Gdyby było to jakieś szczególne, wyróżniające sie DNA, byłoby to potwierdzeniem boskiego pochodzenia Jezusa.
Ale co by było, gdyby sie okazało, ze jest typowe? Wówczas nawet można by ustalić z jakiej grupy wywodził sie biologiczny ojciec Jezusa, nawet prześledzic ileś pokoleń wstecz.

I sadzisz ze na tym by sie skonczylo?

Zapewne nie, zawsze są tacy którzy kwestionują nawet fakty. Ale wpływ takiego odkrycia byłby ogromny.

Tak, ogromny, bo probowano by stworzyc Jezusa invitro, jak klona.
Chyba nie wiesz do czego dzis ludzie moga byc zdolni, zwlaszcza szaleni naukowcy.

Wyższy poziom dyskusji: argumentacja ze stereotypów popkulturowych.

Raczej myslałem o wpływie na poglady ludzi.
Gdyby się okazało, ze Jezus był zupełnie zwykłym człowiekiem, chęć klonowanie byłaby niewielka.
Ciekawiej byłoby gdyby miał boskie DNA, tyle ze ja w taki wariant nie wierzę.
Gdyby ktoś wierzył, musiałby chyba też wierzyc ze taki zabieg jest niewykonalny.

Istniała lub istnieje jakaś sekta która mówiła pewne rzeczy o klonowaniu Jezusa, natknąłem się kiedyś na taki temat.

A co do DNA, to nie pamietam teraz nazwiska pisząc ten post, ale istniał pewien człowiek który zresztą został uznany przez świat za szarlatana, ale on twierdził że brał udział w badaniach krwi Jezusa, gdzie poprzez pewne metody zostały nawet wyodrębnione chromosomy i było ich bodajże tylko 24 wedlug jego słów, czyli że w DNA Jezus miałby mieć wszystkie cechy fizyczne dziedziczone po matce a tylko jeden Y jako określający płeć męską.

Nie zrobią badań DNA, bo jak by wyszło że ojcem jest jakiś murzyn, to wtedy wielu ludzi pomyślało by sobie, że to całe chrześcijaństwo to jakaś głupota.

Czyli Jezus musiał wyglądać jak własna matka

Niekoniecznie, bo jednak jako mężczyzna był poddany pod działanie testosteronu który podkreśla i nadaje męskie rysy twarzy i formuje sylwetkę.

Na przykład już dzisiaj jest to możliwe że dwie kobiety mogą mieć dziecko wspólnie, z ich gamet, ale to będzie tylko dziecko płci żeńskiej.

Testosteron jest produkowany w jądrach. Żeby je mieć, trzeba odziedziczyć chromosom Y, jak mi się zdaje? Kobiety go nie mają, więc jak mógł go mieć po matce?

Ale chodzi o DNA, a chromosomy to struktury bardziej złożone. Człowiek ma ich 46, po 23 od każdego rodzica. Nie ma takich ludzi, którzy by mieli tylko połowę chromosomów (a Jezus był normalnym człowiekeim, jak wynika z opisów). Na te 23 chromosomy tylko jeden jest płciowy, tak więc pomimo, ze w praktyce w pierwszej kolejnosci zwracamy uwagę na płeć, w dziedziczeniu nie jest ona bynajmniej najwazniejsza. Mało tego, nie jest przecież dziedziczona, lecz jest pewną wypadkową.
Wariant z połową chromosomów nie jest możliwy. Kto chce szukac wariantów, powinien sie zastanowić skad wzięły sie 23 brakujące chromosomy (=kto był ojcem lub jak został on zastąpiony).

Odniosłem te słowa do mojego postu powyżej w którym piszę - A co do DNA, to nie pamietam teraz nazwiska pisząc ten post, ale istniał pewien człowiek który zresztą został uznany przez świat za szarlatana, ale on twierdził że brał udział w badaniach krwi Jezusa, gdzie poprzez pewne metody zostały nawet wyodrębnione chromosomy i było ich bodajże tylko 24 wedlug jego słów, czyli że w DNA Jezus miałby mieć wszystkie cechy fizyczne dziedziczone po matce a tylko jeden Y jako określający płeć męską.

Nie wiem czy Wasze wypowiedzi wypływają z pychy, bałwochwalstwa czy zwyczajnej głupoty człowieka zapatrzonego w siebie, swoje "nieograniczone" możliwości!

A może to jedynie "zwykłe teorie" człowieka wykształconego?

Uwłaczają sacrum, które jest tajemnicą.
To gwałt zadawany Bogu.

Najgorsze bluźnierstwo to możliwość wykrycia, że Ojcem Chrystusa jest murzyn......nie możebne, uwłaczające Bogu.
Powtórzę za MM - pycha jest destrukcyjna.

Nie wiem jakie jest najgorsze bluźnierstwo.
Ale wiem, że obłuda jest wstrętna.

Gdybyś miała choć odrobinę rozsądku, a nie jedynie złośliwość, która Cię zżera od środka to nie pisałabyś takich bzdur.

Przypomnę Ci, że Jezus był Żydem, człowiekiem pustyni...więc siłą rzeczy kolor Jego skóry nie był śnieżnobiały.

Gdybyś wierzyła w moc Boga, w Jego słowa, że wszyscy ochrzczeni są Jego dziećmi nie maiłabyś takich wątpliwości...a świat byłby dla Ciebie bardziej zrozumiały.

A co do pychy droga Aluś - Ciebie i mnie oddala od Boga. Ale każdą z nas na swój sposób.