Trudno powiedzieć jakie będzie, można tylko mówić jakie NIE będzie.
Niektórzy twierdzą że w Niebie będą wszystkie rodzaje „szczęścia” (nazywając przy okazji ziemskie przyjemności „szczęściem”) biorąc to „wszystkie” dosłownie.
Powoduje to to, że ktoś mający jakąś ziemską przyjemność za bożka, chciałby ją mieć za bożka również w Niebie, nie interesując się prawdziwym Bogiem.
Na przykład, dla kogoś seks jest bożkiem, i chciałby również w Niebie uprawiać seks, inny za to chciałby przez wieczność malować Elvisa.
Pomyślmy tylko, a co z kimś, dla kogo jest „szczęściem” torturowanie osób które nie chcą być torturowane? Skoro mają być „wszystkie” rodzaje szczęścia, to dla Ciebie Niebo nie było by niebem.
A więc tak – seksu nie będzie.
Ale nie będzie również „szczęścia” wynikającego z oglądania telewizji, nie będzie „szczęścia” wynikającego z siedzenia przy internecie czy bawienia się smartfonem, nie będzie jazdy samochodem.
Nie będzie słuchania empetrójek, ale za to będzie coś znacznie lepszego – słuchanie pieśni na żywo i wykonywanie ich.
Cała technika pójdzie się bujać, mam nadzieję że nie będzie Tam samochodów.
Niektórych ludzi zmartwi to, że nie będzie Tam seksu, a innych to że nie będzie Tam pieniędzy.
Jeśli dla kogoś sensem życia są te złote blaszki i papierki, to się przeliczy.
Pieniądze pasują raczej w piekle: w powieści „O dwóch takich” chłopcy wybrali się do krainy, gdzie wszystko jest ze złota, złoci ludzie, złote ulice, tony złota, tacy króle Midasi. Ludzie ci mają dość tego losu, przeklinają złoto, ale gdy Jacek i Placek mówią: to dajcie nam trochę, to oni na to: złodzieje! Chcą zabrać nasze złoto!
A więc pieniędzy nie będzie. Ale po co pieniądze? Co stoi za nimi? Ludzie chcą mieć trochę pieniędzy, by poczuć złudne poczucie bezpieczeństwa, natomiast miliarderzy chcą pieniędzy dla władzy. Otóż w Niebie będzie prawdziwe poczucie bezpieczeństwa, bez pieniędzy, natomiast poczucie władzy nie, bo jest grzeszne.
Nie będzie także śmierci ani rodzenia się.
Seks naskórkowy np. z kobietą z agencji nie daje żadnej więzi. Na ziemi daje więź miłość i przyjaźń między ludźmi. Największa więź to jest między mężem i żoną w małżeństwie monogamicznym.
Tymczasem w Niebie między wszystkimi Zbawionymi będzie więź nawet mocniejsza. Choć można przypuszczać że te 70 lat naszego świadomego życia na ziemi będzie miało szczególną wartość wśród trylionów lat życia w Niebie, tak że osoby z którymi sympatyzowało się na ziemi będą szczególne w Niebie przez całą wieczność.
I mam wrażenie że nie będzie to Niebo takie ulotne, że zmienia się rzeczywistość myślą, raczej będzie twarde, konkretne, bardziej niż ziemia.

Bedzie INACZEJ.

I do tego powinnismy sie przygotowywac tu.
Dlatego mamy sobie nie "robic obrazow Boga", bo On jest INNY. Zaskakujacy. Nieoczekiwany. Nie odpowiadajacy naszym oczekiwaniom sprawiedliwosci czy przyjemnosci. Wiemy o Nim i niebie (Jego Krolestwie) tyle ile Pan Jezus nam objawil.

A reszta bedzie .... zaskoczeniem.

W jaki sposób, można szczęście brać niedosłownie?



Można zawsze skoczyć do piekła, i po torturować potępionych, i po kłopocie,



https://pl.wikipedia.org/wiki/Nowe_Jeruzalem

To w Niebie nie będzie złota, a to ciekawe
Bo przecie to Nowe Jeruzalem, które jest miastem dla zbawionych, ma być w sporej części ze złota
To jak ty mówisz że to złoto to piekło, to ci sie chyba coś pomyliło ty pomyliłeś wizje piekła z wizją nieba.

Sam bym tego wypracowania lepiej nie napisał:-).
Wygląda na to że po wyeliminowaniu tego wszystkiego co znamy, nie zostanie nic lub wielka niewiadoma, tzw.kot w worku albo i gorzej.
Ale co będa robic konkretnie, jaką postać będzie miała ta więź?

Skad wiesz, ze miłym zaskoczemniem? A jak będzie nieskończona nuda? Wszystko co dotychczas powiedziano o Niebie, na to wskazuje.

Coś tam jednak zostanie.
Czy taka msza święta trwająca nieskończenie długo, by tobie odpowiadała?



Jeśli by była możliwość wzajemnej rywalizacji, to jakoś by sie dało wytrzymać ja zawsze lubiłem pograć sobie w piłe, i mógłbym sobie tak grać i grać bez końca.
Tyle że wcześniej czy później od tego grania, kto by mi złamał noge, czy jeszcze gorzej! i co wtedy?

Imprezy zakrapiane alkoholem i narkotykami są nudne, to fakt, ale Niebo nie będzie takie.


Właśnie, czy będzie rywalizacja? Chociażby gra w szachy? Bo temu kto przegra będzie przykro.

Ty piłeś kiedykolwiek alkohol?



Więc z tego powodu, rywalizacji nie może być, a więc nuda.

Symboliczne ilości, nigdy się nie upiłem.
Ale pamiętam te imprezy alkoholowe, były drętwe, czekałem aż się skończy.
Co innego spotkanie przy ognisku, pieczenie kiełbasek, gra na gitarze, bez alkoholu, za to z dobrym towarzystwem.

Alkohol to jest dosyć fajna używka, jak piłem z kolegami, to już były spore ilości, wychodziło tak ponad pół litra na jedną osobe, oczywiście mówie tu o wódce
Były spore problemy z utrzymaniem sie na nogach, co niektórzy zaczynali głośno śpiewać, wymiotować to nie jest coś nudnego, to są bardzo rozrywkowe rzeczy

Jak będzie w Niebie tego nie wiemy. Czy znajdować tam się będzie na przykład złoto, także trudno powiedzieć. Ale Niebo należy chyba do rzeczywistości, której dopiero oczekujemy. Wydaje mi się, że Pismo Święte trafnie ujmuje ten temat, gdy mówi , że będzie tam mieszkała sprawiedliwość. A jak jest obecnie na świecie? Jeśli zaś chodzi o przyjemności, to myślę, że dziś wiele z nich chcielibyśmy doświadczać w niebie. Możemy jednak zmienić zdanie, gdy zobaczymy, co Pan Bóg przygotował dla tych, którzy Go miłują.

Okaże sie, że będzie dużo gorzej niż każdy sie spodziewał



A czy jeśli jeden będzie miał dużo kolegów w tym niebie, a drugi będzie miał ich troche mniej, to czy temu drugiemu nie będzie z tego powodu przykro?

Proszę Robka o zaprzestanie trollowania

W niebie będzie pełno schizofremików...

Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, jakie wspaniałości przygotował nam nasz Pan w Niebie. Niestety podobnież nieliczni się tam dostaną.

Wystarczy pojednać się z Bogiem, można na wszelki wypadek wcześniej spełnić 9 Pierwszych Piątków Miesiąca