Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 21:12



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 832 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32 ... 56  Następna strona
 Czy Bóg jest okrutny. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Czy Bóg jest okrutny.
equuleuss napisał(a):
Skłonność do zła jest skutkiem winy pierwszych ludzi.


Którzy jakoś zawinili pomimo braku jakiejkolwiek skłonności do zła?

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


N kwi 17, 2016 19:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2202
Post Re: Czy Bóg jest okrutny.
equuleuss napisał(a):
Cytuj:
Bóg mnie osobiście nie stworzył osobą bezgrzeszną, jak Matkę Bożą. Tylko Maryja przyszła na świat wolna od grzechu pierworodnego: od momentu poczęcia była przez łaskę zjednoczona z Bogiem. Ja nie miałem tego przywileju - dlaczego? Maryja Panna była wolna nie tylko od grzechu pierworodnego, ale także od jakiegokolwiek grzechu osobistego. Ja nie miałem tego przywileju.


Dlatego że Ona jest Matką Boga. Dlatego że została wybrana na Matkę Boga.


Jeszcze raz:
Świętość i bezgrzeszność to owoc Chrystusowego odkupienia. Tym owocem był również dar Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Ze względu na przyszłe zasługi Chrystusa, Maryja została ustrzeżona od grzechu pierworodnego.
To nie jest Jej zasługa, ale zasługa/ łaska Chrystusowego odkupienia.
To, że tylko Ona jest Matką Boga nie ogranicza wszechmocnego, Bożego Miłosierdzia względem innych ludzi. Bóg w swym nieskończonym miłosierdziu mógłby obdarzyć swoje przecież ukochane dzieci łaską pierwotnej bezgrzeszności, a nawet wyzwolić od grzechu osobistego. Tego chyba mogą oczekiwać/pragnąć od swego Miłosiernego i Wszechmocnego Ojca - Jego dzieci?
Co byś powiedziała o człowieku, który szczepi przeciwko chorobom ( złu) tylko swoje dziecko, a ma doskonałą możliwość udzielenia tej pomocy wielu ludziom,a jednak tego nie robi, z pełną świadomością, że sprowadzi to na inne dzieci koszmarne cierpienia, w tym śmierć. Czy nazwanie go sadystą, psychopatą - to łagodne określenie? Ta osoba posiada doskonała wiedzę o szczepionce i potrafi stworzyć taką dla każdego dziecka, aby ono nie cierpiała - jednak tego nie czyni. Czy więzi krwi są ważniejsze niż pomoc ukochanym dzieciom :?:


Cytuj:
Odpowiedź jest w powyższych moich słowach. Przecież Ty nie mógłbyś zostać Matką Boga, chociażby z tego względu że jesteś mężczyzną. I czy naprawdę chciałbyś przechodzić przez to co ona przeszła?


Miliony ludzi, w tym dzieci przechodzi przez nieporównywalnie większy koszmar cierpienia, często nie ze swojej winy. Cierpią, bo jest w nich, ich rodzicach itd grzech pierworodny ze wszystkimi negatywnymi konsekwncjami, o których chyba nie muszę mówić ( patrz np.: hekatomba cierpień w XX wieku). Ludzi czynili zło, bo mieli do tego skłoność, częśto w sposób perwersyjny. Gdyby zostali tej skłonnośći pozbawieni, to byłoby mniej zła na świecie - to chyba oczywiste.


N kwi 17, 2016 20:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Czy Bóg jest okrutny.
Soul33 napisał(a):
Acro napisał(a):
Czyli mamy dwa wnioski.
Raz: Bóg stworzył nas niedoskonałymi (czyli ciekawymi zła, czy jak to nazywa religijna nowomowa). I dziwi się, że grzeszymy. I nawet karze nas za to, że jesteśmy tacy, jak nas stworzył.Ups.
Dwa: że jakby chciał (czyli był miłosierny) to stworzyłby nas takimi, jak Maryja (czyli wybawił od zła whatever). Ale nie chciał. Ups.

Raz: już nie przesadzaj z tą dosłownością interpretacji Ks. Rodzaju. Może po prostu pozostańmy przy twierdzeniu, że człowiek miał być wolny.


To niezupełnie ta sama sytuacja. Mamy też wolność aby odgryźć sobie palce. Ale nikt tego nie czyni. Dokładnie odwrotnie, niż w przypadku złą - czynimy je wszyscy (z wyj. Maryi, o czym potem). Widać, że nie jest to tylko problem dania opcji.

Cytuj:
Dwa: proteom powyżej słusznie zauważył, że Maryja była wybawiona od skłonności do grzechu, czyli skłonności do zła, a nie od wszelkiego zła w ogólności.

Czy dobrze rozumiem, że to oznacza, że (jako jedyna wśród ludzi) nie czyniła zła? Jeżeli tak - to ok. Dopasowuję się bowiem do teorii, że całe zło na świecie wzieło się z tego, że ludzi czynią zło. Naciągane to (bo co ma np tsunami albo rak niemowlęcia do czyjegoś grzeszenia lub nie), ale przynajmniej część można by tak wytłumaczyć.

Cytuj:
Inaczej de facto nie byłoby możliwości doświadczenia zła.

A brak możliwości doświdczenia zła jest złem? A brak możliwości doświadczenia dżwięku 1 Mhz? Zresztą, tu nie o to chodzi, ale o to, że Bóg - jak dowodzi życie co najmniej kilkanastu miliardów ludzi - nie dał nam mechanizmu obrony przed pokusą czynienia zła.

Cytuj:
Zastanawia mnie tylko jedno. Czy w momencie, gdy wnikasz w dogmaty katolickie i np. piszesz o Maryi, to znaczy, że już jesteś przekonany co do meritum, czyli kwestii wszechmocy i miłosierdzia, a jedynie wyrażasz wątpliwości odnośnie pobocznych drobnych szczegółów wiary katolickiej typu implikacji niepokalanego poczęcia?


Nie jestem pewien, czy Cię tu rozumiem, co jest tym meritum. Uważam, że Bóg - jeśli istnieje -to nie jest równocześnie wszechmocny i miłosierny - przeczy temu obserwowana powszechność cierpienia.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


N kwi 17, 2016 20:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2202
Post Re: Czy Bóg jest okrutny.
Jak pogodzić biblijną naukę o grzechu pierworodnym z teorią ewolucji? To spory problem dla współczesnej teologii - nie ma co udawać. Do tego wniosku skłonił mnie artykuł dr Marcina Majewskiego, teologa i biblisty: Biblia i nauka. Siedem refleksji inspirowanych myślą ks. Michała Hellera http://teologia.deon.pl/biblia-i-nauka- ... a-hellera/
Stwierdza on m.in. (pogrubienia moje):
Cytuj:
Pierwsze rozdziały Księgi Rodzaju opowiadają o tym, że Bóg stworzył parę prarodziców i umieścił ją w Raju, gdzie cieszyli się nieśmiertelnością, bezgrzesznością i doskonałością, a potem w wyniku grzechu pierworodnego sprowadzili na siebie i całą ludzkość skażenie natury i śmierć. Człowiek po grzechu pierworodnym stał się samolubny i pyszny, a na świat przyszły cierpienie i umieranie[...]
W świetle dzisiejszej wiedzy o powstaniu człowieka (antropogenezy), źródłach jego moralności i stanie jego natury dawna wykładnia i interpretacja tego dogmatu wydaje się nie do utrzymania. W tradycyjnym rozumieniu Rdz 2–3 był w historii czas (Raj), w którym człowiek doświadczał innego rodzaju egzystencji, w którym żył na ziemi w stanie po wieloma względami zaprzeczającym naturze przyrody i naturze człowieczeństwa. Bowiem do natury człowieczeństwa należy śmiertelność, niedoskonałość, skłonność do zła moralnego, choroba, trud i cierpienie, płciowość naznaczona pożądaniem, rywalizacja między gatunkami i wreszcie śmierć. Nauki o historii ziemi i antropogenezie (paleoantropologia, biologia ewolucyjna itd.) dowodzą, że tak było od początku istnienia żywych istot i człowieka na ziemi, nie zostawiają zatem żadnego miejsca na cudowny, rajski okres dziejów praludzkości wywodzącej się z jednej pary. Śmierć, wrogość i wzajemne zabijanie się różnych gatunków, wymieranie, choroby, pożądliwość, dysfunkcje, mutacje i wszelkiego rodzaju zło fizyczne i moralne – istniały w świecie od samego początku istnienia życia, a kataklizmy i katastrofy od początku istnienia kosmosu. Nie są więc efektem grzechu, są wpisane w samą naturę funkcjonowania świata. [...] Popularne jest ujęcie grzechu pierworodnego jako przyczyny aktualnego stanu człowieka: ludzkiej skłonności do zła, osłabienia zdolności jasnego poznania prawdy oraz słabości woli, która doznaje rozbicia między pragnieniem dobra a tendencją ku złu moralnemu. Problem w tym, że te aspekty człowieczeństwa wyjaśnia z dużym sukcesem biologia ewolucyjna (zob. takie zagadnienia jak neurony lustrzane, empatia, protomoralność, egoizm, emocje moralne, altruizm krewniaczy i altruizm odwzajemniony, współpraca i rywalizacja, dobór płciowy i konkurencja wewnątrz- i międzygatunkowa itp.). To, co tradycyjnie przypisuje się dramatycznemu wydarzeniu z praprzeszłości, wydarzeniu Wielkiego Upadku, okazało się czymś ewolucyjnie wynikającym z antropogenezy. Innymi słowy struktura „stanu upadku”, „stanu skażenia natury ludzkiej” nie jest historycznym przygodnym położeniem człowieka, ale stałą antropologiczną. Jeśli rację mają nauki przyrodnicze, nie było w historii okresu, w którym człowiek doświadczyłby harmonii takiej, jak zobrazowano to w Księdze Rodzaju. Natura człowieka i świata nie wymaga wyjaśnień w kategoriach pierwotnej doskonałości i upadku. Słabość, grzeszność, cierpienie i śmierć są częścią natury, a skłonność człowieka do zła nie jest czymś zawinionym, lecz jest jego wyposażeniem ewolucyjnym, za które nie ponosi odpowiedzialności. [...]
Fakty te rodzą zasadnicze pytania: Czym właściwie jest grzech pierworodny, skoro skłonność do zła moralnego jest dziedzictwem ewolucji? Jak jest on przekazywany, jeśli potwierdzi się, że ludzkość nie pochodzi od jednej pary prarodziców, ale od wielu par (poligenizm)? Jak rozumieć naukę o biologicznym dziedziczeniu grzechu pierworodnego, jeśli potwierdzi się stanowisko o wielu gatunkach ludzkich, z których wyłonił się człowiek współczesny (polifiletyzm)? Jak pogodzić jednostkową winę grzechu pierworodnego z jego powszechnością? Czyli dlaczego grzech jednego człowieka dziedziczą wszyscy? W jaki sposób poczynił on tak olbrzymie skutki w historii i naturze ludzkiej? Czy jest możliwe, by pojedynczy grzech miał moc zmiany natury i determinowania dziejów ludzkich do tego stopnia, że wszyscy będą potrzebowali zbawienia? Czy grzech pierworodny to strata czy zyskanie czegoś? Czy wymusza on wiarę w inny, idealny stan naszej natury wbrew danym naukowym? Kolejna zasadnicza aporia (trudność, sprzeczność) pojawia się na płaszczyźnie pojęcia grzechu: jak rozumieć dziedziczność grzechu, skoro do jego istoty i definicji należy element osobistej odpowiedzialności i wolnej woli człowieka? Wyjaśnienia wreszcie domaga się obraz biblijny, ponieważ jeśli Raj rozumiemy jako posiadanie wszystkiego w pełni, to gdzie w takim porządku znajduje się miejsce na niezadowolenie i pożądanie, bez którego grzeszne zachowanie nie byłoby możliwe?

Dlaczego dzieci pierwszych rodziców muszą dziedziczyć skłonność do zła ( ze wszystkimi koszmarnymi konsekwencjami !), skoro ich rodzice tej skłonnośći w swej naturze ( genotypie) podobno nie mieli. Ponosimy nie tylko konsekwencje jednostkowego wyboru pierwszych rodziców( skłonność do zła, cierpienie, śmierć), ale jeszcze gorzej: wpisuje się to w naszą naturę ( genotyp) i wiemy (!), że to koszmarne brzemię odziedziczą nasze dzieci, a my i tak z tym nic nie możemy pratycznie zrobić. Natury swoich dzieci nie zmienimy. Kłóci mi się to z moim poczuciem sprawiedliwości i opcja ewolucyjna, wyjaśniająca genezę zła, jest chyba bardziej przekonująca.


N kwi 17, 2016 20:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Czy Bóg jest okrutny.
Acro napisał(a):
chwat napisał(a):
Acro napisał(a):
"O jakiej śmierci w męczarniach mówisz? Śmierci w doczesnym życiu? "
No o takiej śmierci. Wątek zaczął się od głodu, chorób - czyli spraw chyba po śmierci już nieaktualnych.


Jeśli mówimy o miłosierdziu Boga, to nie widzę możliwości ograniczenia się do doczesności.

Mielibyśmy dyskutować o transcendentnym miłosierdziu Boskim, które z założenia, pochodzenia i skutków oddziaływania jest poza doczesne, rozpatrując to w kategoriach ograniczonych skutkami doczesności i zamkniętych w ramach fizjologicznego życia i śmierci.
Nie widzę możliwości rozpatrywania wartości sięgających poza życie doczesne, ograniczonych cezurą fizjologii.


To nie ograniczaj się. Ale też nie zamykaj na doczesność oczy.
Byt-który-jest-miłością etc etc MUSI być też miłosierny w doczesności. Bóg ponoć jest najbardziej miłosierną istotą jak to możliwe, więc nie może być miłosierny dla duszyczek tylko po śmierci, bo byt, który byłby miłosierny i za życia i po smierci byłby bardziej miłosierny od niego.

Miłosierdzie w życiu doczesnym, którego się domagasz mogło by być jedynie nadinterwencją Boską wobec naszych grzechów.

Prowadziło by to do zrównania zła i dobra, do zrównania grzechu i godziwości. Likwidacja tzw okrucieństwa (skutku naszych nadużyć) wynikała by z zamiany nadużyć na miłosierdzie i pociągała by za sobą brak potrzeby działań wartościowych.
Czyny wartościowe i wynikające z trudu, powodowały by nasz udział w tworzeniu dobra i dystrybucji miłosierdzia, podobnie jak grzech z okrucieństwem świata jaki znamy, sztucznie byłby zmieniany na miłosierdzie. Z punktu widzenia ekonomii miłosierdzia i sprawiedliwości (zlo i dobro skutkuje dobrem - zostają zrównane) jest to absurd.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


N kwi 17, 2016 21:41
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Czy Bóg jest okrutny.
proteom napisał(a):
Dlaczego dzieci pierwszych rodziców muszą dziedziczyć skłonność do zła ( ze wszystkimi koszmarnymi konsekwencjami !)

Wg mnie to niezbyt duży problem. Adam i Ewa byli pozbawieni ograniczeń woli i poznania obecnych ludzi, więc nikt z obecnych nie dokonałby lepszego wyboru. Dlatego ich wybór przechodzi na wszystkich.
Albo jednak tę historię trzeba potraktować bardziej alegorycznie.


Robek napisał(a):
Potencjalnie większa ilość zbawionych ludzi, zniszczyła kościół? gdzie w tym sens, przecież nad tym wszystkim czuwa Duch Święty, więc nie wiem co takie strasznego w tym ma być.

Oni uznają, że KK ogłosił herezję, więc w tamtej chwili przestał być tym Kościołem, który założył Chrystus. Odłączyli się więc od KK i stwierdzili, że teraz tylko oni są posiadaczami Jedynej Prawdy.
Oczywiście jednocześnie głęboko wierzą w przewodnictwo Ducha Św.

Nie pytaj mnie jednak o szczegóły, bo żadnego sensu w tym nie widzę.


Acro napisał(a):
Mamy też wolność aby odgryźć sobie palce. Ale nikt tego nie czyni.

Nie trzeba móc robić wszystkiego, co można pomyśleć. Może tyle, ile można, wystarcza dla realizacji wolności człowieka.

Acro napisał(a):
Czy dobrze rozumiem, że to oznacza, że (jako jedyna wśród ludzi) nie czyniła zła? Jeżeli tak - to ok.

Tak.

Acro napisał(a):
Naciągane to (bo co ma np tsunami albo rak niemowlęcia do czyjegoś grzeszenia lub nie)

Wolność do czynienia i doświadczania zła (a zło niezawinione to część tego doświadczania).

Acro napisał(a):
Bóg - jak dowodzi życie co najmniej kilkanastu miliardów ludzi - nie dał nam mechanizmu obrony przed pokusą czynienia zła.

Nie dał mechanizmu idealnego.

Acro napisał(a):
Nie jestem pewien, czy Cię tu rozumiem, co jest tym meritum. Uważam, że Bóg - jeśli istnieje -to nie jest równocześnie wszechmocny i miłosierny - przeczy temu obserwowana powszechność cierpienia.

Po prostu myślę, że gdy dyskusja dociera do momentu, w którym argumentujesz przy pomocy jakiegoś trzeciorzędnego drobnego dogmatu katolickiego (niepokalane poczęcie), to wygląda, jakbyś tak naprawdę nie miał już nic i tylko chwytał się brzytwy :)

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


N kwi 17, 2016 22:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2202
Post Re: Czy Bóg jest okrutny.
Soul33 napisał(a):
proteom napisał(a):
Dlaczego dzieci pierwszych rodziców muszą dziedziczyć skłonność do zła ( ze wszystkimi koszmarnymi konsekwencjami !)

Wg mnie to niezbyt duży problem. Adam i Ewa byli pozbawieni ograniczeń woli i poznania obecnych ludzi, więc nikt z obecnych nie dokonałby lepszego wyboru. Dlatego ich wybór przechodzi na wszystkich.



To, że pierwsi rodzice ( cokolwiek rozumiemy przez ten termin) prawdopodobnie byli pozbawieni ograniczeń poznawczo-wolicjonalnych w porównaniu do obecnych ludzi, nie wynika logicznie, iż nikt z ich potomstwa nie dokonałby lepszego wyboru. Przecież nie jesteśmy klonami pierwszych rodziców; posiadamy wolną wolę, która oznacza, że wszyscy możemy w sposób wolny dokonać wyboru. Chyba nie sugerujesz, że ludzie nie posiadają wolnej woli i niejako byli zdeterminowani ( genetycznie?) dokonać takiego wyboru: zerwać relację z Bogiem.
Nie rozumiem, co masz na myśli:
Cytuj:
Dlatego ich wybór przechodzi na wszystkich.
W państwach totalitarnych za złe czyny rodziców ponosiły częśto konsekwencje ich dzieci - chyba nie o taką "sprawiedliwość" Ci chodzi. To, że ja czynię zło, nie oznacza, że dzieci muszą dziedziczyć skłonność do jego czynienia. To zależy od wielu czynników. W przypadku g.pierworodnego tak nie jest: każdy dziedziczy bez względu na swoje zachowanie. Nie mam wyboru - jestem przez wybór pierwszych rodziców w jakimś sensie zniewolony,a z pewnością uposledzony, gdyż mam skłonność do zła. Ja w sobie tej skłonności do zła nie stworzyłem, ale posiadam ją od pierwszych rodziców i, co szokujące, Bóg to akceptuje. Jego ukochane dzieci ciągnie do zła ( koszmarne konsekwencje znamy) ,a on nic z tym nie zrobił. Mógł konsekwncje tego, przecież jednostkowego, choć tragicznego w skutkach wyboru pierwszych rodziców, zatrzymać tylko na nich, aby Jego ukochane dzieci nie cierpiały i nie dziedziczyły skłonności do zła. On, jako wszechmocny i miłosierny jednak to akceptuje, mimo pełnej świadomośći, jakie są i będą (!) tego konsekwencje dla jego ukochanych dzieci. Nie pomogę potomstwu Adama i Ewy, bo złamały moje prawo, więc niech cierpią ich miliony, nawet w sposób koszmarny - tak rozumiem postawę Boga, ale od Nieskończenie miłosiernego i wszechmocnego Ojca chyba Jego ukochane dzieci mogą oczekiwać więcej miłosierdzia, natomiast dla mściwego i złośliwego stwórcy jest to zachowanie zrozumiałe. Znowu wraca dylemat: Bóg albo nie chce pomóc swoim stworzeniom ( nie jest miłosierny) albo nie może ( nie jest wszechmocny).


N kwi 17, 2016 23:06
Zobacz profil
Post Re: Czy Bóg jest okrutny.
equuleuss napisał(a):
Dlatego że Ona jest Matką Boga.

Nie jest.
Bóg z definicji jest wieczny, i nie ma początku, ani końca. Oczywiste więc, że nie posiada "matki". Dlatego własnie, chrześcijanie nazywali Maryję, po prostu "matką Jezusa".
Ową "Matkę" Boską, wymyślił sobie KRK, na podobieństwo pogańskich bogiń "matek"... Które jak Artemida Efeska, były określane, jako "królowa niebios".


N kwi 17, 2016 23:07
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Czy Bóg jest okrutny.
Ja i Ojciec jedno jesteśmy (J 10.30)

więc matka Jezusa, to właśnie matka Boga

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


N kwi 17, 2016 23:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Czy Bóg jest okrutny.
chwat napisał(a):
Miłosierdzie w życiu doczesnym, którego się domagasz mogło by być jedynie nadinterwencją Boską wobec naszych grzechów.

Co to jest nadinterwencja?
Na czym polega interwencja wobec grzechu?

Cytuj:
Prowadziło by to do zrównania zła i dobra, do zrównania grzechu i godziwości

Niby czemu?

Cytuj:
Likwidacja tzw okrucieństwa (skutku naszych nadużyć) wynikała by z zamiany nadużyć na miłosierdzie i pociągała by za sobą brak potrzeby działań wartościowych.

Niby czemu taka potrzeba by zniknęła? W zasadzie inne działania by zniknęły. To źle?

Cytuj:
zyny wartościowe i wynikające z trudu, powodowały by nasz udział w tworzeniu dobra i dystrybucji miłosierdzia, podobnie jak grzech z okrucieństwem świata jaki znamy, sztucznie byłby zmieniany na miłosierdzie.

Dlaczego sztucznie? Co to znaczy, że "sztucznie'? Jak dziecko przekonujesz, żeby nie rzucało kamienia do psów, to sztucznie zmieniasz jego złe zachowanie w miłosierdzie i to jest niepożądane?

Cytuj:
Z punktu widzenia ekonomii miłosierdzia i sprawiedliwości (zlo i dobro skutkuje dobrem - zostają zrównane) jest to absurd.

Ale z punktu widzenia arytmetyki sprawiedliwości wreszcie pierwiastek z cierpienia ma wartość dodatnią!
Zło nie skutkowałoby dobrem, bo by zła nie było.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Pn kwi 18, 2016 8:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Czy Bóg jest okrutny.
Soul33 napisał(a):

Acro napisał(a):
Mamy też wolność aby odgryźć sobie palce. Ale nikt tego nie czyni.

Nie trzeba móc robić wszystkiego, co można pomyśleć. Może tyle, ile można, wystarcza dla realizacji wolności człowieka.

Kto i jak ustalił, co wystarcza?
Cytuj:
Wolność do czynienia i doświadczania zła (a zło niezawinione to część tego doświadczania).

Powtarzam - nie chodzi o to, aby zabrać możliwość czynienia zła, ale ochotę.
Co do doświadczania zła: jakoś żyjemy bez doświadczenia odgryzania sobie palców, czemu inne rodzaje zła są nam niezbędne?
Cytuj:
Nie dał mechanizmu idealnego.

Nie potrafił?
I nie nazywaj tego modelem "nieidealnym" - jest (cytując klasyka) k.sko daleki od idealnego, skoro prowadzi do tego, że cierpienie jest podstawą funkcjonowania tego świata.

Cytuj:
Po prostu myślę, że gdy dyskusja dociera do momentu, w którym argumentujesz przy pomocy jakiegoś trzeciorzędnego drobnego dogmatu katolickiego (niepokalane poczęcie), to wygląda, jakbyś tak naprawdę nie miał już nic i tylko chwytał się brzytwy :)

To jest nie tyle argument, co doprecyzowanie: że absolutnie wszyscy ludzie czynią zło (z jednym wyjątkiem). Choć, faktycznie, można z tego uczynić też argument: jakby Bóg chciał abyśmy zła nie czynili, to np mógłby nas zaprogramować (wyposażyć w łaski czy jak to tam nazwać bardziej górnolotnie) tak, jak Maryję. Czemu tego nie zrobił?

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Pn kwi 18, 2016 8:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Czy Bóg jest okrutny.
Soul33 napisał(a):
Wg mnie to niezbyt duży problem. Adam i Ewa byli pozbawieni ograniczeń woli i poznania obecnych ludzi, więc nikt z obecnych nie dokonałby lepszego wyboru. Dlatego ich wybór przechodzi na wszystkich.


Ależ byli pozbawieni w dużo większym stopniu - nie wiedzeli przecież nic o kłamstwie, nie znali dobra i zła. Wyraźnie powiedziane jest, że zaczęli rozpoznawać moralne implikacje swoich czynów dopiero PO przekroczeniu zakazu, ukrywając swoją nagość i zwalając odpowiedzialność jedno na drugie.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pn kwi 18, 2016 8:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2202
Post Re: Czy Bóg jest okrutny.
JedenPost napisał(a):
Soul33 napisał(a):
Wg mnie to niezbyt duży problem. Adam i Ewa byli pozbawieni ograniczeń woli i poznania obecnych ludzi, więc nikt z obecnych nie dokonałby lepszego wyboru. Dlatego ich wybór przechodzi na wszystkich.


Ależ byli pozbawieni w dużo większym stopniu - nie wiedzeli przecież nic o kłamstwie, nie znali dobra i zła. Wyraźnie powiedziane jest, że zaczęli rozpoznawać moralne implikacje swoich czynów dopiero PO przekroczeniu zakazu, ukrywając swoją nagość i zwalając odpowiedzialność jedno na drugie.


Czy mieli świadomość zła, skoro go wcześniej nie doświadczali? Czy by postąpili wbrew woli Boga, gdyby mieli świadomość, jakie koszmarne konsekwencje, będzie miało to nie tylko dla ich życia( zerwana relacja z Bogiem), ale dla ich potomstwa? Biblia o tym milczy. Bez ich pełnej świadomości tego czynu, niebotyczna kara jaką otrzymali od Boga ( ze wszystkimi negatywnymi konsekwencjami dla ich potomstwa, o czym musiał wiedzieć wszechwiedzący Bóg!) wydaje mi się radykalnie niewspółmierna do ich jednostkowego czynu. Moim zdaniem sprawiedliwa kara powinna tylko ich dotyczyć, a nie niewinne potomstwo.


Pn kwi 18, 2016 9:59
Zobacz profil
Post Re: Czy Bóg jest okrutny.
proteom napisał(a):

Czy mieli świadomość zła, skoro go wcześniej nie doświadczali? Czy by postąpili wbrew woli Boga, gdyby mieli świadomość, jakie koszmarne konsekwencje, będzie miało to nie tylko dla ich życia( zerwana relacja z Bogiem), ale dla ich potomstwa? Biblia o tym milczy.


Byli świadomi i Biblia o tym mowi także.

A przy tym Pan Bóg dał człowiekowi taki rozkaz: Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; 17 ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz. 18

Niewiasta odpowiedziała wężowi: Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, 3 tylko o owocach z drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: Nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli. 4

Rzekł Bóg: Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść? 12


Pn kwi 18, 2016 15:16
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Czy Bóg jest okrutny.
chwat napisał(a):
Ja i Ojciec jedno jesteśmy (J 10.30)

więc matka Jezusa, to właśnie matka Boga


A więc, Maryja jest matką JAHWE i Jezusa :-D
Natomiast Ojcem JAHWE oraz Jezusa, jest Duch Święty.
Ciekawych rzeczy na tym forum sie dowiaduje :mrgreen:

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Pn kwi 18, 2016 15:48
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 832 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32 ... 56  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL