Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 11, 2025 13:57



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 29 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Dialog 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post Dialog
Chciałabym zaproponować nowy temat dotyczący małżeństwa tj:

Dialog w małżeństwie

Jak rozmawiać abyśmy się rozumieli, abyśmy się nie ranili ( być może nieswiadomie).

Jak przedstawiać swoje racje, swój punkt widzenia tak aby ta druga osoba nie czuła się atakowana i znowu nie wyniknęły nieporozumienia, kłótnia , żale, negatywne emocje ( złość, gniew, poczucie odrzucenia), może " ciche dni".

Jak znaleźć (kompromis ?), jeżeli już nie da się pogodzić naszych przeciwstawnych zapatrywań, dążeń, decyzji.

Jak ratować związek?


Pt cze 17, 2005 22:49
Zobacz profil
Post 
Aniu :)
Tak na początek;
- Zaważ, że kłótni w małżeństwie nie unikniesz- i nie licz, że będzie inaczej...
Kłopot jedynie w tym, by skutki kłótni zminimalizować.
Niemożliwe bowiem jest, by para osób nie miała różnicy zdań ...
Brat z siostrą potrafią się pokłócić - a co dopiero para "obcych" sobie osób ...
Powody - mogą być różne.
Każda z par ma swoje własne sposoby na "rozładowani" emocji.
Ja osobiście preferuję - szczerość.
Niezależnie od tego, czy to ja zawinię, czy Małżonka - staram się rzetelnie przedstawić swoje stanowisko - przyznać się do błędu - lub starać się na spokojnie wytłumaczyć jej w czym ona popełniła błąd ...
Przeprosić, gdy to ja zawiniłem - i wyjaśnić wszelkie możliwe powody.
I tego samego życzę sobie od Małżonki.
Taka postawa rodzi wzajemne zaufanie.
czasem pomaga żart - czasem powiedzenie prawdy w oczy ...


So cze 18, 2005 0:10

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post 
Ja wiem , że były , są i będą różnice zdań w małżeństwie to jest oczywiste.

Chcę porozmawiać o mechanizmach dyskutowania, dialogu , które by właśnie jak piszesz " minimalizowały skutki kłótni", na pewno są takie zasady aby ludzie mówiąc i słuchając mogli się zrozumieć , bez .

Wydaje mi sie , że jedną z takich zasad chyba właśnie jest szczerość i to co piszesz o gotowości przeprosin gdy się zawiniło.

Wydaje mi się , że dobrą zasadą jest mówienie jasno o co nam chodzi, czego oczekujemy, co nas boli bez żadnych uszczypliwości, choć zdaje sobie sprawę , że to bardzo trudne.

Co w sytuacji, gdy oczekiwania są rozbieżne?


So cze 18, 2005 17:10
Zobacz profil
Post 
Tak się składa, że w chwili obecnej wszystko się zinstytucjonalizowało. Kłótnie też. Są specjalne szkoły, kursy, szkolenia, gdzie uczy się technik interpersonalnych, technik mediacji, rozwiązywania problemów, zastępowania agresji, radzenia sobie z emocjami i stresem. Między innymi, jak przedstawić swoje racje żeby nikogo nie zranić a być stanowczym (modne słowo: asertywność).

Warto z takiego szkolenia w zakresie technik interpersonalnych skorzystać. Nawet wydając parę złotych bo to się opłaci. Może uratować w przyszłości małżeństwo.

Obecnie zastanawiamy się czy elementów treningu interpersonalnego, mediacji i rozwiązywania problemów nie wprowadzić do kursów przedmałżeńskich. To znaczy decyzja jest na tak, natomiast dyskusja toczy się nad formą. Nie liczyłbym jednak, że gdziekolwiek w tej chwili w czasie kursu przedmałżeńskiego ktoś taki trening prowadzi.

Trzeba we własnym zakresie. Sądzę, że informację można uzyskać na stronach internetowych Polskiego Towarzystwa Psychologicznego.


So cze 18, 2005 17:39
Post 
ania napisał(a):
Chcę porozmawiać o mechanizmach dyskutowania, dialogu , które by właśnie jak piszesz " minimalizowały skutki kłótni", na pewno są takie zasady aby ludzie mówiąc i słuchając mogli się zrozumieć , bez .

Aniu :)
Przede wszystkim - starać się wyciszyć podczas takiej trudnej rozmowy własne emocje i starać się, by dyskusja była - w miarę możliwości - jak najbardziej rzeczowa.
Ponadto (co bardzo ważne) o ile to tylko niezbędne - nie wracać do zaszłości.
Starać się tak przedyskutować sporną sprawę, wyciągnąć wnioski by załatwić ją raz - i nie wracać do niej więcej.
Do wniosków z owej dyskusji - można powrócić - lecz nie "wałkować danej sprawy przez dłuższy czas.
Jak dojść do porozumienia - to już sprawa Waszych osobistych chcarakterów.
Dla jednej osoby bowiem to samo zdanie może być dobrym "wyciszaczem ;) " - dla innej (lub nawet tej samej, lecz w innej sytuacji) - może być przyczyną zaognienia konfliktu.
Czasem wystarczy niegroźny, lekko uzłośliwiony żart typu "a czegoż to buczysz jak linia wysokiego napięcia kobieto/mężczyzno ? - by albo spowodować wyciszenie nastroju - innym razem to samo zdanie może być przyczyną zaognienia sprawy.
Ja osobiście polecam "wypracowanie " sobie jeszcze w okresie narzeczeńskim pewnych zachowań które są jasne i czytelne dla obydwu stron - a które powodują wyciszenie zbędnych emocji.
Po tym dopiero polecam przejść do wymiany zdań - na tyle spokojnie na ile to możliwe.
Podczas samej dyskusji nie urażać specjalnie partnera/ki - i samemu starać się nie dać sprowokować do ostrej, urażającej wymiany zdań.
Pozdrawiam :)


So cze 18, 2005 20:08

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post 
ddv163 napisał(a):
Cytuj:
Aniu :)
Przede wszystkim - starać się wyciszyć podczas takiej trudnej rozmowy własne emocje i starać się, by dyskusja była - w miarę możliwości - jak najbardziej rzeczowa.


Wiśta wio łatwo powiedzieć.

Cytuj:
Ponadto (co bardzo ważne) o ile to tylko niezbędne - nie wracać do zaszłości.


Jak wyżej.

Cytuj:
Starać się tak przedyskutować sporną sprawę, wyciągnąć wnioski by załatwić ją raz - i nie wracać do niej więcej.


Wiśta wio łatwo powiedzieć.
Nie znasz kobiet???? ;)

Cytuj:
Jak dojść do porozumienia - to już sprawa Waszych osobistych chcarakterów.


O tutaj to prawda, w sensie , że każda para jest inna. Tak jak nie ma takich samych ludzi, tak i nie ma dwóch takich samych par.

Nie można radzić komuś co ma zrobić w swoim związku , bo u mnie "to" zadziałało.

Zastanawiam się tylko, że przecież są pewnie jakieś ogólne zasady, ramy prowadzenia dialogu, rozwiązywania konfliktów.
Słyszałam , że na Spotkaniach Małżeńskich uczą właśnie czegoś takiego.
Czy ktoś z Was drodzy forumowicze uczestniczył w takich spotkaniach i mógłby się z nami podzielić swoimi wrażeniami.

Cytuj:
Ja osobiście polecam "wypracowanie " sobie jeszcze w okresie narzeczeńskim pewnych zachowań które są jasne i czytelne dla obydwu stron - a które powodują wyciszenie zbędnych emocji.


Hmm mi osobiście się wydaje , że to trochę pobożne życzenie. Człowiek ( a zwłaszcza jak niektórzy uważają kobieta ) zmienia się . To co być może będzie czytelne dla obu stron na początku, po pewnym czasie może nie zdać egzaminu, bo emocje, sytuacje , charakter , zapatrywania , priorytety ludzi się zmieniają.

Cytuj:
Podczas samej dyskusji nie urażać specjalnie partnera/ki - i samemu starać się nie dać sprowokować do ostrej, urażającej wymiany zdań.


Taaak Taaak teoria jest naprawdę :ok:


Funeral


To co piszesz to ma sens.

Tylko widzisz, związek dwojga ludzi tak specyficzny jakim jest małżeństwo to trochę coś innego niż relacje koleżeńskie, pracownicze i.t.p.
W grę wchodzi nie tylko mój interes, moje dobre samopoczucie ale także dobro mojego współmałżonka.


Śr cze 22, 2005 22:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Mysle ze kursy moga pomoc, ale czesto moga bardziej zaszkodzic, bo zacznie sie swoje zachowania wciskac w pewne schematy, i albo byc sfrustrowanym ze sie do konca nie udalo, albo miec zal do drugiej strony ze sie nie zachowala jak powinna.

Sw Pawel mowi zeby slonce nie zachodzilo nad waszym gniewem, najlepiej probowac z boza pomaca co wieczor sie jednac, najlepiej pierwszemu prosic o wybaczenie, w mysl slow ewangelii jesli jakis brat ma cos pdzeciwko Tobie pojednaj sie z nim.
A pozniej isc do zrodla laski uswiecajacej, ktora w malzenstwie poza Msza Sw. jest takze obecna w stosunku seksualnym. Ale jak ktos napisal w teori wszystko jest latwe, wlasnie dlatego laska jest konieczna by moc wyjsc z siebie i zobaczyc potrzeby drugiej osoby.


Cz cze 23, 2005 0:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post 
wiking napisał(a):
Mysle ze kursy moga pomoc, ale czesto moga bardziej zaszkodzic, bo zacznie sie swoje zachowania wciskac w pewne schematy, i albo byc sfrustrowanym ze sie do konca nie udalo, albo miec zal do drugiej strony ze sie nie zachowala jak powinna.


Tak uważasz, no nie wiem. Naprawdę nie ma tutaj nikogo kto uczestniczył w takich kursach ? Bardzo chętnie bym usłyszała coś więcej na ten temat.

Cytuj:
Sw Pawel mowi zeby slonce nie zachodzilo nad waszym gniewem, najlepiej probowac z boza pomaca co wieczor sie jednac, najlepiej pierwszemu prosic o wybaczenie, w mysl slow ewangelii jesli jakis brat ma cos pdzeciwko Tobie pojednaj sie z nim.


Tutaj się podpisuję to dobra zasada.
Jakże jednak trudno czasami ją realizować. Św. Paweł także coś o tym mówił . Było to jakoś tak:
- czynię nie to co chcę tylko to czego nie chcę.
No i mamy " ciche dni".

Cytuj:
A pozniej isc do zrodla laski uswiecajacej, ktora w malzenstwie poza Msza Sw. jest takze obecna w stosunku seksualnym.


Żródło łaski uswięcającej w stosunku małżeńskim ?? Eee chyba lekka przesada.


N lip 17, 2005 17:20
Zobacz profil
Post 
Nie, nie jest Aniu przesadą to, co pisze Wiking.
Jeżeli współżyjecie zgodnie z zasadami głoszonymi przez Chrześcijaństwo i seks jest dla Was źródłem umacniającej Miłość przyjemności - jest również i źródłem łaski Bożej.
Przecież - na początku Bóg stworzył mężczyznę i kobietę ... po to by "jedno byli" - i błogosławił im nakazując bycie płodnymi ...


N lip 17, 2005 18:35

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post Re: Dialog
ania napisał(a):
Jak rozmawiać abyśmy się rozumieli, abyśmy się nie ranili ( być może nieswiadomie).

Mówić o swoich uczuciach, ale nie oceniać drugiej osoby. Jeśli widzimi że ponoszą nas emocje, odkładamy rozmowę na później lub robimy chwilkę przerwy na ochłonięcie. Słuchamy tak jak chcemy, żeby nas słuchano - wykazujemy uwagę i nie przerywamy. Okazujemy drugiej osobie szacunek i staramy się postawić w jej położeniu. No i przede wszystkim jesteśmy szczerzy oraz skłonni do kompromisu i wybaczenia.
ania napisał(a):
Jak przedstawiać swoje racje, swój punkt widzenia tak aby ta druga osoba nie czuła się atakowana i znowu nie wyniknęły nieporozumienia, kłótnia , żale, negatywne emocje ( złość, gniew, poczucie odrzucenia), może " ciche dni".

Przede wszystkim nie stawiać się nad drugą osobą, nie tworzyć atmosfery mistrza pouczającego ucznia, trzeba pokazać drugiej osobie że uważa się ją za równą sobie, za osobę mądrą i mogącą mieć rację. Należy uzasadniać swoje postawy/poglądy, nie dążyć do "pokonania przeciwnika" bo nie z przeciwnikiem rozmawiamy tylko z kimś kto mieszka w naszym sercu.
ania napisał(a):
Jak znaleźć (kompromis ?), jeżeli już nie da się pogodzić naszych przeciwstawnych zapatrywań, dążeń, decyzji.

Jeśli małżonkowie widzą dwie różne drogi, najlepiej będzie odrzucić je obie i wybrać trzecią wspólnie, albo po prostu jedna ze stron będzie musiała zaufać drugiej i zrezygnować ze swojej propozycji.
ania napisał(a):
Jak ratować związek?

Często czytać "Hymn o miłości" św. Pawła, zadawać sobie pytania "Czy moja miłość jest cierpliwa? Czy nie pamięta złego? Czy nie unosi się gniewem? Czy wszystko wybacza i wszystkiemu ufa?" i weryfikować swoją postawę w świetle odpowiedzi na nie. Tam gdzie miłość i oddanie, tam jest Bóg, a gdzie jest Bóg tam jest pokój i jedność :)

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


N lip 17, 2005 19:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 6:32
Posty: 72
Post 
Widzieć a nie patrzeć :razz:
Słyszeć a nie słuchać :razz:
Zrozumieć a nie oceniać :razz:
Czekac a nie poganiać :razz:


Reszta przyjdzie z czasem sama :razz:

_________________
„Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”


Pn lip 18, 2005 12:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 18, 2005 10:40
Posty: 1
Post Re: Dialog
ania napisał(a):
Chciałabym zaproponować nowy temat dotyczący małżeństwa tj:

Dialog w małżeństwie

Jak rozmawiać abyśmy się rozumieli, abyśmy się nie ranili ( być może nieswiadomie).

Zanim para się pobiera, to przeważnie :-D poznaje swoje słabe strony, zatem trzeba unikać drażliwych tematów, a jeśli się pojawią - szybko zakończyć wątek. A przede wszystkim - ważne jest by wybrać dobry czas i miejsce na spokoją rozmowę, aby nie była to walka ani wyrzucanie żółci, ale spokojna przyjacielska rozmowa. Do tego pomaga wewnętrzna rozmowa ze sobą, a najlepiej - na modlitwie i poprosić Maryję, by Ona wszystkim kierowała. Z miłością trzeba, ale i asertywnie postępować. Tego uczymy się wszyscy, bo ciągle się też zmieniamy :)

Jak przedstawiać swoje racje, swój punkt widzenia tak aby ta druga osoba nie czuła się atakowana i znowu nie wyniknęły nieporozumienia, kłótnia , żale, negatywne emocje ( złość, gniew, poczucie odrzucenia), może " ciche dni".

Może ofiaruj najpierw Eucharystie w intencji dobrego dialogu z mężem a potem napisz mu karteczke z problemem, dodając że nie wiesz, jak mu wyjaśnić, nie raniąc go. Poproś go o wytłumaczenie. Przecież się kochacie. Kobiety mają tendencję do "obłskawiania", mężczyźni - do walki. Czytałam nie dawno, że to "sprawka" naszych hormowów... :-D
Warto więc, by mąż wiedział, że kobieta ma naturalną huśtawkę nastroju.
(ps. - stosujecie NPR?)



Jak znaleźć (kompromis ?), jeżeli już nie da się pogodzić naszych przeciwstawnych zapatrywań, dążeń, decyzji.

Jeśli jest bardzo źle to najlepiej pójść do poradni, albo do dobrego spowiednika czy kierownika duchowego. Czasem troszkę dystansu....i fizycznego i emocjonalnego na własne hobby....może pomóc....



Jak ratować związek?



Dużo, dużo modlitwy o uleczenie serc. Maryja zawsze pomaga. Ufaj Jej i oddaj swe małżeństwo. Wybierz się może do OO.Dominikanów lub Franciszkanów, fajnie prowadzą duchowo.

Gdy mężczyzna potrzebuje więcej przestrzeni, to daj mu ją. Zajmij się sobą i ... bądź dobrej myśli.

_________________
pozdrawiam serdecznie


Pn lip 18, 2005 12:59
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 6:32
Posty: 72
Post 
Proponuje modlitwe do Maryi.
Proponuje zawierzyc swoje zycie, malzenstwo wlasnie Jej.

_________________
„Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”


Pn lip 18, 2005 13:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Dialog
ania napisał(a):
Jak rozmawiać abyśmy się rozumieli, abyśmy się nie ranili ( być może nieswiadomie).

Jak przedstawiać swoje racje, swój punkt widzenia tak aby ta druga osoba nie czuła się atakowana i znowu nie wyniknęły nieporozumienia, kłótnia , żale, negatywne emocje ( złość, gniew, poczucie odrzucenia), może " ciche dni".


Mówić jasno, w miarę krótko i na temat. Bez zbędnych dygresji i wyszukanych figur stylistycznych (czyli bez owijania w bawełnę). Przy tym należy być przygotowanym na twarde słowa pod swoim adresem i nie obrażać się z byle powodu. Bronić się przed zarzutami, które wydają się niesłuszne, ale przyjmować rzeczową argumentację i starać się poprawić swoje słabe strony.

ania napisał(a):
Jak znaleźć (kompromis ?), jeżeli już nie da się pogodzić naszych przeciwstawnych zapatrywań, dążeń, decyzji.


Na zasadzie maksimum funkcji dwóch (albo wielu) zmiennych. Zbilansować zyski i straty każdej ze stron i wybrać wariant najkorzystniejszy.


Pn lip 18, 2005 13:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
wyjaśniac sobie nieporozumienia i własny sposób patrzenia na świat i nie przywiązywać sie zbytnio do tego, by "moje było na wierzchu" :)

przy cichych dniach najlepsze jest powiedzenie słowa "przepraszam" gdy niepokoi nas własne sumienie, a jesli nie czujemy sie winni, to nic nie szkodzi, jak po prostu przytulimy sie do siebie bez słów... słowa przyjda później :) czasem można w żartobliwy sposob "nakazac", by druga strona przeprosiła :) korzystając oczywiście ze stereotypów damsko-męskich ;) potem, gdy pierwsze lody zostana przełamane, spokojnie porozmawiac o tym, co zabolało - i dlaczego - wyjaśniac sobie siebie nawzajem nie oczekując, ze partner zrozumie nas w 100% :)

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


Pn lip 18, 2005 15:06
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 29 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL