|
|
|
|
|
|
ksieza wspolpracownicy SB
| Autor |
Wiadomość |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Mikael, funeral - rzeczywiście pewnych rzeczy udowodnić nie sposób.
Ale:
1) Jeśli ktoś rzuca informację "z nasłuchu" i jest to rodzaj oskarżenia (bo w tym wypadku jest), to w moim pojęciu nie powinien jej rzucać jako pewnik, jeszcze podpierając się niejasnymi autorytetami (teoretycznie historyk jest w tej kwestii autorytetem). Wystaczy napisać, że np w mediach podawano takie informacje;
2) W przypadku telewizyjnych wypowiedzi rzeczywiście trudno jest podać dokładny cytat i wymaganie cytatu ze słów L. Kieresa to zbyt dużo. Może po prostu zbyt często spotykałam się z wyrywaniem zdań z kontekstu i nadinterpretacją - stąd lubię usłyszeć dokładnie, co i w jakim kontekście zostało wypowiedziane.
3) "Historycy zajmujący się PRL" dla mnie nie znaczy nic - stąd prośba o nazwiska tych historyków. Natomiast chyba mi umknęło, w kolejnym poście nikczemnego: "glos historykow z IPN", bo to już jest informacja, która jakoś określa i osoby mówiące i prawdopodobne źródła informacji (o które się upominałam)
4) Słowo oszczerstwo jest słowem bardzo mocnym, zgoda.
Ale gdybym napisała: "10% pracowników zakładu x to złodzieje" i próbowała to uzasadnić "bo tak ktoś mówił w TV, obiło mi się o uszy, nie pamietam kto, co i w jakim kontekście" to człowiek pracujący w tym zakładzie miałby prawo czuć się pomówiony. Przeze mnie - bo ja to zdanie napisałam.
W kontekście przeoczonego przeze mnie zdania słowa o oszczerstwie i plotkach są nieuzasadnione - przepraszam.
5) Nie mam powodu nie wierzyć piszącemu na słowo, jeśli mówi o faktach znanych mu osobiście. Nie da się wielu rzeczy udowodnić. Ale już w sąsiednim temacie pisałam - proszę o konkret, bo przy ogólnikach będę się domagała podania podstaw...
Chyba tyle.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| Pt lip 08, 2005 8:08 |
|
|
|
 |
|
Mikael
Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36 Posty: 474
|
Tylko nie bardzo rozumiem dlaczego informację o prawdopodobnym procencie księży współpracujących traktujesz jako oskarżenie.
Co do przykładu z zakładem pracy: jakoś się nie czuję obrażony jak ludziska mówią, że pracujący w administracji to nieroby i darmozjady - bo mnie to nie dotyczy. A mówi się przecież ogólnie o wszystkich takich pracownikach, a nie o 10% do których zaliczać się już całkiem nie zamierzam.
Tak więc nie rozumiem co miałoby pomawiać/oskarżać pojedynczego księdza w informacji, że być może 10% jego kolegów współpracowało z SB. Nawet jeśli nie jest to procent ustalony badaniami, ale oszacowany przez np. media.
_________________ Mikael - Któż jak Bóg!
|
| Pt lip 08, 2005 8:52 |
|
 |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Mikael - może inaczej.
Z wykształcenia jestem lekarzem - pracowałam jakiś czas w zawodzie, w różnych miejscach. Ile razy słyszałeś "wszyscy/większość lekarzy bierze łapówki"? Otóż w miejscach w których pracowałam nikt łapówek nie brał. I z pewnością mieli możliwości - bo i ja je miałam nie raz. To co - trafiłam na enklawę uczciwości? Ktoś w to uwierzy?
Poznałam ludzi ciężko pracujących i godnych szacunku. Ludzi, z którymi czuję się związana. I to co dotyka ich, dotyka i mnie. Mimo że już przecież nie powinno - nie pracuję...
WIEM o przypadkach takich, od których włosy dęba stają na głowie. Nie tylko z prasy. I jeśli mi ktoś powie, że przeprowadzono anonimowe badanie ankietowe i np 50-60% przyznało, że bierze łapówki, będzie to po prostu prawda, ale póki nie mam danych, szacowanie "większość", a na pewno "wszyscy" wydaje mi się krzywdzące. I dla mnie osobiście jest przykre - mniej, oczywiście, niż każdy przypadek łapownictwa, o którym słyszę, ale nadal jest.
I może jakoś nam by się udało wrócić do tematu...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| N lip 10, 2005 18:53 |
|
|
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
|
|