Coś się zmieniło od tego czasu?

Tak, obecnie nazywa się to kodeks postępowania karnego

Tak, obecnie prawo chroni wolność wyznania, a nie represjonuje.

Tak sadzisz?
Zobacz co sie dzieje chocby w samej sieci.
Kazdy chce wolnosci, ale jednoczesnie pozbawiajac jej innych.
Czy np. wyzywanie kogos od roznych, jakichkolwiek epitetow chocby zwiazanych z wiedza, poziomem intelektualnym, prywatnym zdaniem itp. itd. mozna nazwac wolnoscia?
Wolnosc to jedynie niewielki fragment ktory nie koliduje w zaden sposob z wolnoscia innych.
Jak sie zastanowisz i porownasz prawa cywilne z katechizmem to zauwazysz roznice gdzie tak naprawde mowi sie o wolnosci i co nia ta wolnoscia faktycznie jest.
Bardzo czesto ten co ma dozywociie za kratami czuje sie bardziej wolny od tych po drugiej stronie krat.

Mowa była konkretnie o wolności wyznania, którą Kościół próbował zniszczyć, a którą dzisiejsze prawo gwarantuje.

Wiesz, machanie skrzydeł motyla gdzieś w rejonie ameryki południowej może wywołać huragan, który zabije setki tysięcy ludzi ...
Krótka pamięć i szczera spowiedź? To jest czyste sumienie? O mamusiu, o co chodzi?

Otóż nie gwarantuje, ponieważ wprowadzono religię do szkół. I jakoś na etykę nie ma tam miejsca. Etyka zresztą powinna być obowiązkowa, religia już nie.

ale ja pytałem, co tak radykalnie zmieniło się w procesie sądowym (przynajmniej w Polsce, gdzie nadal mamy postępowanie inkwizycyjne), a nie w sprawie zestawu czynów podlegających ściganiu.
Każdy wie, że w średniowieczu religia była elementem porządku społecznego i dlatego odstępstwa od niej były ścigane, dzisiaj natomiast nie ma to miejsca.
Nie ma więc sensu odpowiadać jak wyżej.

Wniosek - lepiej, by religia nie była częścią porządku społecznego, zgadza się?

Dzisiaj? Pewnie tak. Ale myślenie, że tak mogło być 500-800 lat temu to anachronizm

Rozumiem, że Kościół nie był wówczas w stanie dostrzec, że w sprawach wiary błądzi?

Kościół w sprawach wiary nie błądzi.

Wiem, że taka jest doktryna, ale historia ją obala.

Przykład?

Powyzszy. Kościoł najwyraźniej wierzył, że terroryzując innych można ich skłonić do wiary, względnie że takie terroryzowanie jest czymś dobrym... bo chyba nie postępowałby tak, gdyby sądził, że to coś złego? Ufam, że papież niezwłocznie zabroniłby łamania sumienia, gdyby rozumiał, że jest to zło.