Jakie czyny? Weszłaś chyba w dyskusję z postem nie na temat.



Biblii nie czytałeś?

Ależ na temat....to nie bóg skazuje na czynienie zła, a zło rodzi niechęć do dobra i odrzuca dobro, którym jest niebo




Idźcie precz zgodnie z własnym wyborem.

też nie czytałaś Biblii?



nic podobnego - w Biblii ci ludzie protestują, chcą do Nieba. Jezus skazuje ich jednak na potępienie.

Protestują - ale nie proszą o wybaczenie - znów oskarżają Boga o niesprawiedliwość i okrucieństwo.

Tak się składa Marku, ze różnica zdań jest także w tym temacie. I nie mieszaj tematów politycznych, bo to zbyt daleki wniosek.I zapewniam Cie, że nie ma we mnie niechęci w stosunku do Ciebie, a jeśli chodzi o zaczepki personalne, to powiem tyle: uczeń godny mistrza. Zwracałam Ci kilkakrotnie uwagę, że jedziesz ad personam w stotsunku do mnie z braku rzeczowych argumentów . A mówiąc poważnie: przeczytaj swoje posty, czy tak nie jest: Twoja racja jest najtwojsza w dyskusji ze mną, Alus i Kael. Z bertem juz nie najtwojsza, bo bijesz brawo, chociaz ja z kolei z bertem zgadzam się na razie w całości.
Także stań w prawdzie z spójrz, po której stronie jest uprzedzenie (jesli jest), a po której nieomylność.
Uznałam już raz na forum Twoją wyższość na polu historycznym i kolejny raz to potwierdzam. Jeśli zaś chodzi o teologię, uważam, że idziesz w zaparte, aby Twoje było na wierzchu, chociaż sam przyznałeś, że spieramy się wyłącznie o terminologię. A tej terminologii będę bronić, bo jestem w tym przypadku praktykiem i uważam, że mam większe doświadczenie w wyjaśnianiu zawiłości teologicznych. Nie chodzi mi tutaj o wiedzę teologiczną, a o sposób przekazu taki, aby trafił, aby był właściwie zrozumiany.
Ty tłumaczysz tu na forum tak samo jak protestanci zbawienie z łaski. Tez można zrozumieć, że skoro łaska, to hulaj dusza, piekła nie ma, a tak nie jest. Nie takie jest ich rozumienie zbawienia. Dlatego jestem zwolenniczką prostego tłumaczenia, bez wikłania, jesli jest to możliwe.

EDIT: w sumie, nie wiem po co to napisałam. Usunąć juz nie mogę, a Ty i tak odwrócisz kota ogonem.

Możliwe. Niemniej
1) bynajmniej nie chcą iść do Piekła, tylko do Boga
2) to Bóg ich skazuje na potępienie, nie oni sami

Jak już powiedziała Alus: nie prosili o przebaczenie, czyli nadal idą w zaparte.
Musztarda po obiedzie, bo to się dzieje na Sądzie Ostatecznym, na którym wyrok nie będzie zmieniony.
ad.1. Nie chcą
ad.2. Sami się skazali, sami sie potępili nie przyjmując Bożego Miłosierdzia w godzinie śmierci.

Jak dla mnie to wypisujesz głupoty
Pomimo tego że życie doczesne nie trwa wiecznie, to i tak co niektórzy z niego rezygnują w postaci samobójstwa, tym bardziej z piekła ktoś również chciałby zrezygnować.
I takie gadanie że nienawiść do Boga będzie powodować u ludzi brak chęci anihilacji, też jest bez sensu, bo przecież nienawiść nie jest czymś co w każdym przypadku powstrzymuje ludzi pzred popełnieniem samobójstwa, można by powiedzieć że to idzie w drugą strone i samobójstwo może być efektem nienawiści do świata.



Wszechwiedzący Bóg sam ich skazał na potępienie.
Bo skoro Bóg wie wszystko to zdawał sobie sprawe z tego kto zostanie potępiony, i to jeszcze zanim ci potępieni ludzie pojawili sie na tym świecie, więc gdyby nie chciał żeby ci ludzie trafili do piekła, to by spowodował że by sie wcale nie urodzili.
A tak to wyszło na to, że zanim powstała ludzkość to Bóg już wiedział, kogo w tym piekle umieści.

Nic podobnego. Masz wyraźnie w Biblii napisane kto decyduje i skazuje, po co cudować?

Bóg ma pełną swobodą w kwestii tego co robić z tymi, którzy sie wg. Niego do nieba nie kwalifikują - dać kolejną szansę, pomóc, anihilować - wybiera jednak dla nich opcję "wieczna męka".

Robek , w tym poscie to przeskoczyles samego siebie w pisaniu bzdur.

Tak przy okazji to jak komus moze przyjs do glowy stosowanie materialnych praw fizycznych wobec dusz, Boga, nieba czy piekla.
Ta anichilacje to wsadzcie z powrotem do laboratorium fizykow.

Nic sie nie martw, ciebie w pisaniu bzdur nigdy nie przebije



Skoro prawa fizyki ci sie nie podobają, to co niby innego?

A komuś przyszło? Anihilacja to po prostu synonim unicestwienia.

Ateista też?

Patrz dwóch łotrów na krzyżu. Jeden został zbawiony, a drugi nie. Dlaczego?
Bóg dał człowiekowi wolna wolę i gdyby tak postapił jak sugerujesz, pozbawiłby jej człowieka. Zrobiłby go swoim niewolnikiem. Bóg daje człowiekowi nieskończenie wiele szans na zmiane za życia, a nawet w chwili śmierci. Człowiek o tym wie i na własne zyczenie pozbawia się wiecznego szczęścia wybierając wieczną mękę.

@Helenko, ostatni raz odpowiadam Ci na zaczepkę w wątku merytorycznym - mam już szczerze dość Twoich pozamerytorycznych wycieczek.
To "ciekawe" stwierdzenie w odpowiedzi na zwrócenie Ci uwagi, że zastosowałaś (złośliwą) uwagę ad personam ni z gruchy ni z pietruchy w dyskusji o wierze.
Helenko - przeczytaj cytat z JPII, który zawarłem w liście, w którym zauważyłaś jedynie dwie linijki związane z protestem wobec Twoich, nie związanych z tematem wątku, złośliwostek.Zobaczysz wówczas, kto z nas "idzie w zaparte".

A ja mam co do tego całkiem inne zdanie i nie muszę się kierować Twoim. Jasne?
Zwłaszcza że w moim przekonaniu jest w ym podejściu jakaś pryncypialność - owszem -zdajesz się mówić - może i tak jest, ale przecież Ci do których mówimy tak skomplikowanych rzeczy "nie wczytają" - więc mówmy im w sposób uproszczony.
Otóż nie ma mojej zgody na podobne podejście do słuchaczy/czytaczy.
Jak widać, dla JPII także nie było problemem mówić o tym wprost.


Primo:
No cóż, jak widzisz z Wami się nie zgadzam, a z innymi się zgadzam: wniosek z tego prosty, że po prostu Aluś i Kael mają inne zdanie niż ja. Czego zdaje się, nie jesteście w stanie ścierpieć.
Być może dla Ciebie jest świadectwem "obiektywnego podejścia" zgadzanie się z Tobą i Aluś - jednak ja takiej optyki nie przyjmuję.

Secundo:
Zawsze mnie śmieszą osoby, które w dyskusji zarzucają (innym, oczywiście) że owi inni uważają że mają rację.
Otóż przyjmij do wiadomości, że są osoby które dyskutują wyłącznie wówczas, gdy "uważają że mają rację" - przystępowanie do jakiejś dyskusji z założeniem że "się nie ma racji" to jakaś abberacja.


To nieprawda.
To oczywiste że tak uważasz - myślę że mógłbyś tak napisać nawet nie czytając moich postów.