Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 26, 2025 15:55



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 1944 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64 ... 130  Następna strona
 "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz lip 29, 2010 17:35
Posty: 4304
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
dużo porad Piotr dostał na tym forum . przeważnie to są porady w stylu " Bóg Cie kocha i już " . pozwólmy jednak Jemu wybrać właściwą metode leczenia czyli piłeczka teraz po Jego stronie . albo chce wyjść z kryzysu , albo nie . trzeciej możliwości nie ma .

Fatima ? ano już melduje - 764 dni , 18 godzin , 51 minut i 24 sekundy .


Cz kwi 09, 2015 21:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 19:14
Posty: 329
Lokalizacja: Mysłowice, Śląskie
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Wiesz Piotr bardzo Cię lubię ale obserwując jak potrafisz zadbać o własne podarowane Tobie życie, rozwijać je aby wzrastało i rozkwitało szczęściem mam wątpliwości skąd ta pewność u Ciebie, że umiałbyś zadbać o powierzone Ci życie innych osób (żony , dzieci) tu nie ma "zlituj się ", że za kilka lat stwierdzisz "a jednak to nie moje powołanie" kiedy Oni już będą... Nie mam wątpliwości, że Pan Bóg lubi Cię bardziej niż ja i dobrze zna Ciebie i być może nie wysłuchując tej Twojej prośby zsyła na Ciebie błogosławieństwo chroniąc przed przekleństwem jakie mógłbyś sobie stworzyć w rodzinie... Wielu mężów i ojców może to potwierdzić, że gdyby nie pchali się tu gdzie nie mają powołania wielu ludzi (w tym samych siebie) by nie skrzywdzili ... Że żyjąc w stanie wolnym mogliby czynić świat piękniejszym a tak go "schrzanili" .... Piotr szczęście jest w NAS nie szukaj go w innych , znajdź je w sobie aby DAWAĆ je innym. Po to zostałeś stworzony!!! Tak wiele siły i wsparcia dajesz nam tu na forum...
Zacznij od tego, że zmienisz ten obrazek- przecież to jakiś koszmarek .Wstaw znowu Anioła-proszę...lubiłam Go :)


Cz kwi 09, 2015 22:55
Zobacz profil
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Dariusz-555 napisał(a):
dużo porad Piotr dostał na tym forum . przeważnie to są porady w stylu " Bóg Cie kocha i już " . pozwólmy jednak Jemu wybrać właściwą metode leczenia czyli piłeczka teraz po Jego stronie . albo chce wyjść z kryzysu , albo nie . trzeciej możliwości nie ma .
Skąd, jest jeszcze kilka innych wyjść, np., że otrzymał to co chciał i dlatego nie pisze. Albo się załamał ostatecznie i teraz wącha kwiatki od spodu. Albo kumple się wkurzyli jego marudzeniem i zaordynowali terapię, której jednak nie będę tu opisywał.

W zamian za to poradzę rozwiązanie Jaroslava Haška: kup w aptece dwie torebki siarczanu magnezu i miętę do parzenia. Zaparz litr mięty, a kiedy ostygnie, rozrób w siarczan magnezu w 0,5 l ciepłej wody. Następnie wypij powoli roztwór soli magnezowej. Zapijaj go miętą, bo ma obrzydliwy smak. Tym sposobem nabierzesz dystansu do duchowych rozterek i skupisz się na doczesności.
Nie oddalaj się za bardzo od kibelka...


Pt kwi 10, 2015 2:53
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Cawilian masz jakiś przepis dla osób które nie mogą poradzić sobie same ze sobą i z życiem?


Pt kwi 10, 2015 3:06
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Cytuj:
ale obserwując jak potrafisz zadbać o własne podarowane Tobie życie, rozwijać je aby wzrastało i rozkwitało szczęściem mam wątpliwości skąd ta pewność u Ciebie, że umiałbyś zadbać o powierzone Ci życie innych osób (żony , dzieci)



A może Piotr nabawił się tych wszystkich problemów właśnie na skutek tego że jego życie nie ułożyło się w taki sposób jak tego chciał? I teraz tym bardziej idzie w alkohol, próbując zapijać poczucie samotności, pustki i tego że sam przed sobą wydaje się być nieudacznikiem.


Cytuj:
Wielu mężów i ojców może to potwierdzić, że gdyby nie pchali się tu gdzie nie mają powołania wielu ludzi (w tym samych siebie) by nie skrzywdzili ...



Nie mają powołania? Małżeństwa rozpadają się z różnych powodów a bynajmniej nie są to powody tego typu że ktoś pomylił się i poszedł w małżeństwo zamiast do zakonu. Często jest to zdrada, i częściej to się dzieje ze strony mężczyzny właśnie. Jest tak wiele kobiet które tego doświadczyły, nawet na początku swojego małżeństwa, albo takich które nadal nie wiedzą że były zdradzone.


Cytuj:
Że żyjąc w stanie wolnym mogliby czynić świat piękniejszym a tak go "schrzanili" ....



W jaki sposób mogliby czynić ten świat piękniejszym? Uwodząc kolejne kobiety? Myślisz że facet żyłby w celibacie przez całe życie?


Cytuj:
być może nie wysłuchując tej Twojej prośby zsyła na Ciebie błogosławieństwo chroniąc przed przekleństwem jakie mógłbyś sobie stworzyć w rodzinie...



A ja mam takie wrażenie że tylko miłość jakiejś kobiety mogłaby Piotra wyprowadzić z tego wszystkiego...


Cytuj:
Zacznij od tego, że zmienisz ten obrazek- przecież to jakiś koszmarek



To w każdym czarnym kocie/czarnej panterze trzeba widzieć diabła?


Pt kwi 10, 2015 4:25
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 18, 2012 20:40
Posty: 1053
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Piotrek przepraszam jeśli przekraczam barierę Twojej prywatności tym postem, jednak jak to kobieta tez wtrącę moje 3 grosze.
Mówiliśmy tu w grupie. że Piotrkowi potrzebna jest konsultacja z egzorcystą.
Poza chorobą i ew problemami duchowymi wg mnie Piotr cierpi....na nadmiar czasu. Wykonując zawód jak pamiętam inkasenta, i nie mając obowiązków rodzinnych ma zbyt dużo czasu na rozmyślania o tym jak jest mu źle. Przecież nawet w terapiach chorób psych jest coś takiego jak terapia zajęciowa, lub lepiej powiedzieć stara benedyktyńska zasada: ora et labora. Tyle możne sobie znaleźć dobrych rzeczy do zrobienia, np. służyć pomocą bliźnim, a wtedy ma się mniej czasu na rozdrapywanie własnych ran.
Poza tym jeśli chodzi o kwestię małżeństwa czy też kobiety która szczerze pokocha. To niekoniecznie niweluje problemy które przeżywa Piotr. Jest wielu chorych czy zniewolonych duchowo żyjących w rodzinie. Jednak pewnie pomaga, obecność dobrej mądrej kobiety jest ważna dla mężczyzny, Tylko, ze mam wrażenie, że taką kobietę Piotr zwyczajnie przegapił. Każdy człowiek ma zwykle tego kogoś oddanego, zakochanego, kwestia tylko czy w odpowiednim czasie do dostrzeże. Piotr nie jest nastolatkiem, ale mężczyzną u progu wieku średniego, więc pewnie niejedna młoda niewiasta się koło niego wcześniej kręciła. Z wiekiem niestety jest już tylko gorzej znaleźć dobrą "połówkę", jeśli się nie chce "z odzysku". Moje zdanie, mogę się mylić.


Pt kwi 10, 2015 5:26
Zobacz profil
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Nie jestem pewien że takie coś może polegać tylko na przegapieniu kogoś. Bo nie bardzo widzę związek na zasadzie, byle była, byle kogoś mieć i nie czuć się samotnym.

Jeśli jego serce nie zabiło mocniej do kobiety, to lepiej takiemu mężczyźnie nie wchodzić w związek z kobietą skoro nie zakochał się w niej. To że jakaś kobieta kręci się wokół mężczyzny to nie oznacza tego że on ma wykorzystać sytuację i rwać tą dziewczynę, bo w grę powinny wchodzić także uczucia. Czasem może być również sprawa tego typu że ktoś nie jest w czyimś guście, nawet fizycznie, i tutaj też to ma znaczenie, bo cóż, ożeni się i będzie się oglądał za każdą atrakcyjna kobietą bo ona bardziej podoba mu się niż jego żona? A kobieta wyczuje szybko że nie jest pożądana przez męża.


Pt kwi 10, 2015 5:59
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 18, 2012 20:40
Posty: 1053
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
No może i prawda, ale w konsekwencji taka osoba wciąż będzie się wahała, czy to prawdziwa miłość czy nie, co z czasem i tak skutkuje samotnością mężczyzny, bo kobieta zwykle chce zostać matką i nie będzie czekała wieki aż jej książę z bajki się wreszcie zdecyduje.
Nie mówiłam o pierwszej lepszej kobiecie - (byle kogoś mieć) -, ale mądrej i oddanej.
Małżeństwo to decyzja, i "droga ustępstw", także wobec własnych oczekiwań.


Pt kwi 10, 2015 6:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 19:14
Posty: 329
Lokalizacja: Mysłowice, Śląskie
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
No tak, jeżeli tylu dorosłych ludzi uważa, że małżeństwo może być terapią dla osoby wchodzącej w nie, to...współczuję i nie dziwię się, że mamy takie statystyki!!!!. Ludzie proszę Was!! jak mamy mieć zdrowe rodziny kiedy mają je zakładać poranieni dorośli w celach terapeutycznych, rozważając," co ono może mi dać". I nigdy, żadna kobieta nie uczyni z mężczyzny prawdziwego mężczyzny!!!!- on najpierw musi to znaleźć w sobie aby później kogoś obdarować. Mąż ma być podporą rodziny, bronić jej, ochraniać- oczywiście w zamian powinien czerpać w niej siłę, ale tylko w tej kolejności. A nie mówić "taki jestem słaby rodzina by mnie umocniła" To jaka będzie ta rodzina, skąd jej siła? Zobaczcie skąd te rodzinne tragedie - w ogromnej większości mają źródło w słabych mężczyznach. Oczywiście uogólniam bo i kobiety miewają w tym swój udział ale statystycznie tak to wychodzi.


Pt kwi 10, 2015 7:32
Zobacz profil
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
enka71 napisał(a):
No tak, jeżeli tylu dorosłych ludzi uważa, że małżeństwo może być terapią dla osoby wchodzącej w nie, to...współczuję i nie dziwię się, że mamy takie statystyki!!!!. Ludzie proszę Was!! jak mamy mieć zdrowe rodziny kiedy mają je zakładać poranieni dorośli w celach terapeutycznych, rozważając," co ono może mi dać". I nigdy, żadna kobieta nie uczyni z mężczyzny prawdziwego mężczyzny!!!!- on najpierw musi to znaleźć w sobie aby później kogoś obdarować. Mąż ma być podporą rodziny, bronić jej, ochraniać- oczywiście w zamian powinien czerpać w niej siłę, ale tylko w tej kolejności. A nie mówić "taki jestem słaby rodzina by mnie umocniła" To jaka będzie ta rodzina, skąd jej siła? Zobaczcie skąd te rodzinne tragedie - w ogromnej większości mają źródło w słabych mężczyznach. Oczywiście uogólniam bo i kobiety miewają w tym swój udział ale statystycznie tak to wychodzi.

Akurat pośród moich znajomych rozbicie, porzucenie rodziny było dziełem kobiet....takie dziwne czasy :(
Rodzina tez nie koniecznie stanowi remedium na choroby. Kolega posiadający wspaniałą, kochająca się rodzinę, od lat cierpi na chorobę dwubiegunową. Na etanie euforii trzeba go pilnować bo rwie się do przenoszenia gór, na etapie doła znów żona i dzieci muszę pilnować aby nie targnął sie na życie.
A rodzina bardzo religijna, od lat w Neo.
Oczywiście korzysta z pomocy lekarzy, z terapii......przyplątało się paskudztwo i nie chce odpuścić. Z tym, że kolega już nie buntuje się p-ko swojemu krzyżowi.


Pt kwi 10, 2015 7:52
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Cytuj:
No tak, jeżeli tylu dorosłych ludzi uważa, że małżeństwo może być terapią dla osoby wchodzącej w nie, to...współczuję i nie dziwię się, że mamy takie statystyki!!!!. Ludzie proszę Was!! jak mamy mieć zdrowe rodziny kiedy mają je zakładać poranieni dorośli w celach terapeutycznych, rozważając," co ono może mi dać".



Myślę że moja wypowiedz została źle zrozumiana. A ogólnie to jest dziwne że wśród chrześcijan pozostaje czasem jakby nie zauważona ta wielka prawda że miłość jest największą siłą i nie większej ponad to w całym wszechświecie.

I to miałem na myśli a nie że małżeństwo ma być remedium na cokolwiek.


Cytuj:
I nigdy, żadna kobieta nie uczyni z mężczyzny prawdziwego mężczyzny!!!!



Ale mężczyzna im bardziej kocha kobietę tym bardziej chce być dla niej prawdziwym mężczyzną. Ogólnie co oznacza ten termin - prawdziwy mężczyzna?
Bo na pewno nie osobnika który posiada tylko zestaw chromosomów XY.


Cytuj:
Zobaczcie skąd te rodzinne tragedie - w ogromnej większości mają źródło w słabych mężczyznach



A może raczej także w tym że rzadkością są małżeństwa gdzie ludzie pobierają się z powodu prawdziwej miłości która ich połączyła? Bo można odnieść czasem wrażenie że większość małżeństw/związków to są spółki cywilno-ekonomiczne z ograniczoną odpowiedzialnością ze świadczeniem usług seksualnych.


Pt kwi 10, 2015 8:14
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
equuleuss napisał(a):

A ja mam takie wrażenie że tylko miłość jakiejś kobiety mogłaby Piotra wyprowadzić z tego wszystkiego...


Tia :roll: Podobna złota myśl do tej, że kobieca miłość ulecza faceta z alkoholizmu albo ta, że dziecko jest w stanie modlitwą wymodlić dla ojca uwolnienie od alkoholizmu :roll:

Ah! I jeszcze jedno "koszmarek" nie oznacza od razu diabła czy co tam uważasz.... koszmarek to.... koszmarek... coś strasznego... potworek... więc nie wiem czemu na siłę doszukujesz się czegoś innego.

EDIT: I właśnie takie "złote myśli" mnie dobijają jak tu wchodzę. Naprawdę. Bo cóż one oznaczają? Że widać nie kocham na tyle by facet traktował mnie jak należy więc zasługuję na lekceważenie, na nie liczenie się ze mną i to w sumie moja wina bo za mało kocham....


Pt kwi 10, 2015 11:47
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Na marginesie zapytam: słyszał ktoś może coś o pancerzu św. Patryka??


Pt kwi 10, 2015 12:13
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 09, 2010 8:49
Posty: 994
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Tak, ja słyszałem. Można kupić taką książeczkę z tą modlitwą oraz opaską na rękę. Polecam :)

_________________
http://www.pompejanka.info


Pt kwi 10, 2015 13:23
Zobacz profil
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
to Ja :) napisał(a):
Na marginesie zapytam: słyszał ktoś może coś o pancerzu św. Patryka??
http://modlitwywybrane.blogspot.com/p/p ... tryka.html


Pt kwi 10, 2015 13:24
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 1944 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64 ... 130  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL