Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 16:44



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 34 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 ogromny dylemat 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So wrz 05, 2015 9:44
Posty: 3
Post ogromny dylemat
Witam,
Niebawem przenoszę się do miasta, w którym studiuje, aby tam rozpocząć samodzielne życie i zarobić, przysłowiowych "parę groszy". Mój chłopak, który nie skończył studiów, bo były zbyt ciężkie i ma za sobą trzy próby dostania się do państwowej szkoły strażackiej chciałby coś osiągnąć i rozpocząć studia w tym mieście co i ja (Warszawa) oraz zmienić prace, ponieważ obecna wykańcza go fizycznie. Dlatego wpadliśmy na pomysł wspólnego zamieszkania w tym mieście, ponieważ na osobne mieszkania nas nie stać, a znajomi dawno już znaleźli współlokatorów. Jesteśmy bardzo wierzący, co niedziela uczestniczymy w Eucharystii, staramy się cały czas być w stanie łaski uświęcającej, w tym roku byliśmy na Lednicy i od tamtego dnia wiemy jak chcemy, aby nasz związek wyglądał- chcemy żyć w czystości, aż do nocy poślubnej, więc nasze wspólne mieszkanie chcemy, aby opierało się na relacjach przyjacielskich, bo jestesmy dla siebie najlepszymi przyjaciółmi. Chcemy spać w oddzielnych łóżkach i w miarę możliwości mieć własne pokoje i ABSOLUTNIE nie współżyć. Chcemy razem mieszkać tylko i wyłącznie ze względów ekonomicznym, aby było taniej.
I tu rodzą się pytania- czy możemy tak mieszkać i nie będzie to grzechem?
Czy możemy przystępować do komunii świętej i czy musimy się z tego spowiadać?
Czekam na odpowiedź i pozdrawiam :)


So wrz 05, 2015 9:50
Zobacz profil
Post Re: ogromny dylemat
Ile jesteście ze sobą?


So wrz 05, 2015 10:02

Dołączył(a): So wrz 05, 2015 9:44
Posty: 3
Post Re: ogromny dylemat
W październiku minie rok, ale też wiemy, że chcemy być razem już na zawsze :) tylko na ślub jeszcze jest za wcześnie, ale myślę, że po moich studiach pobierzemy się :)


So wrz 05, 2015 10:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 31, 2015 13:30
Posty: 174
Post Re: ogromny dylemat
Moherowe sąsiadki i tak Was "shejtują" ;)


So wrz 05, 2015 11:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 24, 2012 18:06
Posty: 420
Lokalizacja: Katowice, Śląskie
Post Re: ogromny dylemat
Elwi podzielę się moim przemyśleniami po przeczytaniu Twojego wpisu.
Zacznę od tego co jest dla mnie ciągle smutne, niepokojące i nieraz dziwnie kiedy czytam podobne wątki na forum, a co jest dla mnie potwierdzeniem jakie spustoszenie wśród wierzących katolików czyni rozbudowana teologia moralna.

Naprawdę sprowadzasz swoją relację z Bogiem do tego czy jesteś z kimś pod jednym dachem czy nie? Dla mnie to zawsze obraz relacji człowieka z Bogiem, która wygląda jak relacja przestępcy i prokuratora... To wygląda na ciągłe życie w strachu bo On patrzy i trzeba ciągle być czujnym i odfajkowywać co zrobiłem dobrze, bo Pan Bóg ma w niebie wielki notes i tam sobie zaznacza kto się kiedy potknął.
Weź się ogarnij i jeśli masz prawdziwą relację z Bogiem w sercu to podejmij decyzję jaką uważasz za słuszną po konsultacji z Bogiem i sobą, a nie z ludźmi na forum internetowym.

Teraz czysto technicznie - mieszkanie z facetem pod jednym dachem nie jest grzechem nawet jeśli macie ze sobą jakąś relację przyjacielską lub miłosną. Chcecie żyć w czystości i chcecie tego pilnować to tak róbcie. Temat ewentualnego zgorszenia odłóżcie na bok bo to jest teologiczno-moralne bagno KK, które nie prowadzi do rozwiązania sytuacji.


So wrz 05, 2015 18:26
Zobacz profil

Dołączył(a): So wrz 05, 2015 9:44
Posty: 3
Post Re: ogromny dylemat
remek
Dziękuję, powiedziałeś, że mam żyć zgodnie z własnym sumieniem i zgadzam się z tym w 100%, ale jak sam wiesz Kościół wrzuca wszystkie pary mieszkające razem do "jednego worka", nie wiedząc czy żyją na kocią łapę czy po prostu ze względów np. finansowych na studiach i to chyba boli najbardziej. Ale juz jestem pewna co mam robić, nie mam żadnego dylematu ;)


So wrz 05, 2015 19:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 27, 2013 15:39
Posty: 65
Post Re: ogromny dylemat
Elwi20 - Kościół nikogo nigdzie nie wrzuca. Natomiast Jezus mówi, żeby za wszelką cenę unikać okazji do grzechu (Mk 9, 42-50). Mieszkanie pod jednym dachem i w jednym pokoju, taką okazją, moim zdaniem, jest.


So wrz 05, 2015 20:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 24, 2012 18:06
Posty: 420
Lokalizacja: Katowice, Śląskie
Post Re: ogromny dylemat
karban napisał(a):
Mieszkanie pod jednym dachem i w jednym pokoju, taką okazją, moim zdaniem, jest.

W takim razie akademiki z tej perspektywy to miejsca przeznaczone do likwidacji. Nie wspomnę o miejscach typu: seminarium czy innych przeznaczonych np. na zjazdy oazy.

Miejsce nie ma żadnego znaczenia... Jak ktoś będzie chciał pójść z kimś do łóżka to żadna siła nie pomoże i oddzielne mieszkanie na dwóch końcach Warszawy nic nie da. Podobnie jest ze wspólnym mieszkaniem, jeśli 2 dorosłe osoby deklarują i mówią wprost jaki chcą prowadzić styl życia (trwać w czystości) to dlaczego ja mam im nie wierzyć? Okazja do grzechu może być nawet w sklepie spożywczym i co, też powiesz, że w takim razie trzeba unikać chodzenia do sklepu?

Elwi - pomyśl, rozeznaj, rozmawiaj z tym wybranym mężczyzną i podejmujcie decyzje zgodne z waszymi przekonaniami. Życzę powodzenia i dobrych wyborów :)


So wrz 05, 2015 21:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: ogromny dylemat
remek116 napisał(a):
Miejsce nie ma żadnego znaczenia... Jak ktoś będzie chciał pójść z kimś do łóżka to żadna siła nie pomoże i oddzielne mieszkanie na dwóch końcach Warszawy nic nie da. Podobnie jest ze wspólnym mieszkaniem, jeśli 2 dorosłe osoby deklarują i mówią wprost jaki chcą prowadzić styl życia (trwać w czystości) to dlaczego ja mam im nie wierzyć? Okazja do grzechu może być nawet w sklepie spożywczym i co, też powiesz, że w takim razie trzeba unikać chodzenia do sklepu?

Elwi - pomyśl, rozeznaj, rozmawiaj z tym wybranym mężczyzną i podejmujcie decyzje zgodne z waszymi przekonaniami. Życzę powodzenia i dobrych wyborów :)


A no właśnie miejsce ma znaczenie. I nie jest tak, że jak ktoś chce zgrzeszyć, to i tak zgrzeszy a jak nie chce, to i tak nie zgrzeszy. Ułatwienie zgrzeszenia zwiększa prawdopodobieństwo grzechu. To tak jak z chipsami - łatwiej się powstrzymać głodnemu od zjedzenia paczki chipsów, jeśli nie masz ich w domu niż, jeśli leżą na stole. Każdy powinien we własnym sumieniu oraz nauce Kościoła rozeznać, czy dane ułatwienie znacząco zwiększa prawdopodobieństwo grzechu oraz zgorszenia (rozumianego jako powodowanie grzeszenia u innych).

_________________
Piotr Milewski


N wrz 06, 2015 11:40
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 06, 2015 10:22
Posty: 630
Post Re: ogromny dylemat
Elwi20 napisał(a):
remek
Dziękuję, powiedziałeś, że mam żyć zgodnie z własnym sumieniem i zgadzam się z tym w 100%, ale jak sam wiesz Kościół wrzuca wszystkie pary mieszkające razem do "jednego worka", nie wiedząc czy żyją na kocią łapę czy po prostu ze względów np. finansowych na studiach i to chyba boli najbardziej. Ale juz jestem pewna co mam robić, nie mam żadnego dylematu ;)


tutaj problem polega głównie na tym, że ludzie nie wiedzą co wy robicie w domu ze sobą i że w osobnych łóżkach śpicie. Dla Boga jesteście w tym momencie czyści, natomiast Kościół swoje może myśleć i może to być zgorszeniem dla ludzi => Kościół = Głowa (Pan Jezus) i reszta Ciała (członki - czyli reszta Ludu Bożego) trzeba o tym pamiętać i mieć na względzie dobro sumień innych, stąd może to być odczytane jako klasyczne zgorszenie.
Módlcie się do Dobrego Pana, to znajdzie jakieś rozwiązanie tej sytuacji. żyjcie skromniej, nawet więcej straćcie dziś, ale Bóg i tak wam to wynagrodzi kiedyś, po ludzku to głupie - po Bożemu MĄDRE.

_________________
Warto zerknąć: Egzorcyzmy | Mamre | Różaniec | Modlitwy i życiorysy świętych | Życie wieczne


N wrz 06, 2015 12:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: ogromny dylemat
karban napisał(a):
Elwi20 - Kościół nikogo nigdzie nie wrzuca. Natomiast Jezus mówi, żeby za wszelką cenę unikać okazji do grzechu (Mk 9, 42-50). Mieszkanie pod jednym dachem i w jednym pokoju, taką okazją, moim zdaniem, jest.


To czy jest czy nie jest to kwestia indywidualna.
Jak obie osoby maja ogromny temperament seksualny
i bardzo słabą samokontrolę to rzeczywiście jest to okazja
do grzechu.

Dla wielu ludzi nie jest.

Nie wolno wrzucać "profilaktycznie" ludzi do jednego worka.
Poza tym mówienie w kółko o "okazji do grzechu" może taki
grzech prowokować. Są ludzie, którym do głowy nie przyjdzie,
że spanie pod jednym dachem miałoby być okazją do rozpoczęcia
współżycia a mówiąc o "okazji do grzechu" podsuwa się im taki
pomysł.

Uważam, że rośnie ilość ludzi, których się gorszy
tym stawianiem znaku równości wspólne mieszkanie
+ współżycie.

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


N wrz 06, 2015 12:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: ogromny dylemat
dominikbartlomiej napisał(a):
Elwi20 napisał(a):
remek
Dziękuję, powiedziałeś, że mam żyć zgodnie z własnym sumieniem i zgadzam się z tym w 100%, ale jak sam wiesz Kościół wrzuca wszystkie pary mieszkające razem do "jednego worka", nie wiedząc czy żyją na kocią łapę czy po prostu ze względów np. finansowych na studiach i to chyba boli najbardziej. Ale juz jestem pewna co mam robić, nie mam żadnego dylematu ;)


tutaj problem polega głównie na tym, że ludzie nie wiedzą co wy robicie w domu ze sobą i że w osobnych łóżkach śpicie. Dla Boga jesteście w tym momencie czyści, natomiast Kościół swoje może myśleć i może to być zgorszeniem dla ludzi => Kościół = Głowa (Pan Jezus) i reszta Ciała (członki - czyli reszta Ludu Bożego) trzeba o tym pamiętać i mieć na względzie dobro sumień innych, stąd może to być odczytane jako klasyczne zgorszenie.
Módlcie się do Dobrego Pana, to znajdzie jakieś rozwiązanie tej sytuacji. żyjcie skromniej, nawet więcej straćcie dziś, ale Bóg i tak wam to wynagrodzi kiedyś, po ludzku to głupie - po Bożemu MĄDRE.


Gorszy się ludzi ciągle mówiąc o "okazji do grzechu"
i podpowiadając im co może być taką okazją w sytuacją.

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


N wrz 06, 2015 12:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: ogromny dylemat
No i zaczęło się.... moja sąsiadka jest zgorszona tym, że dwóch mężczyzn
wynajęło wspólnie mieszkanie w naszym budynku (to na pewno to geje),
sąsiad nie powinien mieszkania im wynajmować .... bo to zgorszenie publiczne
- itp. itd.

A oni... przyjechali za pracą, wynajmują jedno mieszkanie,
bo tak jest taniej.

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


N wrz 06, 2015 12:45
Zobacz profil
Post Re: ogromny dylemat
No tak: wspolne mieszkanie tej samej plci - zgorszenie. Dwoch plci - grzech. A na samodzielne nikogo z mlodych ludzi na swiecie nie stac
Wniosek jest prosty: nalezy spowiadac sie z grzechow a nie ze zgorszenia innych, ktorzy sami wymyslaja jak ich sasiedzi na pewno grzesza....


N wrz 06, 2015 13:33
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 24, 2012 18:06
Posty: 420
Lokalizacja: Katowice, Śląskie
Post Re: ogromny dylemat
dominikbartlomiej napisał(a):
tutaj problem polega głównie na tym, że ludzie nie wiedzą co wy robicie w domu ze sobą i że w osobnych łóżkach śpicie


Taa... dokładnie! Dlatego każdy człowiek powinien przed swoim domem lub mieszkaniem wywiesić karteczkę co dokładnie robi w danym momencie. Ja też nie wiem co robi użytkownik "dominikbartlomiej" w domu ze swoimi rodzicami lub rodzeństwem jeśli je ma, pamiętaj o tymbo tez możesz gorszyć ludzi.

dominikbartlomiej napisał(a):
Kościół = Głowa (Pan Jezus) i reszta Ciała (członki - czyli reszta Ludu Bożego)

Proponuję poczytać Pismo Święte (Kol 2,19) bo widzę, że są pewne braki w tym zakresie.


N wrz 06, 2015 13:44
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 34 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL