Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 10, 2025 0:07



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 123 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9  Następna strona
 Trójkąt. Dyskusja o geometrii (wydz.) 
Autor Wiadomość
Post Re: Trójkąt. Dyskusja o geometrii (wydz.)
Zresztą, pomyśl chwilę: wymiarowość jest pojęciem wymyślonym do klasyfikacji różnych obiektów geometrycznych i algebraicznych. Na co byłoby ono przydatne, gdyby wymiarowość zmieniała się "co chwilę" w zależności od interakcji obiektu z czymś innym? Na nic; wyrzucono by je do kosza i poszukano innego, które pozwala zaszeregować dany obiekt do jednej szufladki raz na amen.

A poza tym, czy płaszczyzna położona ukośnie w układzie kartezjańskim staje się przez to trójwymiarowa?

A "płaszczyzna pofalowana", tzn. obraz płaszczyzny w jakimś przekształceniu topologicznym?


Pt paź 23, 2015 4:18
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Askadtowiesz napisał(a):
akruk napisał(a):
Jeszcze inaczej: rysujesz na kartce trójkąt, taki zwykły. Ma dwa wymiary? Ma. teraz kładziesz tę kartkę płasko na podłodze w narożniku pokoju, dosuwając do krawędzi ścian. Możemy teraz wygodnie przyjąć, że środkiem układu współrzędnych kartezjańskich będzie punkt środkowy narożnika, a krawędzie ścian wyznaczają (pół)osie, okej? Trójkąt na rysunku ma nadal dwa wymiary? Ma. A teraz - to wymaga trochę starań - opierasz kartkę o podłogę i obie ściany narożnika, żeby była ukośnie do podłogi oraz do każdej ze ścian. Czy teraz narysowany trójkąt ma dwa wymiary czy trzy?
Jesli chcesz aby trójkat był zawsze dwuwymiarowy, musisz obracac układ współrzędnych.
O sancta simlicitas!
Przecież również wtedy, kiedy kartka leżała na podłodze, narożnik pokoju wyznaczał trzy współrzędne: x, y, z. Tyle tylko, że dla wszystkich punktów narysowanego trójkąta współrzędna z była wówczas jednakowa i wynosiła zero. Ale przecież istniała! Punkty trójkąta cały czas miały TRZY współrzędne, zarówno kiedy kartka leżała płasko, jak i kiedy została postawiona ukośnie.

Dwuwymiarowość nie oznacza, że w danym, konkretnym układzie współrzędnym używa się w ogóle dwu współrzędnych do wskazania punktu należącego do tego obiektu. Oznacza, że w dowolnym układzie współrzędnych wystarczą dwie całkowicie niezależne współrzędne, żeby jednoznacznie wskazać konkretny punkt obiektu.

Dobra, jeszcze prościej, na jednym wymiarze mniej. Rysujesz na kartce kartezjański układ współrzędnych. Najprościej: jedna oś równoległa do jednego boku kartki, druga do sąsiedniego. Kartka to płaszczyzna, ma dwa wymiary, zgadza się? Ile współrzędnych występuje w układzie? Także dwie. A teraz równolegle do jednej z osi układu, np. poziomo, rysujesz jakiś długi odcinek, reprezentujący prostą. Skoro narysowałeś ją w układzie współrzędnych, to możesz ją jednoznacznie określić używając współrzędnych. Jest pozioma, więc równanie prostej będzie miało postać podobną do: y=5. To oznacza, że prosta składa się z punktów, które mogą mieć dowolną współrzędną x oraz koniecznie współrzędną y o wartości 5. Prosta jest tworem jednowymiarowym, mimo że narysowaliśmy ją na płaszczyźnie i w układzie współrzędnych, w którym możliwe są dwa wymiary. Mówimy, że jest jednowymiarowa, ponieważ dla wskazania konkretnego punktu na niej konieczne jest podanie tylko jednej niezależnej współrzędnej: x; bo współrzędna y jest narzucona przez równanie prostej. Zgada się?

A teraz rysujemy linię ukośną (Możemy się też umówić, że to ta sama prosta, co ta pozioma, tylko obrócona). Z lekcji geometrii analitycznej powinieneś pamiętać, że jej równanie ma postać podobną do: y = 2*x + 3. Pytanie: czy prosta ukośna względem osi układu jest tworem jedno- czy może dwuwymiarowym. Żeby na nie odpowiedzieć, należy sprawdzić, ile niezależnych od siebie współrzędnych jest koniecznych dla wskazania punktu tej prostej. Zacznijmy od poziomej osi. Czy x może być dowolne, żeby jakiś punkt na tej prostej miał taką współrzędną? Tak, może być dowolne. Weźmy więc np. x=4. Czy przy ustalonym x, współrzędna y punktu na naszej może być dowolna? Nie może. Dla x=4, współrzędna y musi wynosić =2*x+3 = 2*4+3= 11. Dla punktu o współrzędnej x=4, każda współrzędna y różna od 11 określa punkt poza prostą. A zatem: nasza prosta to zbiór punktów mający tę cechę, że dla dowolnej wartości współrzędnej x punktu jego współrzędna y jest narzucona. Inaczej mówiąc: kiedy mamy równanie prostej, to żeby wskazać punkt na niej, wystarczy nam jednawspółrzędna (bo druga jednoznacznie wynika z równania). A zatem prosta, nawet ukośna względem osi układu, jest tworem jednowymiarowym.


Pt paź 23, 2015 10:42
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Trójkąt. Dyskusja o geometrii (wydz.)
ErgoProxy napisał(a):
Ech, raz jeszcze, ale może inaczej: wymiarowość jest własnością zbioru i tylko zbioru. Co to znaczy? To znaczy, że kiedy określamy liczbę wymiarów naszego nieszczęsnego trójkąta, nie obchodzi nas, w czym on jest zanurzony, ani jaką pozycję w tym czymś zajmuje. Liczbę wymiarów trójkąta, czy sfery, czy fraktala, czy rozmaitości określamy na podstawie konstrukcji samego tego tworu i tylko jego – a nie jego orientacji względem układu współrzędnych. Dlatego trójkąt jest zawsze dwuwymiarowy, niezależnie od wszystkiego innego.

Oczywiscie, ze gdy weźmiemy izolowany trójkąt, jest on zawsze dwuwymiarowy, dlatego ze zawsze (z reguły mimowolnie) układamy go tak aby leżał na płaszczyźnie. Gdy jednak umieścimy go skośniei (w sensie przestrzennym) w danym układzie prostokątnym, każdy jego punkt będzie opisany trzema wspórzędnymi, przy czym wszystkie są rózne od zera.
Druga sprawa: to ze zwykły trójkąt da się umieścić na płaszczyźnie, nie oznacza, ze da sie na niej umiescić takze trójkat sferyczny.
Na pierwszy rzut oka powyższe postawienie sprawy moze wydawać sie dziwaczne. Trzeba sobie jednak uzmysłowić, ze obiekty realne są trójwymiarowe, a dwuwymiarowość czy jednowymiarowość to uproszczenia, które sobie tworzymy dla ułatwienia myślenia i liczenia. Sam trójkat też jest tworem matematycznym i abstrakcyjnym.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Pt paź 23, 2015 19:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
akruk napisał(a):
Dwuwymiarowość nie oznacza, że w danym, konkretnym układzie współrzędnym używa się w ogóle dwu współrzędnych do wskazania punktu należącego do tego obiektu. Oznacza, że w dowolnym układzie współrzędnych wystarczą dwie całkowicie niezależne współrzędne, żeby jednoznacznie wskazać konkretny punkt obiektu.
Wystarczą dwie pod warunkiem, ze ów obiekt dwuwymiarowy umieścimy na jednej z trzech płaszczyzn. Jeżeli będzie leżał ukośnie (wyjdzie poza płaszczyznę) wtedy niestety dwie nie wystarczą. Ma sie rozumieć, nie zmienia to samego obiektu ani o jotę, jest jaki był.
Troche wiecej napisałem w odpowiedzi ErgoProxemu, wiec nie będę sie powtarzał.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Pt paź 23, 2015 20:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Trójkąt. Dyskusja o geometrii (wydz.)
ErgoProxy napisał(a):
A poza tym, czy płaszczyzna położona ukośnie w układzie kartezjańskim staje się przez to trójwymiarowa?
nie wiem co by powiedzieli uczeni matematycy, ale logicznie tak wychodzi. Tyle ze jest to niepraktyczne. Po co ktos mialby tak robic? Raczej obraca sie ukłąd aby wszystko było elegancko.

Cytuj:
A "płaszczyzna pofalowana", tzn. obraz płaszczyzny w jakimś przekształceniu topologicznym?
Jeśli pofalowana to juz nie płaszczyzna w typowym sensie matematycznym (choc w sensie fizycznym mówimy o płaszczyźnie Ziemi, choc wiemy ze nie jest płaska, jest to przyblizenie).
Choc- z drugiej strony- chyba w matematyce używa się tez terminu "płaszczyzna" dla powierzchni pofałdowanych, ale dokłądnie nie pamiętam jak to jest.
Płaszczyzna pofalowana czy pofałdowana z całą pewnościa jest trójwymiarowa.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Pt paź 23, 2015 20:24
Zobacz profil
Post Re: Trójkąt. Dyskusja o geometrii (wydz.)
Czyli oznacza to, że w płaszczyźnie obróconej ukośnie da się zmieścić sześcian, a w płaszczyźnie położonej płasko już nie?


Pt paź 23, 2015 20:28
Post Re: Trójkąt. Dyskusja o geometrii (wydz.)
Askadtowiesz napisał(a):
Oczywiscie, ze gdy weźmiemy izolowany trójkąt, jest on zawsze dwuwymiarowy
A jak go gdzieś umieścimy, to wtedy może magicznie zyskać jakiś swój trzeci wymiar?

Askadtowiesz napisał(a):
zawsze (z reguły mimowolnie) układamy go tak aby leżał na płaszczyźnie. Gdy jednak umieścimy go skośniei (w sensie przestrzennym) w danym układzie prostokątnym, każdy jego punkt będzie opisany trzema wspórzędnymi, przy czym wszystkie są rózne od zera.
Po pierwsze: nieprawda. Bez trudu można umieścić w przestrzeni trójkąt położony skośnie w stosunku do każdej z osi układu kartezjańskiego, a jednak nie każdy jego punkt będzie miał wszystkie trzy współrzędne różne od zera. Wystarczy jego wierzchołek umieścić w początku układu. Wówczas ten jego punkt będzie miał nie tylko jedną, ale wszystkie trzy współrzędne równe zero. Pomijam nawet nieskończenie wiele innych ustawień, kiedy któraś z trzech współrzędnych trójkąta położonego ukośnie jest zerowa - wystarczy, że trójkąt przecina choć jedną oś układu.
Po drugie: liczba współrzędnych konkretnego układu nie wyznacza bynajmniej liczby wymiarów obiektu, jaki w nim umieścimy. Wyznacza tylko maksymalny możliwy wymiar obiektu, jaki da się umieścić.

Askadtowiesz napisał(a):
Druga sprawa: to ze zwykły trójkąt da się umieścić na płaszczyźnie, nie oznacza, ze da sie na niej umiescić takze trójkat sferyczny.
No i co z tego? Podobnie nie da się na sferze (powierzchnia dwuwymiarowa!) umieścić zwykłego trójkąta, choć da się trójkąt sferyczny.


Askadtowiesz napisał(a):
ErgoProxy napisał(a):
A poza tym, czy płaszczyzna położona ukośnie w układzie kartezjańskim staje się przez to trójwymiarowa?
nie wiem co by powiedzieli uczeni matematycy, ale logicznie tak wychodzi.
Dobra, to już wiemy, że mimo obrazowych i detalicznych tłumaczeń w ogóle nie widzisz różnicy pomiędzy dwoma różnymi pojęciami: liczbą używanych współrzędnych oraz wymiarem figury. Naprawdę, nie potrzeba być do tego "uczonym matematykiem" -- to poziom szkolny.


Pt paź 23, 2015 20:38
Post Re: Trójkąt. Dyskusja o geometrii (wydz.)
Bo to taka rozmowa z Goethem o kolorach...


Pt paź 23, 2015 20:41
Post Re: Trójkąt. Dyskusja o geometrii (wydz.)
Ale wiecie co, właśnie dlatego lubię nauki ścisłe. Bo tutaj trzeba umieć przyznać się do błędu i przełknąć to trzy na szynach, albo w pewnym momencie nędznego rachmistrza, co się wykłócał, kopnie wysokie napięcie i wiele mu przyjdzie z tego, że będzie ono trójwymiarowe – serce mu się rozmigocze i stanie tak czy inaczej.

Askadtowiesz napisał(a):
Trzeba sobie jednak uzmysłowić, ze obiekty realne są trójwymiarowe, a dwuwymiarowość czy jednowymiarowość to uproszczenia, które sobie tworzymy dla ułatwienia myślenia i liczenia.

Trzeba sobie jednak uzmysłowić, że wiele rzeczy wyrozumowano i wyrachowano najpierw na kartce, a dopiero potem potwierdzono ich fizyczne, "namacalne" istnienie; i trudno żeby było inaczej, skoro matematyka jest sublimatem fizyki i skoro dwa a dwa daje cztery – obojętne, owoce, czy kratery meteorytowe.

Zresztą, co może ważniejsze dla hobbysty, dla nauki i techniki miłośnika, umiejętność abstrahowania od "trójwymiarowej realności" sprawność umysłową rozwija i wyostrza. I to nie tylko dlatego, że trzeba umieć abstrakt ujrzeć, uchwycić i – uwaga! – doprecyzować, cyzelując definicję pojęcia, ale i dlatego, że na abstrakcyjnym modelu można przeprowadzić więcej rachunków i rozważań niż na obiekcie fizycznym, z którym postępować da się tylko na wyczucie, prowadząc ręką obrabiarkę. Otóż niestety, ale technicy pozbawieni wsparcia projektantów wystrugają przyrząd obrabiarką może za stulecie, ucząc się na swoich błędach i trupach. Natomiast inżynier wyliczy zupełnie bezkrwawo projekt przyrządu w ciągu może tygodnia, a może dwóch.

Dlatego właśnie zbywanie osiągnięć naukowotechnicznych krótkim "phi! ułatwienia! mnie, humaniście, zbędne!" mogą poprawić komuś nastrój, ale zgoła nie uczynią go przydatniejszym dla ludzkości, która dlatego zrealizuje kiedyś prometejski sen o nieśmiertelności, że lekarstwo na śmierć ze starości zostanie zaprojektowane przy użyciu rozlicznych maszyn, a nie wymyślone przez jednego genialnego humanistę, co się trójkątom nie kłaniał.


So paź 24, 2015 6:59
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Trójkąt. Dyskusja o geometrii (wydz.)
ErgoProxy napisał(a):
Czyli oznacza to, że w płaszczyźnie obróconej ukośnie da się zmieścić sześcian, a w płaszczyźnie położonej płasko już nie?
Skoro płaszczyzna jest płaska, niezależnie od jej połozenia nigdy nie moze pomieścic sześcianu. Jak byś go nie ułozył, zawsze będzie wystawał z płaszczyzny, to chyba oczywiste.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


So paź 24, 2015 19:56
Zobacz profil
Post Re: Trójkąt. Dyskusja o geometrii (wydz.)
No właśnie, jest płaska. To znaczy: bez grubości. To znaczy: dwuwymiarowa. Gdyby była trójwymiarowa, toby sześcian, także trójwymiarowy, pomieścił się w niej bez trudu.


So paź 24, 2015 20:20
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Trójkąt. Dyskusja o geometrii (wydz.)
Askadtowiesz napisał(a):
Oczywiscie, ze gdy weźmiemy izolowany trójkąt, jest on zawsze dwuwymiarowy
akruk napisał(a):
A jak go gdzieś umieścimy, to wtedy może magicznie zyskać jakiś swój trzeci wymiar?
Przecież dopiero co obydwaj stwierdziliśmy, ze 3 wymiary sa zawsze, jedynie niekiedy ten tzreci moze mieć wartosc zero.

Askadtowiesz napisał(a):
zawsze (z reguły mimowolnie) układamy go tak aby leżał na płaszczyźnie. Gdy jednak umieścimy go skośniei (w sensie przestrzennym) w danym układzie prostokątnym, każdy jego punkt będzie opisany trzema wspórzędnymi, przy czym wszystkie są rózne od zera.
akruk napisał(a):
Po pierwsze: nieprawda. Bez trudu można umieścić w przestrzeni trójkąt położony skośnie w stosunku do każdej z osi układu kartezjańskiego, a jednak nie każdy jego punkt będzie miał wszystkie trzy współrzędne różne od zera. Wystarczy jego wierzchołek umieścić w początku układu. Wówczas ten jego punkt będzie miał nie tylko jedną, ale wszystkie trzy współrzędne równe zero. Pomijam nawet nieskończenie wiele innych ustawień, kiedy któraś z trzech współrzędnych trójkąta położonego ukośnie jest zerowa - wystarczy, że trójkąt przecina choć jedną oś układu.
Widze, ze usilnie szukasz dziury w całym i stosujesz formalne sztuczki. Wiadomo przecież, ze nie chodziło o takie wyjątki.

akruk napisał(a):
Po drugie: liczba współrzędnych konkretnego układu nie wyznacza bynajmniej liczby wymiarów obiektu, jaki w nim umieścimy. Wyznacza tylko maksymalny możliwy wymiar obiektu, jaki da się umieścić.
A coż to jest? Co ma piernika do wiatraka?
Obiekt umieszczasz w układzie i odczytujesz wspólrzedne. Dopiero co pisałeś, zę w ukłądzie prostokatnym wspólrzędnych jest zawsze 3, choć mozliwe ze jedna jest zerowa, a teraz znów recydywa? Zdecydsuje sie czy współrzędna rowna zero czy jej nie ma.

Askadtowiesz napisał(a):
Druga sprawa: to ze zwykły trójkąt da się umieścić na płaszczyźnie, nie oznacza, ze da sie na niej umiescić takze trójkat sferyczny.
akruk napisał(a):
No i co z tego? Podobnie nie da się na sferze (powierzchnia dwuwymiarowa!) umieścić zwykłego trójkąta, choć da się trójkąt sferyczny.
Znów sobie skaczemy z układu do układu? Jesli chcesz porównać dwa obiekty, musisz je umieścic w tym samym układzie. Wszystko jedno w którym, ale w tym samym.

akruk napisał(a):
w ogóle nie widzisz różnicy pomiędzy dwoma różnymi pojęciami: liczbą używanych współrzędnych oraz wymiarem figury.
Trudno powiedzieć czy widzę, bo nie słyszałem o czymś takim jak wymiar figury, choc słyszałem o wymiarach figury.
Co wiec chciałeś powiedziec?

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


So paź 24, 2015 20:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Trójkąt. Dyskusja o geometrii (wydz.)
ErgoProxy napisał(a):
No właśnie, jest płaska. To znaczy: bez grubości. To znaczy: dwuwymiarowa. Gdyby była trójwymiarowa, toby sześcian, także trójwymiarowy, pomieścił się w niej bez trudu.
Gdyby babcia byłą dziadkiem...
Gdyby była trójwymiarowa to by nie była płaszczyzną lecz przestrzenią. O co więc tu chodzi?

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


So paź 24, 2015 20:35
Zobacz profil
Post Re: Trójkąt. Dyskusja o geometrii (wydz.)
Chodzi o to, że zetknąłeś z pojęciem wymiaru pierwszy raz w życiu, a mimo to uważasz, że możesz nas pouczać, jak się go używa. Askad, prośba: przestań błyskać pychą i tupetem, tylko zacznij się uczyć. W naukach ścisłych, w przeciwieństwie do humanistycznych, wykazanie swoich umiejętności nie polega na przegadaniu oponenta.


So paź 24, 2015 20:40
Post Re: Trójkąt. Dyskusja o geometrii (wydz.)
...tak, wiem: na niwie filozofii poczynam sobie nie lepiej od niego, więc przyganiał kocioł garnkowi. Ale rzecz w tym, że w naukach ścisłych naprawdę napięcie może kopnąć.


So paź 24, 2015 20:57
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 123 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL