Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 24, 2025 0:07



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 201 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 14  Następna strona
 O co chodzi z czyśćcem? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9014
Post Re: O co chodzi z czyśćcem?
Czyli masz przerąbane?

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Śr lip 13, 2016 15:00
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48
Posty: 3265
Post Re: O co chodzi z czyśćcem?
Dajcie znać, jak przestaniecie się wygłupiać i poważnie wrócicie do tematu

_________________
pozdrawiam serdecznie
Marek
Obrazek


Śr lip 13, 2016 17:57
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9014
Post Re: O co chodzi z czyśćcem?
czyli skończyliśmy na tym, że czyściec to przywrócenie siebie do porządku. I że w prawosławiu jest inaczej

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Śr lip 13, 2016 18:00
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48
Posty: 3265
Post Re: O co chodzi z czyśćcem?
Andy72 napisał(a):
czyli skończyliśmy na tym, że czyściec to przywrócenie siebie do porządku.
Trochę upraszczasz, ale mniej-więcej tak/
Cytuj:
I że w prawosławiu jest inaczej
Tu nie jestem pewien. Mam wrażenie że prawosławie (w sensie - większość jego członków) myśli, że jest inaczej (byc może referując do "ludowego" a nie teologicznego katolickiego obrazu czyśćca).
Ale to musimy zweryfikować w rozmowie z Zefciem.

_________________
pozdrawiam serdecznie
Marek
Obrazek


Śr lip 13, 2016 18:27
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9014
Post Re: O co chodzi z czyśćcem?
Cierpienia w czyśćcu są proporcjonalne do wszystkich grzechów człowieka, tych dawno wybaczonych też?

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Śr lip 13, 2016 18:29
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48
Posty: 3265
Post Re: O co chodzi z czyśćcem?
Andy72 napisał(a):
Cierpienia w czyśćcu są proporcjonalne do wszystkich grzechów człowieka, tych dawno wybaczonych też?

Pośrednio. Są proporcjonalne do skutków, jakie są w nim spowodowane tymi grzechami.
Czyli proporcjonalne do różnicy pomiędzy nim, jakim jest, a nim doskonałym - takim, który może stanąc wobec Świętego Boga.
"Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski. "/Mt 5:48/ radzi Jezus.

Ktoś - dość chyba trafnie, choć zabawnie - porównał człowieka i jego obraz Boga (doskonałość) do płotu. Grzechy - do gwoździ.
Otrzymujemy wybaczenie - gwoździe są wyjmowane z płotu. Ale... pewne skutki zostają - płot jest dziurawy.
Czyściec to takie "reperowanie dziur po grzechach". Przemiana.

_________________
pozdrawiam serdecznie
Marek
Obrazek


Śr lip 13, 2016 18:39
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: O co chodzi z czyśćcem?
Andy72 napisał(a):
Czyli masz przerąbane?


No niestety takie jest życie.

Marek_Piotrowski napisał(a):
Dajcie znać, jak przestaniecie się wygłupiać i poważnie wrócicie do tematu


A to ty niby jesteś poważny?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Śr lip 13, 2016 21:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: O co chodzi z czyśćcem?
Marek_Piotrowski napisał(a):
Mam wrażenie że prawosławie (w sensie - większość jego członków) myśli, że jest inaczej (...)
Ale to musimy zweryfikować w rozmowie z Zefciem.


Z braku zefcia zreferuję podobieństwa i różnice.

Podobieństwa:
- człowiek po śmierci ponosi karę za grzechy
- może być z tego stanu wybawiony
- modlitwa żywych za zmarłych jest skuteczną pomocą

Różnice
- miejsce tej kaźni to Szeol, część piekła
- karze nie Bóg ani aniołowie, tylko demony Szeolu
- człowiek w Szeolu nie musi być zbawiony

Inną ważną różnicą jest brak sądu szczegółowego przy śmierci, człowiek obciążony grzechami "spada" do Szeolu.

Cytuj:
(byc może referując do "ludowego" a nie teologicznego katolickiego obrazu czyśćca).

Kiedyś na "katoliku" jeden ksiądz (ale nie Marian) był święcie przekonany, że czyściec (katolicki) jest częścią piekła. AFAIK ten ksiądz był z terenów "wschodniej ściany". Być może więc te "ludowe" wyobrażenia to efekt przenikania / pozostałości prawosławia?

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Cz lip 14, 2016 16:02
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48
Posty: 3265
Post Re: O co chodzi z czyśćcem?
bert04 napisał(a):
Marek_Piotrowski napisał(a):
Mam wrażenie że prawosławie (w sensie - większość jego członków) myśli, że jest inaczej (...)
Ale to musimy zweryfikować w rozmowie z Zefciem.


Z braku zefcia zreferuję podobieństwa i różnice.
Dzięki!

Cytuj:
Podobieństwa:
- człowiek po śmierci ponosi karę za grzechy
W sensie "kara doczesna".
IMHO słowo "kara" nie jest do końca odpowiednie.
Cytuj:
- może być z tego stanu wybawiony
W katolicyzmie z pewnością będzie.
Cytuj:
- modlitwa żywych za zmarłych jest skuteczną pomocą
Tak.

Cytuj:
Różnice
- miejsce tej kaźni to Szeol, część piekła
Myślę, że to różnica terminologiczna. Spotkałem się też z twierdzeniem u prawosławnych, że "to nie miejsce, tylko proces" (z czym się zgadzam).
Cytuj:
- karze nie Bóg ani aniołowie, tylko demony Szeolu
W katolicyzmie właściwie nikt nei "karze". Po prostu każda przemiana jest związana z pewnym wysiłkiem/cierpieniem.
Cytuj:
- człowiek w Szeolu nie musi być zbawiony
No, to jest wielka róznica.

Cytuj:
Inną ważną różnicą jest brak sądu szczegółowego przy śmierci, człowiek obciążony grzechami "spada" do Szeolu.
No tak, ale jakieś kryterium tego spadania przecież jest. My w końcu też nie twierdzimy że jest sala sądowa i śedzia z młotkiem.
Cytuj:
Cytuj:
(byc może referując do "ludowego" a nie teologicznego katolickiego obrazu czyśćca).

Kiedyś na "katoliku" jeden ksiądz (ale nie Marian) był święcie przekonany, że czyściec (katolicki) jest częścią piekła. AFAIK ten ksiądz był z terenów "wschodniej ściany". Być może więc te "ludowe" wyobrażenia to efekt przenikania / pozostałości prawosławia?
To chyba też sprawa terminologiczna. Mam wrażenie, że w Kosciele też kiedyś były takie (lub zbliżone) opinie.

_________________
pozdrawiam serdecznie
Marek
Obrazek


Cz lip 14, 2016 19:40
Zobacz profil WWW
Post Re: O co chodzi z czyśćcem?
bert04 napisał(a):
Inną ważną różnicą jest brak sądu szczegółowego przy śmierci, człowiek obciążony grzechami "spada" do Szeolu.

Cytuj:
Gdy dusza wyjdzie z ciała, znajduje się pośród innych duchów, dobrych i złych. Zazwyczaj ciągnie ku tym, które są jej bliższe duchowo, i jeśli będąc w ciele była pod wpływem niektórych z nich, pozostanie w zależności od nich i po wyjściu z ciała, niezależnie od tego, jak nieprzyjemne mogą się one okazać przy spotkaniu.[...]
Przez pierwsze dwa dni dusza cieszy się względną swobodą i może odwiedzać drogie jej miejsca na ziemi, lecz trzeciego dnia przenosi się do innych sfer.[...]
W tym czasie (trzeciego dnia), dusza przechodzi przez legiony złych duchów, które zagradzają jej drogę i oskarżają ją o różne grzechy, do których ją same kusiły. Zgodnie z różnymi objawieniami istnieje dwadzieścia takich przeszkód, tak zwanych "mytarstw", i na każdym z nich badana jest jedna lub druga forma grzechu; po przejściu przez jedno, dusza dochodzi do następnego i tylko po szczęśliwym przejściu przez wszystkie może dusza kontynuować swoją drogę nie będąc natychmiast zrzucona w gehennę.[...]
Potem, przeszedłszy szczęśliwie przez mytarstwa i pokłoniwszy się Bogu, w przeciągu kolejnych 37 dni dusza odwiedza przybytki niebieskie i otchłanie piekielne, nie wiedząc jeszcze, gdzie pozostanie, i dopiero na czterdziesty dzień wyznaczone jej zostaje miejsce, w którym przebywa do zmartwychwstania umarłych.[...]
Po czterdziestu dniach niektóre dusze zostają umieszczone w warunkach, w których czują przedsmak wiecznej radości i szczęścia, a inne w strachu przed wiecznymi mękami, które nadejdą w pełni po Sądzie Ostatecznym. Aż do tego momentu zmiany są wciąż możliwe, zwłaszcza dzięki przynoszeniu za nie Bezkrwawej Ofiary (wspomnienia i modlitwy na Liturgii), a także innym modlitwom.
http://www.monasterujkowice.pl/books.php?b=15&c=10


Cz lip 14, 2016 20:42

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9014
Post Re: O co chodzi z czyśćcem?
Jakie 40 dni, raczej pojedyncze minuty

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Cz lip 14, 2016 20:44
Zobacz profil
Post Re: O co chodzi z czyśćcem?
Andy72 napisał(a):
Jakie 40 dni, raczej pojedyncze minuty

Mówimy tu o wierze prawosławnej.


Cz lip 14, 2016 20:48
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: O co chodzi z czyśćcem?
Marek_Piotrowski napisał(a):
Cytuj:
Różnice
- miejsce tej kaźni to Szeol, część piekła
Myślę, że to różnica terminologiczna. Spotkałem się też z twierdzeniem u prawosławnych, że "to nie miejsce, tylko proces" (z czym się zgadzam).

To więcej, niż tylko terminologia.

W katolickim rozumieniu przed śmiercią Jezusa w piekle przebywali tak potępieni (bogacz) jak i sprawiedliwi (Łazarz). Jezus zstąpił do piekieł, wyprowadził sprawiedliwych i "zamknął" drogę wyjścia. A teraz piekło jest już tylko miejscem wiecznej kaźni.

W prawosławnym rozumieniu wszystko odbyło się podobnie, ale piekło nadal nie jest "zamknięte". Nadal istnieje niejako strefa potępienia jak i strefa ... czekania na zbawienie.

Cytuj:
Cytuj:
- karze nie Bóg ani aniołowie, tylko demony Szeolu
W katolicyzmie właściwie nikt nei "karze". Po prostu każda przemiana jest związana z pewnym wysiłkiem/cierpieniem.

Niby nikt nie karze. Ale poczytaj opisy wizji świętych o cierpieniach dusz w czyśćcu. I potem przypomnij sobie, że w katolicyzmie to jest część nieba. To jest pierwszym prawosławnym zarzutem, że w katolicyzmie niebo jest miejscem cierpienia.

Cytuj:
Cytuj:
- człowiek w Szeolu nie musi być zbawiony
No, to jest wielka róznica.

Różnica podstawowa. W prawosławiu dusze w Szeolu mają czas do Sądu Ostatecznego.

Z jednej strony oznacza to, że jakaś część dusz może mieć "pecha", że umarła "za późno", albo że nikt się za nią nie modlił. Z drugiej strony sens modlitwy za zmarłych staje się przez to jeszcze ważniejszy.

Cytuj:
Cytuj:
Inną ważną różnicą jest brak sądu szczegółowego przy śmierci, człowiek obciążony grzechami "spada" do Szeolu.
No tak, ale jakieś kryterium tego spadania przecież jest. My w końcu też nie twierdzimy że jest sala sądowa i śedzia z młotkiem.

Ale jest wyrok. Jeżeli przypomnieć sobie trochę dawniejsze odpusty cząstkowe, to możnsa się często spotkać z katalogami, ile dni, miesięcy czy lat można ulżyć danej duszy. A więc rozumienie było takie, że dusza musi "odsiedzieć " swój czas w czyśćcu, czas "zawyrokowany" w momencie śmierci.

Ale, co ważniejsze, w katolicyzmie w momencie śmierci następuje ostateczne rozdzielenie na zbawionych i potępionych. W prawosławwiu tym momentem jest Sąd Ostateczny.

Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
(byc może referując do "ludowego" a nie teologicznego katolickiego obrazu czyśćca).

Kiedyś na "katoliku" jeden ksiądz (ale nie Marian) był święcie przekonany, że czyściec (katolicki) jest częścią piekła. AFAIK ten ksiądz był z terenów "wschodniej ściany". Być może więc te "ludowe" wyobrażenia to efekt przenikania / pozostałości prawosławia?
To chyba też sprawa terminologiczna. Mam wrażenie, że w Kosciele też kiedyś były takie (lub zbliżone) opinie.

Nie chcę wykluczyć. A jednocześnie z tego co czytałem o unii florenckiej (1439), to najpóźniej od tego czasu mamy udokumentowane i ujednolicone rozumienie katolickie, jak i wyszczególnione różnice do rozumienia prawosławnego. Od tego czasu na wschodzie AFAIK nic się nie zmieniło, u nas ostatnio coś ruszyło się w kwestii osób, uważanych wcześniej za "potępione z automatu" (samobójcy, dzieci zmarłe bez chrztu).

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Pt lip 15, 2016 5:38
Zobacz profil
Post Re: O co chodzi z czyśćcem?
Wydaje mi się, że główną, najistotniejszą różnicą teologiczną jest tak, że dla prawosławnych bezsensowną jest koncepcja czyśćca jako odpłaty za grzechy. Stąd też płynie odrzucenie idei odpustów.

Prawosławne koncepcje kary pośmiertnej skupiają się na fakcie bycia związanym namiętnościami. Według liturgii i wypowiedzi Ojców dusza po opuszczeniu ciała jest zdezorientowana i atakowana przez demony, które wykorzystują jej przywiązanie do grzechu. Stąd też rodzi się jej cierpienie, ale to nie samo cierpienie ma moc zbawczą. Człowiek nie może wynagrodzić Bogu ciężaru swoich grzechów, a jedynie oczyścić się od ich skutków.

Zdaję sobie sprawę, że teologia zachodnia również zmierza w tym kierunku. Jest jednak "obarczona" doktryną o odpustach, która ciężko tutaj pasuje. Nie każdy wie, że niektóre lokalne kościoły prawosławne też miały okres szaleństwa, gdy próbowano podreperować kasę przez sprzedaż odpustów. Ale praktyka ta została odrzucona. W KRK weszła do dogmatyki.


Pt lip 15, 2016 7:20

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9014
Post Re: O co chodzi z czyśćcem?
Katolicka wizja czyścca o wiele sensowniejsza

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Pt lip 15, 2016 7:33
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 201 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 14  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL