Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
equuleuss napisał(a): Całun Turyński mierzy 4,36 m na 1,1 m. Współcześnie jest to miara osobliwą, ale w starożytności proporcje te wynosiły 8 na 2 łokcie, co samo w sobie świadczy o starożytności płótna. Internetowe mudrości dla ignorantów. Łokieć, liczący około 55–60 cm, to naturalna miara równa średniej długości ręki pomiędzy stawem łokciowym a czubkiem palca wskazującego, używana w różnych krajach Europy przez setki lat, aż do czasów nowożytnych. Ponieważ tak określona miara jest bardzo nieprecyzyjna, faktycznie stosowane łokcie miewały rozmaitą wielkość zależnie od regionu i okresu. Metry wymyślono i wprowadzono we Francji w czasach Rewolucji Francuskiej, w 1791, definiując metr jako jedną dziesięciomilionową odległości pomiędzy równikiem a biegunem północnym, mierzonej wzdłuż południka przechodzącego przez Paryż. Swoją drogą, zanim metry zostały zaprowadzone w innych krajach, zanim upowszechniły się na świecie, upłynęły kolejne pokolenia. W "Lalce" Prusa (druga połowa XIX wieku) tkaniny nadal sprzedaje się na łokcie. O założeniu, że średniowieczne płótno musiało mieć równiósieńkie wymiary w łokciach (jakich?), nawet nie wspomnę. equuleuss napisał(a): Lniane włókna Całunu zawierają śladowe ilości bawełny indyjskiej (Gossypium herbaceum), które pozostały na krośnie z poprzedniej pracy. Bawełnę tę uprawiano na Bliskim Wschodzie w I wieku, ale nie była znana w średniowiecznej Europie. Wskazuje to na starożytne pochodzenie tkaniny Całunu. Ciemny lud wszystko kupi. Oczywiście, że bawełna była znana w średniowiecznej Europie, choćby za sprawą wypraw krzyżowych, nie mówiąc już o zwykłym kupieckim imporcie. Bawełnę od X w., za sprawą muzułmańskich Maurów, uprawiano w Hiszpanii. We Włoszech uprawiano ją od XII w., zaś w XIII w. istniało już sporo tkalni bawełnianych. W Katalonii i Flandrii przemysł bawełniany i bractwa tkaczy bawełny istniały w XIII w. Podobnie w Szwajcarii, gdzie w Bazylei władze miejskie założyły warsztaty tkackie bawełny dla zapewnienia miejsc pracy biednej ludności, oraz w Niemczech (Ulm, Strassburg) (cf. Wescher Baumwollhandel und Baumwollgewerbe im Mittelalter, w: "CIBA-Rundschau" nr 25, 1940). Nawet ułomna polska Wikipedia podaje: https://pl.wikipedia.org/wiki/Barchan_%28tkanina%29 napisał(a): Barchan (arab. barrakān) - rodzaj tkaniny lniano-bawełnianej [...] W Polsce znana od XIV w., natomiast manufaktury niemieckie[...] barchan produkowały już wcześniej.
|
Pn lis 16, 2015 9:39 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
Myślę że ciężko nie będąc chemikiem z wykształcenia ocenić kto ma rację w tej przepychance dot. błędu w datowaniu radiowęglem. Ja przynajmniej mam z tym pewien kłopot. Wątpliwości wierzącego powinna budzić pewna niezgodność z opisem pogrzebu, który znamy z Ewangelii. Twarz mężczyzny z Całunu jest równie dobrze odciśnięta, równie dobrze widoczna jak cała reszta ciała. Z tego wynika że materiał wchłonął podobną ilość płynów po całej długości, a to z kolei stawia pod znakiem zapytania obecność dodatkowego płótna, którym miała być owinięta głowa Jezusa, a które z całą pewnością zebrałoby znaczną ilość krwi z twarzy zmarłego. Sudarion o którym pisze Jan nie mógł być niewielką chusteczką, którą tylko nakrywano twarz zmarłego, musiał być to dość znaczny kawałek materiału, którego sposób złożenia i odłożenia zwrócił uwagę już przy samym wejściu do grobowca. Dodatkowo monety, które najprawdopodobniej były położone na oczach człowieka z Całunu to nie jest tradycyjny element żydowskiego pochówku.
Właściwą perspektywę wskazał wierzącym Jan Paweł II, który choć o relikwii wypowiadał się z szacunkiem to podczas jej wystawienia pierwsze swoje kroki skierował przed Najświętszy Sakrament a dopiero potem udał się przed Całun. To tak nawiasem mówiąc, bo czasem obserwując z jaką gorliwością broni się autentyczności tego artefaktu mam obawy by ktoś nie zasadzał na nim swojej wiary.
Ps Uprzedzając ewentualną ripostę, oczywiście wiem o chuście z Oviedo, pomimo to zastrzeżenia pozostają w mocy.
|
Pn lis 16, 2015 11:28 |
|
 |
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
boże_dziecię napisał(a): hehehe
gdybyś uważnie patrzył to dostrzegł byś, że wyjaśnianie tego co nas otacza definicjami, słowami prowadzi donikąd. Twoje pytania prowadzą donikąd. boże_dziecię napisał(a): Każde słowo ma tę właściwość, że aby je "wyjaśnić" potrzebuje co najmniej dwóch kolejnych itd. w nieskończoność Takie coś byłoby możliwe tylko w sytuacji, gdy liczba istniejących wyrazów, jest nieskończona. boże_dziecię napisał(a): Budynek to bryła z cegiełek  i niby już wszystko wiadomo a czymże jest cegła i skąd wie że jest cegłą? Możesz sie jej o to spytać, zapewne ci odpowie. ErgoProxy napisał(a): Zażądałeś kopii wiernej. Znaczy to, że musiałbym na podstawie wizerunku odgadnąć furę paramterów fizycznych, nie mówiąc już o odtworzeniu warsztatu fałszerza: średniowiecznego krosna, żelazka na duszę i tak dalej. A jak bym ci dostarczył wszystkie potrzebne materiały, to dałbyś rade stworzyć taki całun turyński? Mariel napisał(a): Myślę że ciężko nie będąc chemikiem z wykształcenia ocenić kto ma rację w tej przepychance dot. błędu w datowaniu radiowęglem. Ja przynajmniej mam z tym pewien kłopot.
Samo to że kościół sprzeciwił sie, ponownemu badaniu wieku całunu, świadczy w 100% że to jest jakiś średniowieczny malunek. Mariel napisał(a): Wątpliwości wierzącego powinna budzić pewna niezgodność z opisem pogrzebu, który znamy z Ewangelii. Gość na całunie ma przebite nadgarstki, natomiast cały kościół razem z każdym świętym stygmatykiem, twierdzi że przebite zostały dłonie, z tego można wywnioskować, że ktoś tu mija sie z prawdą.
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
Pn lis 16, 2015 13:22 |
|
|
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
Mariel napisał(a): Myślę że ciężko nie będąc chemikiem z wykształcenia ocenić kto ma rację w tej przepychance dot. błędu w datowaniu radiowęglem. Nie wiem kto mówił o błędzie w datowaniu. O ile dobrze pamiętam, chodziło o niereprezentatywną probkę,a w takiej sytuacji zadna metoda nie da wyniku zgodnego z rzeczywistoscia.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Wt lis 17, 2015 21:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
Askadtowiesz napisał(a): Mariel napisał(a): Myślę że ciężko nie będąc chemikiem z wykształcenia ocenić kto ma rację w tej przepychance dot. błędu w datowaniu radiowęglem. Nie wiem kto mówił o błędzie w datowaniu. O ile dobrze pamiętam, chodziło o niereprezentatywną probkę,a w takiej sytuacji zadna metoda nie da wyniku zgodnego z rzeczywistoscia. Dokładnie. Dobrze pamiętasz.
|
Śr lis 18, 2015 9:16 |
|
|
|
 |
dominikbartlomiej
Dołączył(a): N wrz 06, 2015 10:22 Posty: 630
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
Więcej wiary bracia, więcej. Módlmy się - przymnóż nam wiary!
_________________ Warto zerknąć: Egzorcyzmy | Mamre | Różaniec | Modlitwy i życiorysy świętych | Życie wieczne
|
Śr lis 18, 2015 20:54 |
|
 |
boże_dziecię
Dołączył(a): Śr lis 11, 2015 10:35 Posty: 236
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
Widzisz Robek nie rozumiemy się ani nie podejrzewasz co chcę przekazać. Pytania właśnie prowadzą dokądś i to dokładnie w jedno miejsce dla wszystkich. Poznaj siebie albo odpowiedz sobie na pytanie kim jesteś a napijesz się wody żywej i już więcej nie będziesz łaknął 
|
Śr lis 18, 2015 21:06 |
|
 |
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
dominikbartlomiej napisał(a): Więcej wiary bracia, więcej. Módlmy się - przymnóż nam wiary! Po co ci ta wiara? co w niej jest takiego fajnego? boże_dziecię napisał(a): Widzisz Robek nie rozumiemy się ani nie podejrzewasz co chcę przekazać. Pytania właśnie prowadzą dokądś i to dokładnie w jedno miejsce dla wszystkich. Twoje pytania skierowane do cegieł, prowadzą tylko w jednym kierunku. https://pl.wikipedia.org/wiki/Szpital_Tworkowski
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
Śr lis 18, 2015 21:55 |
|
 |
dominikbartlomiej
Dołączył(a): N wrz 06, 2015 10:22 Posty: 630
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
Robek, jak po co? A po co ci nadzieja i miłość?
_________________ Warto zerknąć: Egzorcyzmy | Mamre | Różaniec | Modlitwy i życiorysy świętych | Życie wieczne
|
Śr lis 18, 2015 22:17 |
|
 |
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
dominikbartlomiej napisał(a): Robek, jak po co? A po co ci nadzieja i miłość? Kolejny gość co odpowiada pytaniem na pytanie.
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
Śr lis 18, 2015 22:21 |
|
 |
boże_dziecię
Dołączył(a): Śr lis 11, 2015 10:35 Posty: 236
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
Być może ale tylko dla słabych, którzy przegrają z umysłem bo ten w obronie swojej władzy jest w stanie wmówić im wszystko, np. że są chorzy albo czymś opętani. To władza umysłu w pewnych zakresach jest tą chorobą i tym opętaniem. Ale intuicyjnie trafnie określiłeś zagrożenie dlatego nie wolno niczego robić na siłę. Wyzwanie podejmuje tylko osoba dysponująca odwagą. Dlatego w Biblii jest tyle razy użyte nie bój się. Tak kiedyś sprzeciw groził śmiercią na krzyżu a dziś wariatkowem. Ale pamiętaj, niebo i miłość jest schowane za barierą zbudowaną z pragnień i lęków W "Mistrzu i Małgorzacie" Bułhakowa jest wskazany wątek przez ciebie dokładnie poruszony  ale do wariatkowa prowadzą nieskończone procesy analityczne, które właśnie prowadzone są na forum. Nikt nie jest w stanie znieść nieskończenie potęgujących się myśli. Przesiąkasz nimi najpierw w życiu codziennym, pracy, pośród znajomych, na imprezach (ostatnich wieczerzach) gdzie powinno się cieszyć z życia i zapominać na chwilę imprezach a na końcu w nocy. Dlatego Jezus użył słów, że przyjdę do Ciebie jak złodziej, W NOCY. Forum to pewnego rodzaju ujście nagromadzonych myśli i związanych z nimi emocji, jednych tylko podkręca ale dla innych działa jak terapia ale u wszystkich pokazuje jedno - że czegoś poszukują i tego nie da się ukryć. 
|
Cz lis 19, 2015 5:29 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
Mógłbyś być kucharzem, bo nieźle pieprzysz. Psychoza to psychoza; nic przyjemnego i żadne wmawianie czegoś tam przez umysł (nawiasem, jak uczy koreańska powiastka zen o tępym mnichu, budda jest umysłem – a każdy z nas jest buddą...).
|
Cz lis 19, 2015 7:43 |
|
 |
boże_dziecię
Dołączył(a): Śr lis 11, 2015 10:35 Posty: 236
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
budda nie jest umysłem a znaczy oświecony, przebudzony i kropka. Z czego można się przebudzić lub co może oświecić a np. to, że umysł wraz z jego postrzeganiem świata to nie wszystko to raz, stawianie go na piedestale z jego sposobami na szczęście/niebo powoduje wiele problemów to dwa, jest bardzo zawodny i bezradny w wielu kwestiach to trzy. Co mówi umysł: zapisz się do naszej religii, rób codziennie to i to, czytaj to i to, chodź tu i tu a kiedyś w przyszłości  dostąpisz raju. To wszystko praktyka. Poza tym nie ma żadnego kiedyś i żadnego wczoraj. Jest tylko ta chwila, która nie ma początku i końca w której wszystko się bezustannie zmienia i to jest ta wieczność. Dlaczego pies lub drzewo nie ma z tym problemów i nie martwi się życiem wiecznym?  Bo nie rozumuje tak jak my? "Spójrzcie na kruki, że nie sieją, ani żną, nie mają spichlerza ani składnicy, a jednak ... Spójrzcie na lilie - ani nie przędą, ani nie tkają..." itd. Zgadza się, każdy z nas jest buddą ale żeby to zobaczyć z poziomu świadomości a dla tych którzy nie mają pojęcia o czym mowa "zrozumieć" - zgodnie z logiką pojęciową umysłu, że tak naprawdę nie ma żadnego oświecenia i przebudzenia trzeba doznać tego co umysł nazywa "oświeceniem". A jeżeli ktoś uznaje się za oświeconego lub mistrza to jest to tylko kolejna sztuczka ego A jak to zobaczyć? Pozwolić myślom odpłynąć, umysłowi wyciszyć się i wtedy roztacza się ten świat, którego częścią jesteśmy. Poświęcić czas sobie czyli chwilę rano i wieczór nie książce, nie filmowi, nie grze komputerowej - bo to wszystko zajęcie dla umysłu ale sobie. Poświęcić.... a świętość nie jest schowana w idealnie odcelebrowanej i przeprowadzonej praktyce a w ciszy, mroku samotności. Dlaczego budowano tak monumentalne kościoły że byle szurnięcie butem powoduje echo słyszalne w całym gmachu? Przypadkiem??? Na pewno? A czym jest mrok, cisza jak nie falą energii, którą można usłyszeć i zobaczyć jeżeli się tylko zechce. A czego umysł boi się najbardziej? Czy nie przypadkiem tego co powyżej??? Patrząc z poziomu buddy czy Jezusa człowiek staje się całkowicie wolny i nie żyje już dla innych tylko dla siebie. Nie jest baterią jak w Matrixie i nie żyje dla gospodarki, religii, przełożonego i innych celów ale odważnie kroczy świadomie budując swoją wartość i świeci tak mocno, że inni to widzą. Kiedy świeci jako mężczyzna widzą to kobiety a kiedy jako kobieta widzą to mężczyźni .... i jest to wzrok z pełnią podziwu.
|
Cz lis 19, 2015 9:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
Mógłbym przemedytować ten tekst, znaczy poobserwować myśli i wrażenia, jakie mi się będą rodziły pod wpływem. Nie chce mi się tego robić.
Co więcej, nie chce mi się jeść, bom się nafutrował czterema paluszkami rybnymi i dwoma malinowymi serkami Danio.
|
Cz lis 19, 2015 9:46 |
|
 |
glejt
Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 14:38 Posty: 624
|
 Re: Czy Bóg istnieje?
boże _dziecię napisał: Cytuj: A czego umysł boi się najbardziej? Czy nie przypadkiem tego co powyżej??? Nie zaznaczyłeś czyj umysł. Bo umysł ego , który mieści się w mózgu rzeczywiście boi się tego co może pomyśleć inaczej a zwłaszcza odkryć prawdę o sobie samym. Bo twoje rozumowanie sięga tylko do momentu w którym zauważasz, że to mój umysł postrzega to wszystko a zatem gdy postanowię, że to jest nieprawdziwe to to nie istnieje? A co z bólem? Jakim magicznym lekiem go usunąć? I czego jest on objawem jak nie ukrytej winy? Bo bez winy chęć ukarania obwinienia i wykonania wyroku w postaci istniejącego bólu jest niczym. To dlatego Jezus mówił do żydów zgorszonych, na jego odpuszczenie grzechów paralitykowi : "to was gorszy a co jest łatwiej powiedzieć odpuszczają sie twoje winy niż chodź wstań i weź swoje łoże." ErgoProxy twoja reakcja jest naturalna dla ego z którym się utożsamiasz a którym nie jesteś. Ponieważ lęka sie ono abyś nie zobaczył prawdy o tym, że to czego nie chcesz sam powodujesz ( a raczej za jego namową i usłużną podpowiedzią. wymyśli wtedy tak wiele czynności i tak mocno nie pozwoli się skupić na tym co jest sednem prawdy, że tylko twoja prawdziwa determinacja może zaskutkować , że zajdziesz dalej.
_________________ [color=#BF00FF]Szukaj Prawdy a Prawda cię wyzwoli.[/color]
|
Cz lis 19, 2015 12:54 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|