Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 26, 2025 0:04



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1837 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29 ... 123  Następna strona
 Czy Bóg istnieje? 
Autor Wiadomość
Post Re: Czy Bóg istnieje?
equuleuss napisał(a):
Całun Turyński mierzy 4,36 m na 1,1 m. Współcześnie jest to miara osobliwą, ale w starożytności proporcje te wynosiły 8 na 2 łokcie, co samo w sobie świadczy o starożytności płótna.
Internetowe mudrości dla ignorantów. Łokieć, liczący około 55–60 cm, to naturalna miara równa średniej długości ręki pomiędzy stawem łokciowym a czubkiem palca wskazującego, używana w różnych krajach Europy przez setki lat, aż do czasów nowożytnych. Ponieważ tak określona miara jest bardzo nieprecyzyjna, faktycznie stosowane łokcie miewały rozmaitą wielkość zależnie od regionu i okresu. Metry wymyślono i wprowadzono we Francji w czasach Rewolucji Francuskiej, w 1791, definiując metr jako jedną dziesięciomilionową odległości pomiędzy równikiem a biegunem północnym, mierzonej wzdłuż południka przechodzącego przez Paryż. Swoją drogą, zanim metry zostały zaprowadzone w innych krajach, zanim upowszechniły się na świecie, upłynęły kolejne pokolenia. W "Lalce" Prusa (druga połowa XIX wieku) tkaniny nadal sprzedaje się na łokcie.
O założeniu, że średniowieczne płótno musiało mieć równiósieńkie wymiary w łokciach (jakich?), nawet nie wspomnę.

equuleuss napisał(a):
Lniane włókna Całunu zawierają śladowe ilości bawełny indyjskiej (Gossypium herbaceum), które pozostały na krośnie z poprzedniej pracy. Bawełnę tę uprawiano na Bliskim Wschodzie w I wieku, ale nie była znana w średniowiecznej Europie. Wskazuje to na starożytne pochodzenie tkaniny Całunu.
Ciemny lud wszystko kupi. Oczywiście, że bawełna była znana w średniowiecznej Europie, choćby za sprawą wypraw krzyżowych, nie mówiąc już o zwykłym kupieckim imporcie.
Bawełnę od X w., za sprawą muzułmańskich Maurów, uprawiano w Hiszpanii. We Włoszech uprawiano ją od XII w., zaś w XIII w. istniało już sporo tkalni bawełnianych. W Katalonii i Flandrii przemysł bawełniany i bractwa tkaczy bawełny istniały w XIII w. Podobnie w Szwajcarii, gdzie w Bazylei władze miejskie założyły warsztaty tkackie bawełny dla zapewnienia miejsc pracy biednej ludności, oraz w Niemczech (Ulm, Strassburg) (cf. Wescher Baumwollhandel und Baumwollgewerbe im Mittelalter, w: "CIBA-Rundschau" nr 25, 1940).
Nawet ułomna polska Wikipedia podaje:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Barchan_%28tkanina%29 napisał(a):
Barchan (arab. barrakān) - rodzaj tkaniny lniano-bawełnianej [...]
W Polsce znana od XIV w., natomiast manufaktury niemieckie[...] barchan produkowały już wcześniej.


Pn lis 16, 2015 9:39
Post Re: Czy Bóg istnieje?
Myślę że ciężko nie będąc chemikiem z wykształcenia ocenić kto ma rację w tej przepychance dot. błędu w datowaniu radiowęglem. Ja przynajmniej mam z tym pewien kłopot.
Wątpliwości wierzącego powinna budzić pewna niezgodność z opisem pogrzebu, który znamy z Ewangelii. Twarz mężczyzny z Całunu jest równie dobrze odciśnięta, równie dobrze widoczna jak cała reszta ciała. Z tego wynika że materiał wchłonął podobną ilość płynów po całej długości, a to z kolei stawia pod znakiem zapytania obecność dodatkowego płótna, którym miała być owinięta głowa Jezusa, a które z całą pewnością zebrałoby znaczną ilość krwi z twarzy zmarłego.
Sudarion o którym pisze Jan nie mógł być niewielką chusteczką, którą tylko nakrywano twarz zmarłego, musiał być to dość znaczny kawałek materiału, którego sposób złożenia i odłożenia zwrócił uwagę już przy samym wejściu do grobowca.
Dodatkowo monety, które najprawdopodobniej były położone na oczach człowieka z Całunu to nie jest tradycyjny element żydowskiego pochówku.

Właściwą perspektywę wskazał wierzącym Jan Paweł II, który choć o relikwii wypowiadał się z szacunkiem to podczas jej wystawienia pierwsze swoje kroki skierował przed Najświętszy Sakrament a dopiero potem udał się przed Całun.
To tak nawiasem mówiąc, bo czasem obserwując z jaką gorliwością broni się autentyczności tego artefaktu mam obawy by ktoś nie zasadzał na nim swojej wiary.

Ps Uprzedzając ewentualną ripostę, oczywiście wiem o chuście z Oviedo, pomimo to zastrzeżenia pozostają w mocy.


Pn lis 16, 2015 11:28
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Czy Bóg istnieje?
boże_dziecię napisał(a):
hehehe

gdybyś uważnie patrzył to dostrzegł byś, że wyjaśnianie tego co nas otacza definicjami, słowami prowadzi donikąd.

Twoje pytania prowadzą donikąd.
boże_dziecię napisał(a):
Każde słowo ma tę właściwość, że aby je "wyjaśnić" potrzebuje co najmniej dwóch kolejnych itd. w nieskończoność :badgrin:

Takie coś byłoby możliwe tylko w sytuacji, gdy liczba istniejących wyrazów, jest nieskończona.
boże_dziecię napisał(a):
Budynek to bryła z cegiełek :badgrin: i niby już wszystko wiadomo :mrgreen:
a czymże jest cegła i skąd wie że jest cegłą?

Możesz sie jej o to spytać, zapewne ci odpowie.
ErgoProxy napisał(a):
Zażądałeś kopii wiernej. Znaczy to, że musiałbym na podstawie wizerunku odgadnąć furę paramterów fizycznych, nie mówiąc już o odtworzeniu warsztatu fałszerza: średniowiecznego krosna, żelazka na duszę i tak dalej.

A jak bym ci dostarczył wszystkie potrzebne materiały, to dałbyś rade stworzyć taki całun turyński?
Mariel napisał(a):
Myślę że ciężko nie będąc chemikiem z wykształcenia ocenić kto ma rację w tej przepychance dot. błędu w datowaniu radiowęglem. Ja przynajmniej mam z tym pewien kłopot.

Samo to że kościół sprzeciwił sie, ponownemu badaniu wieku całunu, świadczy w 100% że to jest jakiś średniowieczny malunek.
Mariel napisał(a):
Wątpliwości wierzącego powinna budzić pewna niezgodność z opisem pogrzebu, który znamy z Ewangelii.

Gość na całunie ma przebite nadgarstki, natomiast cały kościół razem z każdym świętym stygmatykiem, twierdzi że przebite zostały dłonie, z tego można wywnioskować, że ktoś tu mija sie z prawdą.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Pn lis 16, 2015 13:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Czy Bóg istnieje?
Mariel napisał(a):
Myślę że ciężko nie będąc chemikiem z wykształcenia ocenić kto ma rację w tej przepychance dot. błędu w datowaniu radiowęglem.
Nie wiem kto mówił o błędzie w datowaniu. O ile dobrze pamiętam, chodziło o niereprezentatywną probkę,a w takiej sytuacji zadna metoda nie da wyniku zgodnego z rzeczywistoscia.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Wt lis 17, 2015 21:41
Zobacz profil
Post Re: Czy Bóg istnieje?
Askadtowiesz napisał(a):
Mariel napisał(a):
Myślę że ciężko nie będąc chemikiem z wykształcenia ocenić kto ma rację w tej przepychance dot. błędu w datowaniu radiowęglem.
Nie wiem kto mówił o błędzie w datowaniu. O ile dobrze pamiętam, chodziło o niereprezentatywną probkę,a w takiej sytuacji zadna metoda nie da wyniku zgodnego z rzeczywistoscia.

Dokładnie.
Dobrze pamiętasz.


Śr lis 18, 2015 9:16
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 06, 2015 10:22
Posty: 630
Post Re: Czy Bóg istnieje?
Więcej wiary bracia, więcej.
Módlmy się - przymnóż nam wiary!

_________________
Warto zerknąć: Egzorcyzmy | Mamre | Różaniec | Modlitwy i życiorysy świętych | Życie wieczne


Śr lis 18, 2015 20:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lis 11, 2015 10:35
Posty: 236
Post Re: Czy Bóg istnieje?
Widzisz Robek nie rozumiemy się ani nie podejrzewasz co chcę przekazać.
Pytania właśnie prowadzą dokądś i to dokładnie w jedno miejsce dla wszystkich.

Poznaj siebie albo odpowiedz sobie na pytanie kim jesteś a napijesz się wody żywej i już więcej nie będziesz łaknął :D


Śr lis 18, 2015 21:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Czy Bóg istnieje?
dominikbartlomiej napisał(a):
Więcej wiary bracia, więcej.
Módlmy się - przymnóż nam wiary!

Po co ci ta wiara? co w niej jest takiego fajnego?
boże_dziecię napisał(a):
Widzisz Robek nie rozumiemy się ani nie podejrzewasz co chcę przekazać.
Pytania właśnie prowadzą dokądś i to dokładnie w jedno miejsce dla wszystkich.

Twoje pytania skierowane do cegieł, prowadzą tylko w jednym kierunku.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Szpital_Tworkowski

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Śr lis 18, 2015 21:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 06, 2015 10:22
Posty: 630
Post Re: Czy Bóg istnieje?
Robek, jak po co?
A po co ci nadzieja i miłość?

_________________
Warto zerknąć: Egzorcyzmy | Mamre | Różaniec | Modlitwy i życiorysy świętych | Życie wieczne


Śr lis 18, 2015 22:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Czy Bóg istnieje?
dominikbartlomiej napisał(a):
Robek, jak po co?
A po co ci nadzieja i miłość?

Kolejny gość co odpowiada pytaniem na pytanie.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Śr lis 18, 2015 22:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lis 11, 2015 10:35
Posty: 236
Post Re: Czy Bóg istnieje?
Robek napisał(a):
Twoje pytania skierowane do cegieł, prowadzą tylko w jednym kierunku.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Szpital_Tworkowski

Być może ale tylko dla słabych, którzy przegrają z umysłem bo ten w obronie swojej władzy jest w stanie wmówić im wszystko, np. że są chorzy albo czymś opętani. To władza umysłu w pewnych zakresach jest tą chorobą i tym opętaniem.

Ale intuicyjnie trafnie określiłeś zagrożenie dlatego nie wolno niczego robić na siłę. Wyzwanie podejmuje tylko osoba dysponująca odwagą. Dlatego w Biblii jest tyle razy użyte nie bój się.
Tak kiedyś sprzeciw groził śmiercią na krzyżu a dziś wariatkowem.
Ale pamiętaj, niebo i miłość jest schowane za barierą zbudowaną z pragnień i lęków :D

W "Mistrzu i Małgorzacie" Bułhakowa jest wskazany wątek przez ciebie dokładnie poruszony :-D ale do wariatkowa prowadzą nieskończone procesy analityczne, które właśnie prowadzone są na forum. Nikt nie jest w stanie znieść nieskończenie potęgujących się myśli. Przesiąkasz nimi najpierw w życiu codziennym, pracy, pośród znajomych, na imprezach (ostatnich wieczerzach) gdzie powinno się cieszyć z życia i zapominać na chwilę imprezach a na końcu w nocy. :D
Dlatego Jezus użył słów, że przyjdę do Ciebie jak złodziej, W NOCY.

Forum to pewnego rodzaju ujście nagromadzonych myśli i związanych z nimi emocji, jednych tylko podkręca ale dla innych działa jak terapia ale u wszystkich pokazuje jedno - że czegoś poszukują i tego nie da się ukryć. :badgrin:


Cz lis 19, 2015 5:29
Zobacz profil
Post Re: Czy Bóg istnieje?
Mógłbyś być kucharzem, bo nieźle pieprzysz. Psychoza to psychoza; nic przyjemnego i żadne wmawianie czegoś tam przez umysł (nawiasem, jak uczy koreańska powiastka zen o tępym mnichu, budda jest umysłem – a każdy z nas jest buddą...).


Cz lis 19, 2015 7:43

Dołączył(a): Śr lis 11, 2015 10:35
Posty: 236
Post Re: Czy Bóg istnieje?
budda nie jest umysłem a znaczy oświecony, przebudzony i kropka.
Z czego można się przebudzić lub co może oświecić a np. to, że umysł wraz z jego postrzeganiem świata to nie wszystko to raz, stawianie go na piedestale z jego sposobami na szczęście/niebo powoduje wiele problemów to dwa, jest bardzo zawodny i bezradny w wielu kwestiach to trzy.

Co mówi umysł: zapisz się do naszej religii, rób codziennie to i to, czytaj to i to, chodź tu i tu a kiedyś w przyszłości :badgrin: dostąpisz raju. To wszystko praktyka.
Poza tym nie ma żadnego kiedyś i żadnego wczoraj. Jest tylko ta chwila, która nie ma początku i końca w której wszystko się bezustannie zmienia i to jest ta wieczność. Dlaczego pies lub drzewo nie ma z tym problemów i nie martwi się życiem wiecznym? :badgrin: Bo nie rozumuje tak jak my?
"Spójrzcie na kruki, że nie sieją, ani żną, nie mają spichlerza ani składnicy, a jednak ... Spójrzcie na lilie - ani nie przędą, ani nie tkają..." itd.

Zgadza się, każdy z nas jest buddą ale żeby to zobaczyć z poziomu świadomości a dla tych którzy nie mają pojęcia o czym mowa "zrozumieć" - zgodnie z logiką pojęciową umysłu, że tak naprawdę nie ma żadnego oświecenia i przebudzenia trzeba doznać tego co umysł nazywa "oświeceniem".
A jeżeli ktoś uznaje się za oświeconego lub mistrza to jest to tylko kolejna sztuczka ego :badgrin:
A jak to zobaczyć?
Pozwolić myślom odpłynąć, umysłowi wyciszyć się i wtedy roztacza się ten świat, którego częścią jesteśmy. Poświęcić czas sobie czyli chwilę rano i wieczór nie książce, nie filmowi, nie grze komputerowej - bo to wszystko zajęcie dla umysłu ale sobie.

Poświęcić.... a świętość nie jest schowana w idealnie odcelebrowanej i przeprowadzonej praktyce a w ciszy, mroku samotności. Dlaczego budowano tak monumentalne kościoły że byle szurnięcie butem powoduje echo słyszalne w całym gmachu? Przypadkiem??? Na pewno?
A czym jest mrok, cisza jak nie falą energii, którą można usłyszeć i zobaczyć jeżeli się tylko zechce.
A czego umysł boi się najbardziej? Czy nie przypadkiem tego co powyżej??? :D :badgrin:

Patrząc z poziomu buddy czy Jezusa człowiek staje się całkowicie wolny i nie żyje już dla innych tylko dla siebie. Nie jest baterią jak w Matrixie i nie żyje dla gospodarki, religii, przełożonego i innych celów ale odważnie kroczy świadomie budując swoją wartość i świeci tak mocno, że inni to widzą. Kiedy świeci jako mężczyzna widzą to kobiety a kiedy jako kobieta widzą to mężczyźni .... i jest to wzrok z pełnią podziwu.


Cz lis 19, 2015 9:40
Zobacz profil
Post Re: Czy Bóg istnieje?
Mógłbym przemedytować ten tekst, znaczy poobserwować myśli i wrażenia, jakie mi się będą rodziły pod wpływem. Nie chce mi się tego robić.

Co więcej, nie chce mi się jeść, bom się nafutrował czterema paluszkami rybnymi i dwoma malinowymi serkami Danio.


Cz lis 19, 2015 9:46
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 14:38
Posty: 624
Post Re: Czy Bóg istnieje?
boże _dziecię napisał:
Cytuj:
A czego umysł boi się najbardziej? Czy nie przypadkiem tego co powyżej???

Nie zaznaczyłeś czyj umysł. Bo umysł ego , który mieści się w mózgu rzeczywiście boi się tego co może pomyśleć inaczej a zwłaszcza odkryć prawdę o sobie samym. Bo twoje rozumowanie sięga tylko do momentu w którym zauważasz, że to mój umysł postrzega to wszystko a zatem gdy postanowię, że to jest nieprawdziwe to to nie istnieje? A co z bólem? Jakim magicznym lekiem go usunąć? I czego jest on objawem jak nie ukrytej winy? Bo bez winy chęć ukarania obwinienia i wykonania wyroku w postaci istniejącego bólu jest niczym. To dlatego Jezus mówił do żydów zgorszonych, na jego odpuszczenie grzechów paralitykowi :
"to was gorszy a co jest łatwiej powiedzieć odpuszczają sie twoje winy niż chodź wstań i weź swoje łoże."

ErgoProxy twoja reakcja jest naturalna dla ego z którym się utożsamiasz a którym nie jesteś. Ponieważ lęka sie ono abyś nie zobaczył prawdy o tym, że to czego nie chcesz sam powodujesz ( a raczej za jego namową i usłużną podpowiedzią. wymyśli wtedy tak wiele czynności i tak mocno nie pozwoli się skupić na tym co jest sednem prawdy, że tylko twoja prawdziwa determinacja może zaskutkować , że zajdziesz dalej.

_________________
[color=#BF00FF]Szukaj Prawdy a Prawda cię wyzwoli.[/color]


Cz lis 19, 2015 12:54
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1837 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29 ... 123  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL