Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 11, 2025 17:19



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1534 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44 ... 103  Następna strona
 Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
JedenPost napisał(a):
A po co Kościół odnosi się do najróżniejszych idei, które uważa za błędne?


Błędne idee reprezentują zło, maja one negatywną wartość, ale konkretną i wymierną. Są przeszkodą w osiągnięciu dobra, co jest głównym celem w kontekście zbawienia. To wymierny cel, a nie tylko wymiana zdań i idei, tu chodzi o życie, dlatego warto się zaangażować.

Jak wygląda tu relacja teizm/ateizm?

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


N sty 24, 2016 21:12
Zobacz profil
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
chwat napisał(a):
A kto stworzył układ słoneczny?

Nikt. To znaczy, ja w to nie wierzę. Gdybyśmy faktycznie żyli w jednym ogrodzie, albo na płaskiej Ziemi nakrytej sklepieniem, albo chociaż i na kuli, ale zamkniętej niedaleko sferą gwiazd stałych, toby można było przypuszczac, że wszystko to zaistniało dla nas specjalnie i można by się było doszukiwać jakiegoś podobnego do nas stwórcy. Niestety, prawdziwe rozmiary Wszechświata są zwyczajnie nieludzkie. Zdaje mi się więc, że jestesmy produktem ubocznym i wolę myśleć, że martwych procesów, bo w kontekście stwarzania przez kogoś domu dla istot żywych Wielki Wybuch wygląda mi na partaninę, albo wręcz corpus delicti.

chwat napisał(a):
(uwaga pytania są podchwytliwe)

Wątpię. Przemycają tylko milczące założenie, że nie ma wyboru, ktoś musiał.


Pn sty 25, 2016 0:23

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
chwat napisał(a):
JedenPost napisał(a):
A po co Kościół odnosi się do najróżniejszych idei, które uważa za błędne?


Błędne idee reprezentują zło, maja one negatywną wartość, ale konkretną i wymierną. Są przeszkodą w osiągnięciu dobra, co jest głównym celem w kontekście zbawienia. To wymierny cel, a nie tylko wymiana zdań i idei, tu chodzi o życie, dlatego warto się zaangażować.

Jak wygląda tu relacja teizm/ateizm?



Tak, że praktycznie w każdym społeczeństwie ateiści żyją otoczeni teistami, którzy wystepują w liczbie rpzeważającej i jeśli tylko mogą wpychają swoje idee do życia i instytucji publicznych, kolportując przy tym przesłanie, że ich koncepcje to rzecz pewna, często przy tym - co doskonale widać po tym wątku - deprecjonując naukę oraz odmawiając ateistom moralności, która rzekomo ma być związana jedynie z religią.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pn sty 25, 2016 5:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
JedenPost napisał(a):
chwat napisał(a):
JedenPost napisał(a):
A po co Kościół odnosi się do najróżniejszych idei, które uważa za błędne?


Błędne idee reprezentują zło, maja one negatywną wartość, ale konkretną i wymierną. Są przeszkodą w osiągnięciu dobra, co jest głównym celem w kontekście zbawienia. To wymierny cel, a nie tylko wymiana zdań i idei, tu chodzi o życie, dlatego warto się zaangażować.

Jak wygląda tu relacja teizm/ateizm?



Tak, że praktycznie w każdym społeczeństwie ateiści żyją otoczeni teistami, którzy wystepują w liczbie rpzeważającej i jeśli tylko mogą wpychają swoje idee do życia i instytucji publicznych, kolportując przy tym przesłanie, że ich koncepcje to rzecz pewna, często przy tym - co doskonale widać po tym wątku - deprecjonując naukę oraz odmawiając ateistom moralności, która rzekomo ma być związana jedynie z religią.


Mówiliśmy o pewnych wartościach w ateizmu/teizmu w odniesieniu do Boga, bo to jest punktem wyjścia do formułowania i istnienia takich postaw. Chodzi o uznanie czy te postawy są uzasadnione czy nie, w kontekście istnienia/nieistnienia Boga.
Społeczne czy socjologiczne skutki ateizmu/teizmu, to całkiem inne zagadnienie.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Pn sty 25, 2016 9:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Rzecz w tym, że dla ateizmu punktem odniesienia nie jest Bóg, tylko teizm.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pn sty 25, 2016 9:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
JedenPost napisał(a):
Rzecz w tym, że dla ateizmu punktem odniesienia nie jest Bóg, tylko teizm.


Można prosić o takową definicję ateizmu?

Wikipedia definiuje ateizm jako "pogląd głoszący, że bogowie nie istnieją"

Jest jeszcze antyteizm (aktywny teizm) , czyli ruch sprzeciwiający sie religiom i wg mnie Twoja wypowiedź raczej do niego się odnosi

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Pn sty 25, 2016 13:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
chwat napisał(a):
?
Wikipedia definiuje ateizm jako "pogląd głoszący, że bogowie nie istnieją"


Widzę, że wybrałeś sobie pasującą część definicji, która faktycznie zaczyna się od "odrzucenie teizmu", po czym dopiero mamy "lub pogląd bądź doktryna". ;)

Owszem, ateizm bywa definiowany jako pogląd, że żadne bóstwa nie istnieją w związku z czym niektórzy doszukują się symetrii z teizmem, jako poglądem, iż istniają (a raczej, że istnieje jakieś konkretne bóstwo), ale de facto symetrii tu nie ma. Negacja idei zawsze jest wtórna wobec tego, co neguje, co jeszcze silniej wyraża się w wypadku negacji jakiegoś bytu, tj. samego jego istnienia. Dla takiej negacji realnym punktem odniesienia jest teza o istnieniu tego bytu, a nie on sam, ponieważ nie sposób odnosić się do czegoś nieistniejącego. Wg. mnie ateizm nie jest sądem o bycie, tylko o idei bytu.

No, chyba że bawimy się w tą najszerszą definicję, zgodnie z którą ateistą jest każdy, kto nie wierzy w Boga/bogów, ale wówczas ateistami stają się niemowlaki i orangutany.

Czy ateizm nie mógłby samodzielnie (bez teizmu) jako refleksja o świecie? Teoretycznie można sobie wyobrazić, że ludzie niewierzący w żadnego boga stawiają hipotezę, że coś takiego być może istnieje, rozparują ją i odrzucają - ale i wóczas ich a-teizm byłby zależny od tego, hm teizmu hipotetycznego.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pn sty 25, 2016 14:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
JedenPost napisał(a):
chwat napisał(a):
?
Wikipedia definiuje ateizm jako "pogląd głoszący, że bogowie nie istnieją"


Widzę, że wybrałeś sobie pasującą część definicji, która faktycznie zaczyna się od "odrzucenie teizmu", po czym dopiero mamy "lub pogląd bądź doktryna". ;)

Owszem, ateizm bywa definiowany jako pogląd, że żadne bóstwa nie istnieją w związku z czym niektórzy doszukują się symetrii z teizmem, jako poglądem, iż istniają (a raczej, że istnieje jakieś konkretne bóstwo), ale de facto symetrii tu nie ma. Negacja idei zawsze jest wtórna wobec tego, co neguje, co jeszcze silniej wyraża się w wypadku negacji jakiegoś bytu, tj. samego jego istnienia. Dla takiej negacji realnym punktem odniesienia jest teza o istnieniu tego bytu, a nie on sam, ponieważ nie sposób odnosić się do czegoś nieistniejącego. Wg. mnie ateizm nie jest sądem o bycie, tylko o idei bytu.

No, chyba że bawimy się w tą najszerszą definicję, zgodnie z którą ateistą jest każdy, kto nie wierzy w Boga/bogów, ale wówczas ateistami stają się niemowlaki i orangutany.

Czy ateizm nie mógłby samodzielnie (bez teizmu) jako refleksja o świecie? Teoretycznie można sobie wyobrazić, że ludzie niewierzący w żadnego boga stawiają hipotezę, że coś takiego być może istnieje, rozparują ją i odrzucają - ale i wóczas ich a-teizm byłby zależny od tego, hm teizmu hipotetycznego.


Heh, przytoczmy definicję w całości :
"Odrzucenie teizmu lub pogląd bądź doktryna głosząca, że bogowie nie istnieją "
Konsekwencją tego jest odrzucenie religii, ale to jest tylko konsekwencja, a nie podstawa definicji.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Pn sty 25, 2016 14:52
Zobacz profil
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Nie, niekoniecznie, w każdym razie nie w całości. Wystarczy zauważyc, że człowiek, w każdym razie przeciętny, posiada wrodzone, biologiczne wprost potrzeby wierzenia i przynależności, aby je zaspokajać na co dzień, gwoli zdrowia i równowagi psychicznej. nie przejmując się zbytnio w trakcie odprawiania rytuału intelektualnymi konstrukcjami wzniesionymi celem łechtania swego ego, względnie imponowania płci przeciwnej (co zresztą często idzie w parze).

Odrzucenie religii wskutek przyjęcia ateizmu zdaje mi się równie racjonalne, co odrzucenie oddychania z tego powodu, że tlen jest składnikiem niezbędnym do rozpalenia inkwizycyjnego stosu. Innymi słowy, nie dajmy się zwariować wyznawanym ideom; aforyzmy służą do bawienia ludzi w towarzystwie, a życie jest po to, żeby sobie pożyć.


Pn sty 25, 2016 15:18
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
Znaczy, przepraszam że tak się wciąłem niekulturalnie, już mnie nie ma.


Pn sty 25, 2016 15:27
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
chwat napisał(a):
A kto stworzył układ słoneczny?

Sam sie stworzył, to było kilka miliardów lat po wielkim wybuchu.
ErgoProxy napisał(a):
Nikt. To znaczy, ja w to nie wierzę. Gdybyśmy faktycznie żyli w jednym ogrodzie, albo na płaskiej Ziemi nakrytej sklepieniem, albo chociaż i na kuli, ale zamkniętej niedaleko sferą gwiazd stałych, toby można było przypuszczac, że wszystko to zaistniało dla nas specjalnie i można by się było doszukiwać jakiegoś podobnego do nas stwórcy. Niestety, prawdziwe rozmiary Wszechświata są zwyczajnie nieludzkie. Zdaje mi się więc, że jestesmy produktem ubocznym i wolę myśleć, że martwych procesów, bo w kontekście stwarzania przez kogoś domu dla istot żywych Wielki Wybuch wygląda mi na partaninę, albo wręcz corpus delicti.

A nie przyszło ci do głowy, że to specjalnie ma tak wyglądać?
Być może Bóg potrzebuje na coś tej ludzkiej wiary, a wszechświat wyglądający w nieco dziwaczny sposób, powodowałby, że dużo więcej ludzi by w tego Boga wierzyło.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Pn sty 25, 2016 17:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
JedenPost napisał(a):

Owszem, ateizm bywa definiowany jako pogląd, że żadne bóstwa nie istnieją w związku z czym niektórzy doszukują się symetrii z teizmem, jako poglądem, iż istniają (a raczej, że istnieje jakieś konkretne bóstwo), ale de facto symetrii tu nie ma. Negacja idei zawsze jest wtórna wobec tego, co neguje, co jeszcze silniej wyraża się w wypadku negacji jakiegoś bytu, tj. samego jego istnienia. Dla takiej negacji realnym punktem odniesienia jest teza o istnieniu tego bytu, a nie on sam, ponieważ nie sposób odnosić się do czegoś nieistniejącego. Wg. mnie ateizm nie jest sądem o bycie, tylko o idei bytu.

No, chyba że bawimy się w tą najszerszą definicję, zgodnie z którą ateistą jest każdy, kto nie wierzy w Boga/bogów, ale wówczas ateistami stają się niemowlaki i orangutany.

Czy ateizm nie mógłby samodzielnie (bez teizmu) jako refleksja o świecie? Teoretycznie można sobie wyobrazić, że ludzie niewierzący w żadnego boga stawiają hipotezę, że coś takiego być może istnieje, rozparują ją i odrzucają - ale i wóczas ich a-teizm byłby zależny od tego, hm teizmu hipotetycznego.


Teorie brzmią całkiem ciekawie, ciągle jednak kręcą się w kółko wokół teizmu. Czemu zawdzięczamy, że teizm stał się dominującą postawą naszego umysłu, skąd wszczepione mamy (rzekomo absurdalne i irracjonalne) potrzeby wiary i Boga?
Z punktu widzenia ateisty, wygląda to tak, że trzeba się dobrze nagłówkowac, także emocjonalnie - bo dla większości jest to ważne, żeby przywołać siebie i innych, do stanu duchowej a raczej intelektualnej ateistycznej obojętności. Mimo wszystko wydaje się, że teizm jest pierwotnym stanem umysłu, co Ergo w poprzednim poscie zresztą przyznaje. A skoro jest to pierwotny stan umysłu, po kim w takim razie go odziedziczylismy? Po czlekoksztaltnych istotach konsumujacych surowe mięso? W jakich warunkach wykształcił się tak wyraźnie u wszystkich ludzi? W warunkach życia na poziomie instynktu, prymitywnego języka i potrzeby polowania?
Jasne, że samo istnienie tego rodzaju potrzeby wewnętrznej, nie jest to dowodem na istnienie Boga. Ale nie wygląda na to, że łatwo można skojarzyć występowanie gornolotnej idei graniczącej z abstrakcją, w organizmie ewoulującym z poziomu fizjologii.

Podwójnie ciekawe robi się to wtedy, kiedy ktoś nie uznający Boga, z dużym zaangażowaniem broni swojego stanowiska, którego treścią jest de facto "nic".
Bo kiedy ja na przykład nie wierzę w ufo, to nie muszę się deklarować jako a-ufowiec, nie muszę dyskutować z ufowcami, o tym czy ufo jest czy go nie ma. W ogóle całe takie zabobony, które nie istnieją, są mi fsjo ryba i nie zamierzam tracić na rozmowy na ten temat więcej, niż hmm przypadkowe pół godziny raz na dwa lata. Do głowy by mi nie przyszło regularnie spierać się na ten temat.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Pn sty 25, 2016 18:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
chwat napisał(a):

Jasne, że samo istnienie tego rodzaju potrzeby wewnętrznej, nie jest to dowodem na istnienie Boga. Ale nie wygląda na to, że łatwo można skojarzyć występowanie gornolotnej idei graniczącej z abstrakcją, w organizmie ewoulującym z poziomu fizjologii.

Właśnie że to jest fizjologia, i wcale to nie jest skomplikowane :-D można by nawet powiedzieć, że mechanizm jest dosyć prosty.
Ogólnie ujmując schemat tworzenia sie religii, jest czymś naturalnym wręcz biologicznym.
Kiedy jakieś młode dziecko zyskuje świadomość, to wtedy jego rodzice są dla niego całym światem, są czymś wyjątkowym wręcz ubóstwianym.
Lata lecą dziecko dorasta, rodzice umierają, i już nie ma kogo ubóstwiać, dorosłe już dziecko musi samo o siebie zadbać, znaleźć pożywienie, no i wtedy sie zaczyna :-D
Tak samo jak kiedyś ojciec był zły, to nie dał jedzenia, tak samo dzisiaj dżungla jest zła, bo nie udało sie nic upolować, innego dnia dżungla jest dobra i dorosły dzieciak już coś tam upolował :D dalej to już jest tylko nadanie imienia tej dżungli, czy nawet składanie jej ofiar.
Za pomocą takiego właśnie mechanizmu, wytworzono bardzo wielu Bogów, w niektórych po dziś dzień ludzie wieżą :D oczywiście mówiłem w jaki sposób to sie odbywało w czasach gdy ludzie mieszkali jeszcze w jaskiniach, dziś jest już troche inaczej.
chwat napisał(a):

Podwójnie ciekawe robi się to wtedy, kiedy ktoś nie uznający Boga, z dużym zaangażowaniem broni swojego stanowiska, którego treścią jest de facto "nic".

Ciekawe podejście :-D
W końcu przecież wiara w jakiegokolwiek Boga, znajduje sie jedynie w ludzkich umysłach! nigdzie indziej w obserwowalnym świecie tej wiary nie ma.
To z jednej strony mamy wiare, która istnieje tylko w głowie, a na przeciw mamy "nic"
W twoim pojmowaniu, to ta otaczająca nas rzeczywistość, nie wygląda zbyt imponująco :D

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Pn sty 25, 2016 19:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
chwat napisał(a):
Teorie brzmią całkiem ciekawie, ciągle jednak kręcą się w kółko wokół teizmu.


Oczywiście. To właśnie staram się przekazać - że ateizm jest pochodną teizmu i do niego się odnosi.


chwat napisał(a):
Mimo wszystko wydaje się, że teizm jest pierwotnym stanem umysłu, co Ergo w poprzednim poscie zresztą przyznaje. A skoro jest to pierwotny stan umysłu, po kim w takim razie go odziedziczylismy? Po czlekoksztaltnych istotach konsumujacych surowe mięso? W jakich warunkach wykształcił się tak wyraźnie u wszystkich ludzi? W warunkach życia na poziomie instynktu, prymitywnego języka i potrzeby polowania?


Chciałbys dowiedzieć się, co do powiedzenia miał na ten temat Terrence McKenna? :lol:

A zresztą, pal sześć. Otóż w skrócie: istnieje teoria, że życie religijne zaczęło się w momencie kontaktu grup praludzkich z grzybami psylocybinowymi. Jest ona słabo (właściwie wcale) udokumentowana, niemniej faktem, który leży u jej podstaw, jest farmakologiczny fenomen poszerzenia świadomości i przekroczenia ego po zażyciu tychże sympatycznych organizmów, wrażenia kontaktu z czymś większym, co można sobie zresztą sprawdzić doświadczalnie.

Mniej egzotyczne teorie upatrują początków religii w snach i wykształceniu myślenia abstrakcyjnego. Bo trudno nie zauważyć, że dzisiejszy Bóg monoteistów, będący w zasadzie czystym abstraktem wszelkiej doskonałosci, to stosunkowo nowoczesny wynalazek, a pierwotne teizmy były raczej skromne i oparte na konkretach.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pn sty 25, 2016 20:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Dlaczego KK przyjął WW i ewolucjonizm za prawdę?
chwat napisał(a):
Bzdura. Wybitni naukowcy byli i są wierzący, nie przeszkadza to ich działalności naukowej.
Cytuj:
To są tzw. pobozne życzenia. Po pierwsze zależy to od rodzju nauki. Na przykłąd wśród biologów odsetek ateistów jest miedzy 90 a 100% (raczej blizej 100, nie pamiętam dokładnie). Ogólnie wśród przedstawicieli nauk doswiadczalnych jest mniej wierzących niz u przedstawicieli nauk humanistycznych i scisłych niedoswiadczalnych. Niemniej z racji wykształcenia i tak odsetek wierzących wsród naukoiwców jest ogólnie niższy niz wśród ogółu społeczeństwa.

Cytuj:
To że jest ich mniejszość, nie nazywa się pobożnym życzeniem, ale wierzącą mniejszością.

Dobrze! Z Twojej wypowiedzi przebijała sugestia ze wiara naukowców (i to wybitnych) jest normą.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Pn sty 25, 2016 21:31
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1534 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44 ... 103  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL