"Im dalej społeczeństwo dryfuje od prawdy, tym bardziej nienawidzi tych co ją głoszą" - George Orwell

Brawo Marud za merytoryczną i konktretną wypowiedź na temat Kukiza. Jak również za pełne narodowej zgody i zrozumienia epitety pod adresem znienawidzonych przeciwników. Widać, że dotacje państwowe (ogłoszenia spółek skarbu państwa) na GW i TVN nie zostały zmarnowane.

Gdy wyborcy wyborcy PiS'u nazywają cię lemingiem, a lemingi pisowcem - znaczy, ze wszystko jest w normie.

Oko za oko. To synonim narodowej zgody.

Moja religia zabrania poniżania innych ludzi.

Zejdź na Ziemię.


Aż się boję zapytać która to religia .

Skoro to młodzież w wieku 18-21 lat, to nie mogła 4 lata temu "iść za Palikotem' bo nie miała jeszcze wówczas praw wyborczych



Kaczyńskiego i JKM różni przede wszystkim wizja państwa PRL bis Kaczyńskiego i państwa minimum JKM. Koalicja pomiędzy nimi jest niemożliwa merytorycznie, tak jak niemożliwa była koalicja POPIS. Gdyby JKM się na to zgodził, skończyłby jak Gowin. Kiedy ten ostatni przypiął się do PIS, jego elektorat wrócił z powrotem do PO

Ta obecna pójdzie za kimś innym za 4 lata, ówczesna 4 lata temu głosowała na Palikota.

Większość SEJMU to chyba ludzie zamieszani w przestępczość zorganizowaną (przeciwko Piotrowi Niżyńskiemu, a w szerszym ujęciu w ogóle przeciwko ustrojowi i demokracji) - bez względu na partię. Nie zdziwiłby mnie odsetek 80-90% wobec takiej zmowy milczenia i bezwładu w tym szokującym moralnie temacie "podsłuchu nielegalnego" (może raczej nazwać go po prostu "poselskim"?).
W związku z tym nie można oczekiwać po obecnych partiach parlamentarnych, że wysuną, zaproponują jako swego kandydata na poziomie; tylko takiego, jak i oni.

(Z góry dziękuję za niekasowanie wpisu, nazwiska pokrzywdzonego - odnotujcie sobie Państwo, że taki był tutaj, bo ja na pewno go własnoręcznie nie skasuję.)

Wybierając Prezydenta RP, wybieramy również pierwszą damę.
Kandydat Zjednoczonej Prawicy-Andrzej Duda przedstawił swoją małżonkę na konwencji rozpoczynającej kampanię oraz dzisiaj na konwencji podsumowującej kampanię.
http://niezalezna.pl/66785-final-kampan ... zemowienie

Zachęcam do pójścia na wybory zniechęconych. Zniechęcanie Polaków do wyborów jest celowym działaniem. Licząc że kadencja prezydenta trwa 5 lat, najprawdopodobniej są to ostatnie wybory przed inwazją Rosji dalej na zachód, a obok kreowana jest też już 3 trzecia wojna światowa. Dobrze by było abyśmy jeszcze przed zdążyli odzyskać Polskę w swoje ręce, dobrze by było aby w czasie ataku Rosji, Polską rządzili patrioci i ludzie walczący o interesy Polskie, a przede wszystkim je reprezentujący. Te wybory i to co w Polsce po nich będzie się działo jest historycznie rozstrzygające, a na szali jest już suwerenność Polski i jej istnienie. Dlatego ten czas, te wybory i przyszłe wydarzenia są tak bardzo ważne. Pójdźmy mądrze zagłosować.

Interesujące dane na temat przepływów elektoratów podaje IPSOS. Wg sondażu, spośród wyborców, którzy w 2010 r. poparli Komorowskiego, głosy rozłożyły się tym razem tak:

61,3% - Komorowski
17,4% - Kukiz
10,8% - Duda
2,7% - Ogórek
2,2% - Korwin-Mikke
2,0% - Palikot
1,8% - Jarubas

Z kolei głosujący w 2010 r. na Kaczyńskiego głosowali tak:

80,7% - Duda
10,3% - Kukiz
2,4% - Korwin-Mikke
1,6% - Komorowski
1,5% - Braun

Wyborcy, którzy w 2010 r. nie głosowali:

41,8% - Kukiz
24,0% - Duda
13,7% - Korwin-Mikke
8,7% - Komorowski
3,1% - Ogórek

Na Dudę zagłosowało też 6,8% wyborców PO z 2011 r. (Komorowski zyskał 2,3% wyborców PiS).

Wyborcy Ruchu Palikota najczęściej głosowali na Kukiza (37,1%), najrzadziej - oczywiście na Dudę (6,7%). Komorowskiego miało poprzeć 10,8%, a Korwina-Mikke 9,7%.

Z tego wynika, że z kluczowego elektoratu Kukiza więcej do ugrania ma Komorowski. Wydaje się natomiast, że kluczowe dla Dudy będzie zdobycie tych w 2010 r. niegłosujących. Pytanie, czy będzie się dało ich zmobilizować do pójścia na drugą turę. To może być trudne. Pisowcy powinni więc się wstrzymać z euforią. Ale wygląda też na to, że Duda ma znacznie większą szansę na przejmowanie wyborców Komorowskiego - niewykluczone, że także tych, którzy głosowali na niego w I turze (sam już słyszę w pracy głosy, że "ostatni raz głosowałem/am na Komora, w drugiej turze poprę Dudę"). Wiele tu będzie pewnie zależało od nadchodzącej debaty/debat.

Niestety te dane, jak to zwykle bywa, są mało warte. Nawet proste badanie preferencji przedwyborczych okazały się ...mało adekwatne.

Tym bardziej nic nie warte są badania "przepływu elektoratu" oparte na przepytywaniu osobiście zainteresowanych.

Dlatego też zaryzykuję prognozę, że w II turze Duda otrzyma mniejsze poparcie niż miał je Kaczyński w roku 2010.

Proszę trzymać pilastra za słowo

Niczego nie można wykluczyć - w ogólnej euforii/depresji umknął obserwatorom fakt, że, biorąc za dobrą monetę exit poll, już teraz Duda uzyskał mniejsze poparcie (licząc procentowo) niż Kaczyński w 2010 r. - 34,5%, wobec 36,5% Kaczyńskiego.

Przedwyborcze sondaże opierają się na zdani mędrców, którzy decydują, jaki wynik sondażu należy podać, aby pomogło ich kadydatowi. To jest oszustwo. Każdy sondaż wyjdzie taki, jakiego sobie życzy płacący zo to.

Głosujący na Kukiza mają problem. Z jednej strony lewica, z drugiej walka z rządzącą mafią. PiS ma szanase, jako partia centrolewicowa. Ale jako sekta, raczej nie.

Z dwojga do wyboru stawiam na DUDĘ.

Z mojej rodziny wielu młodych głosowało na Kukiza. Nie z racji JOW, ale jako forma manifestu wobec aktualnego stanu w polskiej polityce, czyli wszystkich polityków skoncentrowanych na sobie, na kłótniach, na nieustającej walce PiS i PO.
Z góry zapowiadali ....w drugiej turze zagłosuję na...., a teraz koniecznie muszę im pokazać, co o nich myślę.