się staje.. Czemu? Sam w sobie to chyba po prostu pogląd, że Boga nie ma. I tyle.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Cz sty 08, 2015 20:25 |
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Ofiary ateizmu i religii (wydz.)
bert04 napisał(a): Zauważ, że pewne myśli socjalistyczne można odnaleźć w niektórych ruchach chrześcijańskich, jednak albo były to ruchy, nazwijmy to, ekstremistyczne, albo jakieś lokalne wyjątki. Niektórzy nawet przypisują je Jezusowi. Można tez przywoląć teologię wyzwolenia. Jednak skoro idee socjalistyczne można było łączyc z religijnymi, przeczyłoby to tezie o ateizmie jako dziecku socjalizmu. bert04 napisał(a): Więc pozostaję przy mojej tezie, może z tą modyfikacją, że można mówić o pewnej synergii, o wzajemnym wzmacnianiu się tych dwóch nurtów. Socjalizm dotyczył szerokiej sfery społecznej i ekonomicznej:rówonści i sprawiedliwosci, podziału dóbr. Ateizm to tylko jedna sfera, mało jednak istotna dla ludu. Człowiek, gdy brzuch go boli, nie myśli o dialektyce- jakos tak to lecialo u Broniewskiego. bert04 napisał(a): Tak socjalizm przez odrzucenie religii ... Wprawdzie nie uważam sie za wybitnego specjalistę od socjalizmu, ale cos mi tu nie gra. Skąd wziąłeś taki poglad, ze socjalizm odrzucał religię? Cytuj: Wypadałoby jeszcze dodać, ze dopiero komunizm postawił kropke nad "i", wlączając ateizm do swego programu (teoretycznego, nie mam tu na myśli praktycznej drogi do komunizmu). Ruch socjalistyczny byl w tym wzgledzie niejednoznaczny. bert04 napisał(a): Tu się zgadzam, choć bez takiego rozróżniania między "fajną teorią i błędną praktyką". U Karla Marxa porównanie religii do opium nie jest li tylko hasełkiem propagandowym ale kwintesencją jego krytyki religii jako takiej i jej roli w życiu społecznym. A i owszem, jest tylko hasłem programowym. Oczywiscie że jest kwintesencją i to bardzo trafną, ale Marks nie przesądzał o metodach, w każdym razie nie sugerował "wyprowadzania" religii siłą. Lenin poszedł swoja drogą, negując niektóre wnioski Marksa.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Cz sty 08, 2015 20:43 |
|
 |
Tomcio Paluszek
Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 13:44 Posty: 393
|
 Re: Ofiary ateizmu i religii (wydz.)
Religia jest opium ludu, jest krzykiem i nadzieją uciśnionych... Taka była diagnoza Marksa. Z tego powodu miała samoistnie zanikać w miarę wzrostu doczesnego szczęścia mas pracujących w ostatecznym w historii ustroju  Nie trzeba jej niszczyć siłą. Natomiast siła była stosowana do tych przedstawicieli religii, którzy jednocześnie reprezentowali klasy posiadające - i własnie z tego powodu a nie z powodu religii. Oczywiście potem Lenin i Stalin zbudowali swoje teorie różniące się od postulatów Marksa.
_________________ Sapere aude!
|
Cz sty 08, 2015 21:19 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Ofiary ateizmu i religii (wydz.)
Tomcio Paluszek napisał(a): Religia jest opium ludu, jest krzykiem i nadzieją uciśnionych... Taka była diagnoza Marksa. Z tego powodu miała samoistnie zanikać w miarę wzrostu doczesnego szczęścia mas pracujących w ostatecznym w historii ustroju  No i, jak widać po krajach rozwiniętych Europy, rzeczywiście zanika. Marks (albo Ty) zapomniał tylko dodać, że warunkiem zanikania religii, oprócz dobrobytu, jest odpowiednio wysoki poziom edukacji.
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Cz sty 08, 2015 22:47 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Ofiary ateizmu i religii (wydz.)
Cytuj: No i, jak widać po krajach rozwiniętych Europy, rzeczywiście zanika. Marks (albo Ty) zapomniał tylko dodać, że warunkiem zanikania religii, oprócz dobrobytu, jest odpowiednio wysoki poziom edukacji. Marks wiele zapomniał, m.in. wykarmić swoje dzieci - 2 czy 3 zmarło z niedożywienia, inne wychowywane były w sierocińcach. A związków ateizmu ze wzrostem edukacji to odwieczny argument samochwałów ateistów. Prawdziwą diagnozę postawił L. Pasteur - Trochę wiedzy, oddala od Boga, dużo wiedzy sprowadza do Niego z powrotem.
|
Pt sty 09, 2015 9:25 |
|
 |
vilomort
Dołączył(a): Pn gru 08, 2014 12:18 Posty: 196
|
 Re: Ofiary ateizmu i religii (wydz.)
kooool napisał(a): Vilomort: ateista odrzuca teizm, prezentuje pogląd mówiący, że bogowie nie istnieją.
Czy można powiedzieć, że Ateista jest jak dziecko bez ojca?
inaczej zapytam: Jakim człowiekiem jest Ateista? Czym się kieruje? Jaki ma sens jego życie, a jaki cel? Nie widzę powodu, żeby porównywać ateistę do dziecka bez ojca. Dziecko bez ojca odczuwa zazwyczaj jego brak. Ja nie odczuwam braku z powodu odrzucenia teizmu. Jakim człowiekiem jest ateista? To zależy  Ateizm nie narzuca żadnych szczególnych zachowań. Sens życia ateisty? Bardzo trafnie ujął to Ricky Gervais: "I don't want to die any more than anyone else. And I think there's this strange myth that atheists have nothing to live for. It's the opposite. We have nothing to die for and everything to live for."
_________________ Bóg - morderca? Dla dobra? Morderstwo jako przejaw miłosierdzia?
Johnny99:
Tak.
|
Pt sty 09, 2015 9:57 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Ofiary ateizmu i religii (wydz.)
vilomort napisał(a): "I don't want to die any more than anyone else. And I think there's this strange myth that atheists have nothing to live for. It's the opposite. We have nothing to die for and everything to live for." Czyli śmierć jest dla ateistów nonsensowna?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pt sty 09, 2015 10:05 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Ofiary ateizmu i religii (wydz.)
No, metafizycznego, filozoficznego sensu to śmierć chyba nie ma. Jest zwykłą konsekwencją upływu czasu, ewentualnie jakiegoś splotu wydarzeń. Ale chyba nawet teiści czasem mówią o śmierci że jest bezsensowna, nie?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Pt sty 09, 2015 10:30 |
|
 |
vilomort
Dołączył(a): Pn gru 08, 2014 12:18 Posty: 196
|
 Re: Ofiary ateizmu i religii (wydz.)
Jajko napisał(a): No, metafizycznego, filozoficznego sensu to śmierć chyba nie ma. Jest zwykłą konsekwencją upływu czasu, ewentualnie jakiegoś splotu wydarzeń. Ale chyba nawet teiści czasem mówią o śmierci że jest bezsensowna, nie? Też nie postrzegam samej śmierci w kategoriach sensowna/bezsensowna. Mówię tu o fakcie, że każdy kiedyś umrze, a nie o konkretnych przypadkach.
_________________ Bóg - morderca? Dla dobra? Morderstwo jako przejaw miłosierdzia?
Johnny99:
Tak.
|
Pt sty 09, 2015 11:36 |
|
 |
kooool
Dołączył(a): Wt cze 26, 2012 10:12 Posty: 848
|
 Re: Ofiary ateizmu i religii (wydz.)
vilomort napisał(a): Dziecko bez ojca odczuwa zazwyczaj jego brak. Ja nie odczuwam braku z powodu odrzucenia teizmu. Ateizm nie narzuca żadnych szczególnych zachowań.
Katolicy mają Ojca i Matkę, naród wybrany o twardym karku, ale zbyt często robimy co chcemy, wywyższamy się i osądzamy w dodatku tłumacząc sobie to Wolą Boga i Pismem Świętym. Straszna prawda. Oszukujemy samych siebie, odpowiedzialność przerzucamy na innych za zło, nasze szczęście zależy od innych, a nasze życie mówi okrutną i niechcianą prawdę o naszej wierze, miłości, posłuszeństwie, zaufaniu do Ojca i do Matki. Mamy wiedzę, brak Miłości i wierzących ubywa. Dlaczego nie przyciągam do Boga bliźniego? Bo jestem kłamcą i wierzę w ale..., bo...,  Łatwo mówimy: Jezu ufam Tobie, ale nie zdajemy sobie sprawy, co to znaczy, jakich wymaga decyzji i jaką odpowiedzialność ze sobą niesie. Można zrozumieć tylko wtedy gdy samemu nie widzi się już własnego rozwiązania, gdy życie traci sens i cel. Radząc sobie sam na każdym kroku (jako tako), są to przewrotne słowa okłamujące samego siebie i innych, ale nie Boga. Trafnie to ująłeś vilomort jak wyżej. Samowychowanie, nikt Ci nie narzuca zachowań (jak sierota), jedynie prawa ludzkie Cię ograniczają, by przypadkiem nie zostać skazanym, pozbawionym wolności. W tej kwestii mówisz prawdę i dajesz takie świadectwo życia. Gdy objawi Ci się Miłość Ojca i Matki pójdziesz za nią bez strachu, bez ale..., bo... .
_________________ Mt.22.37-40 Miłość-na tym opiera się całe Prawo i Prorocy Ef.4.30-32 Nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia... Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie.
|
Pt sty 09, 2015 13:24 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|