Autor |
Wiadomość |
vilomort
Dołączył(a): Pn gru 08, 2014 12:18 Posty: 196
|
 Re: Da się zdefiniować Boga?
Cawilian napisał(a): Johnny99 napisał(a): Tak, tylko my tu mamy taką grupę, która mówi: "nie przyjmujemy waszej definicji, co oznacza, że wy też jej nie macie". Inaczej mówiąc: nieprawdą jest, że wiecie, co oznacza słowo "lis". Tak wam się tylko wydaje, a naprawdę to nie wiecie tego tak samo, jak my. Czyli "oni" twierdzą że nie mają o tym pojęcia, co miałoby oznaczać, że nikt o tym nie ma pojęcia. Podoba mi się. Szkoda, że nie wiedziałem o tym przed oberwaniem lufy przy odpowiedzi w szkole. Bo skoro ja nie wiem, to nikt inny (w tym nauczyciel) nie może wiedzieć. To nie tak  Ja nie prosiłem o 'jakąkolwiek definicję Boga Jahwe, która podoba się katolikom'. Taką po części już poznałem czytając Biblię, Katechizm i Wasze posty (mówię tu o wszystkich wypowiadających się katolikach na tym wątku). Ja prosiłem o definicję równościową. Podałem konkretne wymagania takiej definicji. Te 'wymagania' to nie moje widzimisię. Po prostu chciałem taką, a nie inną definicję. Dla mnie taka definicja jest najbardziej istotna - bo: - ma wyraźnie opisane cechy, - daje szanse na zrozumienie ludzi posługujących się dotychczas mi nie znaną terminologią. Przykład z lisem nie odpowiada sytuacji z Bogiem Jahwe. Przykład z lisem odpowiadałby trochę sytuacji z Bogiem Jahwe, gdyby to plemię nigdy nie widziało lisa, nigdy nie słyszało lisa, nigdy nie wąchało lisa i nigdy nie dotknęło lisa - a jednak twierdziło, że takie coś jak lis istnieje. Po czym przystąpiłoby do tworzenia całych tomów ksiąg, teorii i systemu wierzeń w lisa. Po paru tysiącach lat przyszedłby do nich przedstawiciel innego plemienia i zobaczywszy wszędzie wyznawców lisa, spytał: e, a co to jest ten wasz lis? Wtedy usłyszałby teksty w stylu: "wiesz, tak do końca to NIKT nie wie, czym jest lis, bo go nikt nie widział, ani nie dotknął, ani nie poczuł, ale musisz uwierzyć, że istnieje". "Nie, nie muszę" - odpowiedziałby tamten. "Na pal z nim!" - odpowiedziało plemię 
_________________ Bóg - morderca? Dla dobra? Morderstwo jako przejaw miłosierdzia?
Johnny99:
Tak.
|
Wt sty 13, 2015 20:29 |
|
|
|
 |
eJect
Dołączył(a): Cz wrz 26, 2013 8:43 Posty: 9
|
 Re: Da się zdefiniować Boga?
Vilomort czy możesz krótko odpowiedzieć czym różnia się dla Ciebie zdania: Wiem, że zdanie "Lis istnieje." jest prawdziwe. Wierzę, że zdanie "Lis istnieje." jest prawdziwe.
W Twojej powiastce przybysz poszukiwał wiedzy a tubylcy chcieli mu zaoferować (jakkolwiek to brzmi) wiarę.
|
Śr sty 14, 2015 0:14 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Da się zdefiniować Boga?
vilomort napisał(a): Wtedy usłyszałby teksty w stylu: "wiesz, tak do końca to NIKT nie wie, czym jest lis, bo go nikt nie widział, ani nie dotknął, ani nie poczuł, ale musisz uwierzyć, że istnieje". "Nie, nie muszę" - odpowiedziałby tamten. "Na pal z nim!" - odpowiedziało plemię  Ty panujesz nad tematem dyskusji, czy nie bardzo? Cóż to, nagle cię jakoś przestała interesować kwestia, czy definicja JedenPosta jest "równościowa", "prawdziwa", "za szeroka" itp.? Nagle jest wszystko ok, bo przecież widzieli lisa, no nie? A Boga nikt nie widział, więc nie opowiadajcie mi tu bzdur, wy mało inteligentni wierzący? Kto ci tu mówił, że "musisz uwierzyć, że istnieje"? Co to ma wspólnego z tematem? To, co piszesz, tylko dowodzi, jak skrajnie jesteś uprzedzony w tym temacie. Nic dziwnego, że nic cię nie zadowala i nie ma szans, by zadowoliło. Musiałbyś najpierw zmienić nastawienie. A tego nie zrobisz. Dlatego właśnie ta dyskusja jest bezcelowa.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr sty 14, 2015 7:35 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Da się zdefiniować Boga?
vilomort napisał(a): Ja prosiłem o definicję równościową. Podałem konkretne wymagania takiej definicji. I nie potrafiłeś wskazać, jakie konkretnie wady mają definicje Tobie podawane. Cytuj: Te 'wymagania' to nie moje widzimisię. Te wymaganie - nie. Ale Twoje wymagania w stylu "nie może być negatywna" już tak. Cytuj: Przykład z lisem odpowiadałby trochę sytuacji z Bogiem Jahwe, gdyby to plemię nigdy nie widziało lisa, nigdy nie słyszało lisa, nigdy nie wąchało lisa i nigdy nie dotknęło lisa - a jednak twierdziło, że takie coś jak lis istnieje. Po czym przystąpiłoby do tworzenia całych tomów ksiąg, teorii i systemu wierzeń w lisa. Po paru tysiącach lat przyszedłby do nich przedstawiciel innego plemienia i zobaczywszy wszędzie wyznawców lisa, spytał: e, a co to jest ten wasz lis? Wtedy usłyszałby teksty w stylu: "wiesz, tak do końca to NIKT nie wie, czym jest lis, bo go nikt nie widział, ani nie dotknął, ani nie poczuł, ale musisz uwierzyć, że istnieje". "Nie, nie muszę" - odpowiedziałby tamten. "Na pal z nim!" - odpowiedziało plemię  Tylko że jakoś dziwnie udało się temu plemieniu przekonać do tej koncepcji pół świata. I to pół świata zrozumiało i nie twierdzi, że pojęcie "Bóg" jest bez sensu. To raz. Dwa - to plemię nie twierdzi, że "nikt nie widział, ani nie doknął, ani nie poczuł". Wręcz przeciwnie - twierdzi, że "stał się człowiekiem".
|
Śr sty 14, 2015 7:55 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Da się zdefiniować Boga?
zefciu napisał(a): Dwa - to plemię nie twierdzi, że "nikt nie widział, ani nie doknął, ani nie poczuł". Wręcz przeciwnie - twierdzi, że "stał się człowiekiem". Więcej - plemię twierdzi, że się "objawił". To znaczy: mówił do ludzi, zsyłał potopy, rozdzielał wody morza, mnożył chleb itp. Sporo, jak na kogoś, kogo nikt "nie poczuł". Oczywiście, ateiści zaprotestują, że przecież w rzeczywistości to wszystko się nie wydarzyło. Ale co to ma za znaczenie dla definicji? To tak, jakby powiedzieć JedenPostowemu plemieniu, że się nie przyjmuje ich definicji, bo "przecież" w rzeczywistości nic nie wyszło z lasu i niczego nie widzieli.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr sty 14, 2015 9:23 |
|
|
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|