Autor |
Wiadomość |
agalab
Dołączył(a): N lis 08, 2015 14:31 Posty: 3
|
Eben Alexander "Dowód"
Eben Alexander "Dowód". Spotkałam się już z różnymi opiniami w sieci , chciałam Was zapytać czy ta książka jest warta przeczytania bądź też nie, jako dla wierzącego katolika. Z góry dziękuje za odpowiedzi.
|
N gru 20, 2015 12:45 |
|
|
|
|
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
Re: Eben Alexander "Dowód"
agalab napisał(a): Eben Alexander "Dowód". Spotkałam się już z różnymi opiniami w sieci , chciałam Was zapytać czy ta książka jest warta przeczytania bądź też nie, jako dla wierzącego katolika. Z góry dziękuje za odpowiedzi. Akurat pierwsza wypadła wypowiedź ateisty. Dla mnie była warta przeczytania, gdyz ciekawia mnie takie radyklane przemiany poglądów w wyniku uszkodzenia mózgu. Autor jest bezgranicznie przekonany o realnosci tego co widział podczas śpiaczki, pomimo ze jako neurochirurg powinien podejsć do tego z dystansem. Jego zdaniem prawie widział, a raczej czuł Boga, widział tez zmarłe osoby. Moim zdaniem z punktu KK herezji tam nie ma.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
N gru 20, 2015 18:13 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Eben Alexander "Dowód"
Natomiast z punktu widzenia nauki i zdrowego rozsądku jest to bzdura.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
N gru 20, 2015 18:18 |
|
|
|
|
Mrs_Hadley
Moderator
Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30 Posty: 2023
|
Re: Eben Alexander "Dowód"
Askadtowiesz napisał(a): Moim zdaniem z punktu KK herezji tam nie ma. Prof. Vetulani twierdzi, że jego wizja nie była do końca chrześcijańska, ze względu na postać kobiety-motyla. JedenPost napisał(a): Natomiast z punktu widzenia nauki i zdrowego rozsądku jest to bzdura. To prawda, nie jest dowodem, ponieważ nie można zweryfikować jego widzenia. Natomiast czy jest bzdurą, tego nie sposób wykazać.
_________________ Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7
|
N gru 20, 2015 18:52 |
|
|
agalab
Dołączył(a): N lis 08, 2015 14:31 Posty: 3
|
Re: Eben Alexander "Dowód"
Ci, którzy czytali: Podajcie proszę konkretne argumenty za TAK i NIE (przeczytaniem i nie przeczytaniem) tej książki.
|
N gru 20, 2015 21:22 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Eben Alexander "Dowód"
A nie szybciej jest samej przeczytac? Moze juz mialabys to za soba...
|
Pn gru 21, 2015 3:30 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Eben Alexander "Dowód"
Mrs_Hadley napisał(a): To prawda, nie jest dowodem, ponieważ nie można zweryfikować jego widzenia. Natomiast czy jest bzdurą, tego nie sposób wykazać. Pisząc "bzdura" miałem na myśli właśnie główną tezę, wyrażoną już w tytule, że te wizje stanowią dowód czegokolwiek.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pn gru 21, 2015 7:03 |
|
|
agalab
Dołączył(a): N lis 08, 2015 14:31 Posty: 3
|
Re: Eben Alexander "Dowód"
Kael napisał(a): A nie szybciej jest samej przeczytac? Moze juz mialabys to za soba... teoretycznie, ale opinie budzą kontrowersje, a szkoda by zaprzątać głowę byle jaką tematyką
|
Pn gru 21, 2015 10:48 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Eben Alexander "Dowód"
Czytasz tylko lektury obowiazkowe? Czy tylko to co inni zalajkuja?
A jezeli bys sama przeczytala (a do tej pory juz na pewno), to moglabys o ksiazce juz dyskutowac. A tak czekasz na cudza przemielona papke.
|
Pn gru 21, 2015 10:54 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Eben Alexander "Dowód"
Cóż, lektura książki to jednak wkład czasu, tudzież pieniedzy. Po to są recenzje, żeby łatwiej było podjąć decyzję o takiej inwestycji.
Moja recenzja: pod względem naukowości bzdura, zaś same wizje nie różnią się jakościowo od doświadczeń użytkowników mocnych psychedelików, których opisy można poczytać sobie za darmo.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pn gru 21, 2015 11:46 |
|
|
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
Re: Eben Alexander "Dowód"
agalab napisał(a): Ci, którzy czytali: Podajcie proszę konkretne argumenty za TAK i NIE (przeczytaniem i nie przeczytaniem) tej książki. Każdą książke warto przeczytać, pod warunkiem że (1) ma sie dostatecznie duzo czasu i (2) oko sie nie przymyka po przeczytaniu pierwszych kilku kartek (a takich ksiązek troche jest).
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Pn gru 21, 2015 20:56 |
|
|
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
Re: Eben Alexander "Dowód"
JedenPost napisał(a): Cóż, lektura książki to jednak wkład czasu, tudzież pieniedzy. Po to są recenzje, żeby łatwiej było podjąć decyzję o takiej inwestycji.
Moja recenzja: pod względem naukowości bzdura, zaś same wizje nie różnią się jakościowo od doświadczeń użytkowników mocnych psychedelików, których opisy można poczytać sobie za darmo. Autor zaczął też zbierać relacje innych osób. Jest tego troche ale relacje są niekoniecznie powtarzalne. Skoro jestesmy na forum religijnym, warto wspomnieć, ze cos podobnego przydarzyło sie późniejszemu sw. Pawłowi, który z prześladowcy chrzescijaństwa stał się gorliwym neofita i faktycznym twórcą rodzącej sie religii. Wrócę do pana Ebana. Moim zdaniem główną niedorzecznoscia jest to ze głosi iz podczas śpiaczki jego mózg nie działał. Każdy wie, ze niedziałajacy mózg obumarłby. Tymczasem E. Alexander wrócił do pełni zdrowia, z tym jednym wyjatkiem.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Pn gru 21, 2015 21:08 |
|
|
glejt
Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 14:38 Posty: 624
|
Re: Eben Alexander "Dowód"
Przekonanie o tym, że umysł ducha człowieka mieści się w mózgu jest na tyle mylące, że sytuacja w której doświadczający śmierci ma jakieś wizje są uznawane za niemożliwe uznaje się za miarodajne. Jednak jeżeli nasz umysł mieści sie po za ciałem i dodatkowo jest jeden choć z połamanych kawałków ( każdy jako osobny) to wskazania aktywności mózgu o niczym nie świadczy. W moim rozumieniu co najwyżej świadczy o działaniu podświadomości i jego utrzymującym się życiu (czyli tzw ego). Dla porównania można by przedstawić opis pewnego syna pastora, który również przeszedł śmierć a który wspomniał np o spotkanej siostrzyczce w niebie ( bardzo maleńkiej) o której nie mógł wiedzieć i nikt oprócz rodziców nie wiedział ponieważ dotyczyło to poronienia dziecka. Żyjąc w ciele tak bardzo utożsamiamy się z ciałem, że nawet nie potrafimy sobie uprzytomnić ,że skoro ciało nie żyje a my jako dzieci Boga jesteśmy nieśmiertelni to co żyje nadal?
_________________ [color=#BF00FF]Szukaj Prawdy a Prawda cię wyzwoli.[/color]
|
Cz sty 21, 2016 23:07 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Eben Alexander "Dowód"
glejt napisał(a): Przekonanie o tym, że umysł ducha człowieka mieści się w mózgu jest na tyle mylące, że sytuacja w której doświadczający śmierci ma jakieś wizje są uznawane za niemożliwe uznaje się za miarodajne. Nikt nie twierdzi, że niemożliwe jest doświadczanie wizji przez osobę przeżywającą tzw. śmierć kliniczną, tj. że te osoby z zasady kłamią. Niemiarodajne jest jedynie ich przekonanie, że doświadczały tych wizji akurat wtedy, kiedy mózg nie pracował. Bo tak na zdrowy rozum - na jakiej podstawie mogą o tym orzekać? Cytuj: Dla porównania można by przedstawić opis pewnego syna pastora, który również przeszedł śmierć a który wspomniał np o spotkanej siostrzyczce w niebie ( bardzo maleńkiej) o której nie mógł wiedzieć i nikt oprócz rodziców nie wiedział ponieważ dotyczyło to poronienia dziecka. To jest typowa niesprawdzalna anegdota.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pt sty 22, 2016 7:09 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Eben Alexander "Dowód"
Serial "Dr House", odcinek "97 sekund". Na widok lekarza wchodzącego do pomieszczenia przychodni, pacjent natychmiast wbija nóż w gniazdko elektryczne i razi się prądem. Odratowany, wyjaśnia, że wcześniej znalazł się w stanie śmierci klinicznej, po czym został uratowany. Przez 97 sekund był "martwy" i były to najlepsze sekundy jego życia. Dr House odpowiada: "Sam chciałeś -- powiem ci, co się działo. Do odtlenionego, umierającego mózgu dotarła ogromna dawka endorfin i serotoniny. To te związki wywołały wizje".
|
Pt sty 22, 2016 15:53 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|