Oczywiście że to drugie. A skąd Alus zna motywacje gwiżdżących? Kolejny raz Alus przypisuje sobie moc wglądu w ludzkie sumienia?

Nie istotne są motywacje, katechizm już dzieci uczy jak należy zachowywać się w kościele zachowanie ciszy, powagi, szacunku, skupienia, modlitwy....o ile wiem nic nie zmieniono w tej kwestii.

Kosciol to Dom Bozy (przynajmniej dopoki jest tam Najswietszy Sakrament).
W Swiatyni jerozolimskiej bylo Swiete Swietych. Pan Jezus wyrzucal kupcow ze swojego domu. Wierni wygwizduja kogos jako goscie.

No dobrze, ale co jeżeli gorliwość o dom Jego kogoś pożera, bo widzi profanację?



Czyż nie mamy naśladować Pana Jezusa?

Kościół od wieków wypracował zachowania - modlitwa, suplikacje. Jak na razie nie zaleca gwizdów i buczenia w kościołach.




jesli chcesz Mnie naśladować to weź swój krzyż na każdy dzień..........a nie rób z domu Bożego Hyde Parku.

Mozesz nasladowac Pana Jezusa wyrzucajac niesfornych gosci z twojego domu, szczegolnie jesli obraza ciebie, badz twoja zone.

Od wyrzucania tych, ktorzy im nie pasuja, z Domu Bozego, nie sa ci, ktorzy tam zostali zaproszeni z laski. Do nich stosuja sie liczne inne przypowiesci: o robotnikach ostatniej godziny, o wyrywaniu kakolu, o niewdziecznym dluzniku itp.
Pan Jezus wyraznie mowil, kto jest naszym wspolnym sedzia.


Z tym nasladowaniem Pana Jezusa jest jak z “idz i czyn podobnie“, w kontekscie Judasza. Wszystko jest w Biblii, ale nie do prywatnego wyjasniania i to takiego, zeby swoje wiarolistwo zaslonic i znalezc kozla ofiarnego.

A co ta dyskusja ma wspólnego z tematem wątku:"Jaki jest Prezydent Duda?"

Na miarę Męża Stanu było wystąpienie Prezydenta Andrzeja Dudy podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ:
https://www.youtube.com/watch?v=VtLqfmgyLmc

Wystarczy że tym razem jednak nie opluł i nie oczernił własnego kraju i już awansował na Męża Stanu.

Niewielkie ma gita wymagania.

A dyplomaci gbury nie docenili męża stanu
http://natemat.pl/156215,dyplomaci-w-on ... a-milczeli

Przede wszystkim PAD nigdy do tej pory, anie nie opluł, ani nie oczernił własnego kraju, jak to zdaje się sugerować pilaster.
Za to zawsze wskazywał w swoich przemówieniach na miłość do Ojczyzny, jako jedną z najwyższych wartości.
Jeśli krytykował czy dezawuował to najwyżej "osiągnięcia" ekipy obecnie administrującej nieudolnie i złodziejsko naszym krajem.

Niestety, pełno jest takich jak pilaster, którzy nie dopuszczają najmniejszej, uzasadnionej krytyki, a tych, którzy to czynią, tacy jak pilaster potrafią tylko zmieszać z botem zapominając, że prawdziwa cnota krytyk się nie boi.

Co do pobytu PAD w ONZ ważny jest też obrazek:

Kogóż to moje śliczne oczęta widzą obok po prawej stronie najważniejszej osoby na świecie w trakcie rautu z udziałem najważniejszych uczestników sesji? Prezydenta Francji? Kanclerz Niemiec, Premiera Wielkiej Brytanii czy Włoch?

Pilaster i Alus znają go może i potrafią wyjaśnić jego wysokie miejsce?

Medieval_man toż to nietakt publikować takie zdjęcie. Trzeba było wziąć przykład z GW i obciąć AD. Byłoby poprawnie politycznie. A tak, wiocha.
Trzeba było zignorować wystąpienie, jak zrobiła to TVN (symboliczna migawka). A fe.

Nie wolno iść pod prąd. Nie wolno chwalić tego, kto działa na rzecz Polski i jej znaczenia na świecie.

A swoją drogą, przemówienia na forum ONZ nie mają wielkiego znaczenia. Dużo większe znaczenie ma to, że przemawiał po Obamie. I to, że usadzono go w pobliżu tegoż. To świadczy o tym, że nie został olany.

Wiem, że jestem dziwakiem. Ale zawsze, gdy ktoś czyni coś dobrego dla mojej ojczyzny, to go chwalę. Uważam, że polscy politycy nie muszą czytać przemówień pisanych przez Merkel. Mogą mieć własne zdanie.
Jeszcze przyznam się do czegoś wstydliwego dzisiaj: Uważam się za patriotę. Ważna jest dla mnie historia Polski, tradycje i sukcesja dziejowa.

Owszem.....słoniu ale tupiemy......

Owszem, pewnie Duda w stosunku do Obamy to jak mrówka w stosunku do słonia.

Jednak nadal, Alus, nie odpowiedziałaś na proste pytanie:

- jak wyjaśnić, że ten słoń postanowił potupać z tą akurat mrówką, a nie na przykład z trochę większymi zwierzątkami?

Chyba, że brak odpowiedzi wynika z całkowitego dysonansu poznawczego.

Gdyby Obama chciał podkreślić wagę Wielkiej Brytanii, to by się fotografował z angielską królową, gdyby miał okazję. Ot szacunek dla kraju, niezależnie od roli znaczenia osoby realnego, czy, ten, galionowego.

W sumie należy się cieszyć, zamiast rozgrywać nasze wewnętrzne animozje na arenie międzynarodowej.