Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 09, 2025 19:34



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 686 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 46  Następna strona
 Neopoganie 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17
Posty: 467
Post 
djdomin napisał(a):

Zakonnica uważała, że robi słusznie.


No wlasnie w tym jest problem...
Kali tez uwazal, ze robi dobrze jak kradnie krowe.

Gdzie zaś to było? Gdzie stoi obok siebie krzyż i pogański posąg?

Krakow okolice Wawelu. Nie obok siebie, tylko "w pewnym oddaleniu" - jakies 50 m i ruchliwa droga do przekroczenia.

Cytuj:
natomiast z punktu widzenia religii - bardzo dobrze.


To zalezy z punktu widzenia jakiej religii. Widzisz, z punktu widzenia mojej, to by bylo swietokradztwo, ognie sa zapalane dla dusz zmarlych i zabieranie ich to cos niedopuszczalnego. Stwierdzasz natomiast, ze z punktu widzenia religii katolickiej taki czyn jest dobry. Nie ma zatem poszanowania innych religii i to samo, co oburza katolika u innych jest jednoczesnie "dobre" jesli on to czyni. Kali znow sie klania...

Cytuj:
A jak prawo nie zgadza się z normami religijnymi - to wiara zwalnia z winy (aczkolwiek nie zwalnia z awentualnej kary świeckiej - i tak rodzą się męczennicy).


Dokladnie. Dla tego zawsze w oczach katolikow bede "ten zly", poniewaz mimo iz przestrzegam prawa, nie oddaje czci ich bostwu. Kazdy z nich zas bedzie "dobry" bez wzgledu na przestrzeganie prawa, byleby czcil Jahwe...
Totez wole juz byc nazwywany sekciarzem.


Wt lip 12, 2005 15:54
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
Musze Wam to powiedziec wprost - jest tylko jeden Bóg. Bóg chrześcijan. Reszta to poszukiwania ludzi (trzeba mieć dla nich szacunek) albo po prostu demony. Wiem, że niektórzy mogą się denerwowac, ale taka jest prawda.
Empirycznie Wam tego nie udowodnię. To należy do kategorii wiary.

Pozdrawiam wszystkich :)

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Wt lip 12, 2005 16:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17
Posty: 467
Post 
Musze Wam to powiedziec wprost - jest wielu Bogow. Wprawdzie chrzescijanie tego nie potrafia pojac ale trzeba miec dla nich szacunek - w koncu nie sami do tego doszli, tylko im wpojono, gdy jeszcze byli zbyt mali, by samodzielnie myslec. Wiem, ze niektorzy moga sie denerwowac, ale taka jest prawda.
Moge Wam to udowodnic empirycznie, lecz i tak zaden katolik nie przyjmie tego do wiadomosci.

Pozdrawiam wszystkich :)


Wt lip 12, 2005 17:17
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 14:10
Posty: 62
Post neopoganie
Musze Wam to powiedziec wprost - jest tylko jeden Bóg. Bóg chrześcijan. Reszta to poszukiwania ludzi (trzeba mieć dla nich szacunek) albo po prostu demony. Wiem, że niektórzy mogą się denerwowac, ale taka jest prawda.
Empirycznie Wam tego nie udowodnię. To należy do kategorii wiary.


A nie trzech?:) Trzech katolickich bożków. Wyznajesz politeizm :)
nie udowodnisz bo brakuje Ci argumentów :)


Wt lip 12, 2005 21:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53
Posty: 218
Post 
Moria napisał(a):
Musze Wam to powiedziec wprost - jest tylko jeden Bóg. Bóg chrześcijan. Reszta to poszukiwania ludzi (trzeba mieć dla nich szacunek) albo po prostu demony. Wiem, że niektórzy mogą się denerwowac, ale taka jest prawda.
Empirycznie Wam tego nie udowodnię. To należy do kategorii wiary.


I znowu wracamy do śliskiej kategorii wiary. A kategoria doświadczenia? Ty wierzysz w określony system, przyjmujesz określone dogmaty. Kto inny ich nie przyjmuje. Dlaczego z góry zakładasz, że to Ty masz rację a nie ten ktoś? Z mojego punktu widzenia to buta. Jeśli istnieje jakaś prawda obiektywna dotycząca transcendencji, leży ona poza zakresem naszego poznania. Każdy ma prawo do własnych wyborów i pozostawmy mu to prawo. Nie zakładając, że tylko my mamy rację.

_________________
...powaga jest obrządkiem ciała
wymyślonym by ukryć niedostatki ducha...

J. de la Rochefoucauld


Wt lip 12, 2005 21:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53
Posty: 218
Post 
Żeby uciąć łeb dyskusji o tym, czy neopogaństwo jest sektą, czy nie - poniżej podaję treść zaawansowanego kwestionariusza Bonnewitsa oceniającego niebezpieczeństwo sekty. Osiemnastu podanym poniżej stwierdzeniom przyznaje się określoną liczbę punktów - od 1 do 10. Niech każdy - poganin, czy chrześcijanin sam się nad tym zastanowi. Moim zdaniem chrześcijaństwo, a zwłaszcza katolicyzm w wielu miejscach uzyskałoby dość wysoką punktację.

    1. Wewnętrzna kontrola: zakres wewnętrznej politycznej i społecznej władzy sprawowanej przez przywódcę lub przywódców nad członkami; brak jasno określonych praw w organizacji dla jej członków
    2. Zewnętrzna kontrola: zakres zewnętrznego politycznego lub społecznego wpływu pożądanego lub osiągniętego; nacisk na kierowanie członkami; zewnętrzne zachowanie polityczne i towarzyskie
    3. Mądrość/wiedza, którą sobie przypisuje przywódca(y): zakres nieomylności przypisywany lub sugerowany, kiedy chodzi o decyzje lub interpretacje doktrynalne lub interpretacje pisma; ilość i skala niesprawdzonych i/lub niesprawdzalnych kwalifikacji, do których rości się prawo
    4. Mądrość/wiedza przypisywana przywódcy lub przywódcom przez członków: zakres zaufania co do decyzji lub interpretacji doktrynalnych lub interpretacji pisma; zakres wrogości okazywany przez członków wewnętrznym lub zewnętrznym krytykom i'lub wobec prób weryfikacji
    5. Dogmaty: sztywność nauczanych koncepcji; zakres doktrynalnej sztywności lub fundamentalizmu; niechęć do relatywizmu i sytuacjonizmu
    6. Rekrutacja: nacisk na atrakcyjnych nowych członków; zakres nawracania; wymaganie od wszystkich członków, by przyprowadzali nowych
    7. Fasadowe grupy: liczba grup - filii, używających innych nazw niż nazwa głównej grupy, zwłaszcza kiedy powiązania są ukryte
    8. Bogactwo: ilość pieniędzy i/lub majątku pożądanego lub posiadanego przez grupę; nacisk na datki ze strony członków; styl życia przywódcy lub przywódców w porównaniu do zwykłych członków
    9. Seksualna manipulacja członkami przez przywódcę lub przywódców grup nie zjamujących się tantrą: zakres kontroli nad seksualnością członków jeśli chodzi o orientację seksualną, zachowanie i/lub wybór partnerów
    10. Seksualne faworyzowanie: awansowanie lub preferencyjne traftowanie zależne od seksualnej aktywności z przywódcą lub przywódcami grup nie zajmujących się tantrą
    11. Cenzura: zakres kontroli nad dostępem członków do zewnętrznych opinii na temat grupy, jej doktryn lub przywódców
    12. Izolacja: zakres wysiłku wkłądanego w powstrzymywanie członków od komunikacji z nie-członkami, włączając rodzinę, przyjaciół i kochanków
    13. Kontrola nad odchodzącymi: intensywność wysiłków skierowanych ku powtrzymaniu lub odzyskaniu tych, któzy odeszli z grupy
    14. Przemoc: zakres akceptacji, kiedy stosuje się ją przez grupę lub dla grupy, jej doktryn lub przywódcy lub przywódców
    15. Paranoja: zakres strachu przed prawdziwymi lub wymyśłonymi wrogami; wyolbrzymianie siły przeciwników; przewaga teorii spiskowych
    16. Ponurośc: zakres nieakceptacji żartów na temat grupy, jej doktryn lub jej przywódców
    17. Zrzeczenie się woli: zakres nacisku na to, że członkowie nie są odpowiedzialni za osobiste decyzje; stopień osłabienia jednostki przez grupę, jej doktryny lub jej przywódców
    18. Hipokryzja: zakres aprobaty dla zachowań, które grupa oficjalnie uznaje za niemoralne lub nieetyczne, kiedy są przejawiane przez grupę lub służą grupie, jej doktrynom i przywódcom; gotowość naruszenia zasad deklarowanych przez grupę dla politycznej, psychologicznej, społecznej, ekonomiczneh, wojskowej lub innej korzyści

Ciekawe, co Wy na to? Punktacja, jaką mogłaby skali Bonnewitsa uzyskać większość znanych mi ruchów neopogańskich jest śmiesznie niska...

_________________
...powaga jest obrządkiem ciała
wymyślonym by ukryć niedostatki ducha...

J. de la Rochefoucauld


Wt lip 12, 2005 22:05
Zobacz profil
Post 
O różnicy między sektą a religią rozmawiamy tutaj:
viewtopic.php?t=3073


Wt lip 12, 2005 22:13

Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53
Posty: 218
Post 
Zgoda. Ale skoro ruchy neopogańskie zostały na Forum zakwalifikowane do tematu sekt, Bonnewits nie jest do końca offtopiczny :)

Nieswojo się czuję traktowana jako sekciara, podczas gdy - podobnie jak wielu innych neopogan - nie należę do żadnej organizacji, a wielu spośród nas należy do oficjalnie zarejestrowanych związków wyznaniowych. Stąd powyższy post. Z wątkiem, do którego odsyłasz chętnie się zapoznam.

Znane mi ruchy neopogańskie nie stanowią zagrożenia dla kościoła. Z jednej, bardzo prostej przyczyny - nie prowadzą działalności misyjnej. Nie kładą nacisku na liczbę wyznawców - co najwyżej na ich jakość. Zamiast zachęcania często praktykowane jest raczej zniechęcanie nowicjuszy. A jeśli ktoś chce z jednej z nielicznych oficjalnych organizacji odejśc - wolna droga - nikt go nie trzyma. W swojej istocie ruch neopogański jest bardzo indywidualistyczny. Czego nie można powiedzieć o sektach.

_________________
...powaga jest obrządkiem ciała
wymyślonym by ukryć niedostatki ducha...

J. de la Rochefoucauld


Wt lip 12, 2005 22:25
Zobacz profil
Post 
Elwinga napisał(a):
Nieswojo się czuję traktowana jako sekciara, podczas gdy - podobnie jak wielu innych neopogan - nie należę do żadnej organizacji, a wielu spośród nas należy do oficjalnie zarejestrowanych związków wyznaniowych.


Wiele sekt też jest oficjalnie zarejestrowanych jako związki wyznaniowe :) To tylko nadanie grupie osobowości prawnej. No i widzę tutaj sprzeczność- bo zarejestrowany związek jednak jest organizacją.

Elwinga napisał(a):
Znane mi ruchy neopogańskie nie stanowią zagrożenia dla kościoła. Z jednej, bardzo prostej przyczyny - nie prowadzą działalności misyjnej. Nie kładą nacisku na liczbę wyznawców - co najwyżej na ich jakość. Zamiast zachęcania często praktykowane jest raczej zniechęcanie nowicjuszy.

A to przyznam, że jest ciekawe. Możesz rozwinąć? W jakim sensie są zniechęcani ?


Wt lip 12, 2005 22:30
Post 
Psychologu ...
Ależ wielu Kaolików ma wielu bozków ...
Na przykład -alkohol, papierosy, komputer, który jest dla nich ważniejszy od własnej rodziny, pieniądze, które stanowią dla nich wartośc nadrzędną, telewizję, którą oglądają bez umiaru, seks, który wazniejszym jest dla nich od Miłosci ...
Tyle tylko, że z każdym z tych podstępnych bożków należy walczyć - a nie ulegać im ...
A tak wogóle - to Boga mamy jednego - tyle tylko, że w trzech osobach.


Wt lip 12, 2005 23:02

Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53
Posty: 218
Post 
Mogę rozwinąć, czemu nie.

Po pierwsze - nie sugeruje się poszukującym jakichkolwiek korzyści związanych z przystąpieniem do grupy - jak choćby obietnica zbawienia. Pojęcie zbawienia jest w większości ruchów neopogańskich w ogóle nieobecne. Postrzeganie przez nie ludzkiej kondycji nie zakłada tego rodzaju ułomności, która wymagałaby zbawczo-usprawiedliwiającej ofiary. Zupełnie inaczej niż w religiach Księgi wygląda też pozycja człowieka wobec bóstwa - bogowie są naszymi partnerami, należa do innego planu rzeczywistości, ale nie są wszechwiedzący czy wszechmocni. Po prostu są. Odebranie człowiekowi Wielkiego Tatusia, który pomoże, przytuli, pocieszy, a czasem ukarze, który kształtuje rzeczywistość, berze na siebie odpowiedzialność za nasze występki, wie wszystko i zawsze pomoże znaleźć rozwiązanie może stanowić element wysoce zniechęcający.

Po drugie - kładzie się nacisk na konsekwencje dokonywanych wyborów i własnych poczynań. Wprawdzie w neopogaństwie w zasadzie nie istnieje pojęcie grzechu, ale każda akcja pociąga za soba reakcję - i poganin powinien być tego świadom. Można to nazwać (w gigantycznym uproszczeniu) prawem karmy. To my i tylko my odpowiadamy za swoje poczynania i nikt nie zdejmie z nas za nie odpowiedzialności. Żaden rytuał czy sakrament, żadne bóstwo czy jakakolwiek mityczna postać. Nie każdego stać na ponoszenie konsekwencji wszystkich swoich działań i wyborów, również moralnych.

Po trzecie - większość ruchów neopogańskich zdejmuje człowieka z piedestału istoty w jakikolwiek sposób uprzywilejowanej. Jesteśmy częścią natury i trybem w jej mechanizmie - działając na jej szkodę działamy na własną. Tu znów wracamy do kwestii odpowiedzialności. A odpowiedzialność nie jest w modzie, toteż nacisk na nią stanowi element silnie zniechęcający wielu poszukiwaczy.

Po czwarte - wiele systemów określanych, lub określających się jako neopogańskie, kładzie duży nacisk na osobisty rozwój swoich członków. Ćwiczenia zwiększające percepcję, wyostrzające zmysły. Ich efekty są bardzo łatwe do uchwycenia, toteż każde markowanie prędzej czy pójdziej wychodzi na jaw. Samo stwierdzenie, że wierzy się w to, to i to, a świat jest skonstruowany tak a nie inaczej, nie czyni jeszcze z poszukiwacza neopoganina. Zatem w systemach neopogańskich nie ma miejsca na powszechną w dzisiejszym swiecie hipokryzję - samooszukiwanie się i wynikające z niego oszukiwanie otoczenia. Jesteśmy kim jesteśmy i udawanie kogoś lepszego czy po prostu innego - nie przejdzie. To też zniechęca.

W końcu po piąte - większość ruchów neopogańskich nie podaje ani konkretnych dogmatów, ani gotowych systemów wierzeń. "Wierny" porusza się w zakreślonych przez nie ramach, ale przede wszystkim nie wierzy, a doświadcza. Kontakt z bóstwami staje się coraz bardziej namacalny - o ile poganin pracuje nad samorozwojem i swoją percepcją. Dlatego też wiele systemów neopogańskich zakłada pewną praktykę magiczną - rytuały stanowią sposób na nawiązanie kontaktu ze światem pozaludzkim, ale żeby zadziałały - trzeba ciężko na to pracować, inaczej są tylko pustymi gestami. A wielu ludzi chciałoby, zwłaszcza w dzisiejszych czasach lawinowo rozpędzającego się konsumpcjonizmu, mieć wszystko za nic. To, że nie ma nic za darmo i nic nie przychodzi łatwo również wielu może zniechęcić.

Baranek napisał(a):
Wiele sekt też jest oficjalnie zarejestrowanych jako związki wyznaniowe To tylko nadanie grupie osobowości prawnej. No i widzę tutaj sprzeczność- bo zarejestrowany związek jednak jest organizacją.


Chyba się nie rozumiemy. Mam wrażenie, ze traktujesz ruchy neopogańskie jako swego rodzaju monolit. A one go nie stanowią. Istnieją zarejestrowane związki wyznaniowe (ja nie należę do żadnego i nie wygląda na to, żebym miała zdecydować się na jakąkolwiek przynależność, wielu neopogan jest w podobnej sytuacji), jak choćby Rodzimy Kościół Polski czy Zadruga. Gromadzą one przede wszystkim pogan - rekonstrukcjonistów, ale to tylko jedno z oblicz neopogaństwa jako całości. Stanowi ono bardzo szeroki worek - od rekonstrukcjonizmu poprzez wszelkie ruchy szamańskie, odnoszące siędo głęboko zakodowanych w nas archetypów, przez systemy religijno-magiczne i wiele innych. Dlatego powyżej używałam określenia "wiele" lub "większość", nie odnosząc się absolutnie do całości zjawiska, bo nie jest to możliwe. Neopogaństwo jest zjawiskiem niesłychanie rozdrobnionym wewnętrznie, więc tym bardziej nie może być kwalifikowane jako sekta.

_________________
...powaga jest obrządkiem ciała
wymyślonym by ukryć niedostatki ducha...

J. de la Rochefoucauld


Wt lip 12, 2005 23:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53
Posty: 218
Post 
Pisząc o świecie "pozaludzkim" (punkt piąty) znacznie uprościłam sprawę. Wielu neopogan, zwłaszcza z nurtów szamańskich, uważa, że kontakt dotyczy po prostu ludzkiej podświadomości i zakodowanych w niej archetypowych wzorców - coraz lepiej rozumiejąc siebie rozumiemy prawa rządzące światem. I vice versa.

_________________
...powaga jest obrządkiem ciała
wymyślonym by ukryć niedostatki ducha...

J. de la Rochefoucauld


Wt lip 12, 2005 23:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 14:10
Posty: 62
Post neopoganie
A tak wogóle - to Boga mamy jednego - tyle tylko, że w trzech osobach.

Podobnie jest np. w hinduizmie albo w religiach słowian ale Wy to nazywacie politeizmem :) Trójca jest dla Was czymś naturalnym z racji wychowania się w takiej teologii.
Istnienie wielu bóstw reprezentujących Najwyższą Zasadę w innych religiach jest już czymś zbyt trudnym do pojęcia, a może czymś wygodnym, by zakwestionować inną teologię :)


Wt lip 12, 2005 23:24
Zobacz profil
Post 
Rzeczywiście :D
Straszne trudne jest wymyślanie bóstw - od domu, zawiasów, drzwi, mebli - ludzka wyobraźnia też sie przecież gdzieś kończy :D
A tak na marginesie - mniej więcej taką postawą odznaczali się religijni Rzymianie ...


Wt lip 12, 2005 23:32

Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 14:10
Posty: 62
Post neopoganie
ddv163 napisał(a):
Rzeczywiście :D
Straszne trudne jest wymyślanie bóstw - od domu, zawiasów, drzwi, mebli - ludzka wyobraźnia też sie przecież gdzieś kończy :D
A tak na marginesie - mniej więcej taką postawą odznaczali się religijni Rzymianie ...


Jeszcze trudniejsze jest wymyślanie niezliczonych imion matek boskich albo świętych od odkurzania, prania, mycia i pierdzenia :)
Mniej więcej taką postawą oznaczali się religijni Rzymianie...


Wt lip 12, 2005 23:47
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 686 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 46  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL