Czytania tracą sens w sytuacji gdy część kleru ogłasza PiS i Dudę jako dar od Boga.

Skieruj ten palec na siebie, bo to nie ja uparcie ignoruję artykuł Konstytucji i ustawę, które miał w czterech literach prezes Rzepliński.


Jak przedstawisz dowody na nieuczciwość i złe zamiary J. Kaczyńskiego, to zmienię zdanie na jego temat.


Powiedz mi, proszę, czy to czytanie przyszło Ci do głowy, a także ta myśl o naiwności i ślepocie, kiedy dwa lata temu wyszły na jaw tzw. taśmy prawdy?

O tym media opozycyjne trąbią cały czas.

Rząd ma wszelkie możliwości aby temu zapobiec. Oczywiście nie zapobiegnie jakimś pojedynczym incydentom, ale z pewnością jest w stanie nie dopuścić do otwartej konfrontacji. Pytanie tylko czy będzie chciał, czy może uzna, że takie starcie przyniesie mu większe korzyści.

Od zadym z udziałem narodowców i KOD-u do wybuchu wojny domowej jest baaardzo daleko.

Oczywiście, że są równi i równiejsi. Niemniej interwencja zbrojna (rozumiem, że to masz na myśli pod pojęciem bratniej pomocy) z powodu tego, że w jakimś państwie ścierają się na ulicy dwie grupy demonstrantów jest delikatnie mówiąc nierealna. Kto miałby w ogóle ją przeprowadzać? Jakoś nie widzę chętnych do wysyłania swoich żołnierzy, aby umierali za Schetynę lub Petru. Ukraińcom nikt nie pomógł w obalaniu Janukowycza, Polakom też nikt nie pomoże. Nie mówiąc już o tym, że taka interwencja przyniosłaby odwrotny skutek od zamierzonego.

Jeżeli zostaje zamknięty za rozróbę, to chyba w dobie wszechobecnego monitoringu nie będzie problemu z udowodnieniem mu winy (niewinnych uczestników manifestacji rząd PiS-u przecież nie ma zamiaru więzić, prawda?). Rzucający płytami chodnikowymi w policję KOD-owiec owszem stanie się ikoną, ale dla mediów pokornych wobec władzy. Będzie znakomitym pretekstem do ataków na opozycję. Jak widzisz pokusa, żeby dopuścić do tego rodzaju zamieszek jest dla rządzących spora. Czy będą umieli się jej oprzeć?

Slowo Boze nigdy sensu nie traci. Jutro bedzie ciag dalszy losow “zwyciezcy“ po trupach.

Konstytucje to sobie dowolnie zinterpretowal twoj prezydent, twoja premier a w tle twoj prezes.
Co mi przyszlo do glowy dwa, piec, czy dziesiec lat temu ma sie nijak do dzis.

Tobie cos przyszlo do glowy ?

Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.

Zapomniałeś dodać porażające taśmy prawdy.

Co mają owe "taśmy prawdy" do sprawy TK, tego Yarpen nie wie i nie wyjaśni. Ale w podręczniku pisali "jak wszystko zawiedzie, wspomnij taśmy prawdy", więc wspomina.

Obecnie TK ma tylko 12 legalnych pełnoprawnych sędziów. Więcej nie stało do dyspozycji, a i tak przekroczono wymogi poprzedniej ustawy (gdzie wystarczałaby 9-tka)

Dodatkowo jest 3 legalnych sędziów niezaprzysiężonych i 3 dziwnych kolesiów, którzy spotkali się z Dudą na jakimś nocnym mityngu i podpisywali jakieś dziwne papierki.

--------------



To właśnie punkt d) z mojej listy. Czyli wspomnieć o bitych murzynach.

Ale nie bądźmy małostkowi, wspominanie czytań mszalnych też nie jest argumentem w tym sporze politycznym. Serio, jak mówi niemieckie przysłowie, kto siedzi w szklarni nie powinien rzucać kamieniami. A Pismo mówi, że nie powinien tego robić, kto sam coś przeskrobał. Więc nie wińmy PiS-u za to, że stosuje chwyty niemerytoryczne. Trzeba upominać, sprowadzać na tory rzeczowej dyskusji, ale nie wdawać się w plebiscyty bezgrzeszności i bezbłędności.

Ja bym to nazwala braterskim napomnieniem miedzy (podobno) chrzescijanami. Ale latwiej uznac, ze ktos uwaza siebie za bezgrzesznego i miec swiety spokoj.

Po prostu taka argumentacja, poza wątpliwą satysfakcją, nie ma żandej skuteczności. "Oni" uwżają, że mają świntom racjem.

Tym bardziej nie wsadzisz kija w szprychy kalizmu, jeżeli ta grupa ludzi potrafi jednocześnie ganić PO za pewne sprawy, a jednocześnie cieszy się, że PiS robi te same sprawy, tylko mocniej.

Akurat mi nie chodzi o moja satysfakcje.
Biblia jest ksiega wielowiekowej madrosci. Przypadkiem dzis i jutro jest czytanie o ludzkiej podlosci i zadzy, ktora nie waha sie uzyc wszystkich srodkow, zeby osiagnac cel.
Na otrzezwienie i jako przestroga, mozna by sie nad tym zastanowic. Ale po co? Lepiej udawac, ze Achab i Jezebel mieli powazne powody, zeby akurat miec te winnice i tylko jej wlasciciel nie docenil dobrej zmiany i jakies zbyteczne trudnosci robil. A cel byl wielki i nie mozna bylo z niego ot tak zrezygnowac. Trzeba bylo znalezc metode, zeby wylaczy. z gry “problem“.
Podlosc nie zmienia sie od wiekow. Tylko, czy nalezy ja traktowac jako nieunikniona? A moze nawet pozyteczna?

No dobra, rozumiem powody, dla których akurat to czytanie uznałaś za trafne do obecnej sytuacji. Nie bronię Ci podawania tego (jeżeli tak to zabrzmiało, to niniejszym się wycofuję).

Nadal jednak pozostaję przy tezie, że taka argumentacja będzie mało skuteczna w obliczu świętego przekonania o świętym posiadaniu świętej prawdy.

PS:


Chodzi o ustawę o 13 sędziach, która powstała w momencie, jak tych sędziów było 12-tu?

Równie dobrze PiS mógł napisać, że pełny skład TK to 20 sędziów. Albo 50-ciu, a jak.
Może 100, niech będzie okrągła liczba? Im więcej tym lepiej, jak mawiają w PiS, więc niech będzie równe 100.

EDIT:

Przypomnę w tym miejscu PiS-owski projekt konstytucji:

Art. 128
1. Trybunał Konstytucyjny składa się z 18 sędziów

Art. 135
1. Trybunał Konstytucyjny orzeka w pełnym składzie, z zastrzeżeniem
ust. 5. W wydaniu orzeczenia w pełnym składzie bierze udział co najmniej
15 sędziów.

Więc jak widać, w swoim własnym rodzonym projekcie konstytucji PiS zakładał, że nawet po zwiększeniu składu do 18-tu należy dopuścić sytuację, w której 3 sędziów nie jest koniecznych (zdolnych, uprawnionych) do rozstrzygania. W przypadku ostatniej nowelizacji zmniejszył tę liczbę do 2. I to niedługo po tym, jak przy orzekaniu o pierwszej nowelizacji (autorstwa PO) aż 3 sędziów musiało wyłączyć się z orzecznictwa.

Gdyby Platforma wpisała podobny tekst do swojego projektu, to... ta ustawa by nadal była 100% konstytucyjna. W sprawie ustawy o TK autorstwa PO TK miał tylko 12 sędziów zdolnych do orzekania.

Nie mogę już edytować, więc zamiast tego drobna korekta: byłoby tak, gdyby przyjąć argumentację PiS, według której ustawy o TK stoją nad konstytucją i nie mogą być przez TK podważane, nawet jeżeli są z nią sprzeczne lub mają funkcję blokowania decyzji. Gdyby - hipotetycznie - Platforma wpisała wymóg 13 sędziów do swojej wersji ustawy o TK, to TK - po zaskarżeniu - musiałby najpierw ten zapis "zamrozić". Tak jak to zrobił w przypadku ostatniej rozprawy.

Obecnie TK ma 18 legalnie wybranych sędziów. Tyle, że 6 z nich nie może orzekać.
Od 3 z nich jednak prezydent, łamiąc przy tym Konstytucję, nie odbiera ślubowania, co sprawia, że nie mogą oni rozpocząć wykonywania swojej funkcji.
3 kolejnych zostało wybranych na już zajęte miejsca (wybór sędziego następuje na konkretne miejsce) i logiczne jest, że także nie mogą oni rozpocząć wykonywania swoich obowiązków. Trudno przecież zakładać, że prezydent w którymś momencie się nie opamięta, nie zejdzie z drogi łamania prawa i nie odbierze ślubowanie od sędziów, którzy na to tylko od pół roku czekają.
Jak w takiej sytuacji mieliby oni rozpocząć swoją pracę, gdyby ich miejsca zostały zajęte?

Daje zwolennik PiS wskazując na cele i działania wybrańca J. Kaczyńskiego, który ma realizowć politykę ekonomiczną zgodną z optyką prezesa
http://wpolityce.pl/polityka/296326-lis ... e-sredniej

totalna slabnie . moze teraz wlasnie jest dobra okazja by PiS przyspieszylo reformy .