Hm... ciekaw byłbym Twojej opinii o tym kawałku: Dancing with the Gods. Coś na kształt świadectwa kogoś na kształt nawróconego ateisty. : )

Jak bedziesz ciagle powtarzal ze to jest zludzenie to dla ciebie bedzie to zawsze zludzeniem. Tobie to chyba gdyby sam Pan Bog ci sie ukazal to mowilbys ze to zludzenie. Przepraszam. Opowiem ci historie o powodzi. Czlowiek stal na dachu swego domu i sie modlil. Panie Boze ratuj mnie. Przeplynela jedna lodz,ludzie mowia choc z nami a on nie bo Pan Bog mi pomoze. Tak przeplynely trzy lodzie . Czlowiek zostal na tonacym juz dachu i mowi Panie Boze dlaczego mi nie chcesz pomoc . Wtedy przemowil do niego Bog i mowi przeplynely trzy lodzie a ty z tego nie skorzystales. Zrozumiales to? Pozdrawiam

Moja opinia nic tu nie znaczy. Nie jestem ekspertką od takich spraw. Zresztą kto jest ?

Czy to do mnie (bo akurat ja pisałem o złudzeniu)?
Pytałem tylko skad wiesz, ze to nie są złudzenia. Odpowiedzi nie ma, a przykład jest nie na temat.

Tak to do Ciebie Askadtowiesz. Nie chce sie powtarzac. Przeczytaj moje wszystkie posty. Ja nie bede nikomu nic udawadniac. Opowiedzialam co sama przezylam i co jest dla mnie najwazniejsze. Trzeba cieszyc sie kazda chwila i dziekowac Bogu za kazdy dzien. Tak mozna robic jak sie samego siebie powaznie traktuje ,powaznie tak na 100%.Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie.

Nie wiem ile bede na stronie wiara poniewaz jestem zajeta. Wlasnie moja kolezanka bedzie miala skaplikowana operacje serca. Trzeba ja i jej meza podtrzymac na duchu. Cieszmy sie wiec kazdym dniem. Pozdrawiam was wszystkich.

Naprawdę wierzysz w tą bajkową postać? Niczym nie poparte nonsensy, facet który odmładza siebie, po czym staje się hermafrodytą i zaznaje wyższych stanów ducha i ciała. A to wszystko za sprawą samego siebie. Kolejny guru który chce zarobić na książkach wątpliwej treści, w dodatku być może nawet nie pisanych jego własną ręką.

To jest historia o Bogu chyba z tomiku "Śpiew ptaka" napisanego przez A. de Mello. Zakonnika, jezuitę.
Czy wiesz ze Kościół nie pochwala, nie zaleca sięgania, zagłebiania się w taką lekturę?
Ciekawe dlaczego?

Kosciol duzo nie pozwala i nie zawsze ma odpowiedz na konkretne pytania. Wszyscy jestesmy dziecmi Bozymi. Tak ze szacunek tez dla tych ktorzy wierza w kosciol i maja sie z tym dobrze. Pozdrawiam was wszystkich bardzo serdecznie.

Ale ten guru mi się podoba, bo twierdzi, że nie jest żadnym guru i nie ma nic do przekazania.

Ale on już coś próbuje przekazać, chociażby za pomocą treści w swoich książkach, czy też samego tytułu - umysł jest mitem. W recenzji tej książki możesz przeczytać takie słowa - Uppaluri Gopala Krishnamurti w Umysł jest mitem mówi jasno, że człowiek powinien być jak maszyna, że nieetyczne jest nie spełnianie swoich potrzeb - czy to nie jest już jakiś przekaz który płynie do Ciebie? Jeśli ktoś nie ma nic do przekazania to dlaczego pisze książki w takim stylu?

Lub chociażby - Przekaz UG jest szokujący: wszyscy siedzimy w
niewłaściwym pociągu, na niewłaściwym torze i
zmierzamy w niewłaściwym kierunku. Kiedy nadejdzie
czas stawienia czoła katastrofie dzisiejszego
kryzysu człowieka, znajdziecie U.G. na czele, gotowego
i zdolnego do zrujnowania naszych pieczołowicie
zbudowanych, tak nam drogich i pocieszają-
cych założeń.

U.G. jest człowiekiem skończonym. Nie ma w nim
poszukiwań, a zatem i przeznaczenia. Obecnie jego
życie składa się z serii niepowiązanych wzajemnie
zdarzeń. W jego życiu nie ma ośrodka, nikt nie prowadzi
jego życia, nie ma żadnego wewnętrznego
cienia, ani ducha w maszynie. To co pozostało to
spokojna, sprawnie funkcjonująca, wysoce inteligentna
i czuła biologiczna maszyna. Daremne byłoby
szukanie w nim śladów jaźni, psychiki lub ego; istnieje
jedynie proste działanie wrażliwego organizmu.
Nie budzi zatem zdziwienia, że taki skończony człowiek
porzuca banalne, wyświechtane, powszechne
poglądy naukowe, religijne i filozoficzne, i w zamian
zmierza bezpośrednio do istoty spraw, przedstawiając
swój przypadek, każdemu kto chce słuchać, w
sposób prosty, nieustraszony, pełen mocy i nie
oczekując akceptacji.

Jest to po prostu bzdura, on jest takim samym człowiekiem jak każdy i jak każdy doświadczy śmierci i tej rzeczywistości jaka istnieje poza tą bramą. Tymczasem kreuje siebie na jakieś niemal bóstwo.

Dokładnie - wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi i wszyscy wierzący tworzymy jeden, święty, powszechny Kościół Chrystusowy....skąd zatem takie Twoje odżegnywanie się od Kościoła??

On nic nie pisze, książki to zapis jego rozmów z różnymi ludźmi. Twierdzi że przekaz to tylko twoja interpretacja a wszyscy jesteśmy włączonymi gadającymi magnetofonami, które nigdy nie mogą się skomunikować.



Twierdzi, że to kultura, religia podsuwa ci pytania o rzeczywistość poza tą bramą. To nie są twoje pytania.

Hm, Alus ja lubie koscioly i czesto odwiedzam(zwiedzam). Mam szacunek dla kazdej religii. Czy mozesz mi udowodnic ze Kosciol Katolicki to jest najlepszy,najprawdziwszy,ze inne koscioly to sie nie licza. Ja w kosciol wierzylam jak bylam dzieckiem i mam zle doswiadczenia. Teraz to ja nie wierze w kosciol tylko w Jedynego dla calej ludzkosci Boga i w sama siebie. Bog jest tylko jeden i kocha tak samo wszystkich ludzi bezgranicznie i bezwarunkowo. Pozdrawiam cie serdecznie:)

Ten Jedyny Bóg powołał swój Kościół wszystkich w Niego wierzących. Podziały przez wieki tworzyli ludzie, niemniej niezależnie od podziałów, wszyscy stanowimy Kościół.