Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 23, 2025 10:18



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 54 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 mam juz dosyc, chyba zloze pozew rozwodowy.... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz lis 20, 2014 14:49
Posty: 128
Post Re: mam juz dosyc, chyba zloze pozew rozwodowy....
Cawilian - to co piszesz przeraża. Nie wyobrażam sobie, żeby relacje kobiety i mężczyzny opierały się na tym co piszesz bo to jest nieludzkie. Nie ma nic wspólnego z człowieczeństwem. Nie miałbym skrupułów, żeby zostawić kobietę gdyby ona zrobiłaby z tyłka walutę. Nikt nie powinien mieć takich skrupułów. Często się spotyka takie coś. W rodzinie nawet - siedzi toto przy stole i tresuje chłopa. Publicznie go upokarza, mówi przy wszystkich jak długi post mu zafundowała i co mu jeszcze zrobi. Samo toto nigdy nigdzie nie pracowało. Żadnej współpracy, tylko żądania i wymagania. Tyrał, łożył i wiecznie mało. Pełna pogarda do drugiego człowieka. I jak się skończyło ?- jak chciała już dać, to on już nie chciał wziąć. Utrzymuje rodzinę- owszem, bo dwoje dzieci, ale życie ma już podwójne. Dwa,trzy telefony, dwa trzy numery. Na pytanie- gdzie idziesz? odpowiedź - niedaleko. Kiedy wrócisz? - zaraz. Wraca za trzy dni. Kupczenie tyłkiem to ostatnie stadium rozwalenia małżeństwa. Można zrozumieć dłuższe okresy bez seksu bo jest zmęczenie i fakt, że obydwoje usną bo dzieci długo harcują, albo ze zmęczenia nie ma się ochoty na nic. Ale dawać w zamian za korzyści materialne i finansowe? Nie to nie dla mnie. Już taniej zostać kawalerem i korzystać z domów publicznych. To jest to samo.


Pn mar 23, 2015 10:12
Zobacz profil
Post Re: mam juz dosyc, chyba zloze pozew rozwodowy....
Czego więc oczekujesz od małżeństwa? Darmowego dziubdziania?


Pn mar 23, 2015 11:42

Dołączył(a): Cz lis 20, 2014 14:49
Posty: 128
Post Re: mam juz dosyc, chyba zloze pozew rozwodowy....
Cały czas piszesz w kategorii waluty, a ta sfera życia nie jest żadną walutą ani kartą przetargową. Kto w ten sposób kupczy nie powinien w ogóle myśleć o zawarciu małżeństwa, bo po prostu szkoda marnować życie drugiej osobie.


Pn mar 23, 2015 11:55
Zobacz profil
Post Re: mam juz dosyc, chyba zloze pozew rozwodowy....
Cawilian napisał(a):
Czego więc oczekujesz od małżeństwa? Darmowego dziubdziania?
Płacisz za to swojej żonie ? :o
Współczuję, głęboko współczuję tobie i twojej małżonce. :(


Pn mar 23, 2015 11:57
Post Re: mam juz dosyc, chyba zloze pozew rozwodowy....
Jak sam to widzę, pisałem już w innym wątku, więc teraz pokrótce:
    Każda kobieta ma trzy fazy życiowe: zapłodnienie, wychowanie i pomaganie. Są to archetypy dziewczyny, matki i babki.
    Jako dziewczyna, pragnie znaleźć najbardziej odpowiedniego partnera seksualnego i być przez niego zapłodniona. Są miejsca w świecie, gdzie dziewczyny po prostu oddają się komu chcą, a narodzone dzieci wzbogacają siłę plemienia.
    Jako matka, kobieta pragnie zapewnić swojemu potomstwu przetrwanie. Realizuje to na różne sposoby, poprzez wypełnianie społecznej roli. Najczęściej jest to mniej lub bardziej zawoalowana prostytucja. Kobieta szuka opiekuna i wcale nie musi to być ojciec dziecka.
    Jako babka kobieta chce czuć się potrzebna. Stara się oddawać wszystkie siły rodzinie.

    Każdy mężczyzna ma trzy fazy życiowe: przewaga, rządzenie i autorytet. Są to archetypy wojownika, króla i mędrca.
    Jako wojownik, czuje nieustanną potrzebę podkreślania swoich przewag na wielu polach.
    Jako król, chce zająć najwyższą pozycję w dostępnej mu hierarchii. Obojętne, czy to będzie plemię, korporacja lub partia. Chce się uplasować możliwie najbliżej szczytu.
    Jako mędrzec chce czuć się szanowanym za swoje zasługi dla społeczności.

Tak więc właściwe (wg mnie) małżeństwo nie bierze się z pragnienia odbycia stosunku seksualnego z daną osobą, tylko z pragnienia posiadania dzieci. W tym celu mężczyzna wiąże się z kobietą, płacąc jej rodzinie za umiejętności, które posiadła. Nie płaci jej za seks, bo ten w ogóle nie jest w takiej społeczności reglamentowany.
Mężczyzna zaczyna myśleć o małżeństwie, kiedy już w swojej społeczności wyrobił sobie pewną pozycję i jest w fazie rządzenia. Małżeństwo zaspokaja jego pragnienia, bo podnosi go w oczach innych mężczyzn i daje mu dzieci, będące w przyszłości jego "armią".
Kobiety lgną do takiego mężczyzny, bo staje się silny i bogaty, co gwarantuje im zaspokojenie potrzeb ich dzieci. To nie muszą być jego dzieci, bo jemu zależy na podległej społeczności, a nie na tym, żeby koniecznie pochodziła z jego nasienia.

    W naszym społeczeństwie też istnieją analogiczne "armie" składające się z osobników pochodzących od różnych rodziców. Są to partie, korporacje, instytuty zakonne i wojsko.

Tak więc prawidłowe (znów: wg mnie) małżeństwo tworzy się dla dzieci oraz aby zaspokoić pragnienie władzy - mężczyzny i posiadania dzieci - kobiety. I jest to układ, w którym zapewnienie środków kobiecie nie jest niczym wstydliwie traktowanym, tylko stawianym na pierwszym miejscu.
A jak ktoś nie dorósł jeszcze do podjęcia takich obowiązków, to niech się dalej włóczy na obrzeżach społeczności, konkurując z coraz młodszymi i sprawniejszymi od siebie. W końcu kobiety nie będą chciały go znać, młodzi zaczną go lekceważyć i zacznie się żywić resztkami ze śmietnika.


Pn mar 23, 2015 13:41

Dołączył(a): N mar 01, 2015 12:54
Posty: 214
Post Re: mam juz dosyc, chyba zloze pozew rozwodowy....
mysle ze pominelismy tutaj jeszce jeden wazny aspekt
żona /małżonka, powinna szkolić swego męża niejako na czystość serca, także w małżeństwie
a nie na przedmiotowe patrzenie na nią, bo to jak wiadomo męska cecha
co wzielo się z czasow raju , bo mężczyzna był sam w dzikim świecie.
(tyle że wtedy rozrózniał przedmioty od organizmow zywych)
Kobieta nie powinna jeszcze w swym mężu tej cechy podpalać!

To co doradza Cawilian , jest odwrotnością dobrych relacji
Wg niego -niedość ze sie kobieta ma uprzedmiotowić wylacznie do obiektu seksu
to jeszce powinna manipulować psychiką męża
Co to za rady wogole :o :o :o

Dziewczyny nie radzę słuchać tego typu rad, bo daje wam gwarancje ze to jest jednoznaczne z tym , jakbyście powiedziały swojemu małżeńśtwu
- ''pali sie ? a niech idzie całkiem w zgliszcza''. :twisted:
Mimo ze na początku moze sie okazać
'to działa' , za jakliś czas jednak bedzie z tego taka sytuacja, ze każda inna baba bedzie atrakcyjniejsza dla Twojego męża niż Ty.


Pn mar 23, 2015 16:33
Zobacz profil
Post Re: mam juz dosyc, chyba zloze pozew rozwodowy....
No a ja naiwna wyszlam za maz, bo po prostu chcialam z nim byc razem na co dzien.

I tak to juz trwa ponad 20 lat a Cawilian mnie poucza, co to ja niby swiadomie badz nieswiadomie kombinowalam z dziecmi, z byciem potrzebna itp.

U meza jakos tego pragnienia wladzy w cawilianowskiej wersji tez nie widze, ale my to na pewno to nieprawidlowe malzenstwo.
Nie watpie, ze malzenstwo Cawiliana spelnia wszystkie warunki, ktore on uznal za prawidlowe, oczywiste i wzorcowe. I bardzo dobrze. W koncu to jego malzenstwo. Tyle, ze niekoniecznie jest to wzorzec z Sevres.
A juz na pewno nie z raju.


Pn mar 23, 2015 16:42
Post Re: mam juz dosyc, chyba zloze pozew rozwodowy....
Ło! A oni swoje.
@navi31: nie zalecam tego każdemu. Tylko wątkotwórczyni. Jej zaś zalecam, gdyż uważam, że jej "małżeństwo" było od początku patologią i nie miało szans na istnienie. Teraz więc proponuję założenie egzoszkieletu na jej związek. Wcale się nie upieram, że w ten sposób będą prawidłowo funkcjonować. Na pewno nie. Na pewno też nie funkcjonowałoby prawidłowo normalne, szczęśliwe małżeństwo, gdyby sobie taki egzoszkielet sami założyli.
Aha i na pewno nie proponuję sigmie ultimate cuckold, czy innego zboczenia. To tak na wszelki wypadek zastrzegam, bo odnoszę wrażenie, że niektórym coś takigo zaczęło po głowie chodzić.
Możesz też mieć pewność, że mam "w głębokim poważaniu", czy ich związek będzie przepełniony szczęściem itd. Chodzi mi wyłącznie o dobro ich dzieci, które powinny wychowywać się we w miarę normalnej rodzinie. Z ojcem i matką.

Kael napisał(a):
No a ja naiwna wyszlam za maz, bo po prostu chcialam z nim byc razem na co dzien.

I tak to juz trwa ponad 20 lat a Cawilian mnie poucza, co to ja niby swiadomie badz nieswiadomie kombinowalam z dziecmi
Oczywiście, Kael. Chciałaś być z nim na codzień. O seksie w ogóle nie było mowy. Bywa, np. św. Kinga i Bolesław Wstydliwy tak mieli. Białe małżeństwo. Chwalebnie, ale nie uogólniaj. Wiele osób jednak planuje dzieci. To, że ludzie nie wymarli, jest tego najlepszym dowodem.


Wt mar 24, 2015 15:36
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 3123
Post Re: mam juz dosyc, chyba zloze pozew rozwodowy....
Też mam dosyć. Pozwu nie złożę. Przysięgałem. Dotrzymam.


Wt mar 24, 2015 16:08
Zobacz profil
Post Re: mam juz dosyc, chyba zloze pozew rozwodowy....
Ja cos pisze o seksie, Cawilian?
Ja pisze, ze nie dzieci byly glownym powodem mojego slubu. Byly wazne ale i bez dzieci chcialam po prostu z moim mezem isc przez zycie.
Moze u twojej zony bylo inaczej i potrzebowala tylko kogos legalnego do (mowiac brutalnie, ale to ty zaczales) zaplodnienia i utrzymania . Obojetnie kogo.


Wt mar 24, 2015 16:09
Post Re: mam juz dosyc, chyba zloze pozew rozwodowy....
Kael napisał(a):
Ja cos pisze o seksie, Cawilian?
Właśnie widzę, że starannie omijasz ten temat.


Śr mar 25, 2015 7:52
Post Re: mam juz dosyc, chyba zloze pozew rozwodowy....
Cawilian napisał(a):
Kael napisał(a):
Ja cos pisze o seksie, Cawilian?
Właśnie widzę, że starannie omijasz ten temat.

Nie omija, tylko nie koncentruje sie na seksie, bo seks jest równoważną składnią małżeństwa, podobnie jak inne elementy.
Bo też nikt nie wchodzi w związek małżeński li tylko dla seksu, lub tylko dla chęci posiadania dzieci.


Śr mar 25, 2015 8:57
Post Re: mam juz dosyc, chyba zloze pozew rozwodowy....
Cawilian napisał(a):
Mnie się zdaje, że problem bierze się stąd, że relacje w waszym małżeństwie nie zostały zdefiniowane, nie mówiąc już o ich uzgodnieniu.
Kobieta, o ile wiem, oczekuje od mężczyzny oparcia. To oparcie, to głównie wkład materialny. Kasa, mówiąc krótko. Kasę twój mąż daje? Daje. Starcza? Oczywście, że nie starcza. Jeszcze nie spotkałem kobiety, której byłoby dosyć pieniędzy. Każda chce jeszcze więcej.



Zatem uważasz, ze jedynym oparciem jakiego kobieta oczekuje od męzczyzny to kasa?
Czy raczej, że Ty w swoim ograniczonym punkcie widzenia, nie widzisz, nie dostrzegasz, nie uznajesz wspracia kobiety w bliskości emocjonalnej, duchowej ....

Czy dla ciebie małżeństwo to wyłącznie układ ekonomiczno-erotyczny?

Litości!

andej napisał(a):
Też mam dosyć. Pozwu nie złożę. Przysięgałem. Dotrzymam.


Tylko jakim kosztem?

Z chrześcijańskiego punktu widzenia małżeństwo dobrze funkcjonuje w oparciu o trzy ołtarze:
Ołtarz stołu.
Ołtarz łoża.
Ołtarz Eucharystii.

Jeśli żaden z nich nie istnieje, nie funkcjonuje w małżeństwie, to czy można taki związek nadal nazywać małżeństwem?

Ale ok. rozumiem Cię andej.
Ja modlę się o siły i mądrość dla mnie bym wytrwała w powołaniu.

Więcej nic zrobić się nie da. Do tanga trzeba dwojga.


Śr mar 25, 2015 9:43
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 03, 2014 16:14
Posty: 240
Lokalizacja: nieciekawa
Post Re: mam juz dosyc, chyba zloze pozew rozwodowy....
Alus napisał(a):
Cawilian napisał(a):
Kael napisał(a):
Ja cos pisze o seksie, Cawilian?
Właśnie widzę, że starannie omijasz ten temat.

Nie omija, tylko nie koncentruje sie na seksie, bo seks jest równoważną składnią małżeństwa, podobnie jak inne elementy.
Bo też nikt nie wchodzi w związek małżeński li tylko dla seksu, lub tylko dla chęci posiadania dzieci.

A niby dlaczego z chęci posiadania dzieci?
Znam małżeństwa które z góry zakładały że nie będą mieć dzieci.
Chęć posiania potomstwa nie była powodem zawarcia małżeństwa.

PS
Wiem że według oficjalnej nauki KrK takie małżeństwa nie zostały uważnione, ale nie o tym mowa.

_________________
Na forach dyscyplina intelektualna jest sztuką raczej nieznaną.


Śr mar 25, 2015 11:37
Zobacz profil
Post Re: mam juz dosyc, chyba zloze pozew rozwodowy....
Cytuj:
Nie omija, tylko nie koncentruje sie na seksie, bo seks jest równoważną składnią małżeństwa, podobnie jak inne elementy.
Bo też nikt nie wchodzi w związek małżeński li tylko dla seksu, lub tylko dla chęci posiadania dzieci.

Cytuj:
A niby dlaczego z chęci posiadania dzieci?
Znam małżeństwa które z góry zakładały że nie będą mieć dzieci.
Chęć posiania potomstwa nie była powodem zawarcia małżeństwa.

PS
Wiem że według oficjalnej nauki KrK takie małżeństwa nie zostały uważnione, ale nie o tym mowa.

A gdzie napisałam, że jedynie chęć posiadania dzieci legł u podstaw małżeństwa?


Śr mar 25, 2015 12:13
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 54 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL