Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 23:13



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 331 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 23  Następna strona
 A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?... 
Autor Wiadomość
Post Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
Cytuj:
Kto zmówi tą koronkę to przykro mi ale tym bardziej utrudnia sobie tam wstęp....
viewtopic.php?f=46&t=33396


Login Jaki autorytet do spraw objawień stwierdził że Szatan ukazał się siostrze Faustynie pod postacią Jezusa? I działa na swoją własną szkodę przybliżając ludzi do Boga i ustanawiając kult Bożego Miłosierdzia na cały świat? Diabeł prosi o namalowanie obrazu Jezusa z napisem - Jezu ufam Tobie? Czyżby... diabeł nawrócił się? Szatan uznaje wielkość Boga, on wie że Bóg jest wszechmocny i wszechmogący, ale nie uznaje pewnej rzeczy - nie uznaje tego że Bóg jest Miłością i Miłosierdziem. Szatan nie wierzy w to.


Śr kwi 20, 2016 7:21
Post Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
@equuleuss
Jeżeli w konsekwencji rozprzestrzenia się fałszywa wiara, ze można sobie na zbawienie zapracować przez odmówienie jakieś modlitwy, to ....


Śr kwi 20, 2016 7:52
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
czytelnikBiblii napisał(a):
I już po dyskusji?!
Jeśli już... - to mam nadzieję, że wszyscy dobrze teraz pojmuję sprawę zbawienia; na Bożych, a nie ludzkich warunkach!!
Chcących się więcej dowiedzieć, odsyłam do Pisma Świętego.

A czegoś ty się spodziewał?
Czy znasz katolickie 6 prawd wiary?
Katolicy znają. Znają też szóstą prawdę i nie potrzebują żadnych twoich objawień.
Wyważasz otwarte drzwi z fałszywym przekonaniem o własnej misji.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Śr kwi 20, 2016 9:35
Zobacz profil WWW
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
Kozioł napisał(a):
@equuleuss
Jeżeli w konsekwencji rozprzestrzenia się fałszywa wiara, ze można sobie na zbawienie zapracować przez odmówienie jakieś modlitwy, to ....

Oczywiście kolejny raz nie chcesz zrozumieć sensu tego katolickiego nabożeństwa.
Koronką na nic nie można sobie zapracować.
Koronka jest jednym z aktów wiary w Boga, jaki zaleca się by wzbudzić w sobie w godzinę śmierci.

Odmawiaj nieustannie tę koronkę, której cię nauczyłem. Ktokolwiek będzie ją odmawiał, dostąpi wielkiego miłosierdzia w godzinę śmierci. Kapłani będą podawać grzesznikom jako ostatnią deskę ratunku; chociażby grzesznik był najzatwardzialszy, jeżeli tylko raz zmówi tę koronkę, dostąpi łaski z nieskończonego miłosierdzia mojego

Napisz to dla dusz strapionych: Gdy dusza pozna ciężkość swych grzechów, gdy się odsłoni duszy cała przepaść nędzy, w jakiej się pogrążyła, niech nie rozpacza, ale z ufnością niech się rzuci w ramiona mojego miłosierdzia, jak dziecko w objęcia ukochanej matki. (...) żadna dusza, która wzywała miłosierdzia mojego, nie zawiodła się, ani nie doznała zawstydzenia. Mam szczególne upodobanie w duszy, która zaufała dobroci mojej. Napisz: Gdy tę koronkę przy konających odmawiać będą, stanę pomiędzy Ojcem, a duszą konającą nie jako Sędzia sprawiedliwy, ale jako Zbawiciel miłosierny

Każdą duszę bronię w godzinie śmierci, jako swej chwały, która odmawiać będzie tę koronkę albo przy konającym inni odmówią

Tak więc nie chodzi tu o żadne magiczne myślenie, ale o wyrażenie zawierzenia Bogu słowami podanymi, jak na tacy, i co ważne, z wiarą, a nie bezmyślnie, czy na sposób magicznego zaklęcia.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Śr kwi 20, 2016 9:42
Zobacz profil WWW
Post Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
Cytuj:
– Co? Dwa punkty? – krzyknął człowiek. Przy takiej punktacji nie mam najmniejszych szans, aby dostać się do nieba, pomimo moich dobrych uczynków. Cała moja nadzieja w łasce i miłosierdziu Boga! Panie, błagam Cię, bądź wobec mnie miłosierny! Ufam Tobie!

W tej samej chwili Piotr szeroko rozłożył ramiona. Chodź do nas, przyjacielu… Witaj w niebie!
[/i]


Cytuj:
Ta anegdota ma tak długą brodę, ma tyle wersji, tyle autorów, a ciągle jest tak aktualna :)


Kozioł napisał(a):
@equuleuss
Jeżeli w konsekwencji rozprzestrzenia się fałszywa wiara, ze można sobie na zbawienie zapracować przez odmówienie jakieś modlitwy, to ....

To zdecyduj - Jezu ufam Tobie jest aktualne przez wieki, czy można swobodnie je zaliczyć do fałszywej wiary.


Śr kwi 20, 2016 10:04
Post Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
Alus napisał(a):
To zdecyduj - Jezu ufam Tobie jest aktualne przez wieki, czy można swobodnie je zaliczyć do fałszywej wiary.
I trzeba to tego specjalnego magicznego rytuału? Specjalnej modlitwy ZAPEWNIAJĄCEJ, że będzie się przy śmierci w "stanie łaski" (czyli w konsekwencji wg. teologii katolickiej zbawionym)?
Już o tym dyskutowaliśmy, już podawałem linki jak się tego naucza, podobnie jest przy pierwszych piątkach. Jakiegokolwiek nie dorobi się do tego wytłumaczenia, to sprowadza się to do jednego: zaliczenia jakiegoś rytuału gwarantującego zbawienie.
Jak w tym miejscu daleko do darmowego, niezasłużonego zbawienia z miłosierdzia przez wiarę.
Z punktu widzenia protestanta to to samo, co cudowna woda z cudownego źródełka, picie wody święconej jako lekarstwa, czy bieganie wokół kaplicy z cudowną wodą w ustach aby się życzenie/modlitwa spełniła (to kaplica św. Anny przy Karpaczu, Sosnówce).


Śr kwi 20, 2016 11:24
Post Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
Kozioł napisał(a):
Alus napisał(a):
To zdecyduj - Jezu ufam Tobie jest aktualne przez wieki, czy można swobodnie je zaliczyć do fałszywej wiary.
I trzeba to tego specjalnego magicznego rytuału? Specjalnej modlitwy ZAPEWNIAJĄCEJ, że będzie się przy śmierci w "stanie łaski" (czyli w konsekwencji wg. teologii katolickiej zbawionym)?
Już o tym dyskutowaliśmy, już podawałem linki jak się tego naucza, podobnie jest przy pierwszych piątkach. Jakiegokolwiek nie dorobi się do tego wytłumaczenia, to sprowadza się to do jednego: zaliczenia jakiegoś rytuału gwarantującego zbawienie.
Jak w tym miejscu daleko do darmowego, niezasłużonego zbawienia z miłosierdzia przez wiarę.
Z punktu widzenia protestanta to to samo, co cudowna woda z cudownego źródełka, picie wody święconej jako lekarstwa, czy bieganie wokół kaplicy z cudowną wodą w ustach aby się życzenie/modlitwa spełniła (to kaplica św. Anny przy Karpaczu, Sosnówce).

Sądzisz, że niemal niepiśmienna dziewczyna (3 klasy wiejskiej szkoły podstawowej) potrafiła samodzielnie napisać dzieło teologiczne....ba nawet nieudolnie (brak ówczesnej wiedzy o przekazie telewizyjnym) opisać celebrę jej beatyfikowania.
Opowieści o działania demona sa tak durne, że aż szkoda czasu na obalanie tej tezy.....musiałby demon być skretyniałym do cna aby rozszerzać na cały świat kult Bożego miłosierdzia.
Negację prawdopodobieństwa objawienia Jezusa można równie dobrze rozciągnąć na dary chryzmatów w Kościołach protestanckich......bo przecież ani Faustyna, ani charyzmatycy nie działają siłą własnej woli i mocy.


Śr kwi 20, 2016 11:35
Post Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
@Alus
To są wszystko tylko przypuszczenia i założenia. Dla mnie efekt tych objawień jest bardzo zwodniczy.
Kościoły charyzmatyczne są różne. W jednych jest więcej Boga niż człowieka, w drugich proporcje są niestety odwrotne. Jeżeli chcesz te charyzmaty porównać, to w KK na podobnej płaszczyźnie jest Odnowa w Duchu Świętym, a nie święte źródełka, czy magiczne modlitwy.


Śr kwi 20, 2016 11:43
Post Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
Kozioł napisał(a):
@Alus
To są wszystko tylko przypuszczenia i założenia. Dla mnie efekt tych objawień jest bardzo zwodniczy.
Kościoły charyzmatyczne są różne. W jednych jest więcej Boga niż człowieka, w drugich proporcje są niestety odwrotne. Jeżeli chcesz te charyzmaty porównać, to w KK na podobnej płaszczyźnie jest Odnowa w Duchu Świętym, a nie święte źródełka, czy magiczne modlitwy.

Niezależnie jakie są Kościoły charyzmatyczne, dary nie pochodzi od ludzi.
Podobnie niemal niepiśmienna zakonnica samodzielnie nie stworzyła dzieła teologicznego.
Efekty zobaczymy w pełni po drugiej stronie......może właśnie u bramy św Piotra.


Śr kwi 20, 2016 12:49
Post Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
Taki jest twój punkt widzenia. Ja jednak znam inną Dobrą Nowinę i nie było tam o zbawczych piątkach, czy zbawczych modlitwach w żadnej z 4 Ewangelii, w Dziejach, w 21 listach, czy w Apokalipsie. Jest za to uprzedzenie, aby innej ewangelii nie ufać.


Śr kwi 20, 2016 12:59
Post Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
@Koziol, ja mysle ze nie chodzi tu o forme modlitwy, ale o tresc.
Chyba zgodzisz sie, ze chodzi o zaufanie Bogu.
Psychologia dzis tez wie, ze twoje mysli i afirmacje moga ci pomoc badz zaszkodzic.
Coraz bardziej przekonuje sie, ze po smierci bedzie chodzilo o ufnosc Bozemu Milosierdziu, Bozej Milosci do nas mimo naszych pokretnych czynow i mysli. Kiedy zobaczymy sie w Prawdzie, tylko umiejetnosc przyjecia przebaczenia bez zaslug i wiara w Milosc bez warunkow moze otworzyc nam drzwi do nieba.
Inaczej zwatpimy jak Judasz.

A tej wiary w przebaczenie uczymy sie na ziemi. Takze powtarzajac slowa: Jezu ufam Tobie, tak dlugo az .... w nie uwierzymy.


Śr kwi 20, 2016 13:05
Post Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
To jest w sumie streszczenie przeslania: wchodzcie przez Milosierdzie. Inaczej befziecie zdani na Sprawiedöiwosc.

A tej malo kto sprosta.


Śr kwi 20, 2016 13:07
Post Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
@Kael
Przesłanie przesłaniem ale obecnie mamy już kilka katolickich sposobów na zbawienie:
- dziewięć pierwszych piątków miesiąca,
- pięć pierwszych sobót miesiąca,
- litania do serca Jezusa.
Ktoś zapobiegliwy może łatwo zaliczyć wszystkie sposoby i zbawienie ma pewne po trzykroć :twisted:

@Alus
A tak przy okazji, to Helena Faustyna umiała pisać, samodzielnie swój dzienniczek prowadziła, a wykład "teologiczny" miała w klasztorze codziennie. Co z tego zrozumiała, ile przyswoiła, na co przekształciła i jaki jest tego efekt widac teraz.


Śr kwi 20, 2016 13:12
Post Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
Kozioł napisał(a):
Taki jest twój punkt widzenia. Ja jednak znam inną Dobrą Nowinę i nie było tam o zbawczych piątkach, czy zbawczych modlitwach w żadnej z 4 Ewangelii, w Dziejach, w 21 listach, czy w Apokalipsie. Jest za to uprzedzenie, aby innej ewangelii nie ufać.

A Ojcze Nasz?....
Ja jestem z wami z wami przez przez wszystkie dni, aż do skończenia świata (Mt 28,20)....jestem z wami, nie podlega ograniczeniu jedynie do Dobrej Nowiny.

Cytuj:
@Alus
A tak przy okazji, to Helena Faustyna umiała pisać, samodzielnie swój dzienniczek prowadziła, a wykład "teologiczny" miała w klasztorze codziennie. Co z tego zrozumiała, ile przyswoiła, na co przekształciła i jaki jest tego efekt widac teraz.

Wykłady teologiczne, które zrozumiała niewykształcona zakonnica są studiowane przez uczelnie teologiczne na całym świecie....konkluzja?.....zakonnica gigant intelektualny......przy tym błędami ortograficznymi i interpunkcyjnymi zaśmieciła cały "Dzienniczek".
Wyznawcy Judaizmu do "sposobami do zbawienia" mieli 150 psalmów, którymi modlił się także Jezusa.

PS wykłady teologiczne - książkę Benedykta XVI "Jezus z Nazrethu" przeczytałam kilka stron i odłożyłam.....za trudna, a niewykształcona Faustyna zapamiętała i zdołała przelać na papier, dodając wykładnie teologii miłosierdzia bożego.


Śr kwi 20, 2016 13:29
Post Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
Alus napisał(a):
A Ojcze Nasz?....
Jest zarówno modlitwą, jak i wzorem modlitwy. I nie wiąże się z ta modlitwą zapewnienie, ze po odmówieniu będzie się zbawionym.
Alus napisał(a):
Wyznawcy Judaizmu do "sposobami do zbawienia" mieli 150 psalmów, którymi modlił się także Jezusa.
Proponujesz powrót do zakonu? Ja idę drogą zbawienia z łaski przez wiarę.
Alus napisał(a):
PS wykłady teologiczne - książkę Benedykta XVI "Jezus z Nazrethu" przeczytałam kilka stron i odłożyłam.....za trudna, a niewykształcona Faustyna zapamiętała i zdołała przelać na papier, dodając wykładnie teologii miłosierdzia bożego.
Benedykt pisał jak naukowiec. O zbawieniu z łaski także mozna napisać i napisano takie ksiazki, ze "bez doktoratu nie podchodź". O miłosierdziu bożym jest sporo w NT. Nowością jest to tylko dla kogos, kto wychował się na srogim, biczującym, karzącym Ojcu i pelnej troski i miłości mateczce.

A propos sposobów zbawienia. Który z tych cudownych trzech wybrałaś? A może na wszelki wypadek wszystkie trzy?


Śr kwi 20, 2016 13:46
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 331 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 23  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL