nie do końca rozumiem - potępiasz ataki prawicowców (swoją drogą są one bezprawne, a nawet przestępcze) czy też twierdzisz, że Niemcy zaczynają się budzić (choć przejawy tego obudzenia nie są zgodne z prawem?)

Być może Niemcy się budzą, ale takiego przebudzenia właśnie się obawiam. To nie jest sposób w jaki chciałbym, aby Europa radziła sobie z kryzysem imigracyjnym. Ciągle jeszcze liczę na otrzeźwienie i przypływ zdrowego rozsądku. Wolałbym uniknąć czarnego scenariusza na przyszłość, w którym głównym, europejskim problemem będzie konflikt między radykalnym islamem, a prawicowym ekstremizmem. Niestety politycy głównego nurtu zdają się tkwić w iluzji, że cokolwiek zrobią, na jakiekolwiek zdobędą się szaleństwo, takie jak osiedlanie rocznie, na własnym terytorium, setek tysięcy obcych kulturowo przybyszów, to nic złego stać się nie może, nic nie będzie w stanie zakłócić marszu ku świetlanej przyszłości. To bardzo złudne nadzieje. Pokój, demokracja, wolności i swobody obywatelskie to nie są rzeczy dane raz na zawsze. Przez głupotę i krótkowzroczność można to wszystko stracić szybciej niż się komuś wydaje.

Gdzies te wymysly wyczytales? Czy moze czytujesz czasem media niemieckie np?

Nie wyświetlił się link?

A co ciekawego piszą w temacie?

Zadnego linku nie widze.

A Niemcy wcale ani nie planowali tego najazdu ani nie maja zamiaru tego miliona zatrzymac na zawsze. Probluja reagowac elastycznie, zachowujac prawo do azylu. To prawo (nad)uzywali tez nasi rodacy, podajac sie w latach osiemdziesiatych za przesladowanych uchodzcow.

Mysle jednak, ze i to prawo do azylu bedzie ograniczone czasowo. Planuje to np Austria. A Niemcy np (w koncu) sie zorientowali, ze w Syrii w necie grasuja bajki o statkach, ktorymi uhodzcy beda zawozeni przez Niemciw do Niemiec (rozpuszczanych prawdopodobnie przez szmuglerow) i zaczeli wlasna kontrofensywe informacyjna.

Akurat w latach osiemdziesiątych w Polsce bardzo łatwo było zostać prześladowanym. Wystarczyło głośno rozpowszechniać poglądy demokratyczne, a zapraszano cię na komendę MO i proponowano wypad do Austrii czy Niemiec.
Widzisz w tym jakieś nadużycie?

No prosze, a mnie tez zaproszono i nikt mi niczego nie proponowal. Innym mi znanym tez nie. Za to znam tutaj wielu, ktorzy po prostu wyjechali za lepszym zyciem, podajac jako powod przesladowania w kraju. Dopiero ostatnia fala z 1989/90 roku juz sie na naiwnosc Niemcow nie zalapala.

Nie wierzysz chyba, ze kilkadziesiat tysiecy Polakow bylo TAK przesladowanych, ze dla ratowania zycia musieli wyjechac?

Ależ co ty mówisz - nie ma porównania miedzy prześladowaniami przez siepaczy MO do śmierci z rąk PI - przecież wszyscy umrzemy, zatem śmierć to żaden ewenement.

Nie przytrafiło mi się, aby ktoś w latach 80-tych proponował mi opuszczenie kraju, mimo dosyć głośnego mówienia o demokracji. Moim znajomym również nie. Mimo tego, że głośno i w bardzo widoczny sposób pokazywaliśmy niechęć do ówczesnej władzy.
Nie prześladowano nas.

To szerokie otwarcie Europy Zachodniej dla Polaków powodowało, że łatwo mogłeś zostać uchodzcą.

Przed wprowadzeniem stanu wojennego przytrafił mi się wyjazd do Francji.
Dla nich byłem bohaterem przez samo to, że powiedziałem iż jestem Polakiem.
Byli gotowi zrobić dla Polaka wszystko, nawet wiecej niż się oczekiwało. Byli bardzo przyjaznie nastawieni, czuło to się na każdym, dosłownie każdym kroku.
Cała Europa Zachodnia bardzo kibicowała "Solidarności".
Francuzi sami namawiali mnie, abym został, nie wracał do PRL-u.
W Austrii w tamtych czasach było bardzo podobnie.

To nie prześladowania w Polsce, a bardzo przyjazne nastawienie Zachodu powodowało łatwość osiedlenia się w lepszej rzeczywistości.

Piszę o przecietnych zjadaczach chleba w ówczesnym ustroju.

Moja wypowiedz nie dotyczy aktywnych działaczy w tamtych czasach.

Nikt nie mówi o ratowaniu życia, ale o ratowaniu swojego bytu.
Komunistyczne świnie potrafiły wielu ludziom tak utrudnić życie, że ci sami wyjeżdżali, żeby tylko się od nich uwolnić.
http://www.videofact.com/polska/nowa_emigracja.htm

4300 w stosunku do 100 tysiecy do miliona!
No faktycznie : azylanci polityczni przewazali.

Był na poprzedniej stronie. Rozumiem, że nie potwierdzasz doniesień o wzroście liczby ataków na azylantów w Niemczech?

----------------------------

W ciągu najbliższych czterech miesięcy z Turcji do Europy przybędzie 600 tys. migrantów - podał urząd wysokiego komisarza ONZ ds. uchodźców (UNHCR). Do początków listopada przybyło ich 750 tys.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/onz-zima-w-ue-spodziewanych-jest-z-turcji-600-tys-migrantow/dphndr

Dalej prowadzimy politykę otwartych drzwi?

Porwierdzam, ale ty chyba moich wpisow nie czytasz? O aktualnych zrodlach niemieckich nie wspominajac?
Uwazasz, ze Polacy zachowaliby sie inaczej? Glownie napadaja byli DDRowcy wychowani podobnie jak Polacy. Do dbania o siebie i patrzenia zawistnie na wszystkich, ktorzy moga cos uszczknac z kasy, ktora im sie swiecie i z urodzenia nalezy.
Spadek po dzikim socjalizmie.

Oczywiscie, ze mozna (jak Polska to robi) zamknac drzwi dla wszystkich i przygladac sie, jak przed naszymi drzwiami ludzie gina od bomb i wegetuja nie z wlasnej winy. Osobiscie uwazam to, szxzegolnie ze strony Polakow, ktorzy bez zenady z owej (naiwnej) goscinnosci zachodu korzystali i do dzis uwazaja, ze nam sie to nalezalo jak psu kosc a i dzis wolnosc zycia w dowolnym kraju to rzecz oczywista, za (delikatnie mowiac) niewdziecznosc.

W dluzszej perspektywie nie zdziwilyby mnie "sankcje" wobec krajow, ktore wykorzystuja jednostronnie solidarnosc unii tylko dla siebie.
Takie jest moje zdanie.

Statystyki przeczą tezie o "zamkniętych drzwiach" dla uchodźców.

Nie rozumiem, dlaczego mamy przyjmować uchodźców na żądanie Merkel. Jako suwerenny kraj mamy prawo decydować, kogo przyjmujemy. I ilu osobom jesteśmy w stanie zapewnić byt.

Krytyka Polaków jest krzywdząca.

Każdy sam decyduje.

A na pytanie ile osób przyjąłem, odpowiadam: PIĘĆ.

A powinniśmy przyjąć na prośbę papieża, polskiego Episkopatu i....byłem głodny....spragniony...byłem przybyszem