|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 7 ] |
|
Nic dwa razy się nie zdarza
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 8967
|
Nic dwa razy się nie zdarza
Niektórzy wyobrażają sobie że Wszechświat zacznie się kurczyć po czym znowu wybuchnie i cykl rozpocznie się na nowo. Jest to wielka bzdura, bo po pierwsze, według obserwacji Wszechświat rozszerza się coraz szybciej. Ale przypuśćmy że zapadł by się w końcową osobliwość. Okazuje się ona zupełnie czymś innym niż początkowa. Początkowa była niezwykła ze względu na bardzo małą entropię, końcowa jest zwykła o wielkiej entropii.Wszechświat, który by się zapadł, nie miał by już siły znowu wybuchnąć. Więc wszechświat nie ma cykli. Tak samo nasze życie, żyjemy te 80 lat jeden raz na całą wieczność, dobrze wykorzystajmy ten czas. Nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy. Z tej przyczyny zrodziliśmy się bez wprawy i pomrzemy bez rutyny.
Choćbyśmy uczniami byli najtępszymi w szkole świata, nie będziemy repetować żadnej zimy ani lata.
Żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy, dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednakich spojrzeń w oczy
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
Pt paź 30, 2015 18:09 |
|
|
|
|
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
Re: Nic dwa razy się nie zdarza
Andy72 napisał(a): Tak samo nasze życie, żyjemy te 80 lat jeden raz na całą wieczność, dobrze wykorzystajmy ten czas.
Dobre wykorzystanie bywa rozumiane różnie. Moim zdaniem angażowanie sie w religię to marnotrawienie tego czasu, który mamy do dyspozycji.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Pt paź 30, 2015 20:03 |
|
|
Sebix
Dołączył(a): So paź 17, 2015 18:41 Posty: 8
|
Re: Nic dwa razy się nie zdarza
Drogi Askadtowiesz-u dlaczego tak uważasz? Według mnie to nie jest marnotrawienie, a inwestycja czasu i najlepszy sposób w jaki można go wykorzystać. Można jeszcze przyczepić się do słowa religia, bo religia religią, a wiara i wyznanie to co innego. Patrząc na to wszystko można rozważyć dwie opcje: - robię wszystko aby dostąpić zbawienia i idę do nieba - opłacało się - robię wszystko aby dostąpić zbawienia i umieram, nie idę do nieba bo go nie ma - też się opłacało, to nie oznacza że zmarnowałem życie, bo dążenie do zbawienia, do świętości nie jest jakimś cierpieniem, ale drogą radości i miłości.
Ogólnie wierzymy że niebo jest, bo jest i teraz nie trzeba nawet wierzyć już dość znaków otrzymaliśmy. Pozdrawiam i jestem ciekawy Twojej odpowiedzi na moje pytanie które postawiłem na początku postu.
|
Pt paź 30, 2015 21:11 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Nic dwa razy się nie zdarza
Czas poświęcony Bogu nigdy nie jest czasem straconym. Wręcz przeciwnie czas jest stracony u tych którzy nie poświęcają go Bogu. Nic dwa razy się nie zdarza można to odnieść do Boga i stwierdzić ,że Bóg jest oryginalny. Na kartach Pisma Świętego Starego i Nowego Testamentu żadne zdarzenie nie powtarza się dwa razy. Bóg jest nieskończenie mądry i wie co robić , kiedy i jak.
|
So paź 31, 2015 11:39 |
|
|
glejt
Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 14:38 Posty: 624
|
Re: Nic dwa razy się nie zdarza
Tu na ziemi mówi się , że historia lubi się powtarzać i właśnie z tego powodu naucza się historii. A Jezus nauczał,że nie może dostać się do Królestwa Niebieskiego ten, kto ogląda się wstecz. Takie życie które ma trwać chwilkę pełne cierpień nieustannej walki przepełnione lękiem nie jest życiem. To przeciwieństwo życia. Czym jest życie pokazywał Jezus, brakiem chorób i cierpienia niesprawiedliwości, śmierci a nawet niedostatku tego co potrzebne do życia ( rozmnożenie chleba i ryb). Największy błąd jaki człowiek daje sobie wcisnąć jest ten, że niebo ma być po śmierci! To tak jakby osiągnąć życie po śmierci i jakby życie wypływało ze śmierci. To już nawet nie jest szaleństwo. To jest zwykła głupota. Bo jeżeli Jezus został zesłany na ziemię aby przekazać nam pojednanie z Ojcem i jeżeli otrzymujemy odpuszczenie grzechów to nie powinno już być ich skutków. Już teraz Niech mi ktoś wytłumaczy dla jakiego powodu mielibyśmy czekać na zaistnienie skutków odpuszczenia grzechów aż do śmierci? I dlaczego Jezus nie miałby być królem już teraz? Przecież ludzie pragną szczęścia a każdy Ojciec to szczęście dzieciom swoim chce dawać i im je zapewniać. To co jest grane? Gdzie tkwi ten błąd w myśleniu a może w wirze która ma potwierdzać prawdę?
_________________ [color=#BF00FF]Szukaj Prawdy a Prawda cię wyzwoli.[/color]
|
So paź 31, 2015 21:50 |
|
|
|
|
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
Re: Nic dwa razy się nie zdarza
Sebix napisał(a): Drogi Askadtowiesz-u dlaczego tak uważasz? Według mnie to nie jest marnotrawienie, a inwestycja czasu i najlepszy sposób w jaki można go wykorzystać. Można jeszcze przyczepić się do słowa religia, bo religia religią, a wiara i wyznanie to co innego. Patrząc na to wszystko można rozważyć dwie opcje: - robię wszystko aby dostąpić zbawienia i idę do nieba - opłacało się - robię wszystko aby dostąpić zbawienia i umieram, nie idę do nieba bo go nie ma - też się opłacało, to nie oznacza że zmarnowałem życie, bo dążenie do zbawienia, do świętości nie jest jakimś cierpieniem, ale drogą radości i miłości.
Niekoniecznie musi to oznaczać zmarnowanie życia, gdyż właściwie nie ma obiektywnej miary zycia nieudanego i udanego. Raczej liczy sie subiektywne poczucie. Jeśli wiec człowiek wierzący, żyjacy złudzeniami (jak ja sądzę) czuje sie szcześliwy, nie mozna powiedzieć ze marnuje życie. Ale nie zawsze tak jest. Część wierzących uważa ziemskie życie za "marnosć", widza głównie negatywne strony ziemskiego życia, a pozytywów spodziewają sie dopiero po smierci. Wierzyć mozna ale jednak nie ma pewności co do realności życia po śmierci. Zatem inwestowanie w coś niepewnego trudno okreslic jako opłacalne. Z motywów religijnych mozna robic rzeczy pozyteczne (dla innych), rzeczy nikomu niepotrzebne i rzeczy szkodliwe.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
N lis 01, 2015 19:11 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Nic dwa razy się nie zdarza
Askadtowiesz napisał(a): Sebix napisał(a): Drogi Askadtowiesz-u dlaczego tak uważasz? Według mnie to nie jest marnotrawienie, a inwestycja czasu i najlepszy sposób w jaki można go wykorzystać. Można jeszcze przyczepić się do słowa religia, bo religia religią, a wiara i wyznanie to co innego. Patrząc na to wszystko można rozważyć dwie opcje: - robię wszystko aby dostąpić zbawienia i idę do nieba - opłacało się - robię wszystko aby dostąpić zbawienia i umieram, nie idę do nieba bo go nie ma - też się opłacało, to nie oznacza że zmarnowałem życie, bo dążenie do zbawienia, do świętości nie jest jakimś cierpieniem, ale drogą radości i miłości.
Niekoniecznie musi to oznaczać zmarnowanie życia, gdyż właściwie nie ma obiektywnej miary zycia nieudanego i udanego. Raczej liczy sie subiektywne poczucie. Jeśli wiec człowiek wierzący, żyjacy złudzeniami (jak ja sądzę) czuje sie szcześliwy, nie mozna powiedzieć ze marnuje życie. Ale nie zawsze tak jest. Część wierzących uważa ziemskie życie za "marnosć", widza głównie negatywne strony ziemskiego życia, a pozytywów spodziewają sie dopiero po smierci. Wierzyć mozna ale jednak nie ma pewności co do realności życia po śmierci. Zatem inwestowanie w coś niepewnego trudno okreslic jako opłacalne. Z motywów religijnych mozna robic rzeczy pozyteczne (dla innych), rzeczy nikomu niepotrzebne i rzeczy szkodliwe. Istniieje miara zycia udanego i nieudanego. Udane to takie ktore nie ma wygorowanych wymagan i jest wypelnione wiara i czynieniem dobra. Jesli czyniisz zlo, zawsze skonczysz z wielkimi wyrzutami sumiienia, zwlaszcza jak odczujesz ze nikt tak na prawde cie nie kocha, bo kazdemu wyzadzales krzywde. Co ci z tego ze na lozu smierci bedziesz mial pekajace w szwach od kasy konto, jesli kazdy ktorego znales nawet nie uroni lezki po twoim odejsciu, a nawet bedzie niecierpliwie oczekiwal tej chwili, aby w koncu sie ciebie i twojej obecnosci pozbyc i beda "tanczyc na twoim grobie".
|
N lis 01, 2015 22:00 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 7 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|