Widze, ze nawet cudzyslow niektorym nie wystarczy, zeby zrozumiec wlasciwie ironie.

No bo akruk na powaznie uwaza, ze prawo wyborcze powinni byc odbierane polskim obywatelom po przekroczeniu granicy (tylko nie jest jasne w ktora strone. Uwaga:ironia!). To jest faktyczna fanaberia polskiego prawa, ze tego nie robi.

@bert04: mnie nikt sie nie czepial, ze mam niemieckie. Tyle pozytku z UE. Polskie tez gdzies mam, ale tego na pewno nie bede odnawiac.

A naucz się czytać, że CAŁY CZAS piszę, nie o Polakach, którzy po prostu przekroczyli granicę i pojechali gdzieś, ale o osobach MIESZKAJĄCYCH NA STAŁE poza Polską. Im dłużej wypisujesz swoje bezczelne manipulacje i idiotyzmy, tym bardziej mam ochotę na przepisy o wygaśnięciu obywatelstwa z powodu niezamieszkiwania. Siedzisz, jeden z drugim, od nastu lat na Jackowie czy w Berlinie? To siedź. Ale obywatelstwa już nie masz. Obywatel RP to członek społeczeństwa zamieszkującego RP. A ty se inne wybrałeś, więc STFU.

@akruk

Napij się meliski, bo tranzystory przegrzewa. A skróty od przekleństw są też przekleństwami.

W tej offtopicznej burzy w szklance wody chodziło generalnie o to, czy "zagraniczniaków" obowiązuje polskie prawo. I - w jakim stopniu. Chyba to ustaliliśmy, a resta będzie biciem piany o to, kto co powiedział lub nie powiedział.

Z tego powodu potraktuję propozycję odbierania obywatlestwa jako ironię. Albo jako "przesadę jako środek stylistyczny", jeśli wolisz. I dla odmiany, nie skomentuję.

No i prosze: juz pozbawiamy obywatelstwa. Ty mi go nie dales i nie ty bedziesz mi je odbieral. Zawisc? Czy cos wiecej?

Na szczescie inne normalne kraje przypominaja oszolomom, ze oprocz praw sa jeszcze obowiazki.
Ty mi odbierzesz obywatelstwo, (pal licho mi, tym milionom w UK np) i juz nigdy mnie w kraju nie obejrzysz. Ale kraj w ktorym mieszkam raczej nie jest taki hozy, zeby mi swoje dawac. Co wiecej: nawet jak mam prawo stalego pobytu, to moge je utracic wyjezdzajac (z roznych powodow) z terenu tego kraju na dluzej niz np pol roku.

Moze wyjedz kiedys ze swojego zascianka w swiat na dluzej niz 2 tygodnie i wyobraz sobie, ze wlasnie ci polscy patrioci odebrali obywatelstwo.

Co, sadzac po twoim wpisie moze byc realne. Gdyby tylko polskim patriotom na tej kasie np od "Anglikow" nie zalezalo...

Chyba nie piszesz o jakimś kraju UE?

----------

PS: Miałem nie komentować, ale jedna myśl mnie naszła, trochę w innym aspekcie:


Wobec tego będziesz przyznawał obwatelstwo uchodźcom w RP na tej samej zasadzie?

Niech sobie swoją "kasę" wsadzą w sempiternę. Jak ktoś NA STAŁE MIESZKA w innym społeczeństwie, to tym samym nie jest członkiem społeczeństwa mieszkającego w RP. Proste jak sikanie na krzaki. Wybrał sobie inne społeczeństwo? Proszę bardzo, wolna wola. Może dobrze zrobił, może niedobrze, mnie nic do tego. Ale na stałe mieszkając gdzie indziej, jako członek innego społeczeństwa, wybrał sobie to inne społeczeństwo i WYBRAŁ SOBIE REZYGNACJĘ z życia w społeczeństwie RP. To po [wulgaryzm] struga wariata i gardłuje, że z niego "obywatel RP" i nikt mu tego nie będzie odbierał? Znaczka w klapie potrzebuje czy wpieprzania się w życie kraju, który dobrowolnie na stałe opuścił? Bo znaczek niech sobie nosi, jaki chce. A co do gardłowania, że przecież musi mieć "demokratyczne" prawo decydowania, jakie prawa i władze mają u nas być - jak mówiłem - niech zamilczy. Bo to bezczelne.


NA STAŁE! ZAMIESZKUJĄCY NA STAŁE!
[ciach - obraźliwe uwagi - s33]

Kiedy staną się członkami społeczeństwa - tak. Nie widzę powodów, żeby wówczas odrzucać ich wnioski o obywatelstwo.

Tak na szybko, obywatel Polski może mieszkać na stałe za granicą, ale nie mieć obywatelstwa tego nowego kraju. Może kupić mieszkanie lub dom i nadal mieć tylko polski paszport. Podwójne obywatelstwa, choć zdarzają się, nadal są odstępstwem od normy, a nie normą. Gdybyś więc zrealizował swoje marzenie o odbieraniu obywatelstwa ludziom mieszkającym poza granicami, wygenerowałbyś masy bezpaństwowców.




Co do uchodźców - cieszy mnie, że jesteś konsekwentny. Mniejsza o detale, bo te dotyczą innego tematu na forum.

Z tego co wiem, nawet w UE mozesz sobie mieszkac bez pracy chyba tylko trzy miesiace. Tzn byc moze wiecej, jezeli masz srodki z ktorych zyjesz. Ostatnio unia mocno patrzy na rece uchodzcow ekonomicznych z innych krajow unijnych.
http://www.spiegel.de/wirtschaft/sozial ... 02187.html




No prosze: ty nie widzisz, a kraje, w tym i Polska, stawiaja rozne wymyslne warunki.
Prawo stalego pobytu w obcym kraju to przywilej (z tm sie na pewno zgodzisz), a nie prawo czlowieka. Za to prawo do mieszkania w swojej ojczyznie ma kazdy. W normalnym kraju.
Ja nie mam ochoty (jeszcze) przyjmowac niemieckiego obywatelstwa. Ale moze to sie w najblizszym czasie zmienic....

Dopoki ja mam jakiekolwiek obowiazki jako obywatel polski (chocby te polskie dokumenty w polskim urzedzie, ktore sa dla ciebie oczywiste), to mam i prawa. chocby wyborcze.

Wybierz takich poslow, ktorzy to zmienia. A najlepiej ... zaloz wlasna partie.

Ano właśnie, właśnie... No jakież to obowiązki obywatelskie faktycznie spełnia "obywatel" RP, który NA STAŁE MIESZKA poza granicami RP? "Troska o dobro wspólne"? Ależ on mieszka gdzie indziej i wokół siebie ma miejscowe wspólne dobro, o które dba (albo i nie dba). "Przestrzeganie prawa RP"? Toż mieszka w innym państwie i przestrzega praw tego państwa (albo i nie przestrzega). "Ponoszenie ciężarów i świadczeń publicznych"? Toż na stałe mieszka gdzie indziej, podatki, składki, akcyzy i co tam jeszcze płaci na rzecz innego państwa, innego społeczeństwa (albo i nie płaci).

Rzeczywiście, pirsze osoby do przypominania "oszołomom", że prócz praw są jeszcze obowiązki obywatelskie, to ci, co gardłują o swoich prawach obywateli Polski, ale obowiązków obywatelskich obywatela RP na siebie nie biorą i nie mają zamiaru.

Krzyż na drogę. Serio. Nie potrzeba mi takich, co to tylko z praw i przywilejów obywateli polskich by chcieli korzystać - ale cały czas mieszkać na stałe poza Polską - i obwieszczają przy tym, że już się tu nigdy nie zjawią, jak im ktoś administracyjnie te prawa odbierze. Takim turystom nie ma sensu dawać obywatelstwa.

Chyba nie rozumiesz co piszesz?
Moze ty chcialbys sie starac o wize do wlasnego kraju? Wiec zaloz partie, ktora ci to umozliwi!

Dopoki Polska nie daje z automatu obywatelstwa kazdemu ze prawem stalego pobytu na jej terenie, to nawet marzyc o tym nie moze, ze jej bezpanstwowi ex-obywatele takie prawo beda z automatu dostawac.
Jako ciekawostke: nie tak dawno pewien profesor ETH z USA, ktory od dziesiatek lat zyl w Szwajcarii, nie dostal jej obywatelstwa, bo nie znal w wystarczajacym stopniu polityki kantonu w ktorym mieszkal.


Owszem,taka akcje mozecie przeprowadzic. Skutki dla polityki zagranicznej, eksportu i w ogole na arenie miedzynarodowej dla Polakow w kraju beda oplakane. Ale czemu nie sprobowac? W koncu: furda izolacja! Polacy nikogo i niczego nie potrzebuja i sa samowystarczalni.

Doskonale rozumiem, co piszę. Dla kogoś , kto NA STAŁE MIESZKA poza RP, Polska to już nie jest "jego własny kraj", tylko kraj jego pochodzenia.

I jakie to prawo ma zmusic np Polske do nadawania z automatu jej obywatelstwa wszystkim, ktorzy mieszkaja na jej terenie dluzej niz pol roku bez konkretnej daty wyjazdu?

Kolego, zapominasz o logice, ten ktory kozysta np. z praw ma takze w tym czasie obowiazki. tu odnosze sie do placenia podatkow, skladek itp.
Ten ktory mieszka na stale poza granicami nie bedzie otrzymywal swiadczen na ktore skladaja sie np. podatki czy skladki zus. wiec na ten czas jest zwolniony z tych podatkow i skladek.
Gdy wroci, bedzie mial obowiazek placenia podatkow i skladek, a tym samym prawo do swiadczen i kozystania z tego.
Wedlug twojej wizji to ci co sa poza granicami powinni placic, ale nie moga kozystac, czy tak?
To co placili wczesniej przed wyjazdem uznajesz za niewazne, wiec powinienes to im oddac, bo jesli pozbawiasz ich obywatelstwa i praw, to, to co zaplacili, czy wlozyli wczesniej bedzie pozostawalo w kraju bezprawnie.
Np. pozbawiajac kogos obywatelstwa, uniewaznsz tym samym ich prawa emerytalne czyli musisz oddac wszystko co wplacili, aby nie bylo to okradaniem obywateli, bo z funduszu emerytalnego kozysta sie dopiero po osiagnieciu wieku emerytalnego.

Az dziw bieze skad u niektorych takie zezowate wiidzenie obywatelstwa.

Do rozwoju ktorego przyczynial sie swoja praca, podatkami i placeniem skladek przeroznych.
Uwazasz ze to sie nie liczy, bo Ty masz taka zachcianke i wypaczone spojzenie na caloksztalt obywatelstwa?