
Re: Dlaczego mam wierzyć komukolwiek?
Tertulianek napisał(a):
O co mi chodzi? O to, żeby wam uświadomić, że wiara i rozum stoją ze sobą w sprzeczności. I po prostu pokornie przyznajcie, że wierzycie ślepo w coś, tylko dlatego, że się urodziliście pod taką, a nie inną szerokością geograficzną. I założenia waszej wiary są tak samo niepewne, jak założenia każdej innej wiary. BO PO TO SĄ ZAŁOŻENIA!
Wiara nie jest moim zdaniem wynikiem naszego logicznego rozumowania, ale opiera się przede wszystkim na decyzji naszej (wolnej) woli, której się nasz rozum podporządkowuje, i jest jej aktem. I mam wrażenie, że ta wola wiary jest w nas zaszczepiona i dlatego nazwałabym ją nawet naszą elementarną potrzebą i jednocześnie wewnętrzną, intuicyjną "wiedzą" o czymś, w co możemy wierzyć, bo jest przyczyną wszystkiego, co nas otacza i też nas samych...