Na tym polega rozumowanie Kalego.

Taka sama ironia w jednym i drugim.

Chcesz szacunku dla siebie, okazuj go innym.


Alus, gdy popełniam błędy, zawsze się ich wstydzę. Teraz też mi było głupio. Ale biorę przykład z Ciebie. Postępuję analogicznie.
Należę do Kościoła (przynajmniej tak mi się wydaje) i dlatego będę bronić Kościoła i tych, którzy do niego należą. Twoje insynuacje i częsta krytyka Kościoła (najczęściej hierarchów) mnie rani. Podobnie jak podkreślanie wad Polaków i uogólnianie, że dotyczą one wszystkich. Jestem Polakiem i będę bronić Polski.

Jeśli sobie życzysz, zacznę ignorować to, co piszesz.

Chyba masz problemy z jezykiem polskim.

Widzisz roznice miedzy pytaniem:
"A co, ksieza ukradna?"
a pytaniem:
"To ile z puszki ksiadz sobie zabral"?
Jezeli nie, to nie mamy o czym rozmawiac. Twoj jezyk nie jest moim jezykiem.

Nikt nie obroni ani Kościoła, ani Polski, póki nie potrafi zrozumieć sensu wypowiedzi.
Nie ma bowiem nic ukrytego, coby nie było ujawnione, ani nic tajemnego co by nie było poznane i na jaw nie wyszło (Łk 8,17)....gdy zapominają o tym duchowni sprzeniewierzający sie swemu powołaniu, lub rodacy omijający Dekalog i prawa, to konsekwencja jest ujawnienie.
Co zwolennicy ukrywanie pod dywanem, zwą krytyką i uznają jako uogólnianie....stąd ironiczne pytanie a co księża kradną?wobec opinii choć mam mieszane uczucia na co ta kasa pójdzie traktują jako formę krytyki Kościoła.......chciejstwo ponad rozsądkiem......a później prawdziwe, czy udawane CZEGO SIĘ WSTYDZĘ.

W kontekście:
http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-sw ... ogiem.html

NIEMAL CYTAT. Poza cytatem są zdania ujęte w cudzysłowie.

Chyba masz problemy z jezykiem polskim.

Widzisz roznice miedzy pytaniem:
"Kto płaci Alus za krytykowanie Polski, Polaków i Kościoła?"
a pytaniem:
"To ile płacą Alus za krytykowanie Polski, Polaków i Kościoła?"?
Jezeli nie, to nie mamy o czym rozmawiac. Twoj jezyk nie jest moim jezykiem.

Porownujesz inne pytania. Porownaj pytani
"To co, moze Alus placa za to co pisze?" I to stawiane przez kogos, kto wie, ze nikt Alus nie placi
Z twoim:
"Kto płaci Alus za krytykowanie Polski, Polaków i Kościoła?"

Jezeli tego nie zrozumiesz, to ja rozumiem, dlaczego uwazadz, ze jak ktos nie mysli jak ty, to jest wrogiem.

Na takie argumenty Rosjanie odpowiadają porzekadłem: Chotieł pierdnut, a usrałsja.

Jeśli zdanie "A co ksieza ukradna?" to można je przełożyć na następujące "A co Alus dostaje?". Czy to już jest ironia?

Jeszcze pytanie: Skąd miałbym wiedzieć, że Alus nie dostaje honorariów za krytykowanie Polski, Polaków i Kościoła (w szczególności hierarchii)? Zaangażowanie i czas poświęcany temuż sugeruje, że jest to jej sposób na życie. Ale ja nie mam żadnych materialnych podstaw do twierdzenia, że bierze, ani że nie bierze. Dlatego zadałem ironiczne pytanie. (Ironicznew myśli specyficznie pojmowanego znaczenia tego słwa.)

Ironiczne oskarżanie o walkę z Kościołem i Polską......czyli wszystkie twoje wpisy należy traktować w kategorii ironii.
Insynuacje o honorariach..... właśnie insynuacje, podejrzliwość, cechujące zwolenników "jedynie słusznych Polaków, katolików, patriotów" zawsze były mi obce.
Insynuacje, podejrzliwość dają świadectwo o osobach nimi sie posługujących, nie o oskarżanych.
Insynuator, "obrońca" Kościoła, zapomina o 9 przykazaniu Dekalogu

Zdecydowanie nie jest ironiczne, lecz oparte na wypowiedziach. Nie tylko ja zauważayłem charater wypowiedzi.


Nie. Przecież wyraźnie bym zaznaczył miejsca, w których użyłem ironii.


Jakie insynuacje. Wyraźnie, wszak, napisałem, że niem podstaw do twierdzeń, że tak, ani że nie.


Tak jak obcy jest patriotyzm i pozostałe


Aaaaa. Znokautowałaś mnie. W jaki sposób okazywałem pożądanie? Nawet nie wiem, czy jesteś mężatką.
Aby niczego nie pokręcić przytaczam wywołane przykazanie: "Przykazanie IX – Nie pożądaj żony bliźniego swego". Ale jaja.

A Tuwim na to:
Cietrzew się zacietrzewił, słysząc takie słowa,
Sęp zasępił się strasznie, osowiała sowa,
Kura dała drapaka, że aż się kurzyło,
Zając zajęczał smętnie, kurczę się skurczyło,
Kozioł fiknął koziołka, słoń się cały słaniał,
Baran się rozindyczył, a indyk zbaraniał.

Wiem...Ty i Dariusz...


Orzekł ten, który nigdy nie osądza, a jeśli mu się zdarzy to sie tego WSTYDZI.....


Nie o księżach, ale o nieufających nikomu.


Swoista parafraza w stylu idola .....Czy Tusk służył Stassi sami sobie odpowiedzcie....


I dlatego nie potrafi rozeznać ironii...

Ryba psuje się od głowy.
Papież mieszka w lokum zajmującym kilkadziesiąt metrów kw.
Ale już Jego watykańscy kardynałowie dokazują. Potrzebują po kilkaset metrów kw.
Aby przeprowadzić remont swojego lokum kardynał KRADNIE składane przez cały katolicki świat pieniądze przeznaczone dla najbardziej potrzebujących ubogich, remontuje apartamenta, robi za te pieniądze globalne wojaże.
A potem bez ironi w głosie mówi: przecież kiedyś skorzystają z tego wierni ( z apartamentów), to dla nich to zrobiłem.
Ha, ha, ha, ha!!!
Gdzie ta skromność, życie w ubóstwie?
Kto naiwny niech sobie w to wierzy.

Dalej babciu wpłać na poczcie połowę swojej skromnej emerytury.
Tatuś R. pomodli się za ciebie.

Skromność?
Tych panów, władców Kościoła kat., to nie dotyczy.
Tak chętnie przywoływany jest przez nich przykład skromnego Jezusa.
Babciu, ten Jezus to dla Ciebie taka łapka na myszy.

Ktoś może również mnie zarzucić, że dostaję jakąś kasę za krytykowanie Kościoła.
Śmieszny zarzut.
Wystarczy rozejrzeć się wkoło i postarać się zobaczyć co dzieje się.
Wystarczy mieć głowę w tym miejscu gdzie powinna znajdować się, a nie w tym, które służy do siedzenia.

Karierowicze w Kościele to złodzieje i zbóje...ten to dopiero walczy z Kościołem.

Nie, uważam, że w podobnych okolicznościach Polacy zachowywaliby się tak samo jak Niemcy czy Szwedzi dzisiaj. Nie trzeba być ekspertem z dziedziny psychologii społecznej, żeby przewidzieć, że gwałtowny napływ obcych kulturowo imigrantów o roszczeniowym nastawieniu będzie powodował równie gwałtowny wzrost nastrojów antyimigranckich w nawet najbardziej tolerancyjnych społeczeństwach.

A to Polska zamknęła drzwi dla uchodźców? Pierwsze słyszę. Z tego co mi wiadomo to każdy Syryjczyk, Afgańczyk, Erytrejczyk, Irakijczyk czy Somalijczyk, który dotrze do naszego kraju może poprosić o azyl, a jego wniosek zostanie rozpatrzony. Tłoku jednak w polskich ośrodkach dla imigrantów nie ma bo – uwaga - oni wcale nie chcą do nas przyjeżdżać. Problem pojawi się wtedy, kiedy do osiedlenia się w Polsce zostaną zmuszeni. I przed tym przymusem broni się Polska i pozostałe kraje regionu. Czy w Niemczech nikt tego nie potrafi zrozumieć?

Też bym się nie zdziwił. To przecież takie typowo niemieckie podejście. Nie chcecie realizować naszych pomysłów to my was tu nauczymy europejskiej solidarności - sankcjami. Merkel pali się grunt pod stopami, więc należy się spodziewać, że takie szantaże pojawią się dość szybko.

Alez niech po prostu kraje niechetne limitom przedstawia wlasne, konstruktywne propozycje. Niech sie pokaza solidarne (jakkolwiek) z reszta Europy i z uchodzcami wojennymi (innych nikt nam podsylac nie chce).

Na razie jakos glosnego glosu z Polski nie slychac. Ale nie watpie, ze niedlugo zabrzmi jak dzwon. Sama jestem ciekawa, jakie to chrzescijanskie rozwiazania tego kryzysu nam nasza, milosciwie nam panujaca partia, przedstawi.

Ależ już dawno przedstawiła.
A dzisiaj przyszły minister spraw zagranicznych Waszczykowski odezwał się na ten temat bardzo mądrze w telewizorni.