Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 01, 2024 0:56



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 59 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
 Potwierdzony kreacjonizm ewolucjonistyczny 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 869
Post Potwierdzony kreacjonizm ewolucjonistyczny
Ewolucja i stworzenie w dziejach człowieka
Potwierdzony kreacjonizm ewolucjonistyczny
(Dyskusja z ewolucjonistami i antyewolucjonistami. Nowe przemyślenia)

Karol Darwin (1809-1882), twórca najlepiej uzasadnionego ewolucjonizmu, nie był człowiekiem niewierzącym. Jednak opracowana przez niego teoria ewolucji przyrody i człowieka wprowadziła w jego religijne przekonania, a zwłaszcza w jego wiarę w stworzenie człowieka przez Boga, duże zamieszanie: odtąd Bóg w dziele powstania człowieka wydawał się mu zbyteczny. Jeszcze ostrzej ten problem jakby sprzeczności między ewolucjonizmem a kreacjonizmem wystąpił w przekonaniach i postawach zwolenników i kontynuatorów Darwina, zwanych darwinistami. Jednak najbardziej wyostrzyli go fanatyczni ideolodzy ateizmu, typu Richarda Dawkinsa, którzy w niedostatecznie rozpoznanym mechanizmie ewolucji i jego konfrontacji z fundamentalistycznie potraktowanymi tekstami Pisma św. zauważyli skuteczne narzędzie zwalczania chrześcijańskiego kreacjonizmu i upowszechniania swoich ateistycznych przekonań.
KREACJONIZM (łac. creatio 'stworzenie') jest to filozoficzna, zakorzeniona także w Biblii, teoria powstania świata w czasie z niczego wolą samego Stwórcy. Pojęcie działania stwórczego oznacza powołanie świata do bytu, jak też i aktualne jego podtrzymywanie w istnieniu (aktualne stwarzanie). Podstawowym argumentem naszego kreacjonizmu jest stwierdzany w przyrodzie SENS, ujawniający się w postaci praw fizyko-chemicznych w kosmosie i w biologii; po prostu w szeroko pojętej przyrodzie. Ponieważ prawa te wyrażane są przeważnie wzorami matematycznymi, dlatego znane jest powiedzenie: Przyroda jest matematyczna. Brakiem sensu byłby chaos, a właściwie nieistnienie. Ów Sens musiał czasowo, a przynajmniej logicznie (jak w przypadku wiecznego stwarzania) wyprzedzać zaistnienie świata; bez niego w ogóle nie byłoby świata. Ów Sens, świadczący o tzw. inteligentnym projekcie, a zatem i Inteligentnym Projektancie, wskazuje na obecność i działanie tzw. zamysłu Boga - jak określił go Albert Einstein (por. M.Heller, T.Pabjan, Stworzenie i początek wszechświata, Copernicus Center Press, 2013).
Sugerowany przez tekst Biblii początek świata w czasie może być kojarzony z tzw. wielkim wybuchem (Bing Bang), oczywiście warunkowo, o ile Bing Bang jest rzeczywiście początkiem istnienia kosmosu w czasie, a nie tylko jego modyfikacją. Zaistnienie świata domaga się bowiem, na podstawie zasady przyczynowości, istnienia i działania wszechmocnego Stwórcy i jego zamysłu. Tego Stwórcę filozofia i teologia nazywa Bogiem. Podobnie też nie możemy z góry wykluczyć działania Stwórcy w znanych z Biblii tak zwanych znakach, czyli zamierzonych przez Niego cudach dla dobra wierzących. Znaki te, zaprogramowane już w akcie stworzenia świata, mogą być zrealizowane lub ujawnione w czasie, nie łamiąc praw przyrody. Wśród praw przyrody owe znaki można umieścić tam, gdzie M. Heller umieszcza tzw. przypadki (por. Michał Heller, Filozofia przypadku. Kosmiczna fuga z preludium i codą, Copernicus Center Press 2012).

Które punkty teorii Darwina z jednej i kreacjonizmu z drugiej strony spowodowały (i nadal powodują) ten dziwny konflikt między nauką a wiarą? Dlaczego?

1.
Czy Biblia jest przeciw stworzeniu człowieka na drodze ewolucji?


Największą i najczęściej wysuwaną przeszkodą w pokojowym współżyciu nauki i wiary w temacie pochodzenia człowieka jest fundamentalistyczne traktowanie tak przez niektórych kreacjonistów, jak i darwinistów tekstów Pisma św., szczególnie opisu stworzenia człowieka w jednym, po kolei w szóstym dniu stworzenia. To błąd, bo przecież już od końca XVII wieku rozwija się w naukowej biblistyce pogłębione podejście do języka opisów biblijnych i ich gatunków literackich, zatwierdzone przez Urząd Nauczycielski Kościoła. Natomiast w XIX wieku papież Leon XIII przestrzegał czytelników, aby w tekstach biblijnych nie szukali informacji przyrodniczych. Dlatego dziś już wiemy, że należy rozróżnić obraz biblijny, zaczerpnięty niekiedy z przyrodniczych wyobrażeń starożytnego człowieka, od religijnego przesłania, od nauki, którą autor biblijny zamierzył nam przekazać pod tym obrazem. Np. w opisie stworzenia siedmiodniowego czasu stworzenia widzimy zarówno pochwałę dla wszechmocnego Boga i jego dzieła, jak też moralna zasadę, że sześć dni mamy pracować, a siódmy poświęcić czci Boga i refleksji nad dziełem stworzenia.
Tak zwany konkordyzm biblijny, czyli szukanie zgodności przyrodniczych lub historycznych w tekstach Biblii oraz w pozabiblijnej nauce daje niekiedy zaskakujące pozytywne rezultaty, ale prawie zawsze mieści się ono tylko w ramach fundamentalistycznego traktowania poszczególnych tekstów. Wyrazem tego konkordyzmu było już w dawnych wiekach dopatrywanie się w owych sześciu dniach wielkich epok historycznych czy geologicznych, albo nawet, jak to czynił G. Schroeder, odwoływanie się do einsteinowskiej względności rachuby czasu. Podobnie w genealogiach biblijnych starano się widzieć wierny obraz dziejów i czasu od stworzenia świata do nowej ery; stąd u Izraelitów wiosną 2015 roku rozpoczęto 5776 rok od stworzenia świata, podczas gdy autorzy faktycznie przekazywali rozmaite genealogie tylko po to, by nimi wyrazić pewne idee, nie dbając o ich dokładność historyczną.

2.
Czy fakt ewolucji jest osłabieniem argumentu na istnienie Boga Stworzyciela?


Przeszkodą dla wierzących w akceptacji ewolucji człowieka jest wykorzystywanie jej przez niektórych zwolenników do obalania jednego z dowodów na istnienie Boga; bowiem niemożność ewoluowania ciała człowieka ze znanych w przyrodzie form zwierzęcych było postrzegane przez wierzących jako spektakularny dowód istnienia poza przyrodniczej istoty stwórczej, czyli Boga. Długo nie zauważano, że taką samą siłę dowodową na rzecz istnienia Boga może mieć fakt stworzenia materii tak zaprogramowanej, by było zdolna wydać jakby z siebie samej życie i taką istotę, jak Człowiek.

3.
Czy proces powstawania nowych form życia i gatunków jest zaprzeczeniem rozumnego i celowego działania Stwórcy?


Darwiniści w dobrej wierze, albo - jak niektórzy z nich - świadomie tendencyjnie formowali i nadal formują taki obraz pierwszego etapu procesu ewolucyjnego, czyli powstawania nowych form życia i gatunków, który jej zwolennikom utrudnia przypisania go Bogu. Jeśli bowiem istnieje Bóg chrześcijan - piszą - to musi działać w przyrodzie rozumnie i planowo, powinien być dla niej dobry i kochać swoje stworzenia. A tymczasem co ci ewolucjoniści widzą (lub chcą widzieć)? W powstawaniu nowych form życia i gatunków świata roślinnego i zwierzęcego widzą jedynie zupełny bałagan i przypadkowość i - niegodny Boga - całkowity brak rozumnego planu i celowości.

Otóż ewolucjonistom w ogóle przede wszystkim brak dotąd prawidłowego rozpoznania przyczyn ewolucji. Powstawanie nowych form życia i gatunków w przyrodzie jest dziś słusznie uzasadniane mutacjami (zmianami) głównie czterech nukleotydów DNA, a właściwie ich czterech zasad: A, C, G i T. Wymiany między tymi zasadami, nadto ich zanik albo dopisywanie się, mogą spowodować powstanie zmienionych funkcji genów kodujących białko, a stąd i zmiany nowego, potomnego organizmu. Te mutacje są powszechnie postrzegane jako przypadki. "Mutacje są stochastyczne" (przypadkowe) - podaje jedna z zasad genetyki.

To błąd! Bowiem faktycznie te mutacje nie są przypadkowe. Do zmian nukleotydów (zasad A, C, G i T w nukleotydach) dochodzi na skutek działania rozmaitych sił, tak wewnątrz molekularnych, jak i zewnętrznych. Dotychczasowymi metodami nauk przeważnie są niemożliwe do wykrycia. Dlatego naukowcom wydają się zupełnie przypadkowe. Ale one przypadkowe nie są. Na międzynarodowej konferencji genealogii genetycznej w Moskwie w 2011 r. biochemik japoński rosyjskiego pochodzenia Igor Rożanski prezentował metody obliczania czasu mutacji w Y-DNA i mtDNA. Wykazywał, że owe mutacje mogą z powodzeniem być wykorzystywane do obliczania czasu mutacji biologicznych w skojarzeniu z niektórymi faktami historycznymi, gdyż owe mutacje zachodzą niejako z fizycznej konieczności, spowodowanej napięciami wewnątrz molekularnymi lub oddziaływaniami sił zewnętrznych, prawie identycznie jak w promieniowaniu radiowęglowym, które jest wykorzystywane do obliczania czasu martwych obiektów archeologicznych, pochodzenia przyrodniczego - według tych samych wzorów matematycznych, które są stosowane w genetyce dla obliczania czasu mutacji. Więc jak w fizyce, tak w biologii mutacje nie mogą być postrzegane jako przypadki.

Wobec tego mutacje w genach DNA, które kodują odpowiednią rozmaitość białek, warunkujących bogactwo form życia i gatunków, są przejawem praw fizycznych i wchodzą w zakres tego, co nazywamy matematycznością świata. Nie mogą one więc być lokalizowane wśród przypadków, jak je widzi wielki naukowiec, piszący: "Wyobraźmy sobie wszystkie prawa fizyki, działające w świecie, jako wielką siatkę lub sieć [...]. W tę sieć są wkomponowane pewne "wolne miejsca" pozostawione na działanie przypadków. Bez nich cała struktura nie mogłaby funkcjonować. Co więcej, tych wolnych miejsc jest dokładnie tyle - ani mniej, ani więcej" (M. Heller, Filozofia przypadku). Otóż w te "wolne miejsca" siatki praw fizycznych nie można wpisywać mutacji w genach DNA ani też powstania bogactwa życia i gatunków. One należą do repertuaru praw fizycznych.

Z powodzeniem natomiast w tych Hellerowych "wolnych miejscach" sieci praw fizycznych mogą się znaleźć byty zaistniałe na skutek działania wolnej woli w szerokim jej zakresie, zwłaszcza wolnych aktów Boga (np. cuda) i człowieka; a może nadto i niektórych zwierząt - jak zapewne by nam podpowiedział Robin Dunbar i jego psychologia ewolucyjna (por. R. Dunbar, Nowa historia ewolucji człowieka, Copernicus Center Press 2014).

Formowanie się człowieka jako istoty oddzielnej od zwierząt w grupie naczelnych (szympansa), trwało zaczęło od około siedem milionów lat temu do około 250 tysięcy lat temu (Y-Adam, zob.). Ideolodzy ateizmu wśród ewolucjonistów zapytują: Jeżeli chrześcijanie uważają stworzenie człowieka rozumnego, w sposób wolny służącego Bogu i powołanego do życia z nim w wieczności, za jedyny lub główny cel stworzenia, to dlaczego ta ewolucja trwała tak długo; ta zwłoka zdaje sie świadczyć o braku jednoznacznego i rozumnego planu stworzenia człowieka.
Otóż po pierwsze, nie możemy Bogu narzucać celów działania. Sama wielość form życia i gatunków, nawet bez człowieka w perspektywie, jest chwałą Boga. Po drugie, Bóg jest ponadczasowy - nie nudził się więc rzekomym oczekiwaniem, zanim proces ewolucji zechce wyłonić człowieka, zdolnego do rozumnego i wolnego życia z Nim. U Boga projekt i skutek są postrzegane równoczesne, co wynika z samego pojęcia Boga.
Tak więc odpadły kolejne zarzuty przeciw uznaniu ewolucji jako drogi działania Boga Stwórcy.

4.
Czy przypisywane ewolucji okrucieństwa walki o byt mogą być argumentem przeciw obecności w niej stwórczego działania Boga?


W procesie następującego jakby w drugim etapie ewolucji doboru naturalnego i walce o byt ideolodzy ateizmu zamiast Opatrzności Bożej widzą okrucieństwo przyrody, niegodne dzieła Bożego, gdyby takim ona była. W uwypuklaniu tego okrucieństwa i potworności w przyrodzie szczególnie wyspecjalizował się ideolog angielskiego ewolucjonizmu ateistycznego, wspomniany wyżej Richard Dawkins.
Co o tym sądzić? Otóż zarzucanie przyrodzie okrucieństwa, w gruncie rzeczy tylko w dziedzinie zdobywania pokarmu lub partnerstwa płciowego, jest przejawem niedopuszczalnego narzucania jej ludzkich zasad i ocen moralnych. Tych działań przyrody nawet nie można nazwać walką o byt, która z nazwy sugeruje jakaś dalekowzroczną intencjonalność. Jest to co najwyżej rodzaj praktycznej przemocy, służącej dzisiejszości jakiejś rośliny lub zwierzęcia. Zwycięzcami tej przemocy bywają przeważnie jednostki wyższego rzędu lub lepiej dostosowane, co staje sie ewolucji elementem postępu ewolucji. Ofiarami tej przemocy padają jednostki słabsze, jakby niższe w hierarchii bytów, co także jest dla przyrody elementem oczyszczającym.
I po to także potrzebna jest w przyrodzie ta wielka rozrzutność w dawaniu życia i tworzeniu jego rozmaitych form.
Tej przemocy często towarzyszy, przeważnie krótkotrwały, ból, zwłaszcza jednostki przegranej. I ten ból, to znaczy lęk przed nim i walka z nim, jest kolejnym stymulatorem postępu ewolucji we właściwym kierunku.

Tak więc zarówno w owym pierwszym "etapie" procesu ewolucji czyli mutacjach DNA i odpowiadającej im wielości form życia i gatunków, czy w drugim "etapie" czyli selekcyjnej funkcji doboru naturalnego i jej rezultatach, wśród których jest człowiek, jednoznacznie widać tę stwierdzaną w fizyce materii nieożywionej, jak i w biologii materii żywej sensowność, zwaną przez niektórych matematycznością, przez innych Inteligentnym Projektem, przez Enisteina zamysłem Boga, a przez wielu naukowców po prostu SENSEM.
W judaizmie i chrześcijaństwie objawia się on jako osobowy Bóg Stworzyciel.


Oczywiście można znaleźć w przyrodzie przypadki cierpienia po ludzku niewytłumaczalnego, jakby bezsensownego, istniejącego nie tyle przeciw, co raczej mimo i obok owego Inteligentnego Projektu czy Ewolucji. Jeśli jednak ów Projektant jest Bogiem, to dla tych nielicznych przypadków pozornie bezsensownego cierpienia lub bezsensownej przemocy znajduje jakąś specjalną rekompensatę. W Piśmie św. znajdujemy nawet liczne w tej sprawie sugestie, np. w klęskach narodu Izraelskiego, krzywdach Józefa Egipskiego czy cierpieniach owrzodzonego i wyrzuconego na gnój Joba ("Ja wiem, Wybawca mój żyje i do Niego należy ostatnie słowo..." Hi 19,25). Najwyraźniej w krzyżowej śmierci Chrystus. Te wszystkie okrucieństwa i cierpienia, oceniane przez ludzi jako niezrozumiałe i bezsensowne, znalazły swoje wytłumaczenie, gdy zło zamieniło się w jakieś dobro - nie tylko dla dotkniętych cierpieniem, ale także dla innych.


Pt lis 13, 2015 21:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01
Posty: 1342
Post Re: Potwierdzony kreacjonizm ewolucjonistyczny
Wszystko fajnie, tylko, że tak zmiany w DNA jak i dobór są same w sobie bezcelowe. To czy dana forma przeżyje czy nie, zależy od warunków, w których żyje. Jednak to, że warunki decydują o sukcesie danej grupy, nie znaczy os razu, że warunki myślą lub mają plan działania.
Równie dobrze możesz wrzucić patyk do rzeki - ta porwie go i będzie nieść ze swoim prądem. Nie oznacza to jednak, że rzeka jest inteligentna, i że był to jej plan.

_________________
ॐ नमः शिवाय

"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction:
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog
https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage


Pt lis 13, 2015 21:24
Zobacz profil
Post Re: Potwierdzony kreacjonizm ewolucjonistyczny
Atimeres napisał(a):
Te mutacje są powszechnie postrzegane jako przypadki. "Mutacje są stochastyczne" (przypadkowe) - podaje jedna z zasad genetyki.

To błąd! Bowiem faktycznie te mutacje nie są przypadkowe. [...] w 2011 r. [...] Igor Rożanski prezentował metody obliczania czasu mutacji w Y-DNA i mtDNA. Wykazywał, że owe mutacje mogą z powodzeniem być wykorzystywane do obliczania czasu mutacji biologicznych w skojarzeniu z niektórymi faktami historycznymi, gdyż owe mutacje zachodzą niejako z fizycznej konieczności [...] Więc jak w fizyce, tak w biologii mutacje nie mogą być postrzegane jako przypadki.
Poproszę o tytuł tej pracy. Ponieważ w pracy Rożanskiego i Kliosowa (a nie: tylko Rożanskiego) opublikowanej w 2011 znajduje się podsumowanie dokładnie przeciwne tezie, jaką się powyżej wysuwa powołując się na jego nazwisko:

I. Rozhanskii, A. Klyosov, Mutation Rate Constants in DNA Genealogy (Y Chromosome) [w:] Advances in Anthropology, vol.1, listopad 2011, str. 26-34 napisał(a):
ABSTRACT
[...]The study principally confirms a number of previously made or assumed theoretical foundations of DNA genealogy, such as a postulated stochastic character of mutations in non-recombining parts of DNA...

PODSUMOWANIE
[...] Badanie zasadniczo potwierdza szereg uprzednio przyjętych lub zakładanych teoretycznych podstaw genealogii DNA, takich jak postulowany losowy charakter mutacji w nierekombinujących częściach DNA...


So lis 14, 2015 0:06
Post Re: Potwierdzony kreacjonizm ewolucjonistyczny
Oj, Atimeres popłynął straszliwie. Rozpad promieniotwórczy, a więc również "radiowęglowy", jest właśnie przypadkowy i bezprzyczynowy, a w każdym razie tak go opisuje współczesna fizyka, podając tylko ogólną statystykę procesu, ale nie potrafiąc wskazać, który konkretnie atom próbki za chwilę się rozpadnie, ani dlaczego tak się stanie. Dlatego rozpad promieniotwórczy bywa wykorzystywany do generowania liczb losowych.


So lis 14, 2015 1:41
Post Re: Potwierdzony kreacjonizm ewolucjonistyczny
Dalej: w przyrodzie występuje nie sens, ale porządek; Atimeres miesza dwa różne pojęcia. Dalej: nie mamy żadnej podstawy do orzekania, że przyczynowość istnieje poza Wszechświatem. Dalej: Wielki Wybuch nie był początkiem Wszechświata w czasie, ale początkiem czasu w ogóle. Dalej: przynajmniej niektóre cuda łamią zasadę zachowania energii; złamanie tej zasady byłoby odkryciem największego kalibru, jaki można sobie wyobrazić. Dalej: materii we Wszechświecie jest tak żałośnie mało, że fakt ten może stanowić oparcie dla malteizmu. Wreszcie: ewolucja nie zakończyła się z powstaniem człowieka, lecz trwa nadal, nie można więc posądzać człowieka o bycie jej produktem docelowym.


So lis 14, 2015 2:09
Post Re: Potwierdzony kreacjonizm ewolucjonistyczny
ErgoProxy napisał(a):
Dalej: w przyrodzie występuje nie sens, ale porządek; Atimeres miesza dwa różne pojęcia. Dalej: nie mamy żadnej podstawy do orzekania, że przyczynowość istnieje poza Wszechświatem. Dalej: Wielki Wybuch nie był początkiem Wszechświata w czasie, ale początkiem czasu w ogóle. Dalej: przynajmniej niektóre cuda łamią zasadę zachowania energii; złamanie tej zasady byłoby odkryciem największego kalibru, jaki można sobie wyobrazić. Dalej: materii we Wszechświecie jest tak żałośnie mało, że fakt ten może stanowić oparcie dla malteizmu. Wreszcie: ewolucja nie zakończyła się z powstaniem człowieka, lecz trwa nadal, nie można więc posądzać człowieka o bycie jej produktem docelowym.


Nalezalo by takze zwrocic uwage na to ze czlowiek kompletnie nie jest przystosowany do warunkow ziemskich, wiec jesli jest wynikiem ewolucji, to znaczy ze musial przy tym miec jakies wyjatkowe warunki, lub pomoc z zewnatrz.
Poza tym, geny same w sobie nie ulegaja zmianom w sensie udoskonalania, tylko ciagle taki sam zestaw DNA podlega wlaczaniu, lub wylaczaniu poszczegolnych genow.
Wszelkie zmiany to tylko inna kombinacja wlaczonych lub wylaczonych "pstryczkow", ale ciagle jest tam caly czas przez pokolenia taki sam zestaw "pstryczkow".
Roznica jest tylko w tym, ktore sa akurat wlaczone, a ktore wylaczone w porownaniu z wczesniejszymi.


So lis 14, 2015 16:59
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01
Posty: 1342
Post Re: Potwierdzony kreacjonizm ewolucjonistyczny
sapper napisał(a):
Nalezalo by takze zwrocic uwage na to ze czlowiek kompletnie nie jest przystosowany do warunkow ziemskich, wiec jesli jest wynikiem ewolucji, to znaczy ze musial przy tym miec jakies wyjatkowe warunki, lub pomoc z zewnatrz.
Poza tym, geny same w sobie nie ulegaja zmianom w sensie udoskonalania, tylko ciagle taki sam zestaw DNA podlega wlaczaniu, lub wylaczaniu poszczegolnych genow.
Wszelkie zmiany to tylko inna kombinacja wlaczonych lub wylaczonych "pstryczkow", ale ciagle jest tam caly czas przez pokolenia taki sam zestaw "pstryczkow".
Roznica jest tylko w tym, ktore sa akurat wlaczone, a ktore wylaczone w porownaniu z wczesniejszymi.

:o
I z racji tego, że nie jest przystosowany do "warunków ziemskich", opanował wszystkie środowiska? To gdzie się to nieprzystosowanie objawia, oddychasz ciekłym azotem czy jak?
I fakt, że geny mogą być "włączane" i "wyłączane" nie oznacza, że nie zanikają. Gdyby wszystkie istoty miały te same geny, mapa genomu ośmiornicy nie różniłaby się od tej, którą może pochwalić się pomidor, czyż nie? :>

_________________
ॐ नमः शिवाय

"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction:
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog
https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage


So lis 14, 2015 17:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Potwierdzony kreacjonizm ewolucjonistyczny
sapper napisał(a):
Nalezalo by takze zwrocic uwage na to ze czlowiek kompletnie nie jest przystosowany do warunkow ziemskich


A to co znów za bzdura?

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


So lis 14, 2015 18:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Potwierdzony kreacjonizm ewolucjonistyczny
Atimeres napisał(a):
Podstawowym argumentem naszego kreacjonizmu jest stwierdzany w przyrodzie SENS, ujawniający się w postaci praw fizyko-chemicznych w kosmosie i w biologii; po prostu w szeroko pojętej przyrodzie.
Sens jest tylko wybiórczo, nawet jeśli ktos wyznaje antropocentryzm. Zapewne trudno sie dopatrzyc sensu w rożnych zdarzeniach kosmicznych (choćby powstawaniu gwiazd i śmierci gwiazd),a na naszej planecie w wybuchach wulkanów, powodziach i wielu podobnych zdarzeniach. Trudno sobie wyobrazic sytuacje aby nie działały prawa przyrody, czyli aby dla danej przyczyny mogły byc rożne skutki (na przykład upuszczony przedmiot raz leciał do dołu, a innym razem -do gory). Powtarzalnosc jest normą, a jej ilościowe ujecie to prawa przyrody (np. fizyki). Ale wynik działania tych praw raz jest sensowny a innym razem- nie. No i warto jeszcze zauważyć, ze sens czegos jest tylko z naszego. ludzkiego punktu widzenia. Nie ma sensu ogólnego, istniejacego poza naszymi umysłami, my oceniamy.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


So lis 14, 2015 21:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Potwierdzony kreacjonizm ewolucjonistyczny
Atimeres napisał(a):
"Mutacje są stochastyczne" (przypadkowe) - podaje jedna z zasad genetyki.
To błąd! Bowiem faktycznie te mutacje nie są przypadkowe.

Nieraz po prostu używa sie żargonu (czego bynajmniej nie pochwalam, ale tak jest). A wiec nie tyle "przypadkowe", jako ze wszystko ma jakąś przyczynę (a doszukiwanie sie tych przyczyn to wyważanie otwartych drzwi), ale losowe.
Gdyby nie były losowe, można by obliczać nie tylko do tyłu ale i do przodu, czyli można by metodą obliczeń wyznaczyc przyszłą ewolucję.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


So lis 14, 2015 21:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 13:44
Posty: 393
Post Re: Potwierdzony kreacjonizm ewolucjonistyczny
Ech... Przecież to już było wałkowane tysiące razy. Nawet Dawkins to wyjaśniał jak dzieciom... MUTACJE SA PRZYPADKOWE W SENSIE EWOLUCJI!!! Tzn. nie powstają na życzenie i zapotrzebowanie organizmu. Na tym i tylko na tym polega ich przypadkowość. Natomiast oczywistym jest, że mutacje to normalne procesy fizyko-chemiczne na cząsteczce DNA. każdy taki proces jakieś przyczyny ma, Tylko że organizm nie steruje tymi przyczynami i nie wywołuje ich stosownie do zmian środowiska. W tym sensie są losowe i przypadkowe - dla organizmu i jego potencjalnych potrzeb.
Oczywiście w takim układzie zawsze można znaleźć miejsce dla Kreatora, który panuje nad fizyką i chemią i niepostrzeżenie dla nas steruje tymi procesami by wyszło to co aktualnie obserwujemy. Takiej hipotezie nie sposób zaprzeczyć, więc w tym sensie kreacjonizm nie jest sprzeczny z ewolucjonizmem. Oczywiście w żaden sposób nie da się jej tez potwierdzić. Wchodzimy więc z brzytwą Ockhama i nie zajmujemy się hipotezą bezsensowną z naukowego punktu widzenia (istnieje niewykrywalny byt, który w niewykrywalny sposób steruje fizyką i chemią na poziomie atomów i cząsteczek).

_________________
Sapere aude!


Śr lis 25, 2015 16:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Potwierdzony kreacjonizm ewolucjonistyczny
Tomcio Paluszek napisał(a):
. każdy taki proces jakieś przyczyny ma, Tylko że organizm nie steruje tymi przyczynami i nie wywołuje ich stosownie do zmian środowiska
Dlatego tez sądzę, ze przymiotnik "losowe" jest lepszy. "Przypadkowe"- stanowi pożywkę dla krytyków ewolucjonizmu.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Śr lis 25, 2015 21:43
Zobacz profil
Post Re: Potwierdzony kreacjonizm ewolucjonistyczny
Ewolucja jest bezrozumna. Nie może "stworzyć" czegoś tak skomplikowanego jak człowiek.

Wg ewolucjonistów życie powstało z pumeksu i zupy pierwotnej. :razz:


N lis 29, 2015 13:36
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2151
Post Re: Potwierdzony kreacjonizm ewolucjonistyczny
spin napisał(a):
Ewolucja jest bezrozumna. Nie może "stworzyć" czegoś tak skomplikowanego jak człowiek.

Wg ewolucjonistów życie powstało z pumeksu i zupy pierwotnej. :razz:


Polecam Ci się zapoznać na początek z http://www.ewolucja.org/w3/d3.html . Aby się o czymś merytorycznie wypowiadać trzeba posiadać wiedzę. Czytałeś może książkę Ewolucja Futuymy Douglasa? Może wtedy nie będziesz wypisywał takich "rewelacji".


N lis 29, 2015 13:52
Zobacz profil
Post Re: Potwierdzony kreacjonizm ewolucjonistyczny
proteom napisał(a):
spin napisał(a):
Ewolucja jest bezrozumna. Nie może "stworzyć" czegoś tak skomplikowanego jak człowiek.

Wg ewolucjonistów życie powstało z pumeksu i zupy pierwotnej. :razz:


Polecam Ci się zapoznać na początek z http://www.ewolucja.org/w3/d3.html . Aby się o czymś merytorycznie wypowiadać trzeba posiadać wiedzę. Czytałeś może książkę Ewolucja Futuymy Douglasa? Może wtedy nie będziesz wypisywał takich "rewelacji".


Dziękuję za linka.
Ewolucjonizm znam m.in. z książki Skowrona o takim tytule.
Znam też poglądy neodarwinistów.
Tzw. teoria ewolucji jest IMHO tylko marną hipotezą "naukową".

Aby teoria była naukowa musi spełniać 3 warunki. Podaję za Encyklopedią.
1. musi być możliwa do sprawdzenia za pomocą obserwacji,
2. musi być możliwa do odtworzenia w kontrolowanych eksperymentach,
3. musi pozwalać na precyzyjne przewidywania.


Tymczasem ewolucjonizm opiera się na magii podobieństw.
Szczytem bezczelności autorów podręczników szkolnych jest porównanie ontogenezy człowieka do filogenezy. Czysta magia.

Dla jasności. Mówię o makroewolucji i megaewolucji.
Tzw. mikroewolucja ma miejsce i można ją zaobserwować.
Ale to nie jest dowód na powstanie gatunków.


N lis 29, 2015 14:10
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 59 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL