Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 6:37



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2658 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 136, 137, 138, 139, 140, 141, 142 ... 178  Następna strona
 Czy płód to też człowiek? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Acro napisał(a):
Tzn jeśli uznamy, że oba byty należą do gatunku H sapiens - to tak.

Acro i bert tez naleza do gatunku homo sapiens. A więc, jesteśmy "to samo"?

Cytuj:
ale już noworodek i kot - tak. Więc naprawdę, znowu to tylko kwestia kryterium i mamy dowolne wyniki.


Dowolne - nie. Jezeli bert i Acro kupia sobie, tfu, matiza, to maja taki sam samochod, ale nie ten sam. Jezeli Acro bedzie mial fantazje i przerobi swojego, tfu, matiza na kabrioleta, to bedzie mial ten sam samochod co wczesniej, ale nie taki sam.

Proste?

Cytuj:
Jakie wnioski?


To była ironia z tym drzewem. To znaczy, żartowałem.

Cytuj:
Cytuj:
A co plemnik robi z tym jajem, zjada je (na twardo), wysysa czy może wiedzie tryb pasożytniczy wewnątrz?

PS: Nie widzę związku z brudem pod łóżkiem, możesz rozjaśnić? Ja pod łóżkiem odkurzam.


Łączy się z jajeczkiem.

Co do homunkulusa to jestem faktycznie winien wyjaśnienie. Wieki temu była taka teoria, że takie karły w odpowiednich okolicznościach powstają z brudu. Tu chodzi mi o to, że zygota nie powstaje sama z niczego czy z martwej materii, ale innych, żywych organizmów, które tym samym są wcześniejszą fazą cyklu życia.


Była też sobie teoria, że płód powstaje bezpośrednio z plemnika, a kobieca macica to tylko coś jak "ziemia" dla nasion. I tu też używało się pojęcia "homunkulus". Więc Twój post mógł sugerować... ten... że komuś tutaj materac "przecieka" :lol: :rotfl2: :lol:

A teza, że zygota powstaje z dwóch organizmów żywych... nie jestem pewien jej ścisłości naukowej, ale niech będzie, IMHO można tak to wyrazić. Ale słowo "organizm" przyjmuję z zastrzeżeniem.

Cytuj:
Pełna zgoda. Stawanie się diploidem polega na tym, że kom jajowa łączy się z plemnikiem. A stawanie się zygoty zarodkiem polega na licznych podziałach komórkowych, grupowaniu komórek i stopniowej specjalizacji. Mamy za każdym razem używać takich pełnych opisów? Przecież to niewygodne.


No niestety, dopoki nie ustalimy kryteriow, to nie ma wyjscia. A roznica miedzy zygota a zarodkiem to jedna komorka wiecej.

Cytuj:
Generalnie, przejście każdego, kolejnego etapu przybliża do sukcesu narodzin. Ale czy przez to płód jest bardziej człowiekiem niż zarodek?


Przez to płód jest bardziej zdolny do samodzielnego życia niż zarodek. Zarodek jest bardziej zdolny, niż zygota. Noworodek, niż płód. Nastolatek niż noworodek. I tak dalej, aż po starość.

Cytuj:
Cytuj:
A plemnik wszczepiony w macicę ma lepiej?

?


No bo nie wiem, co ten argument z zygotą wszczepioną miał do naszej dyskusji.

Cytuj:
Cytuj:
Kwestia konwencji, nazewnictwa. Bo skąd wiesz, że to cykl życia noworodka, a nie oseska? A może noworodek po 24 tygodniu zamienia się w człowieka?

Pełna zgoda.


Z czym? ze noworodek nie jest czlowiekiem?

Cytuj:
Cytuj:
Semantyka z etymologią się pomyliła? Cykl to nie tylko kółko.

Ponieważ człowiek nie powstaje za każdym razem na nowo z martwej materii, tylko innego człowieka, więc w tym przypadku to jest cykl.


No właśnie, z innego człowieka. Konkretniej - z dwóch innych ludzi.

Cytuj:
Cytuj:
Szansa miarą zdolności. Pisałeś, że zygota jest mniej zdolna do samodzielnego życia. Niestety dla Ciebie - u plemników tę zdolność ma jeden na milion, dlatego jest ich tak wiele. W końcu nie bez powodu produkuje je się hurtem, a zygoty to góra w ilościach jednocyfrowych.
Może zdolności (też nie jestem przekonany), ale nie samodzielności.
Tak na zdrowy rozum: czy bardziej samodzielny jest sparaliżowany młodzieniec, który pożyje pewno kilkadziesiąt lat, czy sprawny i wysportowany żołnierz, wysyłany z bardzo niebezpieczną misją, na której pewno zginie?


Ciekawe porównanie, ale kuleje. Ten żołnierz w każdej chwili może być odwołany z niebezpiecznej misji. Plemnik tak dobrze nie ma. Żołnierz jest daleko od szpitala. Plemnik i zygota są w tym samym środowisku. Ba, jest możliwa sytuacja, że żołnierz wróci z misji sparaliżowany i będzie leżał w łóżku obok wyżej wspomnianego młodzieńca, wespół-w-zespół. Last but not least, zygota przekształca się w zarodek i tak dalej. Osoba sparaliżowana, jeżeli nie nastąpi jakiś cud (święty lub medyczny), pozostanie w swoim stanie.

Cytuj:
Natomiast Ty napisałeś :zygota - pierwszym etapem rozwoju czlowieka.Ale to, z czego powstała zygota to też człowiek. A że numerację zaczynamy od tego momentu to, jak wcześniej zgodziliśmy się, kwestia konwencji.

Nie nadużywaj proszę tego cytatu. Konwencją jest, jak nazwiemy poszczególne etapy życia człowieka. W średniowieczu 15-latek był dorosły, dziś jest jakimś tiinejdżerem. To miałem na myśli używając tego słowa.

Natomiast to, czy człowiek przykładowo czarnej skóry, płci żeńskiej lub wiary pogańskiej jest człowiekiem, nie jest konwencją. A przynajmniej - nie powinno. To samo dotyczy wieku i stopnia rozwoju. A przynajmniej - powinno.

Cytuj:
Cytuj:
Najwyżej 50%

Jest go mniej, ale takiego samego. Inaczej należałyby zresztą do innego gatunku. A tu nie tylko, że jest na tyle podobny, by być tym samym gatunkiem, ale identyczny co do pary nukleotydów - tyle, że w każdej gamecie połowa całości. Chory na mongolizm ma go dla odmiany trochę więcej, ale raczej nadczłowiekiem to go nie czyni.


No dobra, ale jak dotychczas nauka nie nadała gametom statusu organizmów. Dlatego powyżej zastrzegałem się do użycia tego wyrażenia. Dla mnie gamety są częścią ciała człowieka "źródłowego". Jak naskórek, paznokieć, włos. Po połączeniu dwóch gamet powstaje nowy człowiek, nie będący ani tożsamy z ojcem ani z matką.



PS: Częśc postu pisałem na innym sprzęcie, bez polskich literek. Sorry, ale już nie będę poprawiał.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Śr sty 21, 2015 13:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Cytuj:
Acro i bert tez naleza do gatunku homo sapiens. A więc, jesteśmy "to samo"?
Cytuj:
Dowolne - nie. Jezeli bert i Acro kupia sobie, tfu, matiza, to maja taki sam samochod, ale nie ten sam.

Naprawdę, kwestia definicji. Bert i Acro będą mieli ten sam samochód w rozumieniu marki.
W przypadku zygoty - trudno powiedzieć, że noworodek jest tym samym co zygota. Ten sam osobnik? Raczej o wspólnym pochodzeniu. W życiu bym nie powiedział a zygocie i wyrosłym z tego dziecku że to to samo. Ten sam (niemal, ten sam) genotyp, tak, ciągłość pochodzenia, ale to trochę jak z bliźniakami. Między zygotą a dzieckiem jest przepaść - w budowie, funkcjonowaniu, rozmiarach. Różnica między jajeczkiem a zygotą - minimalna. Nie wiem, jakie wnioski z tego można by próbować wyciągnąć.

Cytuj:
Ale słowo "organizm" przyjmuję z zastrzeżeniem.

Nie wiem, skąd Twoja ostrożność. Bez precyzyjnych badań genetycznych nie odróżniłbyś zygoty od jajeczka.
Inna rzecz, że organizm, osobnik, to takie pojęcia stosowane trochę ze względów praktycznych, mogące zmieniać znaczenie. Owocnik grzyba to czasem osobnik, czasem cała grzybnia to osobnik. Nie wspomnę o organizmach o skomplikowanych cyklach zyciowych.

Przyjmuje się, ze osobnik rozpoznaje się po tym, że wchodzi w interakcje z innymi oraz podlega doborowi. Miękka definicja - zresztą, faworyzująca znowu gamety! Te wchodzą ze sobą w ostrą interakcję (np plemniki w czasie wyścigu, potem wygrany z kom jajową), zygota - z matką, ale w niewiele większym stopniu, niż gamety. Plemnik podlega super presji selekcyjnej (przeżyje jeden na miliony), zygota dużo słabszej (przeżyje prawie połowa).

Cytuj:
Cytuj:
Generalnie, przejście każdego, kolejnego etapu przybliża do sukcesu narodzin. Ale czy przez to płód jest bardziej człowiekiem niż zarodek?


>Przez to płód jest bardziej zdolny do samodzielnego życia niż zarodek. Zarodek jest bardziej zdolny, niż zygota. Noworodek, niż płód. Nastolatek niż noworodek. I tak dalej, aż po starość.
Dokładnie to piszę. Więc, siłą rzeczy, gamety, będąc wcześniejszym stadium mają mniejsze pp przeżycia i to nie dziwi.
Cytuj:
Cytuj:
Kwestia konwencji, nazewnictwa. Bo skąd wiesz, że to cykl życia noworodka, a nie oseska? A może noworodek po 24 tygodniu zamienia się w człowieka?

>Pełna zgoda.


>>Z czym? ze noworodek nie jest czlowiekiem?

Że to kwestia konwencji i nazewnictwa.

Cytuj:
No właśnie, z innego człowieka. Konkretniej - z dwóch innych ludzi.

No tak. Ale nie bezpośrednio. Gamety nie są tymi ludźmi, ani ich częścią. To inne stadium życiowe. Też forma człowieka. trudna do zauważenia, bardzo krótkotrwała, ale jest.

Cytuj:
Ciekawe porównanie, ale kuleje. Ten żołnierz w każdej chwili może być odwołany z niebezpiecznej misji. Plemnik tak dobrze nie ma. Żołnierz jest daleko od szpitala. Plemnik i zygota są w tym samym środowisku. Ba, jest możliwa sytuacja, że żołnierz wróci z misji sparaliżowany i będzie leżał w łóżku obok wyżej wspomnianego młodzieńca, wespół-w-zespół. Last but not least, zygota przekształca się w zarodek i tak dalej. Osoba sparaliżowana, jeżeli nie nastąpi jakiś cud (święty lub medyczny), pozostanie w swoim stanie.

Pewno że kuleje, bo nie to porównywałem.
Piszesz, że zdolność przeżycia stanowi miernik samodzielności.
Sparaliżowany jest zupełnie niesamodzielny, ale może pożyć bardzo długo.
Komandos jest bardzo samodzielny i sprawny, ale może pożyć króciutko na niebezpiecznej misji.
Samodzielność i przeżywalność to oddzielne pojęcia.

Cytuj:
Natomiast to, czy człowiek przykładowo czarnej skóry, płci żeńskiej lub wiary pogańskiej jest człowiekiem, nie jest konwencją. A przynajmniej - nie powinno. To samo dotyczy wieku i stopnia rozwoju. A przynajmniej - powinno.

Ja nie o tym. O przynależności do gatunku H sapiens decyduje sprawa genetyczna (puli genów). I do jednego gatunku zalicza się i czarnoskórego, i kobietę, i gamety.
Chodzi o to, że równie dobrze za pierwszy etap życia można nazwać urodzenie. Albo gametogenezę. Znowu kwestia konwencji.

Cytuj:
No dobra, ale jak dotychczas nauka nie nadała gametom statusu organizmów. Dlatego powyżej zastrzegałem się do użycia tego wyrażenia. Dla mnie gamety są częścią ciała człowieka "źródłowego". Jak naskórek, paznokieć, włos.

Sa dokładnie tak samo częscią "rodzica" jak zygota częścią matki. I funkcjonalnie i genetycznie.

Cytuj:
Częśc postu pisałem na innym sprzęcie, bez polskich literek. Sorry, ale już nie będę poprawiał.
Albo poprawiłeś, albo nie widać :)

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Śr sty 21, 2015 23:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Na razie tylko krótko:

Acro napisał(a):
Naprawdę, kwestia definicji. Bert i Acro będą mieli ten sam samochód w rozumieniu marki.


Ech... to niech bedzie konkretniej. Jezeli bert i Acro poslubia jednojajowe identyczne blizniaczki, to beda mieli takie same zony, ale nie te same. Jezeli zona Acro przefarbuje sobie wlosy, wytatuuje posladki czy przytyje 30 kilo, to bedzie ta sama, ale nie taka sama.

Jezeli - hipotetycznie - Acro bedzie potem chcial jednak zone berta, to nie bedzie mowil, ze to przecziez "Ta sama, ktora poslubilem. W sensie rozumienia marki".

Acro napisał(a):
Sa dokładnie tak samo częscią "rodzica" jak zygota częścią matki. I funkcjonalnie i genetycznie.


Funkcjonalnie tylko czasowo. A genetycznie na pewno nie. Genetycznie roznica miedzy zygota, zarodkiem, plodem, noworodkiem i dzieckiem jest zerowa, natomiast roznica miedzy tymi fazami a matka (lub ojcem) jest szacunkowo jakies 50% (chyba że mamy kazirodztwo, wtedy mniej)

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Cz sty 22, 2015 11:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Czy płód to też człowiek?
To ja też tak od razu krótko:

Cytuj:
Ech... to niech bedzie konkretniej. Jezeli bert i Acro poslubia jednojajowe identyczne blizniaczki, to beda mieli takie same zony, ale nie te same. Jezeli zona Acro przefarbuje sobie wlosy, wytatuuje posladki czy przytyje 30 kilo, to bedzie ta sama, ale nie taka sama.

Zanim będe się dalej spierał, zapytam: co z tego wynika. Bo nie wiem, czy jest o co kruszyć kopie.

Cytuj:
Funkcjonalnie tylko czasowo. A genetycznie na pewno nie. Genetycznie roznica miedzy zygota, zarodkiem, plodem, noworodkiem i dzieckiem jest zerowa, natomiast roznica miedzy tymi fazami a matka (lub ojcem) jest szacunkowo jakies 50% (chyba że mamy kazirodztwo, wtedy mniej)

Gameta jest funkcjonalnie częscią matki cały czas. Noworodek nie jest zygotą.
Co do genetyki: gamety mają wspólnego genotypu z "twórcami" (w tym jajo z matką) 50% - i tyle samo ma zygota z matką (pomijam w rozważaniach chromosomy płciowe). Kolejne fazy rozwoju zarodka nawet stopniowo trochę mniej, w wyniku pojawiania się mutacji przy kolejnych podziałach, ale to minimalne zmiany. Czyli gamety są tak samo genetycznie spokrewnione ze swoimi twórcami jak i z zygotą - w 50%, bo każda z gamet ma połowę DNA rodzica oraz połowę DNA z powstałej z nich zygoty.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Cz sty 22, 2015 18:32
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Czy płód to też człowiek?
To ja z prostym pytaniem: czy każda istniejąca obecnie możliwa para zdrowy plemnik+zdrowe jajeczko to człowiek?

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pt sty 23, 2015 5:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 13:44
Posty: 393
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Definicji opartej o rozumowanie berta przeczą bliźnięta jednojajowe oraz klonowanie. Niby połączenie materiałów genetycznych komórki jajowej i plemnika daje nowego człowieka a jednocześnie późniejszy podział zarodka daje 2, 3 albo i więcej ludzi. Czy te istoty powstałe już nie w wyniku zapłodnienia, są wg definicji berta ludźmi? Jeśli tak to sam przeczy swojej definicji. Co z ludzkimi klonami stworzonymi przez ludzi bez zapłodnienia? Co z możliwością stworzenia istoty ludzkiej teoretycznie z dowolnej komórki naszego ciała? Co z osobnikami powstałymi w wyniku partenogenezy? Nie wiem czy istniał choć jeden taki człowiek - no być może Jezus, ale wtedy byłby kobietą. Natomiast partenogenezę udało się wywołać u królika, który też jest ssakiem.

_________________
Sapere aude!


Pt sty 23, 2015 10:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Tomcio Paluszek napisał(a):
Definicji opartej o rozumowanie berta przeczą bliźnięta jednojajowe oraz klonowanie.


A w czym przeczy? Zarodek to człowiek. Zarodek podzielony na dwa (bliźniaki 1-jajeczne) to dwoje ludzi. Klon to człowiek...

Może pomyliłeś tę dyskusję z kwestią "Kiedy powstaje człowiek". Tyle że ja się na ten temat nie wypowiadałem, a przynajmniej nie na tym opiera się moje rozumowanie. Moje rozumowanie, jeżeli mam się już wypowiadać pełniej, jest takie, że człowiekiem nazywamy osobny organizm z pełnym zestawem ludzkiego DNA. Jeżeli taki organizm powstanie w wyniku zapłodnienia, klonowania, pączkowania czy też, jak Thomas Riker, w wyniku błędu przy beamowaniu - jest nowym człowiekiem.

Cytuj:
Co z osobnikami powstałymi w wyniku partenogenezy?

Jak wyżej.

---------------------

JedenPost napisał(a):
To ja z prostym pytaniem: czy każda istniejąca obecnie możliwa para zdrowy plemnik+zdrowe jajeczko to człowiek?

Jeżeli masz na myśli gamety ludzkie, to tak. Oczywiście, zgodnie z nauczaniem KRK. Zamrożone zarodki w probówkach to też ludzie (choć nie tacy sami ludzie), jak JedenPost, Acro czy bert04. To, że ci ludzie nie mają wykształconych żadnych organów nie oznacza, że odmawiamy im człowieczeństwa albo ignorujemy straty przy "produkcji dzieci".

Być może pijesz do jakichś egzotycznych kombinacji gamet, ale cóż, nie będę tu wyprzedzał Twojego "Aha, a co powiesz na ..."

--------------------

Acro napisał(a):
Bo nie wiem, czy jest o co kruszyć kopie.


Chodzi nie tylko o poprawność językową, ale i prawidłową definicję człowieczeństwa. Jeden kolega w dyskusji na forum (nie odnajdą teraz linka) argumentował niedawno po linii, że zarodek i płód są mniej samodzielne, niż pisklak lub świeżo urodzony piesek. Pomijając wszystko inne, to było właśnie mylenie "tego samego" i "takiego samego". Ty niedawno też pojechałeś po tej linii zdaniem: Jeżeli, że mają konstrukcję tego samego typu - też nie, ale już noworodek i kot - tak.

Wiem, że zgody tu też nie osiągniemy, więc proponuję konsens na poziomie minimalnym: noworodek i kociak to nie to samo. Nawet jeżeli mają pewne takie same cechy wspólne.

Acro napisał(a):
Czyli gamety są tak samo genetycznie spokrewnione ze swoimi twórcami jak i z zygotą - w 50%, bo każda z gamet ma połowę DNA rodzica oraz połowę DNA z powstałej z nich zygoty.


Przyznaję, że ciekawa linia argumentacji, choć nie wiem jeszcze, do czego ma prowadzić. Postaram się ją nieco rozszerzyć: w standardowym modelu dzieci są spokrewnione z rodzicami przez jakieś 50% DNA (licząc z grubsza). Jeżeli damy gametom status organizmów, to będzie mniej więcej tak: potomkiem ojca są plemniki (50%), potomkiem matki są jajeczka (50%), potomkami jajeczka i plemnika jest zygota (50%)...

Ale nawet w takim modelu między zygotą, zarodkiem, płodem, noworodkiem i tiinejdżerem jest zgodność 100%. Jest też całkowita kontynuacja. A więc, co dalej?

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Pt sty 23, 2015 11:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Czy płód to też człowiek?
bert04 napisał(a):
. Zamrożone zarodki w probówkach to też ludzie (choć nie tacy sami ludzie), jak JedenPost, Acro czy bert04. To, że ci ludzie nie mają wykształconych żadnych organów nie oznacza, że odmawiamy im człowieczeństwa albo ignorujemy straty przy "produkcji dzieci".

Być może pijesz do jakichś egzotycznych kombinacji gamet, ale cóż, nie będę tu wyprzedzał Twojego "Aha, a co powiesz na ..."




Nie, nie zrozumieliśmy się: ja po prostu pytam, czy np. dowolny znajdujący się w tym momencie moich najądrzach plemnik oraz komórka jajowa dowolnej kobiety tworzą razem obecnie istniejącego człowieka.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pt sty 23, 2015 12:45
Zobacz profil
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Powiedz mi, jedenpost, dlaczego rżniesz głupa?


Pt sty 23, 2015 13:07

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Widzę, że to Twój stały refren, gdy nie umiesz odpowiedzieć, a z jakiegoś powodu jednak chcesz.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pt sty 23, 2015 13:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Czy płód to też człowiek?
JedenPost napisał(a):
Nie, nie zrozumieliśmy się: ja po prostu pytam, czy np. dowolny znajdujący się w tym momencie moich najądrzach plemnik oraz komórka jajowa dowolnej kobiety tworzą razem obecnie istniejącego człowieka.


Ponieważ nic takiego nie twierdziłem, proponuję pytać się osoby, które coś takiego powiedziały.



PS: Chyba człowiek niedawno twierdził coś w stylu, zrównując ludzi wstrzymujących się od współżycia do aborcji. Tyle że taki punkt widzenia wynika z ateistyczno-naukawego założenia, że zygota to "potencjalny człowiek". JedenPost chyba też idzie w tym kierunku. Tyle że to wtedy jego tok rozumowania, a nie mój.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Pt sty 23, 2015 13:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Czy płód to też człowiek?
Bynajmniej nie zarzucam, że Ty czy ktoś tak pisał. Pytam tylko i rozumiem, że odpowiedź brzmi "nie", zaś o człowieku mówimy dopiero wówczas, gdy mamy skompletowany w obrębie jakiegoś tworu materiał genetyczny?

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pt sty 23, 2015 13:47
Zobacz profil
Post Re: Czy płód to też człowiek?
JedenPost napisał(a):
Widzę, że to Twój stały refren, gdy nie umiesz odpowiedzieć, a z jakiegoś powodu jednak chcesz.

Po prostu nie odpowiadam na głupie pytania. Twoje natomiast jest po prostu idiotyczne i jego treść każe przypuszczać, że albo autor jest wybitnie nieinteligentny, albo po prostu rżnie głupa. Ponieważ wcześniejsze wypowiedzi Twojego autorstwa wskazują, że jednak inteligencję posiadasz, to wniosek jest jeden: Rżniesz głupa.


Pt sty 23, 2015 13:50
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Czy płód to też człowiek?
JedenPost napisał(a):
Bynajmniej nie zarzucam, że Ty czy ktoś tak pisał. Pytam tylko i rozumiem, że odpowiedź brzmi "nie", zaś o człowieku mówimy dopiero wówczas, gdy mamy skompletowany w obrębie jakiegoś tworu materiał genetyczny?


No zasadniczo tak, tyle że ja nazwałbym ten "twór" - organizmem. Wspominam tak asekuracyjnie, zanim wrzucisz coś o obciętych paznokciach czy wypadłych włosach.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Pt sty 23, 2015 13:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Czy płód to też człowiek?
@Bert
Cytuj:
Wiem, że zgody tu też nie osiągniemy, więc proponuję konsens na poziomie minimalnym: noworodek i kociak to nie to samo. Nawet jeżeli mają pewne takie same cechy wspólne.

Doceniam ustępstwo, ale ciągle nie mogę się zgodzić. Bo owa tożsamość ciągle zależy od kryteriów. Noworodek i kociak to nie to samo. Ale są tym samym, pierwszym stadium życia ssaka po narodzeniu.
Mam wrażenie, że ty przyjąłeś jako kryterium ciągłość historyczną. Zasada dobra, jak każda inna, też ma pułapki, bo wyjdzie, że obecny nasz rząd to to samo co rząd Bieruta, a człowiek to to samo co pierwszy jednokomórkowiec, praprzodek całego żywego świata.

Cytuj:
Ale nawet w takim modelu między zygotą, zarodkiem, płodem, noworodkiem i tiinejdżerem jest zgodność 100%. Jest też całkowita kontynuacja. A więc, co dalej?

Nic. :)
O pokrewieństwie pisałem w celu wykazania, że w kategoriach funkcjonalnych i genetycznych zygota jest tak samo samodzielna czy częścią rodziców jak i rodzice, więc to kryterium niewiele wnosi do obrony początku człowieczeństwa z zapłodnieniem.

Nikt nie przeczy, że w kategoriach genetycznych zygota jest niemal tożsama z urodzonym. Nie zmienia to faktu, że gamety też należą (wg kryterium genetycznego) do naszego gatunku. Ale jakbyś dał taksonomowi zygotą do zakwalifikowywania, umieściłby ją w zupełnie innym niż jest człowiek królestwie... Więc genetycznie - tak, ale strukturalnie - zupełnie nie.

Ty arbitralnie uznałeś, ze akurat uzyskanie diploidalnego garnitury chromosomów daje człowieczeństwo (nie mylić z przynależnością do gatunku). No cóż, jeżeli nie zdefiniujemy człowieczeństwa, nie ma szans na wskazanie tego punktu. Możliwe zresztą, że nawet po zdefiniowaniu nadal nie będzie. Możliwe, że w ogóle nie ma takiego punktu, ale nabywanie człowieczeństwa to proces. Taka myśl jest nawet zgodna z naszą intuicją i praktyką - bo uzyskujemy z wiekiem coraz więcej praw, a też nikt (chyba nikt?) nie kwestionuje, że zabicie urodzonego powinno być surowiej karane niż płodu. Też każdy na nas będzie pewno odczuwał więcej empatii w stosunku do konającego szczeniaka niż dogorywającej pod mikroskopem blastuli człowieka... Dlatego chyba lepszym kryterium od diploidalnego garnituru jest funkcjonowanie mózgu - wszyscy się zgadzamy, że śmierć pnia mózgowego to koniec człowieka, więc może warto poszukać narodzin tego pnia?

Jak widzisz, nie mam odpowiedzi, natomiast te, które mi się przedstawia, mnie nie zadowalają. Ale dzięki temu łatwo mi przyjmować w dyskusjach rolę adwokata diabła... :)

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


So sty 24, 2015 12:32
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2658 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 136, 137, 138, 139, 140, 141, 142 ... 178  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL