W dyskusji, broniąc prawa imigrantów in uchodźców, często pada argument, że Polacy też wyjeżdżają do Niemiec czy Wielkiej Brytanii.
Jest to nadużycie : Polacy, jaki i inne narody unijne korzystają z prawa im przysługującego, do swobodnego przemieszczania się, także za pracą, w ramach tejże Unii.
Uchodźcy, w 99 % muzułmanie stanowią problem nie tylko ekonomiczny ( żaden kraj nie jest w stanie przyjąć wszystkich chętnych imigrantów, nawet USA, kraj z definicji zbudowany na imigracji), ale przede wszystkim kulturowy.
Europejczycy, migrując w ramach Unii, poruszają się w tej samej sferze kultury i obyczajowości chrześcijańskiej, nie zmieniając tożsamości kraju gospodarza.
Islam niestety, nie jest taki nieinwazyjny : w nim nie da się rozdzielić wiary od państwa, a obyczajowość jest skrajnie różna od generalnie chrześcijańskiej. Stąd konflikty i sytuacje jak w Kilonii. Muzułmanie nie uważają się za gości w kraju gospodarza , gdzie trzeba szanować zwyczaje domu : każdą ziemię, na którą wstąpią, uważają za daną im przez Allaha i chcą ją podporządkować swojej wierze i obyczajom, wraz z tubylcami.
Wyznawcom tolerancyjnego i pokojowego islamu polecam eksperyment : niech przeprowadzą się do np. Egiptu i spróbują zbudować tam, niech będzie ,że nie od razu kościół, ale choćby kapliczkę ...

Syryjka Miriam Shaded Fundacja Estera postuluje, aby w Polsce zdelegalizować islam. Nie dąży do tego, aby zastosować takie samo prawo wobec islamu w Polsce, jakie obowiązuje np. w Arabii Saudyjskiej w stosunku do chrześcijaństwa, bo byłoby to zbyt okrutne.
Nawołuje do znacznie łagodniejszego potraktowania tej religii.

Ciekawym, co na to ci, którzy w roku ubiegłym wychwalali na tymże forum działalność fundacji Estera. Dla chcących poprzeć: wystarczy wyszukać tę fundację i wesprzeć ją materialnie. A także rozesłać wśród prawników informację, że Shahed szuka reprezentanta prawnego, który rozpocząłby starania o delegalizację islamu w Polsce.

Wiem, tego się nie uda przeprowadzić. I sądzę, że Miriam nie chce tego osiągnąć. Natomiast chce I MA RACJĘ nagłośnić sytuację chrześcijan wśród muzułmanów.

 – My ciężko pracujemy, wywodzimy się z tej samej kultury, jesteśmy katolikami… – Tak samo jak Irlandczycy z IRA, przy których islamscy terroryści to amatorzy – wtrąca sprzedawca telefonów.

Powyższe zdanie nie świadczy zbyt dobrze o inteligencji tego pana.

Ten rozziew się zmniejsza. Wzrasta na Zachodzie sceptycyzm wobec niekontrolowanego napływu muzułmańskich imigrantów. Tym razem to my jesteśmy w awangardzie .

Uważam, że staramy się pomagać potrzebującym na miarę naszych potrzeb.

A Niemcy, tak zdyscyplinowani i zorganizowani, nie przewidzieli, że jak w trakcie powodzi zburzą tamę, to woda w sposób niekontrolowany zaleje im wszystko. Teraz brną w swym zadufaniu, robią mądrą minę do głupiej gry. Obecna migracja ma coraz mniej wspólnego z uchodźstwem.

Pomagajmy potrzebującym. Nie marnujmy środków i wysiłków na cwaniaków.

Oczywiście, masz rację!

Jeśli Idący ma rację, to co z racjami Miriam Shaded z Fundacji Estera (kiedyś tak popieranej przez jednego z Tweedle...)?

W tej kwestii, papież nie ma nic do rzeczy. Na islamizację Europy, w tak drastycznym i gwałtownym wydaniu, zezwoliła kanclerz Angela Merkel. To ona ponosi odpowiedzialność za to co się dzieje obecnie.

Natomiast jeśli ta, jak to ująłeś "wiara chrystusowa", ma się opierać na zasadach wprowadzonych przez papieża Urbana II, to chyba nie tędy droga. No chyba że mówimy czysto o katolicyzmie, to wtedy się z Tobą zgodzę.

Tu bardzo jasno uwydatnia się różnica pomiędzy chrześcijaństwem a katolicyzmem.
Chrześcijanie zostawali męczennikami, z racji szerzenia własnej wiary słowem. I za to byli okrutnie mordowani.
Katolicy zaś, szerzyli własną wiarę mieczem, nie postępowali jak Chrystus, ale zupełnie odwrotnie. Dlatego uważam, że Jezuita idzie śladami Jezusa Chrystusa właśnie, i jest w moim mniemaniu w pełni chrześcijaninem. A to, że nie uda mu się Kościoła uleczyć, czy też uratować, (jak zwał, tak zwał), to już inna sprawa.

Dlatego uważam, że pojęcie "wiara chrystusowa", użyte w kontekście nienawiści wobec innowierców, jest groteskowo wręcz wypaczone.
Ale to tylko moje zdanie... co ja tam mogę o tym wiedzieć...

Kolejny ktore klamstwa propagandy powtarza, az wszyscy uwierza.

To nie Merkel nie pilnowala granic unii europejskiej. To nie Merkel je otworzyla i to nie Merkel kogojolwiek wpuszczala. Od lat tysiace uciekinierow i imigrantow doplywaly do granic unii statkami, lodziami i czym sie dalo. Setki utonely, a Europa z Polska siedzialy i patrzyly na to, bo to przeciez nie nasi, wiec niech tam sobie gina.
Ze jakas wojna w Syrii? Ze miliony uciekly do krajow osciennych? To niech tam siedza i gnija. Zlotowki nie damy na to, zeby polepszyc warunki ich wegetacji w Jordanii, czy Turcji!

Merkel powiedziala jedno zdanie w konkretnej sytuacji i do konkretnej grupy (Syryjczykow, ktorych Wegry chcialy sie pozbyc). A potem nastapil zywiol, ktorego nikt nie chcial opanowac. i nie wiedzial jak. Nie tylko Merkel.

Jezeli komukolwiek w bogatej i sytej Europie sie wydaje, ze jest to stan, ktory mu sie nalezy i bedzie mial tylko jeszcze lepiej, to najwyzszy czas sie obudzic i uswiadomic sobie, ze to zadna nasza zasluga, ze urodzilismy sie akurat tu.


http://adonai.pl/perelki/szczescie/?id=9

Rozumiem, że w tej sytuacji, straż graniczna powinna ostrzelać uchodźców z moździerzy, a przeładowane łodzie zwyczajnie zatapiać?
Zrozum że w takiej sytuacji, nic nie można zrobić, bo skala "exodusu" przerosła wszelakie oczekiwania. Na to nikt nie byłby gotowy, a nie tylko Europa. A pani Merkel, nie powiedziała jednego zdania w konkretnej sytuacji, tylko podkreślała to wielokrotnie w wielu sytuacjach.
Za ten fakt odpowiada tylko i wyłącznie kanclerz Niemiec, a to, że Europa okazała się na to bezsilna to już inna sprawa.


Przepraszam bardzo, a to się chwalisz, czy się żalisz... bo nie wiem do czego pijesz?
To coś zdrożnego, że Europa posiada status, jaki posiada?

A może wreszcie należy zrozumieć proste prawdy że Syryjczyków jest tam zdecydowana mniejszość, a poza tym syryjskie paszporty sprzedają się w Turcji jak świeże bułeczki, a poza tym tureckie także... I zrozumieć że Turcja próbuje ugrać korzystne warunki dla siebie, łącznie z wejściem do UE.

I znów kolejne wybuchowe wydarzenia, Belgia a teraz Pakistan, w pierwszy dzień świąt, zamach na chrześcijańskie rodziny które spędzały świąteczny czas na placu zabaw, ofiarami są głównie kobiety i dzieci. Islam nigdy nie zintegruje się, nawet w ''entym'' pokoleniu żyjącym w kulturze zachodniej bo w meczetach mają odpowiednie szkolenia siejące nienawiść do całej kultury zachodu.
A jeśli znajdzie się jakiś porządniejszy i bardziej przyjazny muzułmanin, to go zaszlachtują nożem, jak tego muzułmanina w Szkocji który życzył wesołych świąt dla chrześcijan i został zabity przez innego muzułmanina. Dostał 30 ciosów nożem.

Dziwne, że jeszcze nie zaszlachtowali i nie spowodowali spadek 1,5 miliarda wyznawców islamu do poziomu np. 700 milionów.......

Zastanawia mnie reakcja wielu polaków uważających się ze chrześcijan, na gest papieża Franciszka, który omył imigrantom stopy. Głównie jest to agresja werbalna i oburzenie, oraz potępianie "nastawianie drugiego policzka" - przy jednoczesnej manifestacji (także werbalnej) swojej katolickości. Czy aby takie postępowanie nie jest sprzeczne z samym nauczaniem KK?

I żeby było jasne - nie chodzi mi o to, że agresywnych imigrantów należy chwalić i głaskać po główkach. Po prostu zastanawia mnie fakt rozbieżności wśród wielu Polaków, pomiędzy ich deklaracjami a faktycznie wyznawanymi wartościami.

Bo być może ta reszta boi się lub nie ma intencji aby życzyć Wesołego Alleluja dla chrześcijan lub Shabbat Shalom dla Izraelitów? A jeśli to robi to tak aby zrobić to w bezpieczny sposób? Bo jak widać jeśli ktoś doniesie albo usłyszy to potem nóż pod żebrem... niestety ale to są fakty.

A bo to jest w ogóle temat na cały artykuł.

Generalnie chodzi o to, że Europejczycy mają wtyrane do głów, że nie są Europejczykami, tylko członkami ludzkości ogarniającej cały świat. Wszyscy ludzie będą braćmi i tak dalej. Na samą myśl o rzezaniu braci rodzonych Europejczyk otrzepuje się z odrazy. Etyka, nie?

Problem polega na tym, że nieeuropejczycy generalnie tak nie myślą i segregują istoty posługujące się językiem mówionym np. na Japończyków i niejapończyków, albo na muzułmanów i giaurów. Oczywiście w ich optyce centrum świata znajduje się odpowiednio w Tokio i w Mekce, a nie na jakimś europejskim zadupiu; i to właśnie europejskie zadupie winno się dostosować porządków panujących w centrum świata, a nie na odwrót. Byłoby to absurdem, żeby świat padał na nosy przed mieszkańcami jakiegoś zadupia.

Niestety, ale świat ma Europę w poważaniu i dialogować z nią nie chce, szczególnie że dialog w wydaniu europejskim ma wyglądać tak, że "wy nas teraz będziecie cichutko słuchali". Bo np. Chińczycy, widząc hekatombę pierwszej światowej, chcieli uczyć Europejczyków konfucjańskiej harmonii. Ktoś słyszał o tym? Ktoś by się z takim poglądem zgodził? Ktoś by podjął naukę? No właśnie.

Krótko mówiąc, Europejczyk (a Amerykanin to już w ogóle) ma wtyrane do głowy, że cały świat winien zachowywać się po europejsku. Przy czym Amerykanie mają jednak trochę oleju i powiadają, że jak się coś komuś nie podoba, to Navy Seals mogą puścić w ruch noże i co im pan zrobi, proszę pana? Europejczycy natomiast wierzą, że owszem, cały świat padnie przed nimi na nosy. Pokojowo.

Również dlatego głosowałem na Kukiza, choć wcześniej określałem się jako parszywy leming. Jest bowiem pewna granica bzdury, za którą otwiera się piekło niewiniątek bożych.

Ja bym się zgodził, bo ta i kolejna wojna jasno dowiodły, że kultura europejska z osobliwym upodobaniem hoduje psychozy i wykazuje skłonności samobójcze.

BTW - zauważyłem kiedyś, że o ile muzyka rozrywkowa wymyślona przez czarnych ma zazwyczaj charakter afirmacyjny (gospel, jazz, funky, rap, reggae, nawet blues, mimo minorowego tonu, jest jednka ukierunkowany ku dobremu), to ludzie biali mają jakąs specjalną skłonność ku nihilizmowi - punk ze swoim No Future, nurzajacy się w patologiach goregrind, apokaliptyczny lub gloryfikujący zadawanie śmierci death metal, antykosmiczny/suicydalny/holocaustolubny black metal, antyludzki industrial... nie jest dobrze.