Witajcie,
Buszując w sieci natknęłam się na cytat, którego treść nie daje mi spokoju.
''Kto się zbliża, tego nie odpychajcie,a kto odchodzi, tego nie zatrzymujcie,kto wraca, tego przyjmujcie tak, jakby się nigdy nie oddalał''
Johann W. Goethe
Tak, wiem, nie są to słowa np Św Augustyna, nie mniej znalezione na stronie Braci Kapucynów, więc potraktowałam również i ten cytat w odniesieniu do wiary jak i do mojego postępowania
Przypomniałam sobie, jak prawie trzy lata temu dostałam numer telefonu do mojej dawnej przyjaciółki, który przekazała mi nasza wspólna znajoma-będąca ze mną w szkole-ze słowami, że X(dawna przyjaciółka)chce, żebym do niej zadzwoniła.
(Powody naszego rozejścia się jak i rola tejże wspólnej znajomej, jak ją nazwałam, musiałabym, gdybym chciała, opisywać w odrębnym temacie na kilku stronach)
Byłam zaskoczona, ale wzięłam od Niej numer, wychodząc z założenia, że przecież mogłaby nie chcieć robić za posłańca.
I właśnie wtedy pomyślałam, że gdyby dawnej przyjaciółce zależało na odnowieniu relacji ze mną, próbowałaby dzwonić, a gdyby i to nie poskutkowało, przyszłaby do mnie osobiście-mieszkamy niedaleko siebie.
Jednakże, wedle tego cytatu, powinnam była do X zadzwonić.
A może opacznie zrozumiałam przytoczony powyżej cytat...
Może być też tak, iż ze względu na znikomą ilość informacji o sytuacji nikt nie będzie w stanie napisać niczego.
A jeśli WIST i reszta dojdą do wniosku, że należy temat unicestwić, proszę bardzo.
Jeżeli jednak ktoś zechce odpowiedzieć, też to przyjmę, nawet z nieco większą wdzięcznością
Już dość mojej gdybologii.
Przy okazji dziękuję wszystkim tym, którzy wypowiedzieli się w innych moich wątkach.
Miłego dnia