Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 23, 2025 19:01



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 1944 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72 ... 130  Następna strona
 "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 18, 2012 20:40
Posty: 1053
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Przepraszam że się wtrącę. Beti to oczywiste, że to nie jest wypłata z której może miesięcznie wyżyć rodzina z małym dzieckiem.
Jeśli chodzi o koszt wynajmu mieszkania, to jest on spory. Nie rozważaliście z mężem możliwości kupienia mieszkania na kredyt? wiesz miesięczna rata kredytu to koszt miesięcznego odstępnego za wynajem. W pierwszym przypadku spłacasz już swoje, w drugim - płacisz miesięcznie kupę kasy a i jak nie było twoje, tak nie jest i nie będzie. Tyle, że teraz potrzeba ok 10% na wkład własny żeby w ogóle starać się o kredyt.


Pn maja 04, 2015 19:13
Zobacz profil
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Dariusz-555 napisał(a):
2 lata temu mój Tata potrzebował w szpitalu krwi . zastosowano tak zwany polski standard czyli zaaplikowano jakąkolwiek krew twierdząc że " my tu w naszym szpitalu nie bawimy się w jakieś tam grupy krwi " , wynikły z tego dalsze problemy ale to już opisywałem .
o Polakach mam jak najlepsze zdanie , o systemie organizacji państwa polskiego - jak najgorsze . Amen .

Gdyby to była prawda lekarz otrzymałby wyrok sądowy.
Błędy i pomyłki zdarzają się renomowanych klinikach na całym świecie.
Darek nie lubi Polski więc pojedyncze błędy, zaniechania, traktuje jako polski standard....takie najlepsze masz zdanie o Polakach.

Był u mnie po południu brak męża. Jego młodsza córka od zawsze była zaradna i odważna.
Skończyła fizjoterapię, popracowała rok w zawodzie, ale, że lubi wyzwania pojęła pracę jako przedstawiciel handlowy śląskiej firmy sprzedającej specjalistyczny sprzęt i urządzenia do fizjoterapii.
Przydzielono jej 3 województwa, samochód do dyspozycji i wynagrodzenie w kwocie 2200 zł/netto. Do tego prowizja od sprzedaży.
Pracuje na pewno po więcej niż 8 godz na dzień, jest na razie stanu wolnego, to może tak pracować.
Po pół roku pracy wypłacono jej wypracowaną przez ten czas prowizję od sprzdaży w kwocie 9 tys zł netto.
Oczywiście gdy założy rodzinę, urodzi dzieci musi zrezygnować z dobrze płatnej, ale wyczerpującej pracy.
Zatem i w Polsce można dobrze zarobić.

beti2503 napisał(a):
Dobrze Alus, że sprostowałaś te kwoty na brutto - to brzmi bardziej realnie. Ja w rozmowach z ludźmi nigdy nie posługuję się kwotami brutto. Jeśli mówię o zarabianych pieniądzach to mam na myśli te, które realnie mogę wydać na utrzymanie, czyli netto. Nie zajmuję sobie głowy składkami ZUSowskimi bo o ile dożyję 67 lat to prognoza wysokości emerytury kolorowo nie wygląda..

Składki to my w Polsce mamy okrutne - pracownik na ZUS, NFZ, podatki odprowadza ze swego wynagrodzenia brutto 30%, pracodawca od tegoż wynagrodzenie odprowadza 20,74%.



Cytuj:
Ponadto muszę przyznać, że mnie kwota 2000 zł (brutto) nie satysfakcjonuje. (Może jestem zbyt wymagająca?) Ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - jak nie ma się swojego mieszkania i trzeba płacić 750zł/m-c samego odstępnego + czynsz i opłaty to takie kwoty wyglądają miernie w domowym budżecie. Powiadasz Alus, że te niskie kwoty zarobków to na początku pracy zawodowej.. Mój mąż pracuje już ponad 10 lat i jego zarobki nieznacznie się zmieniły w porównaniu do początku pracy. Czy to nadal jest ten etap początkowy? Jedyne co się zmienia na lepsze to alternatywa zmiany pracy, którą dosyć łatwo jest zmienić z takim doświadczeniem w zawodzie. Ale zarobki na podobnym poziomie..

No cóż pracodawca Twego męża to albo dusigrosz, albo nie radzi sobie na rynku z krwiożerczym kapitalizmem>
A może to budżetówka - zawsze w ogonie......

magda68 napisał(a):
Przepraszam że się wtrącę. Beti to oczywiste, że to nie jest wypłata z której może miesięcznie wyżyć rodzina z małym dzieckiem.
Jeśli chodzi o koszt wynajmu mieszkania, to jest on spory. Nie rozważaliście z mężem możliwości kupienia mieszkania na kredyt? wiesz miesięczna rata kredytu to koszt miesięcznego odstępnego za wynajem. W pierwszym przypadku spłacasz już swoje, w drugim - płacisz miesięcznie kupę kasy a i jak nie było twoje, tak nie jest i nie będzie. Tyle, że teraz potrzeba ok 10% na wkład własny żeby w ogóle starać się o kredyt.

Nie tylko wkład własny, ale bezterminowa umowa o pracy.
Moje córki mają dobrych szefów i ci dla umożliwienia im pobrania kredytu zmienili terminowe umowy na umowy stałe.
Teraz sa przywiązane do kraju na 30 lat :)


Pn maja 04, 2015 19:25
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 18, 2012 20:40
Posty: 1053
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
cd wątku finansowego w wątku "różane pogaduchy do poduchy":

Ala nie zawsze i nie w każdym banku musi być umowa bezterminowa o pracę, czasem - nie powiem w którym banku żeby mnie nie posądzono o kryptoreklamę - wystarczy tzw PROMESA, czyli oświadczenie pracodawcy, że takiej osobie zostanie przedłużona umowa o pracę.
Wiem, bo mój syn w zeszłym roku kupował mieszkanie.


Pn maja 04, 2015 19:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 19, 2013 11:32
Posty: 537
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Magdo odpisałam na pw :)

_________________
Wszystkie wasze sprawy niech się dokonują w miłości!
(1 Kor 16, 14)


Pn maja 04, 2015 19:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 29, 2010 17:35
Posty: 4304
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
jeszcze co nieco ( dla ulubionej Aluś ) o polskiej służbie tak zwanego zdrowia . otóż rok temu tuż po wypadku samochodowym zameldowałem się w szpitalu w Toruniu w celu oceny sytuacji . w recepcji mocno wystraszeni gdy pokazałem elektroniczną karte Bawarskiej Kasy Chorych . prawie wzywali pomocy " co to jest , o co tu chodzi z tą kartą " . tak zwany pan doktor pół godziny zastanawiał się jak wypełnić europejski formularz o przeprowadzonym badaniu . wykonał nawet telefon do przyjaciela z prośbą o pomoc . pare miesięcy po tym , zadzwonili do mnie z recepcji bym im przesłał kopie karty kasy chorych bo im ksero wyszło nieczytelnie i nie mogą tego rozliczyć . w tym momencie w słuchawce usłyszeli mój śmiech , czy coś poza tym ? ano , nie .
a Tata nie kłamał mówiąc o tym że mu podali złą grupe krwi .


Pn maja 04, 2015 19:49
Zobacz profil
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
magda68 napisał(a):
Patryk. Można znaleźć pracę za 2.000 + w Polsce, mam konkretny przykład, gdzie ciągle trwa rekrutacja. Koszty: np. problem i koszty dojazdów. Warunek niezbędny - znajomość języków: włoski lub niemiecki na poziomie co najmniej B2.
Beti. Znajomości nie są tu potrzebne.
Z takim poziomem angielskiego tylko PO znajomości. Reszta znajomość musi mieć biegłą języka angielskiego. Plus doświadczenie. Plus wykształcenie. Plus coś tam jeszcze. I proszę - niech na temat pracy i zarobków wypowiadają się osoby, których to dotyczy, które szukały obecnie pracy, które mają do czynienia z obecnymi zarobkami. Aha! I proszę nie piszcie bajek, że "bez znajomości się da tylko trzeba chcieć" bo to nie jest prawdą. Poza tym byłam świadkiem jak wygląda "konkurs" na stanowisko w biurze.


Pn maja 04, 2015 21:12
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Syty nigdy nie zrozumie głodnego.
Niektórym wydaje się, że w Polsce wystarczy mieć kwalifikacje, żeby mieć pracę.

Mam wystarczające kwalifikacje, żeby w Polsce pracować w kadrze wyższego szczebla, znam biegle kilka języków. Pracuję wyjeżdżając od czasu do czasu na zlecenia za granicę. W Polsce pracę - zlecenia mam od wielkiego dzwonu.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Pn maja 04, 2015 21:23
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz lip 29, 2010 17:35
Posty: 4304
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
w Toruniu jest kilka firm dobrze prosperujących np. "opatrunki" . jednak wartownik do każdej zbliżającej się osoby woła już z daleka " nie ma miejsc pracy ! " .

dowcip z lat 50 - tych pasujący do obecnych czasów . - pytanie , jak dzielą się Polacy ? odpowiedź - na porządnych , i kombinatorów . ci pierwsi , mają porządne wille , porządne samochody . ci drudzy , kombinują jak tu związać koniec z końcem .

Fatima - 739 / 18 / 42 / 18


Pn maja 04, 2015 21:35
Zobacz profil
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Dariusz-555 napisał(a):
jeszcze co nieco ( dla ulubionej Aluś ) o polskiej służbie tak zwanego zdrowia . otóż rok temu tuż po wypadku samochodowym zameldowałem się w szpitalu w Toruniu w celu oceny sytuacji . w recepcji mocno wystraszeni gdy pokazałem elektroniczną karte Bawarskiej Kasy Chorych . prawie wzywali pomocy " co to jest , o co tu chodzi z tą kartą " . tak zwany pan doktor pół godziny zastanawiał się jak wypełnić europejski formularz o przeprowadzonym badaniu . wykonał nawet telefon do przyjaciela z prośbą o pomoc . pare miesięcy po tym , zadzwonili do mnie z recepcji bym im przesłał kopie karty kasy chorych bo im ksero wyszło nieczytelnie i nie mogą tego rozliczyć . w tym momencie w słuchawce usłyszeli mój śmiech , czy coś poza tym ? ano , nie .
a Tata nie kłamał mówiąc o tym że mu podali złą grupe krwi .

Podobnie jak szef FBI......twoim ukochanym zajęciem jest notoryczne, systematyczne opluwanie Polski.

medieval_man napisał(a):
Syty nigdy nie zrozumie głodnego.
Niektórym wydaje się, że w Polsce wystarczy mieć kwalifikacje, żeby mieć pracę.

Mam wystarczające kwalifikacje, żeby w Polsce pracować w kadrze wyższego szczebla, znam biegle kilka języków. Pracuję wyjeżdżając od czasu do czasu na zlecenia za granicę. W Polsce pracę - zlecenia mam od wielkiego dzwonu.

Głodnych 20 milionów Polaków ma pracę - lepiej/gorzej płatną - ale ma, najwidoczniej Twoje aspiracje daleko wykraczają poza zapotrzebowania głodnych.


Wt maja 05, 2015 7:25
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
A wystarczy zrozumieć powiedzenie "syty nie zrozumie głodnego", poprzez które nie chciałem powiedzieć, że jestem głodny, tylko, że jak ktoś ma w swoim otoczeniu ludzi, którzy mają pracę i sam nie zna problemów szukania pracy, nie zrozumie tych, którzy takie problemy, nie z własnej winy, mają.
Napisałem, że aby godnie zarobić, muszę przynajmniej kilka razy brać zlecenia wyjazdowe za granicą. Dobrze, że mam taką możliwość.

Mam wrażenie, że w tym temacie jesteś właśnie takim "sytym", a Twoi rozmówcy tymi "głodnymi".
Warto uważać, by nie wypowiadać się w Liście św. Jakuba:

Jeśli brat lub siostra nie mają odzienia lub brak im codziennego chleba, a ktoś z was powie im: Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie do syta! - a nie dacie im tego, czego koniecznie potrzebują dla ciała - to na co się to przyda?

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Wt maja 05, 2015 7:39
Zobacz profil WWW
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
medieval_man napisał(a):
A wystarczy zrozumieć powiedzenie "syty nie zrozumie głodnego", poprzez które nie chciałem powiedzieć, że jestem głodny, tylko, że jak ktoś ma w swoim otoczeniu ludzi, którzy mają pracę i sam nie zna problemów szukania pracy, nie zrozumie tych, którzy takie problemy, nie z własnej winy, mają.

Pracowałam w zakładzie, który pierwszy w moim mieście został zlikwidowany w 1990r.
Przez 5 lat bezrobocie - przez pewien czas na zasiłku, kolejno wyjazdy do pracy do Niemiec. Mąż też w 1995r stracił pracę. Trójka dzieci w szkole średniej, na studiach.
Doskonale wiem co znaczy "głodny" i chwytanie każdej nadarzającej się pracy.
Dzieciakom po skończeniu studiów też nikt ochoczo nie oferował pracy. Też znają co to bezrobocie, czasem praca, za którą nieuczciwy pracodawca nie zapłacił.
Teraz, dzięki Bogu, wszystkie pracują, i codziennie wszyscy sie modlimy o pracę dla nich.

Cytuj:
Napisałem, że aby godnie zarobić, muszę przynajmniej kilka razy brać zlecenia wyjazdowe za granicą. Dobrze, że mam taką możliwość.

No właśnie....godnie...bo może gdybyś obniżył wymagania znalazłbyś pracę w kraju.
Ale skoro masz możliwość wyboru, to wybierasz tylko z górnej półki.

Cytuj:
Mam wrażenie, że w tym temacie jesteś właśnie takim "sytym", a Twoi rozmówcy tymi "głodnymi".
Warto uważać, by nie wypowiadać się w Liście św. Jakuba:

Jeśli brat lub siostra nie mają odzienia lub brak im codziennego chleba, a ktoś z was powie im: Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie do syta! - a nie dacie im tego, czego koniecznie potrzebują dla ciała - to na co się to przyda?

Jakoś nikt poza Darkiem nie utyskuje, że zmuszano/zmuszają go do pracy za 50 zł.
"Syty" to jeszcze kwestia stawiania poprzeczki - jeden pracuje za 2 tys brutto, inny woli narzekanie, bo przecież "za taką kasę to nie warto sie wysilać'.
Mój zięć nie mógł znaleźć pracownika za 2 tys zł netto w firmie kurierskiej - bo praca powyżej 8 godz dziennie. Żaden młody nie chciał, choć siedział na garnuszku rodziców.
Podjął pracę pan po 40-tce, który musiał sam siebie zapewnić byt.
Bratanek męża przez kilka lat nie podejmował pracy Bo"nie była zgodna z zawodem jaki uzyskał po studiach", rodzice utrzymywali przez kilka lat.
Powszechnie wiadomo, że pracy trzeba szukać - ale nie jest to standard Polski, bezrobocia doświadczają nieomal wszystkie kraje świata.
Bezrobocie w Hiszpanii, Portugalii, Grecji pośród młodych ludzi sięga okolic 59)%, emigracja z nich też jest ogromna.

A ile osób, organizacji, wspomagam, to wie Bóg, nie jest to informacja dla forum.


Wieczne narzekanie, utyskiwanie nie jest zgodne z nauką ewangelii....radujcie sie, w każdym położeniu dziękujcie i 8 błogosławień błogosławieni cisi, prześladowani,....nic o błogosławieństwie dla wiecznie użalających się, wiecznie oskarżających....
Zenek i Patryk prosili o modlitwę gdy stracili prace, a przecież mogli złorzeczyć pracodawcom, użalać sie.


Wt maja 05, 2015 8:06
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Alus napisał(a):


Cytuj:
Napisałem, że aby godnie zarobić, muszę przynajmniej kilka razy brać zlecenia wyjazdowe za granicą. Dobrze, że mam taką możliwość.

No właśnie....godnie...bo może gdybyś obniżył wymagania znalazłbyś pracę w kraju.
Ale skoro masz możliwość wyboru, to wybierasz tylko z górnej półki.

A wiesz, co znaczy zarabiać godnie?
To nie chodzi o jakieś zarabianie "z górnej półki", ale o zapewnienie sobie minimum środków do życia, żeby nie martwić się o jutro. Tak, żeby nie biegać co miesiąc po sąsiadach czy rodzinie i prosić o pożyczenie do pierwszego.
Gdybym obniżył wymagania, jak sugerujesz, musiałbym jeść co drugi, albo trzeci dzień i przestać płacić rachunki.
Niezła rada.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Wt maja 05, 2015 10:03
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr cze 01, 2011 19:29
Posty: 169
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
no teraz to już jestem pewna,że Alus żyje w innym świecie (przynajmniej tym finansowym) ;-)
ja pracuje za 1200 zł na ręke,po 9 h dziennie,bez umowy,jestem po studiach na dobrej uczelni,znam biegle dwa języki,mieszkam w duzym mieście wojewódzkim.Znam tylko jedną osobę,która zarabia ponad 2 tyś.,na stanowisku menagera,ale niestety przepłaca to własnym zdrowiem,bo stres ogromny.


Wt maja 05, 2015 10:21
Zobacz profil
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
medieval_man napisał(a):
Alus napisał(a):


Cytuj:
Napisałem, że aby godnie zarobić, muszę przynajmniej kilka razy brać zlecenia wyjazdowe za granicą. Dobrze, że mam taką możliwość.

No właśnie....godnie...bo może gdybyś obniżył wymagania znalazłbyś pracę w kraju.
Ale skoro masz możliwość wyboru, to wybierasz tylko z górnej półki.

A wiesz, co znaczy zarabiać godnie?
To nie chodzi o jakieś zarabianie "z górnej półki", ale o zapewnienie sobie minimum środków do życia, żeby nie martwić się o jutro. Tak, żeby nie biegać co miesiąc po sąsiadach czy rodzinie i prosić o pożyczenie do pierwszego.
Gdybym obniżył wymagania, jak sugerujesz, musiałbym jeść co drugi, albo trzeci dzień i przestać płacić rachunki.
Niezła rada.

Taaaak...to może tak dla doświadczenia zarabiania godnie, zamienimy sie dochodami na kilka miesięcy - ja z emeryturą 1270 zł netto (36 lat pracy) + mąż 1800 zł netto emerytury (42 lata pracy). Przy czym przez 5 dni w tygodniu gotuję obiady na 5 osób (3 wnucząt, którymi sie opiekujemy).
Ciekawe ile zarobiłbyś na takiej wymianie.....

Ola - gdy ja zaczynałam prcę to otrzymałam wynagrodzenie 1450 zł, przy średnich zarobkach 2798 zł.


Wt maja 05, 2015 10:41
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
No więc, kiedy ja przejdę na emeryturę będę miał jakieś 800 zł netto, a moja żona około 600 zł netto. Sorry, taki mamy system. I takie wyliczenia kapitału początkowego.
We dwoje będziemy mieli mniej niż wasza wspólna emerytura podzielona na dwa.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Wt maja 05, 2015 11:04
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 1944 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72 ... 130  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL