W najnowszym CDA jest poradnik do GTA SA+kody, jak ktoś chce oczywiście;)

Dzisiaj dołączam do kółka GTA SA
Całkiem fajna gierka, chwilkę pograłam i jestem przy malowaniu sprejem i tatuowaniu
Wcale nie są aż tak duże wymagania, jak mówiono

Co do simsów, to poleam SIMS 2 posiadam chyba od pół roku i baaardzo fajne

Dziś dostałem- Soldier of Fortune II Double Helix Gold Edition. Mniam, mniam! M60+odległość miejsza niż 2 metry

Dobra wiadomość- Battlefield 2, demo z CDA wymagania minimalne- 1,7 gHz, 512 RAM i GeForce FX 5700...

ewolucja klasy matematycznej pewnego ogólniaka//podobne zjawisko da się zaobserwować i w innych:
1 klasa- Conterstrike, Unreal
2 klasa- jakaś strzelanka
3 klasa- Skoki Małysza

Widać tutaj prymitywizacje Sam też lubie powracać do starych gierek... ale starych a nie całkiem nowych tylko słabych. Małysz wciągał... kiedyś. Teraz już chyba nikt w to nie gra, bo i po co, skoro się temat przeżył... Ja jakoś dąże za nowościami, o ile komputer mi pozwala, nowa generacja gier- nowa jakość grania i rozrywki. Choćby spojrzeć na GTA a GTA SA... Dooma 95, a Half-Life II... Choć przyznam jedno, odnośnie FPSów... Był SoF, następnie SoF II i oba miały genialne odwzorowanie uszkodzeń ciała, dlaczego dalej tego nie kontynuowano?...

Pewnie dlatego żeby dzieci nie bawiły się w rzucanie nożem do latających gałek ocznych

btw ktoś odstrzelił w sof'ie panu z km-u wszystkie kończyny zanim ten dotknął ziemi?

Jedynce czy dwójce?:> Wogóle to możliwe? Nie wyobrażam sobie... Choć na notargecie jak się podchodzi z M60 z bliska...

W sofie nr 1 oj możliwe, możliwe

A kiedyś była taka gra na Spectrum. Nazywała się DEFENDER.

Pamięta ktoś???

A MONTEZUMĘ na Atari???

A Wolffenstein pod DOS-a?

Tylko w Wolfenstein'a pod DOSem. W inne nie, aż taki stary nie jestem

Ale to tym km, czy tym slighterem? Bo pamiętam, że ten drugi po jedym strzale odwalał kończyny no nic, spróbuje może się uda

Wolfenstein, Doom(jescze pamiętam kody do obu ) to były gierki

km m72, ta druga broń jest za wolna na taką zabawę

Defender była to gra na spectruma, gdzie leciało się konturem statku w idealnie dywymiarowej przestrzeni na tle czarnego ekranu gdzieniegdzie upstrzonego gwiazdkami.

Kontur statku utrzymywał się na "tej samej współrzędnej osi X" a poruszał się tylko w górę i w dół wzdłuż pionowej osi symetrii ekranu. Pozorny ruch (lot przed siebie ze stałą prędkością) uzyskiwany był przewijającym się tłem z prawej na lewą stronę ekranu. Raz po raz pojawiały się naprzeciw, wylatujące z prawej strony ekranu, inne (mniejsze) rakietki przed którymi można się było usunąć w górę albo w dół albo STRZELIĆ. Strzały dawały charakterystyczny odgłos: pssssiiiuch, psssiiiuch, pssssiiiiuch...

To tyle.

Montezuma, to również gra dwuwymiarowa, ale planszowa. Na eranie był widziany z góry lub z boku przekrój puebla z korytarzami i po tych korytarzach prowadzało się indianina szukającego skarbów Montezumy. Gra wczytywała się 25 minut z magnetofonu. Najlepiej było jak w 24 minucie wczytywania włączała się lodówka w domu i na skutek trzasku w sieci gierka przestawała się wczytywać i trzeba było od nowa. Czasem tak kilka razy.

A w radiu byłu adycje, gdzie też nadawano programy komputerowe. To były cuda!!!!! Przez pół godziny z radia trzeszczało jak z faksu i nigdy nie było wiadomo, czy to dane, czy to zakłócenia...

A World of Warcraft? Albo Lineage? Albo chociaż Knight Online gra/grał ktoś?

Zrobiłem 23 levele w knight online i mi się znudziło, biedniejsze to od diablo.