Mogą, ale czy będzie to rozwiązaniem problemu?
Trzeba się dzielić z innymi. Zło niesie koncentracja bogactwa w rękach niewielu. Co nie znaczy, że urawniłowka jest lepsza.

Ten, kto lepiej zarządza ma więcej. Powinien się dzielić nadwyżka z potrzebującymi. Ale to nie znaczy, że ma ich wszystkich zaprosić pod swój dach.

Najlepiej pomóc im naprawić dach, nauczyć fachu, dać możliwość godziwego życia. Bez przesadzania z kontynentu na kontynent.

Już amerykanie pokazali "naprawę" - z 1,5 miliona chrześcijan w Iraku przed "demokratyczną naprawa", pozostało aktualnie ok 100 tysięcy.
Tak panowie tego świata rozumieją powinność....gromadzenie dóbr ponad wszelkie inne powinności.

Owszem, masz rację ale tutaj właśnie mamy ten dylemat i narastanie problemu. Ponieważ wszyscy nie mogą być tylko inżynierami, wszyscy nie mogą pracować tylko w biurach czy korporacji, nie każdy ma predyspozycje do osiągnięcia wysokiego stopnia wykształcenia, czy to z powodu pewnych ograniczeń intelektualnych czy też z powodu tego iż nie dysponuje funduszami potrzebnymi na edukację.

Mówiąc ograniczenia intelektualne nie mam na myśli IQ ogólnie, ale bardziej to że nie każdy ma predyspozycje do nauk ścisłych, a robienie papierka na siłę i potem wyprodukowanie beznadziejnego inżyniera nie da korzyści dla społeczności, bo ta osoba mogłaby na przykład świetnie realizować siebie jako piekarz.

Są ludzie którzy potrzebują pracy w fabryce bo nie mają odpowiedniego wykształcenia, poza tym, jeśli wyeliminowane zostaną miejsca pracy w fabrykach wtedy pozostanie wiele ludzi bezrobotnych, ponieważ miejsca pracy staną się luksusem, dostępnym nie dla każdego. Maszyny coraz bardziej wypierają ludzi w pracy, nadal są przestrzenie na rynku pracy gdzie potrzebna jest bezpośrednia konsultacja z klientem i tutaj człowiek jest potrzebny do komunikacji z innymi osobami.



Są samoprogramujące się komputery, mogą w przyszłości istnieć samo-naprawiające się maszyny. Myśl ludzka jest przyszłościowa, rozwija się cały czas, w zależności od dostępnych technologii i oczywiście funduszy.



AI nie jest czymś nieosiągalnym. Kiedyś być może ta granica zostanie przekroczona. Kiedyś być może ludzie będą żyć w biomechanicznych ciałach. Jednakże roboty i komputery potrafią zastąpić człowieka w różnych miejscach i dziedzinach. W szybkości obliczeń nie mają sobie równych.

Dzisiaj człowiek to pieniądz, pracownik to pieniądz, a człowiek choruje, czuje się raz lepiej raz gorzej, ma różne kłopoty, nawyki, nałogi, musi załatwiać potrzeby fizjologiczne, może dostać rotawirusa, grypę, upić się i nie przyjść do pracy, słowem, maszyna jest bardziej ekonomiczna i opłacalna. Maszyna nie woła o więcej euro i awans, maszyna nie potrzebuje jeść, maszyna nie potrzebuje wyjść na papierosa i siusiu, maszyna nie ma kaca, maszyna nie popełni błędów tak jak człowiek.



Tutaj nie chodzi o tworzenie życia jako takiego ale chociażby o przeniesienie tego życia na inną planetę, oczywiście wymaga to kolosanych nakładów, środków i przede wszystkim funduszy i odpowiedniej technologii, ale nie można także zakładać że byłoby to całkiem niemożliwe.

Człowiek może żyć bez spożywania mięsa, zazwyczaj człowiek jada różne potrawy ponieważ ta czynność jest dla niego także przyjemna, ale można bez trudu wyobrazić sobie świat przyszłości, gdzie Twoim posiłkiem będzie pastyka lub płyn zawierający wszystkie potrzebne i syntetyczne środki odżywcze dla organizmu.



Mur jest do przeskoczenia dopóki ktoś na to pozwala, jeden ostrzegawczy strzał z ostrej amunicji i liczba chętnych do przeskoczenia byłaby mocno zredukowana. Oni to robią bo wiedzą że to nie narazi ich własnego życia, co najwyżej pobiegają sobie z policjantami albo ze śmiechem będą uciekać przed petardami z gazem. Taka zabawa w policjantów i uchodźców.




Naprawdę wierzysz w to że te wszystkie walki, wojny, zamieszki i niesnaski to jest bitwa o wodę? Nie, to odwieczne, od setek lat nieustające konflikty na tle rasowo-plemienno-religijnym. W Afryce od wieków plemiona walczą ze sobą, w nieustannych konfliktach, na Bliskim Wschodzie także.



Podałem tylko przykład że to jest możliwe, przecież w taki sposób człowiek tworzy nowe gatunki roślin i kwiatów, poprzez sztuczne zapylanie.

Poza tym, pszczoły nie są tylko jedynymi owadami które są w stanie zapylić kwiaty.

No cóż, taka cybernetyczna pszczoła nie wsadzi żądła w ciało.



Oj tam, oj tam, tsunami nie jest co wieczór. Owszem, działalność człowieka powinna być rozważna, biorąc pod uwagę stopień ingerencji w przyrodę, a niestety pieniądz rządzi światem i często pieniądz powoduje że przyroda i środowisko jest nadmiernie eksploatowane. Człowiek wycinając las powinien posadzić nowy na to miejsce.

Czasem to może być konieczne aby nie powodować dodatkowych konfliktów. Spójrz jakie to sprawia nastroje ludzi wobec imigrantów przybywających spoza Europy. I to nie tylko w Polsce ale także i w innych krajach europejskich.

Ludzie z Bliskiego Wschodu i z Afryki przynoszą swoje własne konflikty i obyczaje które często są zupełnie obce i niezrozumiałe dla obywatela zachodniej cywlilizacji. Na przykład małżeństwo z nieletnią dziewczynką jest w porządku dla muzułmanina, natomiast w zachodnim społeczeństwie postrzega się coś takiego jako przestępstwo, rzecz która jest karalna.

Ludzie często mówią że nie obchodzi ich wyznawana wiara, ale niech szanują prawa krajów w których przebywają, bez domagania się swoich własnych. Imigranci z Bliskiego Wschodu i Afryki przybywają do zachodnich społeczeństw i usiłują wprowadzać swoje obyczaje, oczekując że te kraje zmienią dla nich swoje prawo, religię i wszystko.

Ich roszczeniowa postawa jest rażąca dla innych. To może powodować coraz więcej konfliktów w przyszłości, zwłaszcza kiedy ich społeczeństwo zacznie przybierać na sile a nawet starać się dominować. W przypadku kiedy przeciętna europejska rodzina będzie mieć jedno dziecko z porywem do dwóch, to przeciętna muzułmańska rodzina będzie mieć co najmniej czworo dzieci, poza tym, ich religia pozwala mieć cztery żony, i mają te żony nieformalnie tutaj, i one jako samotne matki pobierają zasiłki. W takim razie taki muzułmanin może mieć nawet kilkanaście dzieci. Każde dziecko z racji urodzenia się z muzułmańskiego ojca jest już wzynawcą islamu dożywotnio. Można sobie wyobrazić że ich ekspansja będzie daleko silniejsza i zdominuje zachodnie kraje.

Może dojść do wojny. Czy nie lepiej jednak przemyśleć sprawę i zamknąć granicę dla imigrantów spoza Europy niż potem doprowadzić do konfliktów gdzie poleje się krew niewinnych?




To fakt, ale to nie jest także takie proste. Bo ta pomoc powinna relanie docierać do potrzebujących ale z tym bywa różnie.



To też fakt ale trzeba także wziąć pod uwagę inną mentalność, obyczaje które są mocno zakorzenione w tych społeczeństwach.

Tym bardziej że jakoś zapominamy że w Europie też nie brakuje potrzebujących. Też są ludzie którym trzeba pomóc. Jeśli własnym nie pomagamy a środki przenaczane są na ludzi obcych kulturowo to też trzeba tą sprawę przemyśleć. Niejeden bezdomny / bezrobotny chciałby aby dać mu taką szansę jaką dostaje uchodźca w Europie, uchodźca który często tylko uchodźcę udaje.

Mówimy że oni mają złe warunki w Turcji, ale ten facet który brał udział w incydencie z dziennikarką węgierską, ten facet wynajmował dom dla swojej rodziny. Ta kobieta przeprosiła, żalowała, ale zostala wydalona z pracy a ma male dzieci na utrzymaniu.

Tymczasem ten facet który jest podejrzany o bycie terrorystą, bo brał udział w masakrze Kurdów, ten facet zyskał sławę, fotki z Ronaldo i świetną posadę. A czy ktoś pomógł tej kobiecie? Ile jest bezdomnych ludzi w Europie, chociażby w Polsce, co dzieje się w Hiszpanii gdzie ludzie są pozbawieni domów i muszą zostać na ulicy.

Węgierski chłopiec z ubogiej rodziny chodził po torach i zbierał jedzenie i wodę wyrzucone przez uchodźców. Coś jest nie tak w tej całej historii.

equuleuss pisze:

Poniekąd sam sobie odpowiadasz.
"człowiek jest potrzebny do komunikacji z innymi osobami".

Nie wyobrażam sobie robota zamiast pielęgniarki w szpitalu.
Jeśli tak to widzisz, to ja już wolę przenieść się na skład złomu. Wśród złomowiska moja psychika będzie się hartowała. Jak rosyjska stal.

equuleuss pisze:

Ah, ta przyszłość. Wszystko można jej wmówić.
Pytanie - kiedy?
Chyba nie za dwa lata? Za dziesięć, sto, pięćset?

equuleuss pisze:

Kiedyś, kiedyś, kiedyś.
Kiedy?
Chyba faszerujesz się filmami SF.
Pewnie nie zauważysz, że lwa będziesz mógł zobaczyć jedynie w ZOO, nie na wolności, o puszczy amazońskiej przeczytasz w podręczniku do historii dot. XX wieku. Lód w Arktyce? Jaki lód?
equuleuss pisze:

Smacznego. Nie dla mnie świat w pastylce.
equuleuss pisze:

Już niedługo nikomu nie będzie do śmiechu. Ani policjantom, ani uchodzcom, nikomu.
No może jedynie Ty będziesz się śmiał.

equuleuss pisze:

Nie, nie wszystkie. Ale coraz częściej tak zaczyna być. Podpinana pod to jest rozmaita ideologia mająca porwać do walki lud. Zawsze jest kupa cwaniaków gotowych weprzeć wszelkie bzdury naiwnemu tłumowi. Obiecać gruszki na wierzbie.

equuleuss pisze:

Pewnie nie. Ale, jak wspomniałeś słonko bywa kapryśne, większa burza magnetyczna i te wszystkie sztuczne pszczółki padną. A te naturalne dalej latałyby z kwiatka na kwiatek.

equuleuss pisze:

A to dopiero odkrycie.
Po co człowiek? Niech robią to roboty.

equuleuss pisze:

Brał udział w masakrze kurdów?
Ty o tym wiesz, a służby analizujące te sprawy nie mają zielonego pojęcia?

Wyp...ć takie służby.

equuleuss, dobrze, że jesteś. Bez Ciebie Polska, Polacy mieliby kłopot z przetrwaniem.
Póki jest equuleuss śpię spokojnie.

O szacunku dla niektórych nacji świadczy napisanie Kurdów małej litery. A o szacunku do języka polskiego świadczy wykropokowane słowo.


Equuleuss rozsądnie ocenia sytuację. Śpię spokojnie. Zwłaszcza teraz, gdy mam nadzieję na normalizację sytuacji.

Errata:
Zrobiłem literówkę. Zdarza się. Oczywiście, powinno być napisane "Kurdów".
Nie miałem na myśli nic pogardliwego. Niestety nie zauważyłem, nie zwróciłem uwagi. Mea culpa.


Mam szacunek do mojego języka. Słowa są różne.
Skoro Ty wiesz, że jakiś tam facet mógł być terrorystą i masakrował Kurdów, a służby specjalne nie mają o tym pojęcia to jakim słowem określibyś takie służby?
Czasami potrzeba powiedzieć coś dosadnie i uważam to za jak najbardziej na miejscu, jeśli Twoje informacje są prawdziwe. Usiłowałem nieudolnie podpowiedzieć P. Macierewiczowi.
Pan Macierewicz zapewne szybko zaprowadzi tam porządek.

andej pisze:

Andej, w wytłuszczonym fragmencie Twojej wypowiedzi też czegoś zabrakło. Też mogę odwołać się do poszanowania języka i poprawnego pisania.
Przydarza się to każdemu z piszących. Rozumiem to i nie robię z tego rodzaju potknięć argumentów dyskredytujących oponenta.
No ale cóż, tonący brzydko się chwyta.

Welcome refugees! Dzisiaj Paryż a jutro? Ludzie przestali się czuć bezpiecznie. Oni są wszędzie. To była tylko kwestia czasu.

Już polała się krew niewinnych. Miłego wyśmiewania dalej.

ISIS ci płaci za sianie paniki czy z własnego rozumku ochotniczo im pomagasz?

Nie rozumiem Twojej aroganckiej wypowiedzi. Ludzie zapłacili własną krwią. Okrzyki - Allahu Akbar i - to za Syrię. To słyszeli świadkowie. Mówi Ci to o czymś? Osoba która mieszka w Paryżu mówi że jest stan wyjątkowy, oni przemieszczają się w różne miejsca, granice Francji podobno zamknięte.

Ty zaś nie rozumiesz, że atak był wymierzony pospołu w Europę jak i uchodźców, którzy nie chcą wyznawać radykalizmu PI.

Ty zaś udajesz, że nie rozumiesz, że atak był skierowany przeciwko niewiernym. Przeciwko wszystkim, którzy nie wyznają radykalnego islamu. Także w muzułmanów, którzy nie popierają terroryzmu islamskiego.

A przed czym uciekają uchodźcy.....czy aby nie przed islamskimi radykałami?
Nie mówię o imigracji zarobkowej.