Chcę się dowiedzieć jak mogę odejść od Boga w sensie całkowitym, nie tylko z kościoła.
Nie chce spotykać Boga po śmierci, z nim rozmawiać ani żyć wiecznie nieważne gdzie by to miało być.
Pytałem proboszcza, powiedział, że musze napisac akt woli, ale to załatwi odejście od koscioła, a nie moge złozyć pisma odejscia od Boga oraz, że Bóg mnei zmusi do oglądania go po mojej smierci.
Pewnie proboszcz nie chce mi powiedziec jaki dokument nalezy złozyć aby moja dusza umarła po smierci ciała, dlatego pytam tutaj. Często księza mówili, ze Bog do niczego nie zmusza, wiec nie wierze, ze zmusi mnie do zycia wiecznego i do oglądania go czy tez jego aniołów jakichkolwiek.

Jaki dokument należy złożyć i gdzie?

A jaki dokument trzeba zlozyc, zeby nie musiec oddychac tlenem a najlepiej wcale nie musiec oddychac, zeby zyc?
Jak na to odpowiesz, to bedzie to ten sam dokument, ale na lepszym papierze.

Proszę o konkretna odpowiedz a nie zadawanie filozoficznych pytań. Czy tak trudno uszanować czyjąś wolę, że chce taki dokument podpisać?
Ale odpowiem:
Żeby przestać oddychać trzeba się zabić, ale mnie interesuje co zrobić, żeby
1. nie oglądać nigdy Boga ani jego stworzeń po śmierci ciała
2. nie zyć po smierci ciała.

Taka jest decyzja mojej wolnej woli, która słyszałem miliony razy Bóg podobno szanuje.

Nie rozumiem
Skoro wg ciebie Boga nie ma, to nie będziesz go oglądał.
A skoro uważasz, że jest, to fochy na nic się ci zdadzą.

Zdecyduj się. Wierzysz w Boga, czy nie wierzysz?

A gdzie ja niby napisałem, że nie wierzę w Boga?
Wierze, ze istnieje, ale nie chce mieć z nim nic wspólnego ani teraz ani po śmierci ciała.
Byłem katolikiem i wiem, że Bóg do niczego nie zmusza, więc nie zmusi mnie do życia wiecznego, tylko nie wiem w jaki sposób mam to załatwić formalnie. Nie chce tez Boga oglądać po śmieci ciała, dlatego chce to załatwić na ziemi, tylko nikt mi nie chce pomóc

Nie dziwię się, ze nikt ci nie da przepisu na to, co chcesz. Po śmierci będzie Jego wola, nie twoja.

A tak własciwie, to skąd takie twoje pragnienie?

wg mnie to jakiś troll, bo nikt normalny na zadawanie takich pytań by nie wpadł

Nie wierzysz w pomysłowośc ludzi?

No wiec Boga ci sie nie uda uniknac, jak nie uda ci sie zyc bez tlenu. I zaden papier ci nie pomoze. Pogodz sie z tym i nie marnuj czasu na bezproduktywne wymysly.

Mam niejasne wrazenie, ze mylisz swoje prywatne wyobrazenia Boga z Nim samym, ale to blad wielu ludzi.

Podpisz z demonem cyrograf oddając mu duszę, on najlepiej zadba abyś nie spotkał Boga po śmierci..

Niestety, żaden dokument tego nie załatwi. Musisz udać się do piekła, dopiero tam następuje definitywne rozstrzygnięcie. Nawet cyrograf podpisany własną krawią nie zapewnia całkowitego odejścia od Boga, gdyż dopóki masz wolną wolę, zawsze możesz wrócić. Nie jesteś w stanie dokonać takiego zła, takiej zbrodni, która nie mogłaby być wybaczone przez nieskończone Miłosierdzie Boże.

Kiedy już prawidłowo odpowiesz na pytanie czy Bóg może stworzyć kamień tak ciężki, że sam nie będzie mógł go podnieść, dowiesz się też czy Bóg może doprowadzić do śmierci duszy, którą uczynił nieśmiertelną.

Piękna rada Alus... Pozostaje powinszować!
Nawet w żartach, takiego kur..... nie powinnaś wymawiać!


Rada ode mnie Piotrek35.
Żyjesz tu i teraz, wiec żyj własnym życiem nie spoglądając na wierzenia i przesądy.
Nasze życie kończy się z chwilą ostatniego oddechu, wiec nie ma sensu wychodzić myślami poza ten moment. Tu i teraz.

Ech, Piotrek, chłopie. Jak sam widzisz, chrześcijanie mają do Transcendencji podejście, echem, totalitarne i uważają, że Bóg się interesuje wszystkimi, niejako z rozdzielnika. Musisz więc, jeśli naprawdę w Boga wierzysz, przestać zawracać sobie głowę ludźmi i uderzyć od razu piętro wyżej, tzn. do samego Boga, i z Nim osobiście załatwić sprawę. Nie mam pojęcia, jak to się robi i adresu Ci nie podam, ale pamiętaj: rozmawia się zawsze z panem - a nie ze sługą (szczególnie jeśli sługa nie ma kompetencji do załatwienia danej sprawy).

Zostań Świadkiem Jehowy, a następnie publicznie utrzymuj, że Duch Święty jest osobą, a Jezus jest Bogiem (na przykład). Wówczas Jehowa cię zgładzi podczas Apokalipsy i przestaniesz istnieć.