Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 27, 2025 22:51



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1837 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33 ... 123  Następna strona
 Czy Bóg istnieje? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 14:38
Posty: 624
Post Re: Czy Bóg istnieje?
Bóg jest osobą I Syn jest osobą i są jednością. A powinniśmy tego nauczyć się doświadczać po przez nauczanie Ducha św. Ego zawsze mówi pierwsze i zawsze osądza wyszukując najmniejszy przejaw zła i każdy najmniejszy błąd kwalifikując jako grzech , który musi podlegać karze ponieważ jest winą przeciwko Bogu a każda wina domaga się zawsze kary. Gdy tymczasem Jezus nauczał, że Bóg jako miłość chce raczej miłosierdzia niż ofiary a zamiast kary daje przebaczenie. Jest jednak różnica w przebaczeniu , które używa ego a przebaczeniu które chce zastosować Bóg. Ze względu na ego nasze przebaczenie wygląda w ten sposób,że łaskawie komuś odpuszczamy pamiętając jednak , że to przebaczenie jest niesprawiedliwe względem innych porządnych ludzi. W takim ujęciu takie przebaczenie jest raczej atakiem na jego niewinność i zaprzeczeniem świętości.
Prawdziwe przebaczenie nie polega na własnym zdaniu i osądzie oddaje osąd Duchowi św aby ten pokazał nam prawdziwy wizerunek brata rozumiejąc, że ten , który postrzegamy jest fałszywym obrazem wytworzonym przez nasze i innych ego. Ponieważ postrzeganie podlega również współdzieleniu bo dotyczy jednego i tego samego Syna Bożego. I mimo, że ego jest osobne to Syn jest jeden i postrzeganie ego wpływa na postrzeganie innych ego. Dlatego poznanie prawdy musi byc również współdzielone i dokładne aby dało w wyniku Prawdę. Przy braku lęku i akceptacji na przyjście sądu ostatecznego Bóg, który rozpozna iż Jego Syn nie chce już doświadczać oszustwa ego zakończy to oszustwo. Jednak to znane jest tylko Ojcu ponieważ tylko Ojciec wie czym jest taka jedność , która ma do tego doprowadzić.

_________________
[color=#BF00FF]Szukaj Prawdy a Prawda cię wyzwoli.[/color]


Wt gru 01, 2015 18:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Czy Bóg istnieje?
glejt napisał(a):
Bóg jest osobą I Syn jest osobą i są jednością.

A co właściwie znaczy "Syn". Czy faktycznie istnieje relacja ojciec-syn, skoro wszystkie osoby Trójcy sa równorzędne? A moze nie są?
I dalej: czy syn jest młodszy od ojca, czy w jakiś sposób od niego pochodzi? To by sugerowała nazwa "syn".

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Wt gru 01, 2015 20:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 14:38
Posty: 624
Post Re: Czy Bóg istnieje?
equuleuss napisał :
Cytuj:
Żadna ludzka istota nie kocha za nic. Kobieta nie pokocha cię za nic, tylko za to że istniejesz. Mógłbyś wyglądać jak George Clooney, mieć kasę jak Bil Gates, mógłbyś być inteligentny jak Einstein, a ona i tak cię nie pokocha ale wyjdzie za sprzedawcę hot dogów który jest niski i ma pryszcze.

Dodam tylko, że miłość którą Bóg zsyła towarzyszy zwykle "prawdzie" jaką człowiek wyznaje i uznaje pod wpływem ego. Osądzając Syna Bożego i nadając mu formy i przypisując pewne cechy , które uznajemy za prawdziwe otrzymujemy w wyniku włąsnie to co osądziliśmy. Ego sie tego domaga mówiąc, że nie kochasz Chrystusa a chcąc to udowodnić reżyseruje scenariusz w którym ktoś z drogich ci osób odgrywa taką osobę jaką osądziłeś. Bóg sie temu nie przeciwstawia ponieważ miłość nie uznaje barier ani jakichkolwiek przeszkód wiedząc ,że prawdziwa miłość przezwycięża wszystko. A wtedy pragnąc prawdziwej miłości nie potrafimy pamiętać zła , które reprezentuje osoba odgrywająca osądzany aspekt ( bo dodatkowo są one łączone tak aby nie było łatwo rozpoznać ,że są powielonym scenariuszem). Jeżeli jednak rozpoznamy ,że odgrywjący się scenariusz jest powtórnym odgrywaniem po to aby ponownie dokonać osądu i utrzymać fałszywy wizerunek Syna Boga zawsze możemy prosić o pomoc Ducha św Ducha Prawdy o przywrócenie prawdziwego wizerunku uznając,że nie zdając sobie sprawy z wagi dokonywania osądu i tego jak on działa skrzywdziliśmy swojego brata prosząc o przywrócenie prawdziwego wizerunku jaki zna Duch św możemy sie spodziewać ,że zostanie On przywrócony o ile oczywiście w to wierzymy ( czyli uznajemy za prawdę).
Kochać za nic to rzeczywiście znaczy kochać kogoś tylko dlatego, że jest. Bo ego chciało by aby ta jego fałszywa miłośc zmuszała do dawanie tego czego ktoś dać nie chce. Oraz w zamian dawała to czego wcale otrzymać nie pragnie.
Cytuj:
Kim jest Ty i Ja? Postaraj się odpowiedzieć, proszę.

equuleuss napisał :
Cytuj:
Zatraciłeś swoją tożsamość? Ale do czego to prowadzi? Do tego że tak jak mówisz możesz stać cię wszystkim i niczym a to znaczy że w rezultacie możesz być nikim po prostu. Mam swoją świadomość i tożsamość i poznanie kim jestem, a jestem konkretną osobą a nikim innym ani niczym innym.

Na tym świecie utożsamiając sie z ciałem i uznając siebie za kogoś innego niż drugi brat staję się kimś kto utracił swoją własną daną mu przez Boga tożsamość Chrystusa , na rzecz tożsamości ego. Oddzielonej kłamliwej nienawidzacej nie potrafiącej kochać. A Duch św może nam przypomnieć , że nasza tożsamość będąca w Bogu i czerpiąca z Boga jako swego źródła jest kochająca, pełna mocy ( takiej iż możemy góry przenosić i czynić cuda większe niż Jezus o ile oczywiście zdołamy w to uwierzyć jak również uwierzymy ,że jesteśmy jednym w miłości z wszystkimi braćmi).
equuless napisał :
Cytuj:
Nie dokonałem osądów ale powiedziałem że terrorysta podrzynający gardło żywej kobiecie nie zasługuje na to aby nazwać go świętym, podobnie satanista podpisujący pakt z diabłem i oddający swoje życie i duszę dla zła, a jeśli ty uważasz że jest inaczej to znaczy że Twój sposób myślenia jest nawet niebezpieczny. Będziesz usprawiedliwiał każde najgorsze zło? W taki sposób możesz również chcieć usprawiedliwić swoje własne czyny.

Takie postępowanie ,które nie wyjaśni błędu i nie będzie chciało dokonać poprawy tego co błędne nie może być tolerowane jako usprawiedliwienie ze względu na miłość Boga. Jedynie ze względu na dostrzeżenie,że jako byt utożsamiający się z ciałem i odcięty z tego powodu od pouczeń Ducha św nie ma pojęcia jak ma myśleć i jak ma się zachować. Bo po to Bóg zesłał nam Ducha św do naszego szaleństwa ( sam nie mógł wstąpić do szaleństwa bo szleństwem jest łączyć się z tym co szalone i oczekiwać pozytywnych rezultatów) aby Ten jako głos wołający w Imieniu Boga Ojca przywoływał prawdę i wskazywał ją tak abyśmy mogli wyjść z tego co oszukańcze do tego co prawdziwe i pełne miłości w Bogu Ojcu.
equuless napisał :
Cytuj:
Nie jako konflikt ale po prostu właściwe postrzeganie rzeczywistości. Ze złem należy walczyć, a nie udawać że nie istnieje. Życie to walka a nie sielanka.

Nie istnieje stan 100% miłości w ani w świecie ani w sercach ludzkich, ani nawet w Twoim własnym sercu, nie teraz. Trzeba wybrać - niebieska czy czerwona pigułka? Albo wyjdziesz z tego Matrixa albo będziesz trwał w miłej iluzji, przyjemnej ale jednak będącej złudzeniem i kłamstwem. Nie wyeliminujesz zła udając że nie istnieje, to nie jest żadna droga, to droga do nikąd.

Pod tym wzgledem masz rację ,bo to oznaczałoby ponowne przyjście Chrystusa na ziemię. Można sobie co najwyżej nie uświadamiać barier postawionych przed miłością i Bogiem po to aby nie nastąpiło całkowite połączenie oraz rezygnacja z tego świata. Te nieuświadomione bariery i nieuświadomione pragnienia sprzeczne z tym co potrzebne do prawdziwego i całkowitego złączenia składają sie właśnie na miano tego świata , który niektórzy nazwali matrixsem a ja nazywam dosadniej piekłem.
Cytuj:
Rozejrzyj się dobrze. Patrzysz a nie widzisz.

equuleuss napisał :
Cytuj:
Bóg nie jest powietrzem, Bóg nie jest drzewem ani tym co mnie otacza. Bóg jest konkretną osobą i można go spotkać tylko w konkretnej relacji, tak jak osobę.

Bóg jest wszechobecną uosobioną miłością , która kocha każdego miłością bezgraniczną bez względu na to kim jest , w taki samym wymiarze i z taką sama siłą. W Bogu jednak nie ma przerw jakie postrzegamy tu na ziemi , po to aby oddzielać się jeden od drugiego. Nawet po śmierci nie będziemy umieli być w tak doskonałej jedności jaką jest Bog dlatego Jezus przygotowuje nam mieszkania takie , które pozwilą nam w nich być szczęśliwymi. W prawdziwej jedności będziemy dopiero po końcu świata. Choć pewne znamiona i atrybuty tej jedności bedą nam dane.
equuleuss napisał
Cytuj:
Czyli Jezus miał na myśli że trzeba się upijać i wtedy będzie panować Królestwo Miłości na tym świecie.

Czy nigdy nie słyszałeś o rodzinach alkoholików i w jaki sposób alkohol niszczy życie i innych? I w stanie upojenia dokonuje się wiele zła?

Nie alkohol rzeczywiście nie czyni tego co po nim oczekuejmy. Powoduje tylko, że świadomość postrzeganej rzeczywistości nie jest tak bolesna przyczyniając się nawet do iluzorycznych wyobrażeń w których świat staje sie przychylniejszy. Jest tęsknotą za lepszym światem za przywróceniem prawdziwego wizerunku jakim obdarzył nas Ojciec. Takim dążeniem w którym wreszcie staniemy sie jednością z Chrystusem. Każdy używający rozumu wie, że nie dokonuje się to przez upijanie się. Co biblia z naciskiem wskazuje jako polecenie nie upijania się. Ale symbolika darów eucharystycznych wskazuje na to iż pijąc odrobinę alkoholu i zapominając o istniejących żalach do brata przybliżam sie do Chrystusa choćby tylko na krótki moment po to aby moc zobaczyć w nim kogoś innego niż wroga. Symbolicznie pobudza krew do żywszego krążenia pobudzając niejako do życia. Do życia którym jest miłość i bycie w jedności z Jezusem i Ojcem tworząc Chrystusa.
Cytuj:
Czym jesteśmy? Bogiem?
Ty sam(a) sobie odpowiedz, dlaczego chcesz odpowiedzi ode mnie?

equuleuss napisał :
Cytuj:
Tak, odpowiedzi od Ciebie, bo Ty powtarzasz że jesteśmy Bogiem, w takim razie chciałbym wiedzieć w jaki sposób.

W przeciwieństwie do zwierząt , które przecież też odczuwają miłość a nawet myślą na pewien swój sposób czy pamiętają to co się dokonało w ich życiu, człowiek ma możliwość kreowania rzeczywistości przez nadaną mu przez Boga funkcję czynienia sobie ziemi poddaną. Jednak prawdziwa tożsamość czerpie z tożsamości Boga która jest miłością. A mimo to ze względu na ograniczone nasze poznanie oraz ograniczone postrzeganie nieumiejętność przewidzenia wszelkich możliwych okoliczności jakie mogą mieć wpływ na to co kreujemy naszymi decyzjami jak równiez modlitwy kierowane do Boga z prośbą o spełnienie tego czego pragniemy w życiu a czego brak powoduje, że czujemy sie mniej szczęśliwi, wszystko to prowadzi do błędnych ocen i błędnych decyzji , które nas nie zadawalają. Ponieważ w swoim ograniczeniu nie potrafimy przyjąć tego co jest naszym prawdziwym dziedzictwem a co zostanie całkowicie przywrócone dopiero po sądzie ostatecznym. Prawdziwej jedności z Bogiem Ojcem w której będziemy Jego emanacją Jego przejawem i Jego Prawdziwym odzwierciedleniem. Jednak juz teraz po przez modlitwy możemy domagać się widzieć prawdziwe oblicze brata takie jakie mogłoby być odzwierciedlone w tym świecie ( a trzeba pamiętac ,że nawet św Piotr widząc Jezusa w pełnym świetle jego Boskości - na górze przemienienia nie wiedział jak się zachować w takiej sytuacji).

boże _ dziecię napisał :
Cytuj:
Być może nie w tym wątku ale pisałem, że świętość jest schowana w ciszy. Teraz już wiesz.
A zamilknąć i usłyszeć ciszę może każdy.
Mówisz tylko Bóg może osądzać a właśnie osądzasz kto jest święty a kto nie, kto jest zły a kto nie.

equuleuss napisał :
Cytuj:
Świętość przejawia się w życiu, w konretnej postawie i w konkretnych czynach. Nie można świętości sprowadzać i zamykać tylko w ciszy.

Mam prawdo nie nazywać świętym zbrodniarza, a jeśli Ty uważasz inaczej, to Twój światopogląd jest po prostu niebezpieczny.

Pierwszym świętym został zbrodniarz ukrzyżowany razem z Jezusem za swoje słuszne winy jak sam wyznał.
Jednak sprawiedliwość Boga widzi inaczej, bo widzi prawdziwie. Widzi tę całość którą jest jeden i drugi brat idący obok siebie i dokonujący czynów takich lub innych. Widzi to co jest tą zwodniczą wiarą w grzech przykuwającą brata do grzechu i winy. Ponieważ dokładnie rozpoznaje co jest przyczyną a co skutkiem jak również dokładnie rozpoznaje sposób uwięzienia w grzechu przez osąd brata. My nie mamy tego świadomości przez oszustwo ego/szatana. to dlatego często to co osądzimy negatywnie w innych reprezentowane jest później w naszej rodzinie a co odzywa sie wtedy silną reakcją emocjonalną mającą świadczyć,że to jest ten sam osąd , którego dokonaliśmy. Na szczęście jest to tylko ponowna lekcja aby nauczyć się miłości i reakcji na zło z miłością a przede wszystkim na powrót do Ojca z uświadomieniem sobie, że potrafię swoim postrzeganiem tylko krzywdzić brata a zatem zwracając moje fałszywe postrzeganie brata proszę o wizerunek Chrystusa , który ma odzwierciedlać rolę jaka jest przypisana mu przez Ojca do pełnienia w tym świecie do czasu zakończenia tego świata.
Modląc się o dobry wizerunek mojego brata modlę sie o swoją świętość. Rozumiejąc ,że to co postrzegam nie jest jego prawdziwym wizerunkiem.
Przykładowo modląc się któregoś dnia o prawdziwy wizerunek muzułmanina czytam w internecie, że muzułmanie proszą o wybaczenie za czyny z którymi sie nie zgadzają. Lub choćby takie info w którym muzułmanin w Paryżu prosi aby być przytulanym. Nie można walczyć ze światem bo miłość nie walczy ale prosząc wszechmocnego Boga o zmianę niechcianego wizerunku na przybliżający go do świętości jesteśmy miłi Panu Bogu bo tego właśnie On oczekuje od nas.

_________________
[color=#BF00FF]Szukaj Prawdy a Prawda cię wyzwoli.[/color]


Wt gru 01, 2015 21:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 14:38
Posty: 624
Post Re: Czy Bóg istnieje?
Askadtowiesz napisał(a):
glejt napisał(a):
Bóg jest osobą I Syn jest osobą i są jednością.

A co właściwie znaczy "Syn". Czy faktycznie istnieje relacja ojciec-syn, skoro wszystkie osoby Trójcy sa równorzędne? A moze nie są?
I dalej: czy syn jest młodszy od ojca, czy w jakiś sposób od niego pochodzi? To by sugerowała nazwa "syn".

W obecnym stanie są absolutną jednością. Jednak to włąśnie Ojciec jako ten , który był pierwszy i jako ten , który jest źródłem jest tym co staowi o Ojcostwie bo to On jest stwórcą Syan a nie jak to ma miejsce w przypadku ego, które stworzone przez Syna chce mu ojcować czyli zaprzeczyć temu ,że zostało wytworzone. dodatkowo mylać przyczynę ze skutkiem. w prawdziwej rzeczywistości Bóg Ojciec jest prawdziwą przyczyną źródłem Syna a przez całkowitą i doskonałą miłośc oddający siebie Ojciec Synowi stanowią całkowita jedność. Duch św jest również jednością ponieważ w oszustwie, iluzji lub śnie czyli w takiej rzeczywistości ,która nie jest prawdziwa w oczach Boga Ojca, Bóg który nie wchodzi do tego oszustwa będącego rodzajem szaleństwa daje na taką sytuację swój Głos przypominający o prawdziwej rzeczywistości Syna w Bogu Głos , który jest nazywany Duchem św lub Duchem Prawdy.

_________________
[color=#BF00FF]Szukaj Prawdy a Prawda cię wyzwoli.[/color]


Wt gru 01, 2015 21:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Czy Bóg istnieje?
glejt napisał(a):
Bo przecież i tak jesteśmy tylko jednym Synem Boga i samym Bogiem.

To ja jestem Bogiem?
spin napisał(a):
Tego się na 100% nie dowiemy za życia. Możemy wierzyć, że istnieje.
Czy jest Osobą, czyli kimś osobnym?
Może nie jest ale jak rozmawiać z czymś bezosobowym?
Lepiej dla wierzących, żeby Bóg był Osobą.

A co ci robi za różnice, czy Bóg jest osobą czy duchem?

glejt napisał(a):
Askadtowiesz napisał(a):
glejt napisał(a):
Bóg jest osobą I Syn jest osobą i są jednością.

A co właściwie znaczy "Syn". Czy faktycznie istnieje relacja ojciec-syn, skoro wszystkie osoby Trójcy sa równorzędne? A moze nie są?
I dalej: czy syn jest młodszy od ojca, czy w jakiś sposób od niego pochodzi? To by sugerowała nazwa "syn".

W obecnym stanie są absolutną jednością. Jednak to włąśnie Ojciec jako ten , który był pierwszy


Trójca święta istniała od zawsze.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Wt gru 01, 2015 23:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lis 11, 2015 10:35
Posty: 236
Post Re: Czy Bóg istnieje?
Equuleuss, glejt i inni ;)
Jeszcze do niedawna twierdziła(e)ś, że pies to pies a Bóg to Bóg. Teraz rozszerzasz to pojęcie, że pies to nie tylko pies bo pies to również gatunek a Bóg to nie tylko Bóg bo także osoba. I tu rodzą się nowe możliwości bo znów pojawia się pytanie czym jest gatunek i osoba. Czy gatunek jest psem a osoba Bogiem? Bo gdyby tak to sprawa załatwiona ale jeżeli nie to wejdzie kolejne niezdefiniowane pojęcie i tak w nieskończoność. Definiując jedno słowo następnym dojdziemy do tego co ja piszę od razu czyli Bóg jest wszystkim i niczym równocześnie. Wszystko jest Nim bo poza nim nie ma nic. Tak, wszystko również to boże dzieci i Bóg jest ukryty także w psie i osobie w skrócie można powiedzie, że Bóg jest psem, terrorystą itp. Mając tę świadomość po obu stronach nie ma się czego bać bo nikt nikomu krzywdy nie wyrządzi bo strony wiedzą, że są Nim. Pozostaje tylko z tego się cieszyć i żyć w zgodzie z tym/Nim.
Dlatego ludzie, których Jezus uzdrawiał biegli uradowani ze słowami na ustach jestem bożym dzieckiem bo rozumieli co to oznacza.

Nie ma żadnego mnie ani żadnego ciebie ani żadnej tożsamości. To iluzja umysłu, który tak a nie inaczej postrzega, iluzja ego, iluzja ja. Umysł, ego, ja, osoba itp. tak naprawdę nie istnieje. To tylko Bóg bawi się w ramach stworzonych przez siebie ograniczeń.
Jest tylko to co patrzy na samą siebie, pierwotna i esencjonalna świadomość czyli Bóg, poza Nim nie ma nic. Wszystko pozostałe to cząstki, formy jak kropla na chwilę (miliony lat) wyrzucona z oceanu, która zaraz do niego powróci. Tak, z perspektywy kropli jest ocean a z perspektywy oceanu jest kropla ale to i tak tylko Bóg. On jest wszystkim.

Możecie oczywiście tworzyć słowa bez końca twierdzić, próbować zasypywać nimi to co jest jakie jest, że jedno jest drugim i na odwrót i w dowolnych konfiguracjach ale to i tak niczego nie zmieni bo to tylko Bóg :-D

Nie wiesz kim jesteś bo gdybyś to wiedział słowa stałyby się zbędne. Kamień nie udowadnia że jest kamieniem i nie wymyśla, że jest pewnego rodzaju osobą kamienną z gatunku kamiennego ale po prostu nim jest.
Umysł wymyśla różne sztuczki by nie oddać władzy, to naturalne. A jeżeli zaczyna władzę tracić to paraliżuje lękiem, straszy, że coś się stanie itp. :-D
Nic się nie stanie i stać nie może... to tylko Bóg :mrgreen:
Cytuj:
Instynkt

haha czyli co?

Nazywanie kogoś złym lub dobrym i ferowanie kar i nagród to jest osąd.
Tak działa umysł, ego. Nie może zaakceptować faktu, że wszystko co jest jest darmo, nie może bo nie wie kim jest więc nie kocha siebie. Gdyby wiedziało, byłoby pełnią tego czym jest czyli miłością, radością, wolnością a nie średniowiecznym bogiem egzekutorem, mścicielem.

Cytuj:
W takim razie wypierasz z siebie właściwe postrzeganie świata ponieważ w Twoim rozumieniu jest to osąd? Kto oszukuje Cię w taki sposób?

Nie mogę wypierać bo nie ma żądnego mnie. Wszystko jest Nim.
Nie ma nikogo kto oszukuje i nie ma żądnych sposobów, to tylko Bóg.

Cytuj:
Ale cierpienie i zło istnieje, wokół Ciebie także. I co z tym zrobisz? Co zrozbisz aby to zmienić?

Nie ma nikogo kto mógłby coś zrobić, żadnych dróg. Jest tylko Bóg.

Cytuj:
Jakie odrębne ja? Nie zaplątuj się w taką filozofię bo to może skończyć się rozdwojeniem jaźni w najlepszym przypadku.

To niech się tak skończy.
Nie ma żadnego rozdwojenia ani żadnej jaźni, to tylko Bóg.

Cytuj:
Dlaczego chcesz nazywać siebie samego imieniem Boga - Ja Jestem?

heh po raz kolejny tłumaczę: nie ma żądnego ciebie ani żądnego mnie, to iluzja... to tak naprawdę Bóg :-D
Nie ma żadnego imienia bo nie ma nikogo kto mógłby być nazwany. Ja jestem znaczy: ja jestem.
Słyszysz?
To ja jestem.

Cytuj:
Na jakiej podstawie chcesz stwierdzić że ja chciałbym osądzać i karać? Oto dokonałeś na mnie osądu, w dodatku niesprawiedliwego.

Jak to na jakiej podstawie? :mrgreen:
Mylisz psa z gatunkiem, osąd z intencjami, miłość z małżeństwem a na koniec Boga z osobą. Na dodatek zamykasz Go w niej szczelnie, sankcjonujesz karami każdą niepokorność a w zamian za aprobatę tych bzdur obiecujesz niebo a mnie odbierasz możliwość mówienia prawdy o tym, że świętość ukryta jest w ciszy ? :mrgreen:
Chyba pomału nadchodzi koniec tej iluzji dzięki której umysł, ego ma władzę nad osobą, którą wykreował :lol: .

Cytuj:
To że widzę rzeczywistość taką jaka jest a Ty wolisz żyć w iluzji, to nie znaczy że moja postawa jest osądem.

Patrzysz a nie widzisz. Nic nie widzisz.

Cytuj:
Chcesz powiedzieć że skatowana żona alkoholika i jego dzieci lubią takie życie bo gdyby nie lubili to by to zmienili? A jaką mocą by to zrobili? Dlaczego chcesz wydawać osądy na tych ludzi którzy cierpią? Chcesz niewinnym mówić że to ich wina że cierpią?

Nie zasłaniaj się żoną alkoholika, którego nawet nie znasz. Nie unikaj pytania.
Odpowiedz, kim jesteś? Jakie twoje imię?

Cytuj:
Kiedy zajrzy w oczy śmierć lub realne niebezpieczeństwo, to w takim momencie kończy się takie kozakowanie. Nie sądzę że jesteś wolny od wszelkich lęków.

Wszystko się zmienia żadna tajemnica. Ciało również, każdy tak ma więc strach przed tym to jakiś idiotyzm. Po raz n-ty odpowiadam, że nie ma żadnego mnie i nie ma żadnego lęku. To iluzja.

Cytuj:
I to oznacza że w/g Ciebie taki zabójca kiedy jest w pełni świadomy i nie czuje lęku to jest w pełni uprawniony do tego aby zabijać bo wtedy poprzez zabijanie okazuje miłość dla innych? I jego czyny wypływają z miłości?

Nie ma żadnego Mnie. Nie ma nikogo kto uprawnia.
Jest życie, są narodziny formy i jest jej koniec zwana śmiercią. Zawsze tak było.
Nic z niczego nie wypływa, nikt nikomu niczego nie okazuje, to iluzja.
Wszystko to Miłość, to Bóg.

Cytuj:
Mamy wpływ na nasze myśli tak jak i mamy wpływ na to co nas otacza.

Mamy? Czyli kto ma wpływ? Jesteś w liczbie mnogiej? Mamy czyli ilu konkretnie? Możesz podać tę liczbę?
Jeżeli istniejesz jakiś Ty, który ma wpływ na myśli to niech spróbuje pomyśleć, że szatana nie ma a wszystko co jest także "ty" to Bóg. Nie powinno być problemu.
aaa nie da się? ciekawe dlaczego :-D :D


Śr gru 02, 2015 9:09
Zobacz profil
Post Re: Czy Bóg istnieje?
Czytając twoją wypowiedź @boże_dziecię nasuwa mi się skojarzenie z "Kursem Cudów" prof. Helen Schucman.
To taka mieszanka religii chrześcijańskiej w wersji monizmu duchowego, filozofii i psychoterapii.
Książkę miał podyktować pani profesor sam Jezus w latach 60-70 XX w.
Jest dostępna w necie.


Śr gru 02, 2015 10:24
Post Re: Czy Bóg istnieje?
boze_dziecie, powiedz mi w jaki sposob wkomponujesz wolna wole, w to co piszesz?
Chyba nie na sposob "wolnosc Tomku w swoim domku".
Czy np. idac ulica szczesliwy przejdziesz obojetnie obok kogos lezacego w rowie, myslac ze pewnie jest tez szczesliwy?


Śr gru 02, 2015 11:34
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Czy Bóg istnieje?
glejt napisał(a):
Askadtowiesz napisał(a):
glejt napisał(a):
Bóg jest osobą I Syn jest osobą i są jednością.

A co właściwie znaczy "Syn". Czy faktycznie istnieje relacja ojciec-syn, skoro wszystkie osoby Trójcy sa równorzędne? A moze nie są?
I dalej: czy syn jest młodszy od ojca, czy w jakiś sposób od niego pochodzi? To by sugerowała nazwa "syn".

glejt napisał(a):
W obecnym stanie są absolutną jednością. Jednak to włąśnie Ojciec jako ten , który był pierwszy i jako ten , który jest źródłem jest tym co staowi o Ojcostwie bo to On jest stwórcą Syan a nie jak to ma miejsce w przypadku ego, które stworzone przez Syna chce mu ojcować czyli zaprzeczyć temu ,że zostało wytworzone..

Z tego by wynikało, ze przez jakis czas istniał tylko Ojciec. Nie wiemy jednak kiedy pojawił sie Syn, ani kiedy i na jakiej zasadzie zrównał sie z Ojcem.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Śr gru 02, 2015 20:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Czy Bóg istnieje?
boże_dziecię napisał(a):
heh po raz kolejny tłumaczę: nie ma żądnego ciebie ani żądnego mnie, to iluzja... to tak naprawdę Bóg :-D

Podstawą tego co mówisz, jest wiara w coś takiego.
Cytuj:
Panteizm racjonalistyczny

Podstawowym założeniem Spinozy (propozycje od nr 1 do 5) było, że istnieje tylko jedna substancja, która stanowi podstawowy budulec wszechświata. Substancja ta musi istnieć sama przez się i musi być pierwotna w stosunku do wszelkich swoich atrybutów. Musi być nieskończona, istnieć samoistnie (nie być stworzona) i być przyczyną istnienia wszystkich innych bytów – czyli musi być wszechmocna. Nie może to być zatem nic poza Bogiem.

Jeśli jednak jest to Bóg i Bóg jest jedyną substancją, to wobec tego wszystko, co istnieje, jest Bogiem w dosłownym znaczeniu. Jak głosi słynna propozycja nr 14: „Nie istnieje żadna substancja, która by nie była Bogiem” – a zatem, substancja tworząca cały istniejący wszechświat i Bóg są całkowicie tożsame. Nie istnieje nic poza Bogiem, a wszystko, co istnieje, jest częścią Boga, istnieje jakby w nim samym. Bóg jest tożsamy z przyrodą, naturą, materią i są to tylko różne nazwy dla tej samej podstawowej substancji.

Co do takiej wiary ma, to twoje gadanie o przezroczystych aniołach, i odpowiadających na pytania cegłach?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Śr gru 02, 2015 20:32
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lis 11, 2015 10:35
Posty: 236
Post Re: Czy Bóg istnieje?
sapper napisał(a):
boze_dziecie, powiedz mi w jaki sposob wkomponujesz wolna wole, w to co piszesz?
Chyba nie na sposob "wolnosc Tomku w swoim domku".
Czy np. idac ulica szczesliwy przejdziesz obojetnie obok kogos lezacego w rowie, myslac ze pewnie jest tez szczesliwy?

Bardzo trafne pytanie.
Świadomość, Bóg, Miłość nie odnoszą się do przyszłości. Przyszłość w przykładzie jw. To nic innego jak obawa wynikającą z funkcjonowania umysłu. Jak się zachowam, jak mnie ocenią, czy będę godzien... itp.
Miłość żyje teraz i w Teraz. Czas jest potrzebny w praktyce w naszej cywilizacji ale z pozostałej perspektywy to iluzja. Wskazówka nie odmierza trwania chwili czy wszechświata, po prostu kręci się w kółko. Teraz trwa wiecznie tylko okoliczności się zmieniają. Ale pokój i wolność to stan niezależny od okoliczności.
Inaczej, świadomość będąc w takie sytuacji podejmie decyzje za nas bo nie ma żadnych nas tak naprawdę i nie będzie się zastanawiać nad zagrożeniami czy zyskami tylko w obronie zycia zadziała natychmiast. Potwierdzają to zachowania świadków wypadku, małych dzieci w pożarach itp. Świat potem bierze ich za bohaterów i zadaje pytania co myślałeś, jak się nie bales posłuchajcie jak odpowiadają. Nie uczynili nic wyjątkowego. To ego szuka uznania i poklasku, ocenia zagrożenie. Dlatego oddanie życia za zycie jest postrzegane jako wartość najwyższa.
Także wolnej woli nie można w nic wkomponowac bo wtedy nie bedzie wolna. Wolna wola się wydarza poza zasadami, normami i prawami.
Zaprzyj się samego siebie jeżeli chcesz iść za mną mawiał Jezus.
Nie ma żadnego swojego domku, to tylko Bóg.


Cz gru 03, 2015 11:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lis 11, 2015 10:35
Posty: 236
Post Re: Czy Bóg istnieje?
Robek napisał(a):
Panteizm racjonalistyczny

Nie ma odpowiedzi w słowach wiec próżno jej tam szukać.
Czym jest słowo tak naprawdę, co za nim jest schowane?

Krew
miłość
zbrodnia
piękno
sex
bóg
kurz

To są tylko slowa.Kto, co je analizuje i nadaje im emocje. Dlaczego władzy od tysiacleci tak łatwo kierować tłumem :D patrz jak działa telewizja :D uwolnij się.

Ale cytat piękny.


Cz gru 03, 2015 11:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 04, 2014 8:14
Posty: 5
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie
Post Re: Czy Bóg istnieje?
W kontekście głównego wątku chciałbym polecić mój blog: Dowody na istnienie Boga:
http://www.biblijny.net/dowody-na-istni ... hiwum.html

Poruszam tak m.in. takie zagadnienia, jak:
Cuda i nauka,
Kiedy modlitwa nie działa,
Proroctwa o Jezusie,
Czy Biblia jest niezniszczalna?
Czy Jezus istniał naprawdę?


Cz gru 03, 2015 17:14
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 14:38
Posty: 624
Post Re: Czy Bóg istnieje?
Boże_dziecię odnoszę wrażenie , ze dotarłeś do ściany którą jest uznanie, że wszystko jest Bogiem i nie można tego osądzać. Fakt nie można osądzać bo to co widzimy nie jest na tyle prawdziwe aby móc to osądzić bo samo jest obrazem osądu dziecka Boga ( czyli każdego z nas.
Cytuj:
Patrzysz a nie widzisz. Nic nie widzisz.

Takie twierdzenie nie tłumaczy, że widzimy tylko to co osądziliśmy na podstawie przeszłych doświadczeń. Człowiek mógł dokonać grzesznego czynu ale w swoim sercu momentalnie mógł dokonać diametralnej zmiany pragnąc tak bardzo świętości , miłości i jedności z Bogiem, że może być już w tym momencie świętym jak sam Chrystus. Ale nasze ego bezustannie polega na przeszłości a zwłaszcza na wszelkich pomyłkach błędach i grzechach po to by je dokładnie pamiętać i widzieć taki wizerunek tego człowieka , który mógł się zmienić który zaprzecza temu iż może on być już dobry. Nie pozwalając nawet na chwilę na dokonanie sie nowego wizerunku. Jezus zapowiadał, ze nie nadaje sie do Królestwa Niebieskiego ten , kto ogląda sie wstecz. Jak bardzo wstecz czy ta 1 sekunda to już jest wstecz? Raczej tak. I rzeczywiście ktoś roztropny powie nie wiem co widzę. co najwyżej brata, który podobnie do mnie idzie przez ten świat szukając miłości prawdy i tego jak sprawić aby ten świat dla tak wielu nie był piekłem.
Cytuj:
Nie zasłaniaj się żoną alkoholika, którego nawet nie znasz. Nie unikaj pytania.
Odpowiedz, kim jesteś? Jakie twoje imię?

Podobno ego nie potrafi udzielać sensownych odpowiedzi ,bo nie umie. A najbardziej boi sie konstruktywnych pytań , np po co to się dzieje, jaka jest tego przyczyna i co jest skutkiem a co przyczyną?
Jak dowodził wielokrotnie Anthony Robbins umysł gdy zada sobie konstruktywne pytanie ma niesłychaną skłonność do ukierunkowywania się na odpowiedź. Niejako automatycznie. Tak samo gdy postawi sobie coś za cel. Czy to będzie bogactwo czy to będzie świętość, czy poznanie prawdy. Jest skazany na ten cel. Pod warunkiem ,że jednocześnie nie ma ustawionego drugiego i innego celu , który będzie przeciwstawny! Bo dwom panom nie można służyć!
Cytuj:
Wszystko się zmienia żadna tajemnica. Ciało również, każdy tak ma więc strach przed tym to jakiś idiotyzm. Po raz n-ty odpowiadam, że nie ma żadnego mnie i nie ma żadnego lęku. To iluzja.

Nie podlegasz lękowi na tej samej zasadzie jakiej nie będziesz sądzony. Nie osądzając nie podlegasz sądowi.
Cytuj:
Nie ma żadnego Mnie. Nie ma nikogo kto uprawnia.
Jest życie, są narodziny formy i jest jej koniec zwana śmiercią. Zawsze tak było.
Nic z niczego nie wypływa, nikt nikomu niczego nie okazuje, to iluzja.
Wszystko to Miłość, to Bóg.

Nie nazywaj tego szaleństwa miłością. Nie jest miłością zmuszanie dziecka aby poddało się gwałtowi. Nie jest miłością zabieranie biednym części jego wypłaty aby samemu mieć więcej. Jednak można nauczyć, że nawet tu na ziemi może być sprawiedliwość jak i tu na ziemi może zaistnieć świętość, która wypływa z chęci dawania miłości innym. Bez ofiar, które zabijają tę namiastkę miłości , którą karmi nas ego. A te formy , które opisujesz nie są przecież domeną BogaTo ego zło przedstawia w różnych formach po to aby go szybko nie rozpoznać i po to aby ten kto nie ceni miłości a jest bardziej inteligentny od prostaczka wymyślił taką jego formę, która będzie udawała dobro.
Nikt nikomu niczego nie okazuje? Ale przecież jest przekonany, że okazuje. Jeżeli z powodu tego iż uznajesz ten świat za iluzję zaczniesz uznawać, że możesz robić co ci się żywnie podoba to jaką praktyke i jaką próbe przejdziesz i gdzie abyś poznał czy znasz prawdziwą miłość? A jeżeli drugi brat nie potrafi żyć z miłością i źle z tym się czuje to też mu powiesz to tylko samsara olej to bo to i tak nic nie znaczy? Czy raczej poszukasz jakiegoś sposobu aby poczuł się wartościowszym a nawet świętym człowiekiem? I jak to zrobisz skoro to wszystko nieważne?
Nic z niczego nie wypływa? nie słyszałam nigdy czegoś podobnego :o :o :o
Wg mnie wszystko ma swoją przyczynę i wypływający z niej skutek. Tyle tylko,że na tym świecie fałszu tajemnic i obłąkania trudno rozpoznawać jest wszystkie przyczyny i powstałe z nich skutki. Jednak uważam, że właśnie poto został nam dany Duch św , który wszystko wie i nie ma dla niego tajemnic abyśmy mogli prosić Go o pomoc w tym aby rozpoznawać co jest czego przyczyną a co jest czego skutkiem. To nasze święte prawo po to abyśmy mogli postępować włąściwie nie dawali się zwieść ani szatanowi ani ego ani żadnym siłom zła odciągających nas od świętości i od tego aby być prawdziwymi dziećmi Boga ,które aby żyć w miłości dają ją innym rozpoznając jak ją dawać i komu.
{quote]Mamy? Czyli kto ma wpływ? Jesteś w liczbie mnogiej? Mamy czyli ilu konkretnie? Możesz podać tę liczbę?
Jeżeli istniejesz jakiś Ty, który ma wpływ na myśli to niech spróbuje pomyśleć, że szatana nie ma a wszystko co jest także "ty" to Bóg. Nie powinno być problemu.
aaa nie da się? ciekawe dlaczego [/quote]
Dlaczego nie da się :| :?: Odpowiadam da się :!: :idea: :idea: :idea: :-D Potrzeba do tego jednak pewnego treningu umysłu i jego kontroli. A przede wszystkim nie osądzania :!: :!: :!: :idea: :idea: :idea:
Robek napisał:
[qoute]To ja jestem Bogiem?[/quote]
Jeżeli jesteś zjednoczony z Jego Synem służysz każdemu bratu miłością modląc się za jego świętość, wskazując jak ma tego dokonać uzdrawiając chorych, wskrzeszając zmarłych to tak I widząc w bracie samego siebie to tak!!!

_________________
[color=#BF00FF]Szukaj Prawdy a Prawda cię wyzwoli.[/color]


Cz gru 03, 2015 21:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lis 11, 2015 10:35
Posty: 236
Post Re: Czy Bóg istnieje?
Co jest źródłem tego wrażenia?
Co tworzy ścianę?

Nie chodzi o to, że czegoś nie można. Istotne jest by znać mechanizmy działania, kto osądza i dlaczego.

Mówisz sekunda wstecz wystarczy a honorujesz grzech pierworodny sprzed wielu tysięcy lat czyli wg Jezusa nie nadajesz się do Królestwa Niebieskiego dopóki tak postępujesz.
A tak naprawdę jesteś w królestwie niebieskim tylko tego nie wiesz bo obraz który postawił przed oczami umysł zakrywa to a ty w to wierzysz.

Nie ma nikogo kto by planował, robił a potem osądzał czy było to dobre czy złe. Wszystko się wydarza i jest jakie jest, tyle.
Piszesz z perspektywy umysłu bo uwierzyłeś iż jesteś nim. A tymczasem nie masz żadnej władzy nawet nad najprostszymi czynnościami jak oddychanie czy kolor włosów.

Piszesz że trzeba trenować i kontrolować umysł, zwalczać złe ego. Któż i po co miałby to robić?
Nie istnieje żadne ja to wytwór umysłu, jeden z trików ego :-D
Wystarczy to zobaczyć, tę iluzję ale jak ją zobaczyć jak się patrzy i się nie widzi a perspektywę z której to widać umysł zakwalifikował jako złą :-D
Tu trzeba odwagi, niebo nie jest dla słabeuszy, przeciętniaków i bezkrytycznych naśladowców co uwierzą we wszystko jak się tylko to odpowiednio nazwie.


Cz gru 03, 2015 23:50
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1837 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33 ... 123  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL