witam
Pracuje już długi czas za granicą w pracy gdzie mam dostępne zmiany pracy tylko od niedzieli do czwartku (czyli piątek i sobota wolna) lub od wtorku do soboty (czyli niedziela i poniedziałek wolny).
Od ponad 3 lat jestem na zmianie od wtorku do soboty. Jednak z racji tej zmiany, moje życie towarzyskie jest w kiepskim stanie, nie mam po prostu jak wyjść gdzieś do klubu (bo piątek i sobota pracuje) , również ludzie których lubie są na tej drugiej zmianie i nie mogę się z nimi spotkać.
Co sądzicie jeśli zmienię zmianę na niedziela -czwartek i będę pracował w każdą niedziele czy jest to duże wykroczenie przeciwko Bogu?. Dodam że mogę być w każdą niedzielę na mszy świętej, ponieważ zaczynam pracę wieczorem, a rano mogę sobie spokojnie pójść do kościoła.
co sądzicie?
dzięki

No chyba raczej nie. Uwazasz, ze lekarze i pielegniarki grzesza praca w niedziele?
A w niedziele wieczorem, to biblijnie zaczyna sie juz poniedzialek

tak, tylko ze niektorzy nie maja wyboru a ja mam, nie musze pracować w niedziele.

Wydaje mi się, że doskonale wyczuwasz w sumieniu jak należy postąpić. Szukasz na forum jedynie pewnego punktu zaczepienia, który da Ci 'usprawiedliwienie' dla podjęcia decyzji, którą podjąć chcesz, ale czujesz, że jest to niewłaściwe.

Dlaczego niewlasciwe? A wlasciwe jest, zeby inni w te niedziele pracowali a on udawal ze swietuje? To takie ... faryzeuszowskie.
Tu nie chodzi o cala niedziele, nie chodzi o ekstra prace w niedziele. Z tego co rozumiem, jego firma tak pracuje. Owszem, mozna powiedziec, ze akurat niech inni zawsze w te niedziele pracuja.

Szumi ma tylko w tym racje, ze to ty misisz to przerobic i wywazyc. Jezeli ty bedziesz to uwazal za grzech, z jakiego by nie bylo powodu, to bedzie grzech. Dlatego polecam porade u ksiedza.

Zapytaj autora tematu, bo ja napisałem, o moich odczuciach, co do intencji autora.
Ja nie widziałbym tego w takim kontekście.

Tyle, ze wlasnie dylematy autora sa nieco ... wydumane?
Dlatego napisanie, ze
sugeruje, ze jest to decyzja niewlasciwa.

Czyż nie należy dzień święty święcić? a czyż niedziela nie jest dniem świętym?

Powiedz to lekarzom, policjantom, motorniczym, kasjerkom w kinach, obslugom restauracji, elektrowni, wodociagow....
Ty siedzisz w niedziele tylko w domu z wyjatkiem wypadu do kosciola i na zielona trawke ale na pieszo?
To ci sie chwali.

Nierozumiesz co napisałem wcześniej. Niektórzy nie mają wyboru, muszą pracować w niedzielę bo im pracodawca tak nakazał i albo zrezygnują z pracy albo się dostosują. Ja nie muszę pracować w niedzielę, dlatego mam dylemat.

Z tego co piszesz nie ma problemu, byś właściwie cały ten dzień spędził po chrześcijańsku - z rodziną, z czasem na kościół... praca i tak będzie przez kogoś w te niedziele wykonywana, a dbałosć o spędzenie czasu z przyjaciólmi/kolegami to też nic złego przecież, a nawet rzecz godna pochwały.

Co innego, gdybyś kierował się motywami z półki "popracuję w niedzielę - więcej zarobię" a praca kolidowałaby jakoś ze święceniem tego dnia. No bo w końcu - człowiek jest dla szabatu, czy szabat dla człowieka?

Poza tym jezeli ty nie pracujesz, to ktos jednak te prace wykonuje. I to jest ok, ze on musi pracowac w niedziele, a ty nie?

Tak, ktoś i tak musi w niedziele pracować tu jest zgoda. Jednak chyba większość osób jest niewierząca lub wierzy w Boga ale z dala od kościoła. Więc dla tych ludzi niedziela to tylko zwykły dzień i dla nich bez różnicy kiedy pracują.
Każdy z nas oddziałowuje w jakiś sposób na otoczenie ludzi z którymi się spędza czas.
JA jestem dość powszechnie uważany za osobę mocną wierzącą i praktykującą. Nadgodziny jak robiłem to prawie nigdy w niedziele, choć wtedy pieniądze są największe bo stawka jest podwójna, ludzie o tym wiedzieli. Co pomyślą (jak to na nich wpłynie), gdy zmienię zmianę na każdą niedzielę pracującą. Wezmę za to odpowiedzialność przed Bogiem...

Nie wiem, czy troche nie przesadzasz z waznoscia twojej osoby.
Ale mozesz jeszcze zrobic cods innego: porozmawiac w firmie, czy to rozwiazanie ze stalymi niedzielami jest nienaruszalne. Czy nie mozna by tego dla chetnych zmieniac np w rytmie polrocznym albo kwartalnym?

Prawdę mówiąc, to nie słyszałam o takim systemie pracy, aby jedni mieli wolne weekendy wraz z niedzielą, a inni wciąż w te dni pracowali. Tam, gdzie jest praca w nocy, jest system trójzmianowy lub przynajmniej dwu, a zmiany są tygodniowe. Nie wiem, gdzie pracujesz, chyba w Chinach albo w Korei Pn., bo to wygląda mi na wyzysk (praca ciągle w nocy, co sugeruje informacja, że w niedzielę będziesz chodził do pracy wieczorem).