Czyli poprzez wskazanie różnic gospodarczych, politycznych, między RP a Niemcami, z automatu stała sie Niemką ......

No i glosuje. Wolno mi i innym obywatelom unii glosowac w wyborach lokalnych tam gdzie mieszkaja.


Dopoki jestem obywatelka Polski, dotycza mnie tez prawa w Polsce ustanawiane. czy mi sie to podoba, czy nie. Przyklady podalam.

@andej, ty patrzysz na swiat przez opcje jedynie slusznych mediow. Ja przynajmniej patrze przez media niemieckie, szwajcarskie, polskie i czasami jeszcze inne.


@Alus masz przedsmak tego, co sie bedzie dzialo. Prezes bedzie kiwal glowa na lincze zdrajcow, opcji roznej masci itp. Ale to nei bedzie zadna zemsta. to jest sprawiedliwosc dziejowa.
Dokladnie tak, jak ErgoProxy rece zalamuje nad honorem Rzeczpospolitej. Ale tej prawdziwej: ojczyzny wielu narodow, nie ma od 300 lat. A od 70 jest ojczyzna dla tych, ktorzy dostana na nia pozwolenia od aktualnie panujacej wladzy.

No to wyjaśnij, co to znaczy, że "zrównałem Kael z Niemcami" i dlaczego stawiasz mi z tego powodu zarzut. Pytam dlatego, że gołe stwierdzenie: "Kael jest równa Niemcom" same w sobie nie wydaje mi się obraźliwe, niemoralne bądź naruszające jakieś inne normy.

Odszukaj proszę.

Skoro tak uważasz ...
Skoro interes Niemiec jest Ci bliższy. Skoro wciąż zrzucasz na Polaków zło całego świata.

Uważam Twój wniosek za prawidłowy. Choć użyłbym raczej słowa filogermanka.

No biedny andej, znowu cierpi za miliony.
Zamiast sie zebrac do kupy i powiedziec: uczymy sie nie tylko na wlasnych bledach, to bedzie biadolil, ze swiat go nie kocha i w ogole ktos ma czelnosc byc "lepszym" od Polaka.

Niemcy sa inni niz Polacy. Ale to subtelne rozroznienie bez wartosciowania jest ci nieznane.

Człowieku!!!!....ocknij się, znów adresujesz swoje żale nie do tej osoby......potwierdzasz, że nie czytasz postów innych, czyli masz ich w d***e.

Samo "Niemcy" nie jest obraźliwe, choć nieprzypadkowo porusza kwestię wrażliwych stosunków historycznych. W tym kontekście i w kontekście wypowiedzi innych userów (patrz wyżej) jest to co najmniej drażliwe. Ale ja wiem, że nie o to Ci chodziło.

Obraźliwe natomiast było odmawianie Polakom za granicą praw obywatelskich, praw do polskości.

viewtopic.php?f=37&t=37242&p=873091&hilit=pedofil*#p873091

Szło, nieprawdaż, o mówienie głośno przykrej prawdy o Polakach jako takich – hurtem. Kael porównała to do mówienia prawdy o pedofiach w Kościele. Wynikło, że Polak to taki pedofil całej ludzkości. Cóż, zdarza się.

Polemizujesz z czymś, czego nie napisałem. Atakujesz na oślep.

Nie napisałem, że:
- nie uczymy sie na własnych błędach
- nie biadoliłem
- nie napisałem, że Niemcy są tacy sami Polacy
- nie napisałem, że Niemcy są lepsi
- nie narzekałem, że ktoś może czuć się lepszym

jak też nie zabierałem Polakom prawa do tego samego.

Kobieca emocjonalność wpuściła Kael w maliny. A one choć słodkie, to ostro kłują. Zmniejsz ciśnienie. Czytaj spokojniej. Odnoś się do napisanych treści.
Zdaję sobie sprawę, że łatwiej napluć, niż polemizować. Ale czy musisz iść na łatwiznę?

Dokładnie.....i robić ze wszystkich kobiet Niemki - Kael czy Alus, wsio ryba, baby więc im się równo należy

Skoro tak uważasz ...
Skoro interes Niemiec jest Ci bliższy. Skoro wciąż zrzucasz na Polaków zło całego świata.

Uważam Twój wniosek za prawidłowy. Choć użyłbym raczej słowa filogermanka.[/quote]
Człowieku!!!!....ocknij się, znów adresujesz swoje żale nie do tej osoby......potwierdzasz, że nie czytasz postów innych, czyli masz ich w d***e.[/quote]

Czy to cytat wypowiedzi Alus? Po co mam czytać inne wypowiedzi Alus, skoro odnoszę się tylko do jednej wypowiedzi?

I nie mam żalu. Stwierdzam fakt obrony pewnej postawy. Sama twierdzisz, że stała się Niemką. I bronisz ją. Pochwalasz.
A jeśli chodzi o wyrażenie, to odpowiem przysłowiem: każdy mierzy własnym łokciem. (Czy wytłumaczyć mam znaczenie tegoż?)

Ale w jednym masz rację, ze względu na podobieństwo wypowiedzi pod względem formy i treści traktuję obie panie niemal jednakowo.

To napisal andej. Bez emocji.

Gdzie Alus napisala, ze jestem Niemka? Moze okulary zaloz?

Napisała, że nie ma rozróżnienia na państwo i naród. Że takie rozróżnienie jest żałosne. Z czego wynika, że jak żyjesz w Niemczech, to jesteś Niemką i szlus.

Ale to nie jest regulowanie ŻYCIA. W taki sam sposób życie regulują mi władze USA, bo jak chcę pojechać do Stanów, to muszę mieć amerykańską wizę, a to, jak ją mam wyrobić, reguluje amerykańskie państwo. A jeżeli odwiedzam USA, to "mam też bezpośredni kontakt z krajem i przepisami tam panującymi" (podlegam im). Zdaniem Kael oznacza to, że akrukowi, mieszkającemu na stałe w Polsce, życie regulują... władze Stanów Zjednoczonych.

Wtedy kiedy Polacy mieszkający na stałe za granicą zechcą przyjechać do Polski, wówczas oczywiście muszą przestrzegać polskich przepisów. Każda osoba przebywająca na terenie Polski lub chcąca wjechać na teren Polski podlega regułom ustalonym przez polskie władze. Może się jeszcze dowiem, że stali mieszkańcy Argentyny powinni mieć w Egipcie prawa wyborcze? bo "egipskie władze regulują im życie": skoro jeśli zechcą przyjechać do Egiptu, to muszą postępować zgodnie z egipskimi przepisami...

Widzisz, jakie głupstwa opowiadasz?

Rzecz w tym, że - piszę to USTAWICZNIE - że chodzi o Polaków NA STAŁE mieszkających poza Polską. NA STAŁE MIESZKAJĄCYCH. Ich życie regulują władze tego kraju, w którym MIESZKAJĄ, a nie polskie władze. To przecież, dyrba, oczywistość!