Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
Robek napisał(a): Gdyby ten biskup powiedział, kto gdzie i w jaki sposób namalował tą postać, na tym całunie, to wtedy byłoby co innego A po co miał o tym pisać do papieża o technicznych detalach wykonania fałszerstwa i nazwisku jakiegoś rzemieślnika? Widać, żeś w życiu niczego nie pisał do "góry". Podejrzewam nawet, że w ogóle nie znasz realiów pracy w jakiejkolwiek organizacji hierarchicznej.
|
Śr lis 11, 2015 19:03 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
equuleuss napisał(a): W jaki sposób człowiek żyjący w średniowieczu udowodnił fałszerstwo Ano normalnie: dotarł do fałszerza, który się przyznał. Przecież do jest napisane! Czytać nie potrafisz?!? Cytuj: Ostatecznie, po wnikliwym dochodzeniu i badaniach, odkrył, jak rzeczone płótno zostało chytrze odmalowane, prawdę poświadczoną przez artystę, który je wykonał, mianowicie, że jest to dzieło umiejętności ludzkiej, a nie było ono uczynione w sposób cudowny, ani też nam zesłane. equuleuss napisał(a): skoro dzisiejsza nauka i technologia ma pewne problemy z ustaleniem prawdziwości, a naukowcy wysuwają takie oto stwierdzenia. Jak wynika z obecnych badań, obraz o takim jak Całun odcieniu, teksturze i głębokości można by otrzymać tylko używając emitujących promieniowanie ultrafioletowe laserów... To bezczelne kłamstwo. Masz, czytaj: viewtopic.php?p=689633#p689633
|
Śr lis 11, 2015 19:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
Robek napisał(a): Gdyby ten biskup powiedział, kto gdzie i w jaki sposób namalował tą postać, na tym całunie, to wtedy byłoby co innego, natomiast to jest tylko zwykła gadanina, w ten sposób moge zakwestionować absolutnie wszystko, twierdząc że ktoś gdzieś coś tam sfałszował. Pomyślmy, jak moglibyśmy się przekonać, czy biskup d'Arcis mówił prawdę, twierdząc, że ten całun to fałszerstwo i został wykonany za czasów jego poprzednika, czyli ok. roku 1355? Gdybyśmy tylko mogli wykonać badanie wieku płótna i przekonać się, czy rzeczywiście całun powstał w połowie XIV wieku... A, czekaj! przecież mamy takie badania, wykonano je. Ciekawe, jaki okres wykazały? XIII-XIV wiek.
|
Śr lis 11, 2015 19:15 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
akruk napisał(a): Robek napisał(a): Gdyby ten biskup powiedział, kto gdzie i w jaki sposób namalował tą postać, na tym całunie, to wtedy byłoby co innego A po co miał o tym pisać do papieża o technicznych detalach wykonania fałszerstwa i nazwisku jakiegoś rzemieślnika? Widać, żeś w życiu niczego nie pisał do "góry". Podejrzewam nawet, że w ogóle nie znasz realiów pracy w jakiejkolwiek organizacji hierarchicznej. akruk - litości, miej więcej szacunku do siebie. Naukowcy XX w po wielu badaniach orzekli, iż w obliczu aktualnych dokonań naukowych niemożliwe jest stworzenie drugiego z dokładnością 100% takiego płótna. Dziwne jest gdy ludzie, którzy naukę powołują jako dowód na nieistnienie Boga, równolegle tak lekceważą wyniki badań naukowców.
|
Śr lis 11, 2015 19:48 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
Cytuj: Ano normalnie: dotarł do fałszerza, który się przyznał. Przecież do jest napisane! Czytać nie potrafisz?!? Cytuj: Ostatecznie, po wnikliwym dochodzeniu i badaniach, odkrył, jak rzeczone płótno zostało chytrze odmalowane, prawdę poświadczoną przez artystę, który je wykonał, mianowicie, że jest to dzieło umiejętności ludzkiej, a nie było ono uczynione w sposób cudowny, ani też nam zesłane. Jakie to wnikliwe badania przeprowadził rzeczony biskup i jakiego sposobu użył w średniowieczu na zbadanie tegoż płótna, skoro technologia XXI wieku nie pozwala nadal na ustalenie czy to jest rzeczywistym fałszerstwem, ale są nawet głosy iż to może być autentyk? Cytuj: To bezczelne kłamstwo. Więc naukowcy to bezczelne kłamczuchy skoro doszli do takich wniosków? Ja też mogę powiedzieć że twierdzenie iż Ziemia obraca się wokół Słońca jest bezczelnym kłamstwem, bo przecież ja widzę dowód na wlasne oczy - widzę że to Słońce zasuwa po niebie a Ziemia stoi w miejscu. A całun z Manoppello? Wizerunek jest utrwalony na bisiorze a ta tkanina jest znana z takiej właściwości iż nie można na niej nic namalować, bo nie przyjmuje ani farby ani wody.
|
Śr lis 11, 2015 20:00 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
Alus napisał(a): Naukowcy XX w po wielu badaniach orzekli, iż w obliczu aktualnych dokonań naukowych niemożliwe jest stworzenie drugiego z dokładnością 100% takiego płótna. To kolejne wyssane z palca bezczelne kłamstwo. Albo podasz wskazanie do co najmniej kilku PRAC NAUKOWYCH w uznanych periodykach, w których pojawia się taka konkluzja, albo dowiesz się, jak nazywam osoby, które świadomie, z premedytacją rozpowszechniają kłamstwa. Disclaimer: w sensie ścisłym nie jest obecnie możliwe żadnego większego przedmiotu, który byłby kopią innego ze 100% dokładnością. No, ale świadomość tego mają ludzie, którzy potrafią używać mózgu.
|
Śr lis 11, 2015 20:01 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
equuleuss napisał(a): A całun z Manoppello? Nie zmieniaj tematu. To znana, ale tak prymitywna sztuczka, że chyba nie sądziłeś, że mnie na nią nabierzesz? equuleuss napisał(a): Cytuj: Ano normalnie: dotarł do fałszerza, który się przyznał. Przecież do jest napisane! Czytać nie potrafisz?!? Cytuj: Ostatecznie, po wnikliwym dochodzeniu i badaniach, odkrył, jak rzeczone płótno zostało chytrze odmalowane, prawdę poświadczoną przez artystę, który je wykonał, mianowicie, że jest to dzieło umiejętności ludzkiej, a nie było ono uczynione w sposób cudowny, ani też nam zesłane. Jakie to wnikliwe badania przeprowadził rzeczony biskup i jakiego sposobu użył w średniowieczu na zbadanie tegoż płótna Czyli nie potrafisz czytać. Nie mam recepty na taką ułomność. equuleuss napisał(a): technologia XXI wieku nie pozwala nadal na ustalenie czy to jest rzeczywistym fałszerstwem Ustalono to całe lata temu. Płótno pochodzi z XIII-XIV wieku, czyli jest fałszerstwem z czasów jednego z poprzedników biskupa d'Arcis, tak jak to napisał. equuleuss napisał(a): Cytuj: To bezczelne kłamstwo. Więc naukowcy to bezczelne kłamczuchy skoro doszli do takich wniosków? Bezczelne kłamczuchy to ci, którzy twierdzą, że naukowcy doszli do takich wniosków naukowych. Przecież podałem wycięty przez ciebie odnośnik do tekstu, w którym to UDOWODNIONO. Czytać nie umiesz? (Aha, no tak -- masz z tym problemy, dało się zauważyć...) Gdzie niby naukowcy doszli do takich wniosków? Kto twierdzi, że tak stwierdzili, niech pokaże dowody, że rzeczywiście naukowcy tak stwierdzili. Zacytuj PRACĘ NAUKOWĄ, w której pojawia się taka konkluzja. Bo na razie przytaczasz BEZCZELNE KŁAMSTWA z jakiegoś ANONIMA, a nie wyniki badań naukowych. Kto powtarza jawne kłamstwa i po zwróceniu uwagi, że są to kłamstwa, nie potrafi podać rzetelnych źródeł pokazujących prawdziwość, ten jest świadomym kłamcą, oszustem. To jak będzie?...
Ostatnio edytowano Śr lis 11, 2015 20:17 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz
|
Śr lis 11, 2015 20:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
akruk napisał(a): Bezczelne kłamczuchy to ci, którzy twierdzą, że naukowcy doszli do takich wniosków naukowych. Gdzie niby doszli do takich wniosków? Kto twierdzi, że tak stwierdzili, niech pokaże dowody, że rzeczywiście naukowcy tak stwierdzili. Zacytuj PRACĘ NAUKOWĄ, w której pojawia się taka konkluzja. Bo na razie przytaczasz BEZCZELNE KŁAMSTWA z jakiegoś ANONIMA, a nie wyniki badań naukowych. Kto powtarza jawne kłamstwa i po zwróceniu uwagi, że są to kłamstwa, nie potrafi podać źródeł ani udowodnić prawdziwości, ten jest świadomym kłamcą, oszustem. To jak będzie?... Ciekawi mnie ze nie podwazasz dawnych rzekomych dowodow na falszerstwo, a podwazasz dzisiejsze na autentycznosc. Ciekawe wybiorcze podejscie.
Ostatnio edytowano Śr lis 11, 2015 20:21 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz
|
Śr lis 11, 2015 20:17 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
sapper napisał(a): Ciekawi mnie ze nie podwazasz dawnych rzekomych dowodow na falszerstwo, a podwazasz dzisiejsze na autentycznosc Jakie są KONKRETNE dzisiejsze naukowe dowody na autentyczność, które RZEKOMO podważam? Proszę mi wskazać WYNIKI PRAC NAUKOWYCH z tymi dowodami autentyczności, które kwestionuję. Albo... następny kandydat na kłamcę.
Ostatnio edytowano Śr lis 11, 2015 20:24 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz
|
Śr lis 11, 2015 20:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
akruk napisał(a): sapper napisał(a): Ciekawi mnie ze nie podwazasz dawnych rzekomych dowodow na falszerstwo, a podwazasz dzisiejsze na autentycznosc Jakie są KONKRETNE dzisiejsze naukowe dowody na autentyczność? A jakie na nie autentycznosc?
|
Śr lis 11, 2015 20:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
sapper napisał(a): Cytuj: Jakie są KONKRETNE dzisiejsze naukowe dowody na autentyczność? A jakie na nie autentycznosc? Masz jakieś poważne problemy z czytaniem, ze zrozumieniem czy z pamięcią? Badania C14 wykazały, że całun pochodzi z XIII-XIV wieku, a więc nie jest autentyczny.sapper napisał(a): Ciekawi mnie ze nie podwazasz dawnych rzekomych dowodow na falszerstwo, a podwazasz dzisiejsze na autentycznosc Jakie są KONKRETNE dzisiejsze naukowe dowody na autentyczność, które RZEKOMO podważam? Proszę mi wskazać WYNIKI PRAC NAUKOWYCH z tymi dowodami autentyczności, które kwestionuję. Albo... następny kandydat na bezczelnego kłamcę.
|
Śr lis 11, 2015 20:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
akruk napisał(a): sapper napisał(a): Ciekawi mnie ze nie podwazasz dawnych rzekomych dowodow na falszerstwo, a podwazasz dzisiejsze na autentycznosc Jakie są KONKRETNE dzisiejsze naukowe dowody na autentyczność, które RZEKOMO podważam? Proszę mi wskazać WYNIKI PRAC NAUKOWYCH z tymi dowodami autentyczności, które kwestionuję. Albo... następny kandydat na kłamcę. Tych 30 naukowców po 18 latach badań także kłamią http://fakty.interia.pl/religia/news-ob ... Id,1410294Błędy w badaniu CO2 już kilkanaście lat temu zostały wyłapane i wskazane precyzyjnie.
|
Śr lis 11, 2015 20:30 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
Alus napisał(a): akruk napisał(a): sapper napisał(a): Ciekawi mnie ze nie podwazasz dawnych rzekomych dowodow na falszerstwo, a podwazasz dzisiejsze na autentycznosc Jakie są KONKRETNE dzisiejsze naukowe dowody na autentyczność, które RZEKOMO podważam? Proszę mi wskazać WYNIKI PRAC NAUKOWYCH z tymi dowodami autentyczności, które kwestionuję. Albo... następny kandydat na kłamcę. Tych 30 naukowców po 18 latach badań także kłamią http://fakty.interia.pl/religia/news-ob ... Id,1410294GADAĆ można różne brednie. Podobno podważam NAUKOWE DOWODY na autentyczność, więc proszę mi wskazać, w jakim naukowym periodyku zostały opublikowane PRACE NAUKOWE z takimi dowodami. Bo jakiś tam wywiad na internetowej stronce to zaledwie czyjeś prywatne opinie. Nawet jeśli ten ktoś jest naukowcem. Ale żeby to rozumieć, to trzeba mieć pojęcie o nauce i odróżniać naukę od prywatnych opinii i publicystyki. Alus napisał(a): Błędy w badaniu CO2 już kilkanaście lat temu zostały wyłapane i wskazane precyzyjnie. Nie ma pracy naukowej, która by dowodziła błędów w tym datowaniu. Ponieważ nie podałeś źródła NAUKOWEGO, które potwierdza taką tezę, więc - jak zapowiedziałem- nazwę to po imieniu: bezczelnie kłamiesz.
Ostatnio edytowano Śr lis 11, 2015 20:41 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz
|
Śr lis 11, 2015 20:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
Cytuj: Nie zmieniaj tematu. To znana, ale tak prymitywna sztuczka, że chyba nie sądziłeś, że mnie na nią nabierzesz? Jeden i drugi całun sa w jakiś sposob powiązane ze sobą. Poza tym, nie potrafisz wytłumaczyć tej sztuczki. Podobnie jak nie potrafiłbyś wytłumaczyć fenomenu z Guadalupe gdzie w odbitym wizerunku nie znaleziono żadnego pigmentu,co poświadcza iż nie został namalowany, a co więcej, doszukano się bardzo interesujących szczegółów. Cytuj: Ano normalnie: dotarł do fałszerza, który się przyznał. Przecież do jest napisane! Czytać nie potrafisz?!? Cytuj: Ostatecznie, po wnikliwym dochodzeniu i badaniach, odkrył, jak rzeczone płótno zostało chytrze odmalowane, prawdę poświadczoną przez artystę, który je wykonał, mianowicie, że jest to dzieło umiejętności ludzkiej, a nie było ono uczynione w sposób cudowny, ani też nam zesłane. Zaraz, to raczej Ty nie rozumiesz co mam na myśli. W jaki sposób biskup przeprowadził badania płótna które nasunęły mu myśl iż to jest fałszerstwo. Biskup aby to stwierdzić musiałby poddać całun szczegółowej analizie. Czy też wykonał badania metodą węgla C-14? Ponieważ sugerujesz iż te właśnie wątpliwości pozwoliły mu na dotarcie do fałszerza. A gdzie jest nazwisko tego genialnego kuglarza? Znów anonim? Cytuj: Ustalono to całe lata temu. Płótno pochodzi z XIII-XIV wieku, czyli jest fałszerstwem z czasów jednego z poprzedników biskupa d'Arcis, tak jak to napisał. Nie wiem czy slyszałeś iż zrobiono nowe badania metodą C-14 i wyniki były zaskakujące, a mianowicie powtwierdzające autentyczność. Cytuj: Bo na razie przytaczasz BEZCZELNE KŁAMSTWA z jakiegoś ANONIMA, a nie wyniki badań naukowych. Kto powtarza jawne kłamstwa i po zwróceniu uwagi, że są to kłamstwa, nie potrafi podać rzetelnych źródeł pokazujących prawdziwość, ten jest świadomym kłamcą, oszustem. To jak będzie?.. A Ty jesteś w posiadaniu autentycznego ręcznego odpisu tegoż biskupa?
|
Śr lis 11, 2015 20:39 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
Fragment artykułu. Cytuj: W roku 1988 laboratoria badające Całun Turyński ogłosiły sensację: płótno Całunu pochodni ze średniowiecza. Badania dokonano przy pomocy testu na zawartość izotopu węgla C14, jednocześnie w Oksfordzie, Zurychu i Arizonie. Wiadomość ta by oznaczała, że nie mógł to być, jak powszechnie sądzono, całun grobowy Jezusa. Sprawę uznano za zamkniętą. Może jednak przedwcześnie.
Pojawiły się bowiem istotne zarzuty co do wiarygodności badań. Ich pełnego protokołu dotąd nie ogłoszono. Dlaczego? Jeden z gości laboratorium w Arizonie otrzymał fotografie badanych w nim próbek. Tkanina badana jako wycinek z Całunu była doń podobna — ale nie taka sama... Jej 1 cm2 miał ważyć 44 miligramy, gdy 1 2 z Całunu waży około 23 miligramów! Relacje o wymiarach wycinanych z Całunu próbek są sprzeczne. Laboratoria porozumiewały się między sobą przed ogłoszeniem wstępnych wyników.
Nic więc dziwnego, że już w 1989 roku na sympozjum syndonologów (badaczy Całunu) w Paryżu prof. Michael Tite, koordynator badań testem C14 oświadczył, że dopuszcza możliwość zamiany próbki z Całunu przed jej otrzymaniem przez laboratoria. Istnieje przypuszczenie, że zamieniono je bądź pomylono z próbkami kontrolnymi z kapy króli Ludwika Świętego.
Zanim zresztą podjęto te badania, miały one wielu przeciwników, w tym samego wynalazcę testu, prof. Libby'ego. Otóż test ten opiera się na pomiarze ilości tego radioaktywnego izotopu węgla w przedmiocie pochodzenia organicznego, jak drewno, kości, płótno. Żywy organizm absorbuje węgiel, który w ostatecznym rachunku pochodzi z dwutlenku węgla w atmosferze. Zawartość C14 pozostaje w niej stała, bo rozpad izotopu równoważony jest jego powstawaniem pod działaniem promieniowania kosmicznego w górnych warstwach atmosfery. Natomiast w martwych, izolowanych pozostałościach rozpad promieniotwórczy powoduje stopniowy spadek ilości izotopu. Po z górą pięciu tysiącach lat jego stężenie spada do połowy.
Jednak Całun nie leżał w izolacji. Płótno było wystawione przez setki lat na dym lamp świec, przypalone w pożarze i gotowane w oleju (ktoś chciał sprawdzić trwałość wizerunku na płótnie). Pokrywały je też mikroorganizmy. Musiało to podwyższyć zawartość „nowego” C14 i pozornie „odmłodzić” płótno. Trzy laboratoria się z tym nie liczyły.
Dlatego planuje się obecnie badanie inną metodą, przez pomiar stopnia depolimeryzacji (rozpadu) cząsteczek celulozy w płótnie. Można je będzie pod tym względem porównać z licznymi tkaninami starożytnymi datowanymi archeologicznie. Badania przeprowadzić ma Instytut Konserwacji Tkanin w Rzymie.
Tymczasem pozostają nam wyniki badań nad Całunem dawniej przeprowadzonych. Wskazują one na jego pochodzenie ze starożytności, na to, że zawinięto weń człowieka ukrzyżowanego w sposób opisany w Ewangeliach oraz na bardzo tajemniczy sposób powstania odbicia ciała i twarzy na płótnie.
Płótno Całunu Turyńskiego najpodobniejsze jest do tych, które w I wieku produkowano w Damaszku. Jest lniane, ale z domieszką bawełny, jak ówczesne płótna wschodnie, podczas gdy w średniowiecznej Europie bawełny nie używano. Znaleziono na nim pyłki kwiatowe kilkudziesięciu różnych gatunków roślin, w większości znaych w Ziemi Świętej, w tym pyłki endemicznych roślin pustynnych z Judei. Od IV wieku w ikonografii chrześcijańskiej dominują wizerunki Jezusa z rysami twarzy bardzo podobnymi do człowieka z Całunu (np. rozdzielona broda, między brwiami zmarszczka w kształcie litery V i szereg innych cech, wskazanych przez specjalistów od porównywania wizerunków twarzy na sposób policyjny). Ostatnio zauważono też w miejscu oczodołu słabe zarysy monety (przyciskano w ten sposób powieki zmarłych). Można z trudem dostrzec pierwsze litery napisanego z błędem ortograficznym słowa greckiego „Cezar” oraz ornament — szczegóły takie, jak na miedziakach bitych dla Judei za Poncjusza Piłata!
Krew na Całunie należy do grupy AB. Są to ślady po gwoździach wbitych w stopy i w przeguby rąk (zgodnie z rzymskim sposobem przybijania do krzyża, a inaczej niż na średniowiecznych obrazach z przebitymi dłońmi). Jest ślad krwotoku z przebitego boku, ślady po biczowaniu rzymskim biczem o wielu rzemieniach zakończonych ciężarkami ołowianymi oraz po pokłuciu głowy przez jakby czapkę z cierni. Widać też odgniecenie ramienia przez dźwiganą na nim belkę i rozbite kolano. Wśród przeniesionych na płótno plam krwi na skórze były i pochodzące z pulsujących jeszcze tętnic i plamy krwi żylnej ściekającej wzdłuż ciała, najpierw wiszącego, a potem leżącego.
Największe zdumienie badaczy budzi jednak odbicie twarzy i ciała na Całunie, jego cechy fizyczne i chemiczne. Polega ono na lekko żółtym zabarwieniu płótna, jak negatyw fotograficzny intensywniejszym w miejscach zetknięcia z wypukłościami ciała, słabnącym zaś wokół nich. Barwę nadają płótnu grupy karbonylowe. Zabarwienie to wynikło z utlenienia i odwodnienia włókien, a ściślej cienkiej ich warstwy na powierzchni płótna, bo kolor nie sięga w głąb. Natomiast obcych związków chemicznych (farba) nie wykryto.
Co mogło spowodować taki typ zabarwienia? Przypuszczano z początku, że chodziło tu o reakcje chemiczne przy kontakcie płótna ze zwłokami namaszczonymi pachnidłem (aloes i inne). Pięćdziesiąt lat eksperymentów dowiodło, że się w ten sposób badanych śladów uzyskać nie da.
Drugie możliwe źródło, to przypalenie — ale i tu liczne doświadczenia z owijaniem w płótno rozgrzanych posągów nie pozwoliły na uzyskanie podobnych śladów, mimo iż lekkie przypalenie powoduje właśnie żółknięcie płótna. Co więcej, przy tych metodach uszkadza się powierzchnię płótna przy jego odrywaniu od przedmiotów Na Całunie delikatne włoski sterczące z lnianych nici nie są uszkodzone.
Nauka XX wieku nie potrafi więc Całunu skopiować! Jakże mógłby go zatem wytworzyć średniowieczny fałszerz?
Kształt odbicia ma dalsze istotne cechy: precyzja; brak kierunkowości (a więc śladów przesuwania ciała względnie ruchów pędzla); brak odbicia boków ciała, szczytu głowy i pełnych konturów ciała; jednakowa intensywność barwy z przodu i z tyłu (mimo przyciśnięcia płótna od strony pleców); widoczność dopiero z odległości ponad 2,5 metra i lepszą na fotografii niż gołym okiem: Możliwe jest na podstawie odbicia odtworzenie trójwymiarowego obrazu ciała.
Powstanie tych wszystkich cech odbicia byłoby zrozumiałe tylko w jednym przypadku: gdyby ciało przez czas krótki wypromieniowało znaczną dawkę energii „przypalając” płótno — po czym znikło. Doszukiwano się tu impulsu promieniowania cieplnego (podczerwieni), nadfioletowego, miękkiego rentgenowskiego a nawet alfa i neutronowego (to by zwiększyło ilość węgla C14 a także pozostawiło ślady innych izotopów promieniotwórczych). Według polskiego fizyka prof. H. Makieja z PAN w płótnie Całunu zakodowany został obraz ciała Jezusa jako „hologram odbiciowy o strukturze interferencyjnej” — pod wpływem promieniowania, głównie podczerwonego. Oznaczałoby to, że wypromieniował je jakby każdy punkt ciała.
Takiego zjawiska poza tym jednym przypadkiem oczywiście nie obserwowano. Martwe ciało nie emituje promieniowania. Hipoteza powyższa tłumaczy pochodzenie tajemniczego odbicia, ale nie wyjaśnia, skąd się to promieniowanie wzięło. Dla nauki jawi się ono jaka jedyne w swoim rodzaju i niewytłumaczalne obecnie zjawisko fizyczne. Wierzący może myśleć, że towarzyszyło ono zmartwychwstaniu. Twarz z Całunu byłaby wtedy autentycznym wizerunkiem Jezusa Chrystusa. Całość pod linkiem http://www.opoka.org.pl/biblioteka/P/PR/tajemnica_calunu.html
|
Śr lis 11, 2015 20:48 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|