Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 05, 2025 15:40



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 362 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 25  Następna strona
 Nicość po śmierci 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Nicość po śmierci
Askadtowiesz napisał(a):
Czas nie jest czymś co mozesz zobaczyć, mając nawet najdoskonalsze przyrządy, jest pojeciem abstrakcyjnym. A czym jest? Miarą odległosci zdarzeń, miarą zmian. Gdyby nic się nie działo, czas by nie plynął, to chyba oczywiste.
Podobnym abstrakcyjnym pojeciem jest np. długosć. Nie mozesz zobaczyć długości, choć mozesz stwierdzic, ze jeden przedmiot jest dłuższy, a drugi krótszy.

Czy to aby dobre porównanie? w ogólnej teorii względności czas może płynąc w każdym kierunku, czyli do przodu lub do tyłu, to z tą długością też by wychodziło że jest dodatnia długość i ujemna?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


N maja 17, 2015 21:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 3112
Post Re: Nicość po śmierci
Askadtowiesz napisał(a):
...
Czas nie jest czymś co mozesz zobaczyć, mając nawet najdoskonalsze przyrządy, jest pojeciem abstrakcyjnym. A czym jest? Miarą odległosci zdarzeń, miarą zmian. Gdyby nic się nie działo, czas by nie plynął, to chyba oczywiste.
Podobnym abstrakcyjnym pojeciem jest np. długosć. Nie mozesz zobaczyć długości, choć mozesz stwierdzic, ze jeden przedmiot jest dłuższy, a drugi krótszy.


Częściowo rację masz.
Czas nie jest pojęciem optycznym - zgoda.
Abstrakcyjny? Niezbyt mi to pasuje.
Miarą zdarzeń, nie jest, ale jest miarą zmian. RELATYWNĄ miarą zmian. Wszak wiesz przecie, że w zależności od warunków czas płynie szybciej lub wolniej. Jeśli porównasz dwa wskaźniki czasu działające w różnych warunkach, okaże się, że nie są one sobie równe.
Długość jest inną kategorią. Ale pomiar też zależy od warunków. Jednak dlugość nie jest wartością wtórną. Długość, niezależnie od okoliczności zewnętrznych jest. A czas wymaga ruchu, przemiany energii. Ale cały czas mowa o czasie, który jest dla nas mierzalny.

Jaką długość ma 1 m w układzie inercyjnym znajdujacym się gdzieś w tzw. próżni na krańcach wszechświata? Jak długo trwa, w tychże warunkach, 1 s?

Po tamtej stronie życia, czas który znamy nie ma sensu. Podobnie forma materii. Sądzę, że wrto się Tam wybrać. I sprawdzić. Tylko gdzie można kupić bilet powrotny?


Pn maja 18, 2015 10:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Nicość po śmierci
Robek napisał(a):
Askadtowiesz napisał(a):
Czas nie jest czymś co mozesz zobaczyć, mając nawet najdoskonalsze przyrządy, jest pojeciem abstrakcyjnym. A czym jest? Miarą odległosci zdarzeń, miarą zmian. Gdyby nic się nie działo, czas by nie plynął, to chyba oczywiste.
Podobnym abstrakcyjnym pojeciem jest np. długosć. Nie mozesz zobaczyć długości, choć mozesz stwierdzic, ze jeden przedmiot jest dłuższy, a drugi krótszy.

Czy to aby dobre porównanie? w ogólnej teorii względności czas może płynąc w każdym kierunku, czyli do przodu lub do tyłu, to z tą długością też by wychodziło że jest dodatnia długość i ujemna?
A tego bym nie był pewien, czy wynika. Moze raczej nie jest to wykluczone, jak to w matematyce- mamy liczby ujemne i dodatnie. Niemniej każde postulaty matematyczne winny mieć sens fizyczny. Jak dotąd nie udowodniono aby czas płynął wstecz. Nawet od jakiegoś czasu sam Hawking twierdzi, ze to niemożliwe, choc tłumaczy to w opaczny sposób.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Pn maja 18, 2015 19:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Nicość po śmierci
andej napisał(a):
Wszak wiesz przecie, że w zależności od warunków czas płynie szybciej lub wolniej. Jeśli porównasz dwa wskaźniki czasu działające w różnych warunkach, okaże się, że nie są one sobie równe.
To nie czas płynie wolniej (choć tak się popularnie mówi) lecz poruszajacy sie obserwatorzy uzyskują różne wyniki, co wynika właśnie z ich ruchu (a ruch odbywa się w czasie, bo jakżeby inaczej).

Cytuj:
Długość jest inną kategorią. Ale pomiar też zależy od warunków. Jednak dlugość nie jest wartością wtórną. Długość, niezależnie od okoliczności zewnętrznych jest. A czas wymaga ruchu, przemiany energii. Ale cały czas mowa o czasie, który jest dla nas mierzalny.

Nie zamierzałem snuć analogii az do szczegółow, aczkolwiek warto pamiętac, ze teoria wzgledności przewiduje takze relatywizm wymiarów (np. długości), to znaczy następuje skrócenie długosci w ruchu. Ponadto sama długosc w zwykłych warunkach jest wprawdzie niezmienna, ale juz odległośc dwóch ciał (mająca taki sam sens jak długosć) tez juz jest "wtórna". To tak na marginesie.
Przede wszytkim jednak chodziło mi o abstrakcyjnośc w tym sensie, ze nie mozna powiedzieć iż czas jest czymś istniejącym realnie, iz ma jakąś postać. Realną postać mają zmiany położenia, widzimy ze dwa przedmioty raz są blizej siebie, raz dalej. Zmiana zachodzi i wyrażamy ją czasem. trudno natomiast wyobrazic sobie sam wyizolowany "czas", gdy nie ma zmian.

Cytuj:
Jaką długość ma 1 m w układzie inercyjnym znajdujacym się gdzieś w tzw. próżni na krańcach wszechświata? Jak długo trwa, w tychże warunkach, 1 s?
Przypuszczalnie wszędzie ma jednakową długość, o ile nie znajdzie się w jakichś skrajnych warunkach, choc i same zmiany teperatury też będą na to wpływały. Wszak wszystko co odkrywamy we wszechswiecie (np. rozmiary planet), mierzymy w naszych, ziemskich miarach, np. w kilometrach (choc dalekie odległości wygodniej jest mierzyć w latach świetlnych, ale to osobna sprawa).

Cytuj:
Po tamtej stronie życia, czas który znamy nie ma sensu. Podobnie forma materii. Sądzę, że wrto się Tam wybrać. I sprawdzić. Tylko gdzie można kupić bilet powrotny?

Jak na razie, dają tylko "one way ticket". Nie wiemy więc na ten temat dosłownie nic.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Pn maja 18, 2015 20:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Nicość po śmierci
Askadtowiesz napisał(a):
To nie czas płynie wolniej (choć tak się popularnie mówi) lecz poruszajacy sie obserwatorzy uzyskują różne wyniki, co wynika właśnie z ich ruchu (a ruch odbywa się w czasie, bo jakżeby inaczej).



Kiedyś o tym rozmawialiśmy ale jak widzę nic z tego nie wynikło. Mylisz się - to właśnie czas płynie wolniej.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Wt maja 19, 2015 5:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 3112
Post Re: Nicość po śmierci
[
Askadtowiesz napisał(a):
To nie czas płynie wolniej (choć tak się popularnie mówi) lecz poruszajacy sie obserwatorzy uzyskują różne wyniki, co wynika właśnie z ich ruchu (a ruch odbywa się w czasie, bo jakżeby inaczej).


A mi wcale nie o ruch chodzi.

Aspekt fizyczny: Ostatnio do liczenia czasu wykorzystuje się optyczne zegary atomowe. Służą one także do zgoła odnmiennych cełów. Dlaczego? Albowiem ich praca zmienia się w zależności od warunków pracy. Warunków fizycznych otoczenia. Cóż z tego wynika, że czas jest raz "dłuższy", a raz "krótszy" w zależniści od wpływów zewnętrznych.

Aspekt psychiczny: Każdy doznał wrażenie że czas "stanął w miejscu" lub "gna w przyspieszonym tempie". Oczywiście można to wytłumaczyć tym, że w pewnych sytuacjach mózg (i cała postrzeganie) działa szybciej lub wolniej. Czy to znaczy, że zmienia się prędkość procesów fizykochemicznych w naszym organiźmie? Jaśli tak, to zmienia się prędkość czasu. Subiektywnie, rzecz jasna. Widziałem zdrezenie samochodów. Rozpryskujące się kawałki refletorów poruszały się leniwie w powietrzu. Powolutku wznosiły się w powietrzu. Zwykły żółw by mógł je dogonić, gdyby fruwać umiał. Pięknie lśniły w słońcu powolutku obracające się szklane powierzchnie. A potem sprawca wypadku nagle przyspieszył. Rozmazał się na tle niemal nieruchomego tła.

Aspekt boski: Czas, ten poznawalny, jest związany z jedynie z poznawalną materią. Ma się nijak do "czasu" który jest tam. Tam, wg mnie, czasem rządzi nie materia, ale ... No właśnie, co? Myśli, uczucia, miłość, sam Bóg. Jestem przekonany, że czas tam może płynąć indywidualnie dla każdego. Będzie miarą zbliżania się do Boga.


Wt maja 19, 2015 8:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Nicość po śmierci
andej napisał(a):
Aspekt fizyczny: Ostatnio do liczenia czasu wykorzystuje się optyczne zegary atomowe. Służą one także do zgoła odnmiennych cełów. Dlaczego? Albowiem ich praca zmienia się w zależności od warunków pracy. Warunków fizycznych otoczenia. Cóż z tego wynika, że czas jest raz "dłuższy", a raz "krótszy" w zależniści od wpływów zewnętrznych.
Chyba nie ma takich procesów, które by nie zależały od wpływow zewnetrznych. Skoro jednak zegary dają się ustabilizować przez odizolowanie od wpływów zewnętrznych i uzyskujemy powtarzalne wskazania z bardzo wysoką dokładnością, znaczy to że potrafimy operować czasem stabilnym (lub mówiąc językiem popularnym:zauważamy, ze czas płynie jednakowo).

Cytuj:
Aspekt psychiczny: .....

Tym szkoda się zajmowac, bo jest subiektywne. Niezależny obserwator z zegarem moglby wykazać, ze tylko nam sie wydawało. Moglibyśmy też powiedzieć, ze wiatr raz wieje szybciej, raz wolniej. Nie jest to jednak wzorcem czasu, podobnie jak procesy w naszym organizmie.
Aby sie w tym wszystkim połapać, ustalamy sobie obiektywny wzorzec czasu i jednostki czasu. Pozwala to na precyzję. W przypadku braku takowych możemy tylko z grubsza okreslić upływ czasu.
Oczywiście gdybyśmy określali czas w sensie zmian w naszym organizmie, to moglibyśmy powiedzieć, ze raz płynie on wolniej, raz szybciej. Ale tak rozumiany czas (któy można by nazwac wewnętrznym) bedzie nieprzydatny w innych przypadkach. Nie mając wzorców i jednostek, nie bylibyśmy w stanie porównywać czasu rozmaitych zdarzeń.
W praktyce robimy odwrotnie niż sugerujesz: mierzymy zegarem na przykład ilosc skurczów serca na minutę.
Cytuj:
Aspekt boski:
Na ten temat nie jestem w stanie nic powiedzieć, a wszelkie próby odpowiedzi są tylko fantazjowaniem. Nie da się tego zweryfikować.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Wt maja 19, 2015 19:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 3112
Post Re: Nicość po śmierci
Askadtowiesz napisał(a):
[...
Chyba nie ma takich procesów, które by nie zależały od wpływow zewnetrznych. Skoro jednak zegary dają się ustabilizować przez odizolowanie od wpływów zewnętrznych i uzyskujemy powtarzalne wskazania z bardzo wysoką dokładnością, znaczy to że potrafimy operować czasem stabilnym (lub mówiąc językiem popularnym:zauważamy, ze czas płynie jednakowo).
...


I w ten sposób odpowiedziałeś sobie na postawiona przez siebie kwestię:
Askadtowiesz napisał(a):
...
Coś co istnieje poza czasem, jest bez wątpienia martwe. Wszystko, co jest w jakimkolwiek sensie żywe, zmienia sie, a czas jest własnie miarą zmian.


Przeprowadziłeś dowód przez zaprzeczenie. Rzadko stosowana metoda, ale słuszna.


Śr maja 20, 2015 9:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 14:38
Posty: 624
Post Re: Nicość po śmierci
andej napisał(a):
Askadtowiesz napisał(a):
[...
Chyba nie ma takich procesów, które by nie zależały od wpływow zewnetrznych. Skoro jednak zegary dają się ustabilizować przez odizolowanie od wpływów zewnętrznych i uzyskujemy powtarzalne wskazania z bardzo wysoką dokładnością, znaczy to że potrafimy operować czasem stabilnym (lub mówiąc językiem popularnym:zauważamy, ze czas płynie jednakowo).
...


I w ten sposób odpowiedziałeś sobie na postawiona przez siebie kwestię:
Askadtowiesz napisał(a):
...
Coś co istnieje poza czasem, jest bez wątpienia martwe. Wszystko, co jest w jakimkolwiek sensie żywe, zmienia sie, a czas jest własnie miarą zmian.


Przeprowadziłeś dowód przez zaprzeczenie. Rzadko stosowana metoda, ale słuszna.


Nawet Ajnsztajn wykazywał, że czas jest względny. Osobiście w sposób mniej lub bardziej subiektywny potrafimy odczuć relatywność czasu. Gdzie jednemu czas ( np w nudnej pracy) ciągnie się jak guma do żucia a drugiemu przeciwnie ucieka zbyt szybko. Powtarzam jednak, że dociekanie jaka jest nicość po śmierci jest dociekaniem jaka może być treść w pustce. Całą treścią i wszelkim życiem jest miłość dlatego Bóg jest miłością i pokojem. Przez uleganie fałszywym przesłankom zaprzeczamy sile miłości w sobie. Nie można uznawać za prawdę tego co jest fałszywe i jednocześnie oczekiwać, że prawda okaże się sama przez się. Ponieważ prawda wynikająca z miłości nie walczy bo to zaprzeczało by jej absolutnej mocy.
Po za czasem w wieczności istnieje właśnie Bóg. A wszystko co istnieje w czasie ulega wcześniej czy później ( czyli po określonym czasie) unicestwieniu i degradacji. Rzeczywiście w czasie wszystko się zmienia nie pozwalając znaleźć na tym świecie oparcia czy punktu zaczepienia jako czegoś stałego co było by czynnikiem niezmiennym. Choć waśnie ze względu na upływ czasu pewna jest tylko śmierć i destrukcja.
Dlatego szukać trzeba już tu i teraz, czynnika, który wpływa na nas w sposób konstruktywny i w sposób łatwy pozwala odnaleźć źródło kłopotów; aby ich uniknąć i aby odwieczny wybór jaki towarzyszy człowiekowi nie okazał się mylący ( bo prowadzący nieuchronnie do choroby i śmierci).

_________________
[color=#BF00FF]Szukaj Prawdy a Prawda cię wyzwoli.[/color]


Cz cze 04, 2015 18:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Nicość po śmierci
glejt napisał(a):
Nawet Ajnsztajn wykazywał, że czas jest względny. Osobiście w sposób mniej lub bardziej subiektywny potrafimy odczuć relatywność czasu. Gdzie jednemu czas ( np w nudnej pracy) ciągnie się jak guma do żucia a drugiemu przeciwnie ucieka zbyt szybko.

Ty to serio mówisz? to tobie czas płynie w różnym tempie? raz godzina trwa 5 minut, raz 5 minut trwa godzine, raz 5 metrów ma 2 metry raz 2 metry ma 5 metrów! :D
glejt napisał(a):
Ponieważ prawda wynikająca z miłości nie walczy bo to zaprzeczało by jej absolutnej mocy.

Poezja :-D
glejt napisał(a):

Po za czasem w wieczności istnieje właśnie Bóg. A wszystko co istnieje w czasie ulega wcześniej czy później ( czyli po określonym czasie) unicestwieniu i degradacji.

Pusta przestrzeń też ulega degradacji?
glejt napisał(a):

Rzeczywiście w czasie wszystko się zmienia nie pozwalając znaleźć na tym świecie oparcia czy punktu zaczepienia jako czegoś stałego co było by czynnikiem niezmiennym. Choć waśnie ze względu na upływ czasu pewna jest tylko śmierć i destrukcja.

Ta tak wszystko sie zmienia, oprócz kilku rzeczy, no ale przecież w końcu wszystko sie zmienia :-D

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


So cze 06, 2015 23:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Nicość po śmierci
glejt napisał(a):
Rzeczywiście w czasie wszystko się zmienia nie pozwalając znaleźć na tym świecie oparcia czy punktu zaczepienia jako czegoś stałego co było by czynnikiem niezmiennym.
Co jeszcze nie jest powodem do szukania fikcyjnego punktu oparcia.

Cytuj:
Choć waśnie ze względu na upływ czasu pewna jest tylko śmierć i destrukcja.
.
Z tym nie sposób sie zgodzić, jeśli prześledzimy historie naszej planety. Niepodważalne dane mówią, ze najpierw życia nie było a potem się pojawiło. Nie jest to przecież destrukacja.
Natomiast istotnie życie jest cykliczne, organizmy rodzicielskie umierają, potomne żyją. W sumie są coraz bardziej skomplikowane az do inteligentnych- to chyba postęp. Oczywiscie inaczej wygląda to z punktu widzenia pojedynczego osobnika, mającego świadomość własnej przemijalności.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


N cze 07, 2015 20:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 3112
Post Re: Nicość po śmierci
glejt napisał(a):
...
Nawet Ajnsztajn wykazywał, że czas jest względny.
...
Dlatego szukać trzeba już tu i teraz, czynnika, który wpływa na nas w sposób konstruktywny i w sposób łatwy pozwala odnaleźć źródło kłopotów; aby ich uniknąć i aby odwieczny wybór jaki towarzyszy człowiekowi nie okazał się mylący ( bo prowadzący nieuchronnie do choroby i śmierci).


Jakiśkamień to udowodnił. W obecnej chwili nie ma fizyków, którzy podważali względność czasu. Natomiast wielu z nich neguje istnienie czasu. Niezaleznego czasu. W zależności od warunków zewnętrznych zmienia się prędkość procesów, a czas jest przecie miarą ich przebiegu.

"Czynnik konstruktywny" nie służy do odnajdywania źródła kłopotów.
Miast tego, należy przyjąć jakiś system wartości i postępować zgodnie z nim.
Człowiek nie ma szans na dokonanie DOBREGO WYBORU, KTÓRY POZWOLIŁBY MU UNIKNĄĆ CHOROBY I ŚMIERCI. Wprawdzie chprpby łatwo jest uniknąć stosują rozwiązanie radykalne. Ale śmierć jest pewnikiem. Można się jej bać, nienawidzić lub polubić. Uciec się nie da. I całe szczęście. Każdy wybór prowadzi do śmierci. Prowadzi też, w pewnym stopniu do jej przybliżenia lub oddalenia.
Dlaczego boisz się śmierci? Nie masz pojęcia, jak miło jest umierać. Ale w pełni zgadzam sie z tym, że to, co ją bezpośrednio poprzedza, bywa wyjątkowo wredne.


Pn cze 08, 2015 8:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Nicość po śmierci
Askadtowiesz napisał(a):
Z tym nie sposób sie zgodzić, jeśli prześledzimy historie naszej planety. Niepodważalne dane mówią, ze najpierw życia nie było a potem się pojawiło. Nie jest to przecież destrukacja.

Jako katolik bym sie z tym zgodził, żeby pojawiła sie śmierć, najpierw Bóg musiał stworzyć coś co było w stanie umrzeć! mam tu na myśli ludzi zwierzęta i inne takie :-D natomiast jako ateista moge iść w zaparte i twierdzić że świat zawsze istniał, gdzieś tam powstało życie, później następowała jego destrukcja, znowu gdzieś tam powstało i tak bez końca.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Pn cze 08, 2015 22:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Nicość po śmierci
Robek napisał(a):
natomiast jako ateista moge iść w zaparte i twierdzić że świat zawsze istniał, gdzieś tam powstało życie, później następowała jego destrukcja, znowu gdzieś tam powstało i tak bez końca.
Mozesz twierdzić, ale to jest tylko jedna z możliwości, a nie potwierdzony fakt.
No i skoro "gdzies" tam powstało życie", to to konstruktwne zdarzenie przesuwa sie tylko z Ziemi w inne miejsce (i inny czas). Historia Ziemi pokazuje, ze życie ulega różnym fluktuacjom (np. wymarciu 90% gatunków) ale nie ulega całkowitemu zanikowi. Oczywiście mogą zajsc warunki, ze zginie całkowicie. Nie wiedząc jednak nic o zyciu poza Ziemią, trudno się kusic na ustalanie jego losów.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Wt cze 09, 2015 19:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Nicość po śmierci
Askadtowiesz napisał(a):
Robek napisał(a):
natomiast jako ateista moge iść w zaparte i twierdzić że świat zawsze istniał, gdzieś tam powstało życie, później następowała jego destrukcja, znowu gdzieś tam powstało i tak bez końca.
Mozesz twierdzić, ale to jest tylko jedna z możliwości, a nie potwierdzony fakt.

Są jeszcze jakieś inne możliwości?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Śr cze 10, 2015 11:35
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 362 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 25  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL