Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 22, 2025 0:45



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 68 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Wiara - tak. W co? - do dyskusji. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N sty 25, 2015 14:28
Posty: 42
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
zefciu napisał(a):
Nie doświadczasz te istnienia odległych supergrup galaktyk. Ale jakoś fizycy mogą o nich dyskutować.

Ja bezpośrednio nie doświadczam odległych supergrup galaktyk i dlatego o nich nie dyskutuję, ale fizycy je doświadczają, więc o nich dyskutują.To jak chcesz stworzyć wspólną definicję "Boga" transcendentnego?
Cytuj:
Normalnie - zastanowić się, co to słowo znaczy w języku polskim, a nie wymyślać jakieś teorie i przypisywać do nich terminy, które są już w języku zajęte.

Przecież ja cały czas się zastanawiam, co dane słowo znaczy w języku polskim i mam wątpliwości, a aby rozwiać te wątpliwości używam już istniejących terminów w cudzysłowie, żeby było innym łatwiej zrozumieć.
Cytuj:
Nie neguję faktu, ze idioci nie istnieją, ale że da się dyskutować z idiotą.

Nawet idiota ma jakiś poziom inteligencji, chociażby ten podstawowy, który pozwala mu przeżyć kolejny dzień i na tym poziomie możesz z nim dyskutować.


Śr sty 28, 2015 11:59
Zobacz profil
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
marcus68 napisał(a):
To jak chcesz stworzyć wspólną definicję "Boga" transcendentnego?
Tak żeby obie strony ją rozumiały. Mogę też stworzyć definicję jednorożca i krasnoludka. Definiujemy pojęcia, a nie byty. Nie musimy doświadczać bytu. Wystarczy rozumieć pojęcie.
Cytuj:
Przecież ja cały czas się zastanawiam, co dane słowo znaczy w języku polskim i mam wątpliwości
Jeśli rozwieje to jakieś Twoje wątpliwości - cokolwiek słowo "Bóg" w języku polskim znaczy, to nie znaczy ono nieosobowej cząstki, która się rozpadła.
Cytuj:
Nawet idiota ma jakiś poziom inteligencji, chociażby ten podstawowy, który pozwala mu przeżyć kolejny dzień i na tym poziomie możesz z nim dyskutować.
Ale Ty chcesz dyskutować na trochę wyższym poziomie, a od czasu do czasu udajesz, że nie rozumiesz prostych zdań. I jak tu dyskutować?


Śr sty 28, 2015 12:02

Dołączył(a): N sty 25, 2015 14:28
Posty: 42
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
zefciu napisał(a):
Tak żeby obie strony ją rozumiały. Mogę też stworzyć definicję jednorożca i krasnoludka. Definiujemy pojęcia, a nie byty. Nie musimy doświadczać bytu. Wystarczy rozumieć pojęcie.

Zaczynamy wkraczać na konkretną płaszczyznę analizy rozumowej. Pojęcie to treść, która musi mieć formę. I teraz, w zależności od formy mamy doczynienia z pojęciami abstrakcyjnymi, takimi jak jednorożec i krasnoludek oraz z pojęciami rzeczywistymi, które obrazuje materia. I tu dotykamy problemu z pojęciem "bytu", bo dla jednych jest to pojęcie abstrakcyjne, a dla innych rzeczywiste.
Cytuj:
Jeśli rozwieje to jakieś Twoje wątpliwości - cokolwiek słowo "Bóg" w języku polskim znaczy, to nie znaczy ono nieosobowej cząstki, która się rozpadła.

Sam użyłeś słowa cokolwiek, a zgóry zakładsz, że nie może to być nieosobowa cząstka, która się rozpadła.
Cytuj:
Ale Ty chcesz dyskutować na trochę wyższym poziomie, a od czasu do czasu udajesz, że nie rozumiesz prostych zdań. I jak tu dyskutować?

Jak widzisz, staram się jak najprościej wyjaśniać różne kwestie, czyli także staram się zrozumieć Twoje "proste" zdania.


Śr sty 28, 2015 13:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 28, 2014 11:03
Posty: 179
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
marcus68 napisał(a):
Nie ma różnicy pomiędzy oceną dziecka a dorosłego, bo i dziecko i dorosły ocenia na bazie tych, co ma doświadczeń. Oczywiście, dziecko tych doświadczeń ma mniej, ale też poddaje ocenie to, czego doświadcza tu i teraz. Stopniowanie sumienia na duże, czy małe jest dla mnie niepoważne.


Przecież to co napisałeś w tym zdaniu „ Moje sumienie jest kompilacją dobrych i złych doświadczeń zmysłowych. „ z tym co twierdzisz tutaj. Zwyczajnie się kłóci. Ponieważ doświadczenia dziecka i dorosłego są odmienne.
To Ty sam dokonałeś tego niepoważnego stopniowania.
Dziecko i dorosły tak samo odczuwają w swoim wnętrzu że coś jest złe. Tak więc nie może to być mieszanina dobrych doświadczeń i złych doświadczeń. Ponieważ nawet u różnych ludzi dojrzałych, są one odmienne.
Z takiej analizy wynika że sumienie jest czymś niezależnym od doświadczeń. Chociaż gdy tych doświadczeń (dobrych i złych) jest więcej, to takie sumienie jest bardziej wrażliwe.

Cytuj:
Cytuj:
. Przykładowo, do mojej Żony mam pełne zaufanie, lecz jest tylko człowiekiem. Ale gdy chodzi o zaufanie Komuś kto daje mi życie, nie mam już żadnych zastrzeżeń.

Zauważ niespójność w powyższym zdaniu. Do żony masz pełe zaufanie, a do zaufania "Bogu" nie masz żadnych zastrzeżeń. "Pełne" i "żadnych zastrzeżeń" wyrażają to samo, czyli masz takie samo zaufanie do żony jak i "Boga". To, czy nie wystarczy Ci żona?


Dostrzeganie braku spójności jest związane z faktem że opacznie mnie zrozumiałeś. Pełne zaufanie do Żony mam jedynie jako do człowieka STWORZENIA, bo przecież zaznaczyłem „jest tylko człowiekiem”.
Natomiast do Boga też posiadam pełne zaufanie, lecz na innym poziomie. Na poziomie STWÓRCY.
Czy teraz jaśniej ?

_________________
Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe


Śr sty 28, 2015 14:43
Zobacz profil
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
marcus68 napisał(a):
Pojęcie to treść
Nie. Pojęcie to nie treść. Pojęcie to pojęcie.
Cytuj:
I teraz, w zależności od formy mamy doczynienia z pojęciami abstrakcyjnymi, takimi jak jednorożec i krasnoludek oraz z pojęciami rzeczywistymi, które obrazuje materia.
Jednorożec i krasnoludek nie są pojęciami abstrakcyjnymi. Abstrakcyjnym pojęciem to jest np. "moralność". A krasnoludek po prostu nie istnieje.
Cytuj:
Sam użyłeś słowa cokolwiek, a zgóry zakładsz, że nie może to być nieosobowa cząstka, która się rozpadła.
Nie z góry, tylko na podstawie analizy użycia tego słowa w języku polskim. Równie dobrze mogę powiedzieć "nie wiem jak zdefiniujesz miłość, ale nie jako dżem malinowy".


Śr sty 28, 2015 14:59

Dołączył(a): N sty 25, 2015 14:28
Posty: 42
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
Jaabes napisał(a):
Przecież to co napisałeś w tym zdaniu „ Moje sumienie jest kompilacją dobrych i złych doświadczeń zmysłowych. „ z tym co twierdzisz tutaj. Zwyczajnie się kłóci. Ponieważ doświadczenia dziecka i dorosłego są odmienne.

Sumienie dziecka też jest kompilacją dobrych i złych doświadczeń zmysłowych, bo każde dziecko takie doświadczenia ma, tylko na innym poziomie potrzeb, bo dziecko nie potrzebuje chodzić do pracy, a dorosły już musi pracować. Jednak są potrzeby wspólne, takie jak jedzenie, spanie, czy dbanie o higienę, i na tym poziomie potrzeb dziecko i dorosły ocenia te doświadczenia.

Cytuj:
Dziecko i dorosły tak samo odczuwają w swoim wnętrzu że coś jest złe. Tak więc nie może to być mieszanina dobrych doświadczeń i złych doświadczeń. Ponieważ nawet u różnych ludzi dojrzałych, są one odmienne.

Po pierwsze nikt tak samo nie odczuwa, bo jak sam napisałeś ludzie różnie doświadczają.
Po drugie, jeżeli różnie doświadczamy, to i również różnie oceniamy. Dla Ciebie tort kremowy będzie dobry, a dla mnie za słodki i ocenie ten tort, że jest zły. To samo jest z naszym działaniem. Jeżeli raz Ci się uda uniknąć kary za drobną kradzież, będziesz dalej dokonywać drobnych kradzieży, i dla Ciebie taka drobna kradzież nie będzie złem, choć dla wymiaru sprawiedliwości i innych ludzi będzie złem zawsze.
Cytuj:
Z takiej analizy wynika że sumienie jest czymś niezależnym od doświadczeń. Chociaż gdy tych doświadczeń (dobrych i złych) jest więcej, to takie sumienie jest bardziej wrażliwe.

I znowu niespójność, bo z jednej strony piszesz, że sumienie jest czymś niezależnym od doświadczeń, a dalej uzależniasz wrażliwość sumienia od tych doświadczeń.

Cytuj:
Dostrzeganie braku spójności jest związane z faktem że opacznie mnie zrozumiałeś. Pełne zaufanie do Żony mam jedynie jako do człowieka STWORZENIA, bo przecież zaznaczyłem „jest tylko człowiekiem”.
Natomiast do Boga też posiadam pełne zaufanie, lecz na innym poziomie. Na poziomie STWÓRCY.
Czy teraz jaśniej ?

Czyli w hierarchii ważności, "Bóg" jest ważniejszy od Twojej żony, bo przecież nie możesz żony zrównać z "Bogiem". To ja na miejscu Twojej żony był bym zazdrosny, bo czy prawda, którą mówisz swojej żonie jest równa prawdzie, którą mówisz "Bogu" w skrytości serca?


Śr sty 28, 2015 15:13
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 25, 2015 14:28
Posty: 42
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
zefciu napisał(a):
Nie. Pojęcie to nie treść. Pojęcie to pojęcie.

Nie można definować słowa tym samym słowem, bo to już nie jest definicja, dlatego piszę o treści, która jest opisem pojęcia, czyli jego definicją."Pojęcie" jest słowem siedmioliterowym. I teraz, żeby to słowo stało się pojęciem, trzeba mu nadać treść, czyli zdefiniować. Dla mnie treścią słowa "pojęcie" jest myśl, która opisuje rzeczywistość, która jest jednocześnie formą, bo zależy jaką rzeczywistość chcę opisać.
Cytuj:
Abstrakcyjnym pojęciem to jest np. "moralność". A krasnoludek po prostu nie istnieje.

Pojęcie "moralność" odnosi się do działań człowieka i oceny tych działań. Jeżeli działanie człowieka jest abstrakcją, to nich Ci tak będzie. Proponuję zastosować powyższą analizę słowa "pojęcie" w odniesieniu do słowa "moralność". A co do istnienia krasnoludków, to one istnieja na ilustracjach bajek dla dzieci.
Cytuj:
Równie dobrze mogę powiedzieć "nie wiem jak zdefiniujesz miłość, ale nie jako dżem malinowy".

Napewno miłości nie zdefiniuję jako dżemu malinowego, bo miłość to uczucie, a dżem malinowy to pożywienie. Dwie różne formy nie mogą mieć takiej samej treści.


Śr sty 28, 2015 15:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
marcus68 napisał(a):
Rozumiem, że chciałbyś, żebym na tym forum pisał tylko o tym, jaki Kościół jest wspaniały, a wiara w chrześcijańkiego "Boga" jest miodem na mój umysł i moje serce.

Zle rozumiesz.

Wystarczy, ze wykazesz podstawowe pojecie o przedmiocie swojej krytyki. Niech takim wyznacznikiem bedzie "mit plaskiej Ziemi", bardzo popularna urban legend, ktora jednak pokazuje, ze "wiedza" o Kosciele bazuje na uprzedzeniach.

Cytuj:
Jeżeli stawiam tezę, że wiara jest indywidualnym aktem ludzkiego umysłu, to każdy ma prawo ją inaczej doświadczać i móc się tym doświadczeniem podzielić, np. na forum o tematyce wiary. Gdyby to forum miało nazwę "Wiara chrześcijańska.pl", to napewno bym się na nim nie wypowiadał, bo wiem, że chrześcijanie z góry odrzucają inne światopoglądy, wedle przykazania - "Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną".

A kto Ci zabrania wyglaszania wlasnych pogladow?

Jedyne, co oczekujemy, to to, zebys swoje poglady uzasadnil. A zwlaszcza, jezeli Twoje poglady stawiasz jako argument przeciw naszym pogladom.

Dam przyklad neutralny: jezeli bys powiedzial "Kaska jest brzydka bo ja lubie Anie", to jest to zdanie zlozone z a) krytyki Kaski i b) pogladu na temat Ani. Nikt Ci nie broni miec swoich pogladow o Ani, ale jezeli krytykujesz Kasie, to uzasadnij to lepiej, niz samym lubieniem kogos innego.

Cytuj:
Nie czuję się prześladowany, gnębiony i upokarzany przez fakt, że deprecjonujecie mój światopogląd w imię jedynie słusznej "prawdy", ja jedynie doświadczam tutaj ograniczonego rozumowania, opartego na tworzeniu ideii, które mają jedynie usprawiedliwiać słabości. Ja staram się ze słabościami walczyć, otwierając swój umysł tak szeroko, jak tylko się da.

Ja zadalem pare konkretnych pytan na temat Twojego pogladu. Z czystej ciekawosci. Nie doczekalem sie odpowiedzi. Moze tym razem?

viewtopic.php?p=847863#p847863

- Jezeli praprzyczyna byla tylko "praczastka", to co (kto) spowodowalo eksplozje? Spontanicznie sobie wybuchlo?
- Jezeli byla najprostsza czastka niematerii, to czy istnieja bardziej skomplikowane czastki niematerii?
- Jezeli byla najprostsza, to ile aspektow miala wtedy? Dlaczego aspekty przetrwaly, a czastka juz nie?
- Jezeli praczastka nie istnieje, to dlaczego czlowiek ma jakiekolwiek zadania? Wisimy cos jakiejs bezosobowej praczastce?

Dodam jeszcze:
- Czy cechy, ktore przypisujesz czlowiekowi (jakies zadania, wolnosc itp) w jakis sposob wynikaja z tej "boskiej czastki"? To tez sa "aspekty" czy cos w tym stylu?

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Śr sty 28, 2015 16:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 28, 2014 11:03
Posty: 179
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
marcus68

Nawet gdy brak jest dużej ilości doświadczeń pozytywnych i negatywnych. Przykładowo, w zamożnej rodzinie tych złych przeżyć będzie relatywnie mało. Podobnie ktoś bezdomny, będzie mieć dobrych doświadczeń raczej niewiele. Analogicznie jest z dzieckiem. Czy wzrastanie w domu w którym dużo jest radości i mało smutku. Oraz w warunkach gdy jest na odwrót. Determinuje w ogóle o istnieniu sumienia ?
Raczej nie, bo książę i żebrak, mają też sumienie. Chociaż na innych poziomach. Tak więc, kwestia posiadania wyrzutów w wyniku zrobienia czegoś powszechnie uznawane za naganne, nie jest związana z doświadczeniami.

Mieszanie innych ludzi i aparatu sprawiedliwości, do oceny jakiejkolwiek indywidualnej postawy jest nieporównywalne. Bo kryteria oceny tych trzech grup, są inne.
Ważne jest jak poszczególna osoba odczuwa swój własny czyn.

Czym innym jest odczuwanie głosu sumienia, a czym innym jego wrażliwość. Każdy człowiek posiada sumienie. U jednych jest ono bardzo wrażliwe, zaś inni nie mają żadnych skrupułów.
Tak więc jest ono przede wszystkim związane z charakterem i osobowością. Aczkolwiek styl dotychczasowego życia nie jest bez znaczenia.

Na punkcie hierarchii czyje słowa są ważniejsze, to zaznaczył już Jezus „  Odtąd bowiem pięciu w jednym domu będzie poróżnionych; trzej z dwoma, a dwaj z trzema;  będą poróżnieni ojciec z synem, a syn z ojcem, matka z córką, a córka z matką, teściowa ze swą synową, a synowa z teściową. „
[Łuk 12;52-53]
Na szczęście moja Żona tak samo kocha Boga jak ja. Jednak pomimo tej zgodności, są rzeczy które zna tylko Niewidzialny.

_________________
Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe


Śr sty 28, 2015 16:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
marcus68 napisał(a):
Moje sumienie jest kompilacją dobrych i złych doświadczeń zmysłowych. Jeżeli czegoś doświadczam i czuję się dobrze, to nazywam to dobrem, np. jedzenie ciasta biszkoptowego lub ptasiego mleczka. Jeżeli czegoś doświadczam i czuję się źle, to nazywam to złem, np. słuchanie bardzo głośnej muzyki lub, że muszę tak dużo zapłacić za leki przy niskim dochodzie.
Oczywiście, doświadczanie otoczenia leży w naturze człowieka.

Chyba na to kiedys "epikureizm" mowiono. Miaro dobra jest szczescie osobiste, miara szczescia jest przyjemnosc.

Wobec tego ponizsze jest dobre

Obrazek
Source

... a ponizsze jest zle.

Obrazek
Zrodlo

Cytuj:
Wiara, to nie jest to samo, co zaufanie.

Moze nie to samo, ale to jest podstawa Wiary. Mowiac "Wierze w Boga" nie mowimy "Wierze w istnienie Boga". Ale - takze - "Wierze i ufam Bogu".

Podam znowu przyklad neutralny. Jest mecz pilki noznej. Przegrywacie 0:1. Trener wprowadza na boisko Tomka. Pytany o powody odpowiada
- Wierze w Tomka.

I teraz pytanie do etymologii tego slowa. Czy trener:
a) wierzy w istnienie Tomka
b) wierzy i ufa Tomkowi, jego zdolnosciom i umiejetnosciom

Cytuj:
Żeby zaufać, trzeba oprzeć się na szczerości, a ta jest skutkiem dialogu, czyli zaufać można tylko drugiemu człowiekowi, bo chyba mi nie powiesz, że mówienie do obrazu, czy też "Krucyfiksu" jest dialogiem.

Nie wiem co ty mowisz do obrazow czy krucyfiksow, ale katolicy modla sie do Boga.

Cytuj:
Natomiast mogę wierzyć, że ten obraz lub "Krucyfiks" ma jakąś szczególną moc, ale chrześcijanie cały czas mówią o "Osobowym Bogu", czyli obraz lub "Krucyfiks" chyba nie może mieć takiej istoty.

Dialog w chrzescijanstwie opiera sie na dwoch czynnosciach:
- modlisz sie - mowisz do Boga
- czytasz Biblie - Bog mowi do Ciebie.

Proste?

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Śr sty 28, 2015 17:09
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 25, 2015 14:28
Posty: 42
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
bert04 napisał(a):
Wystarczy, ze wykazesz podstawowe pojecie o przedmiocie swojej krytyki. Niech takim wyznacznikiem bedzie "mit plaskiej Ziemi", bardzo popularna urban legend, ktora jednak pokazuje, ze "wiedza" o Kosciele bazuje na uprzedzeniach.

Na wstępie pragnę podziękować za merytoryczny post. Właśnie tak rozumiem dyskusję z nawet "ciężkim" konwersarzem.
Co do powyższego cytatu. Otóż z góry założyłeś istnienie "mitu płaskiej Ziemi", tyle tylko, że w tamtych czsach, to nie był mit, tylko obowiązujący pogląd. To dla nas współczesnych jest to mit, a katolicy chcą wszystkim wmawiać, że to "był mit", bo nauka udowodniła co innego. Dlaczego katolicy nie chcą się przyznać do wielu błędów światopoglądowych? Otóż dlatego, że przyznanie się do choćby jednego błędu będzie rzucać cień na cały światopogląd, bo jeżeli kiedyś Kościół się mylił, to i teraz też może się mylić.

Cytuj:
Dam przyklad neutralny: jezeli bys powiedzial "Kaska jest brzydka bo ja lubie Anie", to jest to zdanie zlozone z a) krytyki Kaski i b) pogladu na temat Ani. Nikt Ci nie broni miec swoich pogladow o Ani, ale jezeli krytykujesz Kasie, to uzasadnij to lepiej, niz samym lubieniem kogos innego.

Mam nadzieję, że zrozumiesz przykład - "Kaśka jest brzydka" bo chrześcijanie nie mogą wierzyć w innego "Boga", dlatego ja "lubię Anię", bo ja.mogę mieć własnego "Boga".

Cytuj:
- Jezeli praprzyczyna byla tylko "praczastka", to co (kto) spowodowalo eksplozje? Spontanicznie sobie wybuchlo?
- Jezeli byla najprostsza czastka niematerii, to czy istnieja bardziej skomplikowane czastki niematerii?
- Jezeli byla najprostsza, to ile aspektow miala wtedy? Dlaczego aspekty przetrwaly, a czastka juz nie?
- Jezeli praczastka nie istnieje, to dlaczego czlowiek ma jakiekolwiek zadania? Wisimy cos jakiejs bezosobowej praczastce?

Dodam jeszcze:
- Czy cechy , ktore przypisujesz czlowiekowi (jakies zadania, wolnosc itp) w jakis sposob wynikaja z tej "boskiej czastki"? To tez sa "aspekty" czy cos w tym stylu?

Odpowiadam na kolejno postawione powyższe pytania:
- najprostsza forma może być jedynie przyczyną skomplikowanej innej formy
- aspekty są również skutkiem, gdyż są inną formą
- człowiek jako skutek stał się jednocześnie przyczyną, do wywoływania kolejnych skutków w obrębie nowej formy, czyli materii
- ja określam aspekty jako prawa rządzące naturą, czyli materią i człowiek tym prawom podlega, tyle tylko, że człowiek jako jedyna istota ma zdolność rozumowania i to tylko on może te prawa odkryć i stosować dla dalszego rozwoju.


Śr sty 28, 2015 17:14
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 25, 2015 14:28
Posty: 42
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
Jaabes napisał(a):
Przykładowo, w zamożnej rodzinie tych złych przeżyć będzie relatywnie mało. Podobnie ktoś bezdomny, będzie mieć dobrych doświadczeń raczej niewiele. Analogicznie jest z dzieckiem. Czy wzrastanie w domu w którym dużo jest radości i mało smutku. Oraz w warunkach gdy jest na odwrót. Determinuje w ogóle o istnieniu sumienia ?

A dlaczego z góry zakładasz, że w zamożnej rodzinie złych przeżyć jest relatywnie mało. Wiesz ile pieniądze mogą wyrządzić krzywdy? Nie oglądasz doniesień ze świata, co się dzieje w bogatych rodzinach? Podobnie jest z bezdomnymi. Niektórym wystarczy do szczęścia odrobinę pokarmu i jakieś miejsce na nocleg. I również to dotyczy dzieci, które oczywiście biorą wzorce z dorosłych, ale i tak mają własną ocenę tego, czego doświadczają.
Cytuj:
Tak więc, kwestia posiadania wyrzutów w wyniku zrobienia czegoś powszechnie uznawane za naganne, nie jest związana z doświadczeniami.

Cytuj:
Ważne jest jak poszczególna osoba odczuwa swój własny czyn.

Czy znowu nie zauważasz niespójności pomiędzy powyższymi Twoimi zdaniami?
"Odczuwać swój własny czyn" to jest właśnie doświadczenie.

Cytuj:
Na szczęście moja Żona tak samo kocha Boga jak ja. Jednak pomimo tej zgodności, są rzeczy które zna tylko Niewidzialny.

Mam nadzieję, że dasz przeczytać to zdanie swojej żonie. Ja już bym wniósł pozew orozwód.


Śr sty 28, 2015 17:36
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
marcus68 napisał(a):

Co do powyższego cytatu. Otóż z góry założyłeś istnienie "mitu płaskiej Ziemi", tyle tylko, że w tamtych czsach, to nie był mit, tylko obowiązujący pogląd. To dla nas współczesnych jest to mit, a katolicy chcą wszystkim wmawiać, że to "był mit", bo nauka udowodniła co innego. Dlaczego katolicy nie chcą się przyznać do wielu błędów światopoglądowych? Otóż dlatego, że przyznanie się do choćby jednego błędu będzie rzucać cień na cały światopogląd, bo jeżeli kiedyś Kościół się mylił, to i teraz też może się mylić.


http://www.apologetyka.katolik.pl/inne-polemiki/rone/191/1256-kiedy-ziemia-przestaa-by-paska-redniowiecze-wobec-kulistej-ziemi

Proponuję wrócić do podstawówki.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Śr sty 28, 2015 17:39
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
marcus68 napisał(a):
Na wstępie pragnę podziękować za merytoryczny post. Właśnie tak rozumiem dyskusję z nawet "ciężkim" konwersarzem.

No dobra, moze "beda z Ciebie ludzie", jak to sie mowi.

Cytuj:
Co do powyższego cytatu. Otóż z góry założyłeś istnienie "mitu płaskiej Ziemi", tyle tylko, że w tamtych czsach, to nie był mit, tylko obowiązujący pogląd.

Bzdura.

Cytuj:
To dla nas współczesnych jest to mit, a katolicy chcą wszystkim wmawiać, że to "był mit", bo nauka udowodniła co innego.

Co nauka niby udowodnila? Ze papiez Sylwester konstruujac globusy robil to ot tak przypadkowo? Ze Hildegarda z Bingii na okladce swojej ksiazki dala kule ziemska ot tak, przez przypadek? A krolowie i cesarze trzymali jablko symbolizujace wladze nad Ziemia, zeby nie miec dloni pustej?

Flat Earth Myth zostal obalony przez - uwaga - naukowcow. Historical Association of Britain oraz American Scientific Affiliation. Ta pierwsza uwaza to nawet za najbardziej popularny blad historyczny. Zreszta, ten mit nie tylko byl instrumentalizowany przeciw Kosiolowi, jest on czescia wiekszej "mitologii odkrycia Ameryki", gdzie takich mitow jest wiecej... ale to temat na osobny temat.

http://en.wikipedia.org/wiki/Flat_Earth
(Nie ma polskiego wpisu na wiki)

Popularna legenda miejska wiaze mit plaskiej ziemii z Krzysztofem Kolumbem. Ale to bzdura do kwadratu. Uczeni hiszpanscy udowadniali Kolumbowi, ze nie moze doplynac do - uwaga - Indii, bo Ziemia ma obwod ok 40'000 km. Kolumb uwazal, bazujac na pewnej pomylce arabskiego kopisty, ze ten obwod jest o 25% mniejszy. Jak wiadomo, do Indii nie dotarl. A Ameryke odkryl przez wlasna pomylke.

Cytuj:
Dlaczego katolicy nie chcą się przyznać do wielu błędów światopoglądowych? Otóż dlatego, że przyznanie się do choćby jednego błędu będzie rzucać cień na cały światopogląd, bo jeżeli kiedyś Kościół się mylił, to i teraz też może się mylić.

Katolicy przyznaja sie do tego, ze zbyt dlugo trzymali sie teorii geocentrycznej. To nie oznacza, ze katolicy musza przyznawac sie do kazdej bzdury, ktora im jest przypisywana.


Cytuj:
Dam przyklad neutralny: jezeli bys powiedzial "Kaska jest brzydka bo ja lubie Anie", to jest to zdanie zlozone z a) krytyki Kaski i b) pogladu na temat Ani. Nikt Ci nie broni miec swoich pogladow o Ani, ale jezeli krytykujesz Kasie, to uzasadnij to lepiej, niz samym lubieniem kogos innego.



Cytuj:
Mam nadzieję, że zrozumiesz przykład - "Kaśka jest brzydka" bo chrześcijanie nie mogą wierzyć w innego "Boga", dlatego ja "lubię Anię", bo ja.mogę mieć własnego "Boga".

Nie, nie rozumiem. Ciagle Twoje nielubienie Kasi wynika z lubienia Ani. Ania jest fajniejsza - to sobie ja lub. Ale czemu musisz tak nachalnie udowaniac, ze Kasia jest brzydka?

Podsumowujac: wyglada to troche tak, ze zamiast uzasadniac wlasne ideolo koncentrujesz sie na krytyce chrzescijanstwa. Primo, krytyce tak slabej, jak Flat Earth Myth. Secundo, robisz przez to wrazenie, ze Twoje wlasne ideolo jest zbyt slabe, zeby sie bronic, dlatego odciagasz uwage kolejnymi dygresjami i zarzutami.

Tertio: ideolo oparte na tylko negacji innego ideolo? Nawet jezeli Kaska jest brzydka, to nie udowadnia to ladnosci Ani. Inaczej mowiac: nawet gdybys mial racje z tymi zarzutami wobec KRK (a w wiekszosci nie masz) - to nie oznacza, ze Twoja "boska czastka" istnieje.

Cytuj:
Cytuj:
- Jezeli praprzyczyna byla tylko "praczastka", to co (kto) spowodowalo eksplozje? Spontanicznie sobie wybuchlo?
- Jezeli byla najprostsza czastka niematerii, to czy istnieja bardziej skomplikowane czastki niematerii?
- Jezeli byla najprostsza, to ile aspektow miala wtedy? Dlaczego aspekty przetrwaly, a czastka juz nie?
- Jezeli praczastka nie istnieje, to dlaczego czlowiek ma jakiekolwiek zadania? Wisimy cos jakiejs bezosobowej praczastce?

Dodam jeszcze:
- Czy cechy , ktore przypisujesz czlowiekowi (jakies zadania, wolnosc itp) w jakis sposob wynikaja z tej "boskiej czastki"? To tez sa "aspekty" czy cos w tym stylu?

Odpowiadam na kolejno postawione powyższe pytania:
- najprostsza forma może być jedynie przyczyną skomplikowanej innej formy
- aspekty są również skutkiem, gdyż są inną formą
- człowiek jako skutek stał się jednocześnie przyczyną, do wywoływania kolejnych skutków w obrębie nowej formy, czyli materii
- ja określam aspekty jako prawa rządzące naturą, czyli materią i człowiek tym prawom podlega, tyle tylko, że człowiek jako jedyna istota ma zdolność rozumowania i to tylko on może te prawa odkryć i stosować dla dalszego rozwoju.


- nadal nie odpowiedziales na pytanie, co bylo przyczyno wybuchu/eksplozji/ekspansji
- teza, ze prosta czastka jest przyczyna skomplikowanej formy przeczy zasadzie entropii. Zeby teza byla mozliwa, musisz con. dodac ogromna (nieskonczona?) energie.
- nie pytalem o czlowieka w aspekcie "kolejnych skutkow". Pare razy juz dawales rozne postulaty typu "czlowiek ma za zadanie badac prawa". Czy "czlowiek jest stworzony do wolnosci". Jak na razie Twoja antropologia i Twoja kosmologia jednak nie maja zadnych punktow wspolnych, wiec wyglada to na przypadkowy zlepek a) pogladow na temat powstania Wszechswiata i b) pogladow o powinnosciach czlowieka.
- OK, czlowiek ma zdolnosc, ale czy z tego wynika powinnosc do badania natury?

i dodatkowo

- jak to bylo z ta wolnoscia? Przeciez Twoja kosmologia na pierwszy rzut oka wyglada bardzo deterministycznie. Jezeli pra-czastka jest quasi-materialna, to dlaczego czlowiek ma byc istota wolna? Widze tutaj juz nawet nie tylko brak zwiazku, ale wrecz sprzecznosc antropologii i kosmologii.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Śr sty 28, 2015 17:49
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 25, 2015 14:28
Posty: 42
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
bert04 napisał(a):
Chyba na to kiedys "epikureizm" mowiono. Miaro dobra jest szczescie osobiste, miara szczescia jest przyjemnosc.

A jeżeli przyjemnością jest czynienie dobra?
Cytuj:
Podam znowu przyklad neutralny. Jest mecz pilki noznej. Przegrywacie 0:1. Trener wprowadza na boisko Tomka. Pytany o powody odpowiada
- Wierze w Tomka.

I teraz pytanie do etymologii tego slowa. Czy trener:
a) wierzy w istnienie Tomka
b) wierzy i ufa Tomkowi, jego zdolnosciom i umiejetnosciom

Przecież istnienie Tomka jest równoznaczne z jego zdolnościami i umiejętnościami. Tak więc wystarczy powiedzieć - wierzę w zdolności i umiejętności Tomka, bo Tomek istnieje.
Cytuj:
Dialog w chrzescijanstwie opiera sie na dwoch czynnosciach:
- modlisz sie - mowisz do Boga
- czytasz Biblie - Bog mowi do Ciebie.

Rozumiem, że piszesz o modlitwie jako rozmowie w myślach, bo jakbyś mówił na głos do siebie, to można to już dzisiaj zdiagnozować. Jaką mi dasz gwarancję, że modląc się w myślach kogoś innego nie obgadujesz? Uwierz, że ja też potrafię zagrać rolę pobożnego, a "diabła" mieć za skórą.
Co do czytania, to ja czytając poznaję treści autora tekstu, a z tego co wiem "Pismo św." ma wielu autorów.


Śr sty 28, 2015 17:55
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 68 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL