I pomyśleć, że KRK zgodził się w 1999r. z luteranami, że zbawienie jest z wiary i z łaski. Że nasze uczynki sa owocami wiary, a na zbawienie w żaden sposób nie zasłużymy i tylko dzięki łasce Boga wierzący będą zbawieni. Czyżbyś uwazał inaczej niż naucza KRK?
Uważasz, ze możesz na zbawienie zapracować, zasłużyć i że taka jest nauka przekazana przez apostołów?

I dziwicie się protestantom po takich wypowiedziach jak wypowiedź @Yarpen_Zirgin?

Ech, co tu gadać....

Sugeruję, Koźle, abyś najpierw dokładnie poczytał tak deklarację, do której się odnosisz, jak i nauczanie Kościoła katolickiego na temat zbawienia zawarte w innych miejscach (KKK będzie jak znalazł), a dopiero potem się wypowiadał, czy głoszę rzeczy z nimi sprzeczne.

Podobnie proponuję, abyś poczytał dokładnie co też Chrystus i Apostołowie nauczali na temat zbawienia. Zacznij np. od Mk 16,16, potem polecam chociażby Mt 25,31-46, a i Jak 2,14-26 też sporo Ci wniesie do tematu.

No i zaczyna się cięcie nozyczkami...
Polecam tobie CAŁY NT (listy Pawła także), a przy liście Jakuba polecam tobie przypisy i wyjasnienia z jakiegos współczesnego wydania katolickiego przekładu biblii.
Jezeli uważasz, że możesz zasłuzyć na zbawienie, zapracować, że może ci z jakis powodów przynależeć, to chętnie o tym porozmawiam w odpowiednim lub nowym wątku. Bardzo cierpliwie ciebie wyslucham.

I wbrew tytułowi wątku: nie są to prawdy ukryte ale wyłożone prosto, kawę na ławę.

A nie zapomniałeś o "dysydentach", co to się pod obronę Kaśki Wielkiej uciekali?

Ale zostawmy na boku te nacjonalistyczne dygresje, bo odwodzą od meritum sprawy. A meritum brzmi: czy Kościół przestał istnieć w czasie, powiedzmy, 431 do 1517?
Choćby na parę lat.



A i chwała Ci za to. Jak sam widzisz, mimo Sola Fides to Miłość jest większa. A co do pośrednictwa apostołów... Mógłbym się przyczepić, ale po co.


Treść wspólnej deklaracji jest dostępny w sieci. Każdy może punkt po punkcie zobaczyć, gdzie są wspólne oświadczenia, a gdzie wyjaśniane są różnice. Polecam w tym względzie poniższe:

(18) (...) Gdy luteranie podkreślają jedyne w swoim rodzaju znaczenie tego kryterium, nie negują przez to powiązania i znaczenia wszystkich prawd wiary. Z kolei katolicy, którzy czują się zobligowani do przestrzegania wielu kryteriów, nie negują przez to szczególnej funkcji orędzia o usprawiedliwieniu

Wiele kryteriów. A nie tylko pięć.

Zajrzałem do KKK. Szczególną uwagę poswięciłem rozdziałom "Usprawiedliwienie", "Łaska" i "Zasługa". Wychodzi na to, ze usprawiedliwienie jest z łaski Boga, a człowiek nie ma zadnych w tym względzie zasług.

Czy ktos uważa, że na zbawienie zasłużył/może zasłużyć, ze łaska Boga jest za coś, że inicjatywa nie jest po stronie Boga?

Więc jak to jest @bert04? Zasłużyłeś, zapracowałeś na zbawienie?
@Yarpen_Zirgin czy zbawienie jest z uczynków?

Wydzielamy nowy temat?

Eh, Kozioł, patrzysz, a nie widzisz, czytasz, a nie rozumiesz. Nawet KKK, nie mówiąc już o Biblii, przefiltrowałeś pod kątem dopasowania go do tego, co przejąłeś od Lutra. Poza tym, jak każdy widzisz, wierzysz w bzdurę, która krąży wśród protestantów na temat Kościoła i katolików, że rzekomo głosimy "zbawienie z uczynków".

Czyli normalnie bijecie pianę wiedząc, że zbawienie jest niezasłużone, z łaski Boga, z wiary. Tak trudno wam przyznać, ze KRK teoretycznie naucza tu tak samo jak protestanci, ze atakujesz personalnie i piszesz bzdury?

Jeżeli uważasz, że zbawienie jest w jakis sposób zasłużone, że nie jest z łaski, że nie jest z wiary, to natychmiast zakładam nowy wątek.
Nie rób uników, pisz jednoznacznie. Jeżeli się ze mna nie zgadzasz, to rzucam ci rękawicę. Chwycę za katolickie wydanie Biblii i będa się posługiwał tylko nią i zawartymi w niej przypisami. Mam nadzieję, ze na pożytek dla ciebie i czytających. Masz szanse wykazac jaki to protestantyzm jest be i jak bardzo błądzę.

Po pierwsze primo, nie odpowiedziałeś na moje pytanie ani nie skomentowałeś moich wypowiedzi. Czy mam zakładać, że się milcząco ze mną zgadzasz? Przynajmniej na kwestię istnienia Kościoła oczekuję jakiejś odpowiedzi, inaczej nie widzę sensu na kontynuację.

Po drugie primo, to wszystkie konfesje x-jańskie, jakie znam, orzekają jednoznacznie, że człowiek nie może sobie "zasłużyć" na zbawienie. Przypowieść o dłużniku się kłania. 10 tysięcy talentów to suma nie do spłacenia, Herod Wielki miał ok tys talentów dochodów rocznych. To samo, a nawet bardziej, dotyczy człowieka.

Po trzecie primo jednak katolicy nie zapominają, że nasz Ojciec z uczynków nas sądzić będzie. 1 P 1:17, jako jeden z przykładów. I o to chodzi, "wiele kryteriów" się liczy. Nie tylko pięć wybranych.

Czyli wg ciebie, @bert04 zbawienie jest z uczynków i wg nich zapracujemy na raj lub nie?
Chcę ustalic jasno jedną sprawę : jak, wg czego, wg jakich kryteriów będziemy/jestesmy zbawieni.
Ustalmy to jedno (chyba najważniejsze, prawda?), a potem porozmawiamy o czym tylko chcesz.

Twierdzę, ze zbawienie jest niezasłużone, z łaski, z wiary, za darmo. Tak samo głosi KEM (zauważ, że metodyści sa pietystami). Uważam, że to samo głosi KRK (ale być moze wyprowadzicie mnie z błędu).
Chcę solidnej dyskusji, a nie przepychanki (zbyc cenne jest dla mnie Słowo Boze aby do jakis bezsensowych sporów używać) dlatego proszę o jasną i jednoznaczną deklarację stanowiska początkowego.

Chrystus zaś powiedział, że podzieli ludzi na zbawionych i potępionych na podstawie ich czynów (Mt 25,31-46)... To kogo mamy słuchać: Jego czy ciebie?


Co głosi Kościół katolicki możesz sprawdzić tutaj. Trzeba jedynie czytać to, co jest napisane.

Zbawienie jest z Laski*. Sad Ostateczny bedzie z uczynkow. Tak mowi Pismo i tego sie trzymam.

*znowu nie mam polskich literek, sorry.

Ja osobiscie to widze tak, ze zbawienie jest jak ten talent, ktory pan daje swoim slugom. Otrzymujemy go za darmo, bez zaslugi. Ale to nie znaczy, ze zatrzymujemy za darmo. O to, zeby utrzymac zbawienie, musimy juz sie troche wysilic, a przynajmniej wspolpracowac z Bogiem w Jego Lasce.

W tym sensie odczytuje tez wspomniana Wspolna Deklaracje:

(38) Według poglądu katolickiego, dobre uczynki wynikające z łaski i działania Ducha Świętego przyczyniają się do wzrostu łaski, tak że sprawiedliwość otrzymana od Boga zostaje zachowana, natomiast wspólnota z Chrystusem ulega pogłębieniu. Gdy katolicy trzymają się dobrych uczynków rozumianych jako "zasługa", to pragną przez to powiedzieć, że uczynkom tym według biblijnego świadectwa jest obiecana zapłata w niebie. Pragną oni podkreślić odpowiedzialność człowieka za jego działanie, lecz przez to nie chcą kwestionować, a tym bardziej zanegować charakteru dobrych uczynków jako daru, tego, że samo usprawiedliwienie pozostaje stale niezasłużonym darem łaski.

http://www.magazyn.ekumenizm.pl/content ... 017308.htm

Starczy?

Twoja kolej.

Rozumiem, że klucze do królestwa Niebieskiego są w ręku Piotra. Ale czy ten nie postąpiłby rozsądniej gdyby złagodził raczej to co konieczne ,po to aby nie być jak ten zarządca, który gdy król zażądał zwrotu długu płakał o darowanie winy i to darowanie otrzymał. Jednak gdy innym długów ,które mieli u niego nie darował zdenerwowany król, gdy się p tym dowiedział , wtrącił go do więzienia do czasu aż dług odda. Cały problem w tym, że nikt nie zdaje sobie sprawy z tego iż stanowimy jednego ducha i w toku postrzegania nie widzimy jak to co robi nasz brat i za co chcemy go karać jest właśnie dokładnie naszym działaniem naszego ducha ( oczywiście pod wpływem oszustwa szatana). I o ile zwykła owieczka może być traktowana pobłażliwie to taki zarządca już będzie rozliczany dokładniej zwłaszcza w kontekście gdy od tej owieczki żąda więcej niz od siebie. Dlatego tak ważne jest aby szukać pomocy Ducha św. Bo jak to jest możliwe aby było tyle wersji prawdy i jak ma to rozeznać zabiegana owieczka?

Powiedz mii wiec czy np. wykonujac usluge dla kogos, liczysz mu za godzine twojej pracy tyle samo co on zarabia na godz. +podatek, czy walisz ceny tak wysokie aby po nich siegnac az do nieba?

Tak przy okazji to polecam osobom znajacym jez. angielski, zapoznanie sie z ideami ruchu nazywanego "Ubuntu Movement".
Wpisujac to w wyszukiwarke latwo znalesc szczegoly.
Wedlug mnie tak powinno wygladac spoleczenstwo ludzkie, a nie drapiezne dazenie do kasy, kasy i jeszcze raz kasy.
Mozna obyc sie bez kasy, ale w dzisiejszych czasach niikt nawet nie potrafi w to uwierzyc, tak sa zafascynowani robieniem kasy.
Niszczac wszystko i wszystkich dookola, w mysl szatana "po nas to chocby i potop", ale potopu nie bedzie, bedzie cos gorszego.

Co bedzie? A, no to, co nastepuje w prawidlowej kolejnosci zywiolow po wodzie, bo ta jest jednoczesnie symbolem potopu, ktory juz byl ostatnio.
Teraz kolej na kolejny zywiol.

A saper to jest demiurg i określa kolejność żywiołów.