Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 26, 2025 12:46



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 380 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 21, 22, 23, 24, 25, 26  Następna strona
 Kraniec wszechświata jak go sobie wyobrażamy ? 
Autor Wiadomość
Post Re: Kraniec wszechświata jak go sobie wyobrażamy ?
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
No wiesz co akruk, to wcześniej wklejałeś takie rzeczy, że pomyślałem iż jesteś prawa ręką Hawkinga
Że co? Granice to elementarna koncepcja analizy matematycznej. Rachunek różniczkowy powstał w XVII wieku, za sprawą Newtona i Leibniza, a granice są podstawowym wstępem do niego. Przed nieszczęsnymi "reformami" edukacji, matura obejmowała matematykę jako przedmiot zdawany obowiązkowo przez wszystkich, bez względu na profil kształcenia, a jednym z "pewniaków" wśród zadań było badanie przebiegu zmienności funkcji. Ponieważ sprawdzało umiejętność liczenia granic i pochodnych.

Inny_punkt_widzenia napisał(a):
a tu nie możesz zgadnąć czym może być ta prosta miseczka?
Mnie się dopytujesz o wyjaśnienie, co może oznaczać miseczkowaty kształt, ale nie jesteś łaskaw wskazać, co ma taki kształt. Są ciekawsze rzeczy niż zgadywanie, co ktoś miał na myśli w swojej chaotycznej wypowiedzi. To ty piszesz o jakiejś miseczce i to ty powinieneś wiedzieć, czym ona jest. No chyba że nie wiesz, geniuszu.


Pt wrz 18, 2015 12:48
Post Re: Kraniec wszechświata jak go sobie wyobrażamy ?
Soul33 napisał(a):
O to Ci chodzi?
[obrazek]
Chciałeś szpikulec, a widzisz miskę?
A kto go tam wie. Nawet jak się ktoś tu dopatrzy miski, to początkiem wszechświata jest dno miski.


Pt wrz 18, 2015 12:55

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post Re: Kraniec wszechświata jak go sobie wyobrażamy ?
Cytuj:
Papież powiedział, że nauka może badać ewolucję wszechświata po Wielkim Wybuchu, ale nie powinna wgłębiać się w samą istotę Wielkiego Wybuchu ponieważ był to Akt Stworzenia, więc dzieło Boga. Lecz być może wszechświat nie miał początku i nie było Aktu Stworzenia. We wczesnych latach siedemdziesiątych pojawiły się pierwsze teorie powstania wszechświata, ich twórcy zakładali istnienie "Trwałej" w czasoprzestrzeni, która przez całą wieczność była pusta i nagle z nieznanych przyczyn w pewnym puncie tej przestrzeni - Bach, Wybucha Wszechświat. Kłopot w tym, że w klasycznej teorii ów punkt jest w języku matematyki " Punktem Osobliwym ", matematyka nie umie sobie z Nim poradzić i zbudowanie spójnej teorii powstania wszechświata jest w klasycznym ujęciu niemożliwe. Kiedy cofamy się w czasie dochodzimy do Punktu Osobliwego - Wielkiego Wybuchu w, którym załamują się prawa fizyki.Ale możemy posłużyć się innym czasem -tzw. Czasem Urojonym, dzięki czemu unikamy Punktu Osobliwego. W czasie urojonym nie muszą się pojawiać żadne osobliwości wyznaczające początek, czy koniec czasu, czas urojony to czas, który nie ma początku i końca. Posłużenie się czasem urojonym daje nam dziwną możliwość operowania pojęciem teraz bez potrzeby uwzględnienia łańcucha wcześniejszych momentów. Jeżeli wychodzimy od chwili bieżącej i cofamy się w wtedy długo, długo wszystko przebiega normalnie, ale w miarę przesuwania się coraz bliżej do punktu, który w klasycznej teorii był by punktem początkowym, tą kłopotliwą osobliwością, składowa urojona coraz bardziej dominuje, aż w końcu tam, gdzie w konwencjonalnym ujęciu powinien być Punkt Osobliwy, otrzymujemy wygładzony obraz, jak by zagłębienia, zaś powstanie wszechświata daje się zobrazować jako łagodne zagłębienie , niecka przeszłości, nie ma Punktu Osobliwego, jest tylko gładki miseczkowaty kształt. Jeśli wszechświat miał początek, możemy przyjąć, że miał swego Stwórcę, ale jeśli wszechświat jest całkowicie zamknięty w sobie bez granic, czy bez brzegów, to nie został stworzony i nie zostanie unicestwiony, MOŻE TYLKO ISTNIEĆ. Gdzie tu jest miejsce dla Stwórcy? Możemy powiedzieć, że wszechświat istnieje, ponieważ jest logiczną, matematyczną strukturą, nie ma przeszłości, ponieważ w odróżnieniu od scenariusza stworzenia z jednego punktu nie ma nic w czym mógłby zostać stworzony, to też stwierdzenie, że powstał z niczego jest w istocie pewnym niezrozumieniem terminologicznym, użycie słowa "nic", jest tu mylące, nie istniała żadna pusta przestrzeń, którą można by nazwać "nicością" i w której pojawił się wszechświat, nie było w ogóle niczego, ponieważ nie było nawet momentu powstania. Rzecz w tym, że w tych teoriach użycie czasu przeszłego staje się niewłaściwe. Niestety czasy gramatyczne uformowano wtedy, kiedy ludzie uznawali tylko czas rzeczywisty. Pojęcie czasu nie zostało nam zesłane jako dar Niebios, czas został wynaleziony przez człowieka i jeśli wiążą się z nim jakieś zagadki, czyja to wina? Tylko nasza. Można jeszcze dodać, że wszechświat nie ma początku, bo kiedy powstawał to nie było jeszcze czasu, a początek czy koniec jest domeną czasu.
Akruk, albo innych forumowiczów lekceważysz, albo nie umiesz czytać ze zrozumieniem? To w takim razie w jaki sposób zaliczyłeś maturę, którą się tak chwalisz? Przecież można się zwyczajnie doczytać, że ta miseczka to obraz wszechświata. Skoro więcej od ciebie nie wyciągnę na ten temat niż sam posiadam, to nie będę już dociekał dlaczego wygląda to tak jak miseczka? Powiem tylko jedno , że jeżeli to rzeczywiście jest miseczka to wszechświat nie miał początku. Powiedziałeś, że początkiem wszechświata będzie dno tej miseczki, ale właśnie chodzi oto, że miseczka jest zamknięta w sobie i nie ma takiego miejsca. Na tej miseczce nie ma żadnego punktu, bo to jest gładka powierzchnia. To co przedstawił Soul33 to obraz wszechświata widziany z miejsca urojonego, ale nie widać tam dokładnie tej miseczki i można błędnie z tego obrazu odczytać punkt powstania jako takie świetliste malutkie pole, gdzie w rzeczywistości pod dużym powiększeniem powinna się ukazać ta malutka zamknięta miseczka.


Ostatnio edytowano Pt wrz 18, 2015 16:40 przez Soul33, łącznie edytowano 1 raz

poprawa interpunkcji



Pt wrz 18, 2015 14:05
Zobacz profil
Post Re: Kraniec wszechświata jak go sobie wyobrażamy ?
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Cytuj:
[ciach kupa całkowicie zbędnego cytowania]
tam , gdzie w konwencjonalnym ujęciu powinien być Punkt Osobliwy , otrzymujemy wygładzony obraz , jak by zagłębienia , zaś powstanie wszechświata daje się zobrazować jako łagodne zagłębienie , niecka przeszłości , nie ma Punktu Osobliwego , jest tylko gładki miseczkowaty kształt
[ciach następna kupa]
Akruk, albo innych forumowiczów lekceważysz, albo nie umiesz czytać ze zrozumieniem? To w takim razie w jaki sposób zaliczyłeś maturę, którą się tak chwalisz? Przecież można się zwyczajnie doczytać, że ta miseczka to obraz wszechświata.
JAKI obraz: rzeczywisty, tyle że w miniaturze (wszechświat ma kształt miseczki, serio?), metaforyczny (obrazem wszechświata jest miseczka - nie wszyscy mogą się nachłeptać, bo nie dla każdego wystarczy)? Co to za miseczka, jakiś kształt w jakimś modelu? Coś gdzieś i może widziałeś na jakiejś ilustracji albo w jakimś opisie modelu, ale sam nie wiesz, o co chodziło.

Cytuj:
Skoro więcej od ciebie nie wyciągnę na ten temat niż sam posiadam, to nie będę już dociekał dlaczego wygląda to tak jak miseczka?
Dlaczego wygląda CO jak miseczka? Wszechświat? Nie, wszechświat nie wygląda jak miseczka, więc pytanie "dlaczego tak wygląda?" jest bez sensu.

Cytuj:
Powiem tylko jedno , że jeżeli to rzeczywiście jest miseczka to wszechświat nie miał początku.
Powiem tylko jedno, że rzeczywiście JEST miseczka. Nawet dwie. Ponoć kobiety bardzo sobie cenią wynalazek tych miseczek. Ale nie ma on żadnego wpływu na teorie o możliwym braku początku wszechświata, o ile wiem.

Cytuj:
Powiedziałeś, że początkiem wszechświata będzie dno tej miseczki
Nie.
Powiedziałem, że początkiem jest dno "miseczki" (jeśli ktoś się tam dopatruje miseczki) na schemacie przedstawionym przez Soula. Ale nie mam pojęcia, czy "miseczka", o której pisałeś, to to samo.

Cytuj:
właśnie chodzi oto, że miseczka jest zamknięta w sobie i nie ma takiego miejsca
Miseczka zamknięta w sobie? Znaczy: nie chce z nikim gadać?

Cytuj:
Na tej miseczce nie ma żadnego punktu, bo to jest gładka powierzchnia
Nie ma na niej żadnego punktu? Mów dalej, mów...
A jeśli chodzi o gładkość, to taka na przykład prościutka funkcja kwadratowa jest funkcją gładką i jak najbardziej posiada minimum (najniższy punkt "dna" wykresu). No ale...

Cytuj:
To co przedstawił Soul33 to obraz wszechświata widziany z miejsca urojonego
Przepraszam? Komu się uroiło to miejsce?


Pt wrz 18, 2015 15:04
Post Re: Kraniec wszechświata jak go sobie wyobrażamy ?
No dobra, rozbierzmy ten... galimatias.

Cytuj:
We wczesnych latach siedemdziesiątych pojawiły się pierwsze teorie powstania wszechświata, ich twórcy zakładali istnienie "Trwałej" w czasoprzestrzeni

Co to jest 'Trwała w czasoprzestrzeni', dlaczego trwała i dlaczego z wielkiej, na miłość Boską?

Cytuj:
która przez całą wieczność była pusta

Psze IPW, od Einsteina, czyli od lat dwudziestych wiadomo było, że nic w czasoprzestrzeni nie wybuchło. Wybuchła czasoprzestrzeń. Pogląd Newtona na czas i przestrzeń odkładamy do lamusa.

Cytuj:
i nagle z nieznanych przyczyn w pewnym puncie tej przestrzeni - Bach

Jan Sebastian zapewne. Wyobraziłem to sobie i tylko dlatego czytam dalej.

Cytuj:
Wybucha Wszechświat.

IPW naprawdę usiądzie nad polską ortografią, Bo zaczyna Zdradzać behawior Właściwy pOkEmOnOm.

Cytuj:
Kłopot w tym, że w klasycznej teorii ów punkt jest w języku matematyki "Punktem Osobliwym", matematyka nie umie sobie z Nim poradzić i zbudowanie spójnej teorii powstania wszechświata jest w klasycznym ujęciu niemożliwe.

Psze IPW, jakby matematyka czegoś nie mogła, to byśmy nie mieli opisu. Punkt osobliwy to pojęcie z żargonu fizyki i to fizyka ma problem, bo stwierdza autorytatywnie, że nieskończoności w przyrodzie nie występują, że nieskończoność to poezja..

Może nie poezja, a tylko fizykom się roi. Na jednym wykładzie usłyszałem od pani dogmatyczki, że podróże w czasie są niemożliwe. Są, ale zdaje się tylko w przeszłość. W przyszłość można.

Cytuj:
Kiedy cofamy się w czasie dochodzimy do Punktu Osobliwego - Wielkiego Wybuchu w którym załamują się prawa fizyki.

Prawa fizyki załamują się w czasie Plancka.

Cytuj:
Ale możemy posłużyć się innym czasem - tzw. Czasem Urojonym, dzięki czemu unikamy Punktu Osobliwego. W czasie urojonym nie muszą się pojawiać żadne osobliwości wyznaczające początek czy koniec czasu - czas urojony to czas, który nie ma początku i końca.

Wie co IPW, ja też tak potrafię. Pokażę IPW mapę Ziemi w rzucie Merkatora i powiem, że Ziemia jest prostokątna i ma brzegi, i co mi IPW zrobi, jak to przecież widać. Potem pokażę rzut Molweidego i powiem, że Ziemia ma trzy bieguny. Jaki stąd wniosek, proszę IPW?

Ano taki, że język opisu językiem opisu, ale użycie czasu urojonego nie usuwa z fizyki czasu rzeczywistego, który przecież każdy z nas, nie wyłączjąc zakamieniałych solipsystów, postrzega. Hawkingowi też zdarza się pobredzać, co mu uchodzi płazem tylko dlatego, że ludzie nie mają serca kopać kaleki.

Cytuj:
Posłużenie się czasem urojonym daje nam dziwną możliwość operowania pojęciem teraz bez potrzeby uwzględnienia łańcucha wcześniejszych momentów.

Łe? Czas urojony likwiduje przyczynowość?

Cytuj:
Jeżeli wychodzimy od chwili bieżącej i cofamy się w wtedy

Cofamy się we wtedy. Poezja narasta.

Cytuj:
długo, długo wszystko przebiega normalnie, ale w miarę przesuwania się coraz bliżej do punktu, który w klasycznej teorii był by punktem początkowym, tą kłopotliwą osobliwością, składowa urojona coraz bardziej dominuje

Zdaje się, że IPW odkrył nam... koło. W opisie zespolonym w każdym razie.

Cytuj:
aż w końcu tam, gdzie w konwencjonalnym ujęciu powinien być Punkt Osobliwy, otrzymujemy wygładzony obraz jakby zagłębienia, zaś powstanie wszechświata daje się zobrazować jako łagodne zagłębienie

To fajnie, że na płaszczyźnie zespolonej tak to wygląda, ale jakby człowiek percepował czas zespolony, toby istniał nieliniowo w czasie. Takie rzeczy to tylko w tunelu bajorańskim, koło stacji Deep Space 9.

Cytuj:
niecka przeszłości

Chciałbym zgłosić pytanie z sali, na co jesteśmy aktualnie nawracani.

Cytuj:
nie ma Punktu Osobliwego, jest tylko gładki miseczkowaty kształt.

Czy to pisali buddyści przypadkiem...

Cytuj:
Jeśli wszechświat miał początek, możemy przyjąć, że miał swego Stwórcę, ale jeśli wszechświat jest całkowicie zamknięty w sobie bez granic, czy bez brzegów, to nie został stworzony i nie zostanie unicestwiony, MOŻE TYLKO ISTNIEĆ.

Nie widzę tego wynikania. IPW rozjaśni?

Cytuj:
Gdzie tu jest miejsce dla Stwórcy?

Przypomina się, że wieczność jest aczasowa. Informuje się, że ksiądz profesor Michał Heller dokopał się do czegoś takiego po użyciu geometrii nieprzemiennej w próbie unifikacji Einsteina z kwantówką.

Cytuj:
Możemy powiedzieć, że wszechświat istnieje, ponieważ jest logiczną, matematyczną strukturą

Super. Możemy powiedzieć, że Wszechświat istnieje, bo człowiekowi się uwidziało, że Wszechświat ma być. Nie żeby Bóg, szczególnie chrześcijański, jakoś mi się uśmiechał, ale ta argumentacja contra jest, no...

Cytuj:
nie ma przeszłości

Poowaażeniee?

Cytuj:
ponieważ w odróżnieniu od scenariusza stworzenia z jednego punktu

Stworzenie odbyło się nad wodami, czyli w jakiejś rozciągłości, a nie w żadnym jednym punkcie. Uprasza się chwalców Hawkinga o doczytanie Biblii i zasugerowanie swojemu guru, że, no...

Cytuj:
nie ma nic w czym mógłby zostać stworzony, to też stwierdzenie, że powstał z niczego jest w istocie pewnym niezrozumieniem terminologicznym - użycie słowa "nic" jest tu mylące; nie istniała żadna pusta przestrzeń, którą można by nazwać "nicością" i w której pojawił się wszechświat, nie było w ogóle niczego, ponieważ nie było nawet momentu powstania.

Proszę IPW, argumentować w ten sposób po Kononowiczu... żenada.

Cytuj:
Rzecz w tym, że w tych teoriach użycie czasu przeszłego staje się niewłaściwe. Niestety czasy gramatyczne uformowano wtedy, kiedy ludzie uznawali tylko czas rzeczywisty.

I tutaj powoli dochodzimy do sedna tej parareligijnej bredni. Od postrzegania, proszę IPW, czas się ani nie odwróci, ani nie zawinie w pętelkę, ani w ogóle nie przestanie być czasem rzeczywistym - dla nas, ludzi. Zapewne Bóg postrzega go inaczej, możliwe, że to Boże postrzeganie da się zmapować na pojęcia matematyczne, ale człowiek od tej wiedzy nie przebóstwi się ani tyci. Niestety. Dlaczego? Bo nie obserwujemy hord niuejdżowych różokrzyżowców bujających się od wtorku do niedzieli. No chyba, że spisek...

Cytuj:
Pojęcie czasu nie zostało nam zesłane jako dar Niebios, czas został wynaleziony przez człowieka

BUCHACHA!!!

Cytuj:
i jeśli wiążą się z nim jakieś zagadki, czyja to wina? Tylko nasza.

To miło, że się autorzy tego pasztetu przyznają wprost, że chcą zrobić czytelnikowi wodę z mózgu. Możemy już skończyć? Gdzie ten numer konta?

Cytuj:
Można jeszcze dodać, że wszechświat nie ma początku, bo kiedy powstawał to nie było jeszcze czasu, a początek czy koniec jest domeną czasu.

A ja na to, że Wszechświat jest czasem. Między innymi. To jest dopiero mistyka, nie?


Pt wrz 18, 2015 15:12

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post Re: Kraniec wszechświata jak go sobie wyobrażamy ?
ErgoProxy, lepiej było powiedzieć, że nic z tego tekstu nie rozumiesz niż próbować go tłumaczyć, bo można sobie nieodwracalnie zaszkodzić, a zdrowie jest tylko jedno. To nie jest mój tekst , ja dodałem tylko ostatnie zdanie. To jest teoria Hawkinga i niech mnie Pan Bóg broni jeżeli przeze mnie i przez tą teorię ktoś miałby na tym forum stracić rozum. To nie jest dla filozofów o miękkim i wrażliwym umyśle, ostrzegam, może już trochę za późno.


Pt wrz 18, 2015 15:59
Zobacz profil
Post Re: Kraniec wszechświata jak go sobie wyobrażamy ?
Poproszę zatem o wzór rzeczonej miseczki. Wzór matematyczny, rzecz jasna...


Pt wrz 18, 2015 16:20

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post Re: Kraniec wszechświata jak go sobie wyobrażamy ?
Prośbę tą kieruj do Hawkinga, albo do akruka, on we wzorach jest dobry . Zob. wyżej .


Pt wrz 18, 2015 17:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Kraniec wszechświata jak go sobie wyobrażamy ?
ErgoProxy napisał(a):
Psze IPW, od Einsteina, czyli od lat dwudziestych wiadomo było, że nic w czasoprzestrzeni nie wybuchło. Wybuchła czasoprzestrzeń. Pogląd Newtona na czas i przestrzeń odkładamy do lamusa.

Przed tym wybuchem to ta cała czasoprzestrzeń musiała sie przecież gdzieś znajdować?
ErgoProxy napisał(a):
Psze IPW, jakby matematyka czegoś nie mogła, to byśmy nie mieli opisu. Punkt osobliwy to pojęcie z żargonu fizyki i to fizyka ma problem, bo stwierdza autorytatywnie, że nieskończoności w przyrodzie nie występują, że nieskończoność to poezja..

Cały czas czekam, jak mi "akruk" wyjaśni, kwestie tych nieskończoności.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Pt wrz 18, 2015 17:35
Zobacz profil
Post Re: Kraniec wszechświata jak go sobie wyobrażamy ?
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Prośbę tą kieruj do Hawkinga, albo do akruka, on we wzorach jest dobry.

Czyli IPW zna tylko obraz poglądowy dla laików, ale orzeka że zna się i dyskutował będzie. No... to się chyba nazywa tupet?

Nie żebym sam znał się szczególnie dobrze. Dawno nie całkowałem i pewnie nie potrafiłbym się nawet Lopitalem posłużyć, więc otrzymany wzór bym zapewne kontemplował długo i srebrzyście. No ale zawsze była nadzieja, że coś się ułoży w łepetynie.

Robek napisał(a):
Przed tym wybuchem to ta cała czasoprzestrzeń musiała sie przecież gdzieś znajdować?

Ech... teorie są różne, kwadratowe i podłużne, od Smolina do Wiggena, a raz nawet dokopałem się do wzmianki o wielowymiarowym czasie. W każdym razie klasyczna definicja Wszechświata orzeka, że jest to wszystko, co istnieje, a nicość... mój Boże, zapytać, co to jest nic, to jak domagać się dźwięku fioletowej woni.


Pt wrz 18, 2015 18:01
Post Re: Kraniec wszechświata jak go sobie wyobrażamy ?
ErgoProxy napisał(a):
No dobra, rozbierzmy ten... galimatias.

[...]
...czyli z widłami przez stajnię Augiasza. Masz zdrowie.


Pt wrz 18, 2015 18:06
Post Re: Kraniec wszechświata jak go sobie wyobrażamy ?
Tak... ale niestety tylko polując na żuka, co utoczył taką kulkę wielkości termitiery. Prawdziwe wysprzątanie wymagałoby sięgnięcia po Krótką historię czasu co najmniej, a najlepiej po papier, przedarcia się przez rozumowanie i sporządzenia dobrego tłumaczenia z hermetycznego na potoczne. Ech, może kiedyś...


Pt wrz 18, 2015 18:23

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post Re: Kraniec wszechświata jak go sobie wyobrażamy ?
To co napisał Hawking jest dostępne dla wszystkich , opublikował ta, teorię i teraz czeka aż ktoś wykaże błedy w jego wyliczeniach , wiec do roboty filozofowie , filozofowie wszystkich krajów ła,czcie się , bo matematycy wymiękaja, . A ja myślałem , że czegoś się tutaj nauczę i zrobię jakiś krok w rozumieniu Hawkinga , lecz czego można się nauczyć od biednych filozofów , ktorzy jeszcze sami nie wiedza, , czy w ogóle istnieja, i dlaczego trawa jest zielona ?


Pt wrz 18, 2015 22:04
Zobacz profil
Post Re: Kraniec wszechświata jak go sobie wyobrażamy ?
Bogowie ziemi i powietrza. Czy ja wyglądam, jakby mi płacili za robienie wykładów z teorii liczb zespolonych? Podręcznik do łapy, zbiór zadań do drugiej i rachować!


Pt wrz 18, 2015 22:13
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Kraniec wszechświata jak go sobie wyobrażamy ?
Ostatnio Hawking stanął na tym, że wszechświat istnieje z powodu praw natury, które po prostu jego istnienie wymuszają.

Tylko nadal nie wiadomo, skąd się wzięły prawa natury.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


So wrz 19, 2015 0:32
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 380 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 21, 22, 23, 24, 25, 26  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL