Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt paź 03, 2025 4:12



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Co katolicy sądzą o poglądach Friedricha Nietzschego? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 04, 2016 15:51
Posty: 9
Post Co katolicy sądzą o poglądach Friedricha Nietzschego?
Witam, wyznaję satanistyczną filozofię, ale ciągle poszukuję i jestem otwarta na kulturalne, wzbogacające dyskusje. Są dla mnie istotne poglądy Nietzschego na temat woli mocy i podziału moralności na moralność niewolników i panów, więc na początek zapytam, co myślicie na ten temat, czy uważacie tego filozofa za wcielenie zła i jak odeprzecie jego argumenty. Dla wyjaśnienia, podam fragmenty z wikipedii:
Cytuj:
Co jest dobre? – Wszystko, co uczucie mocy, wolę mocy, moc samą w człowieku podnosi. Co jest złe? – Wszystko, co ze słabości pochodzi. Co jest szczęściem? – Uczucie, że moc rośnie, że przezwycięża się opór. Nie zadowolenie, jeno więcej mocy; nie pokój w ogóle, jeno wojna; nie cnota, jeno dzielność [...]
Cytuj:
Dla moralności panów pierwotnym jest pojęcie dobra, pojmowanego jako wszystko, co wzmaga wolę mocy jednostki. Dobre jest to, co jej służy, wzmacnia ją, daje poczucie siły. Dobry jest wróg, bo można z nim walczyć, dobry jest ból, bo można go znosić, dobry jest wysiłek – dobre jest cokolwiek, co napina wolę mocy. „Zło” jest pojęciem wtórnym i nie oznacza zła „metafizycznego”, a jedynie to, co wolę mocy osłabia. W odniesieniu do człowieka "zły" (czy, w Genealogii moralności, "kiepski" lub "lichy") znaczy tu tyle, co "nieudany", "pogardy godny".

Moralność niewolnicza bazuje z kolei na pojęciu zła jako pierwotnym, które rozumiane jest jako cierpienie i wysiłek. Złe jest to, co zadaje ból, co zmusza do wysiłku i walki. Dobro jest ulgą w cierpieniu, spokojem. Dla moralności niewolników ważne jest współczucie, cierpliwość, pokora, serdeczność[15]. Cechą charakterystyczną moralności niewolniczej jest resentyment, uraza wobec świata, żal do życia, które nie spełnia oczekiwań. Jest to moralność reaktywna, gdyż za dobre uznaje własne cnoty moralne, a za złe cnoty, których nie może osiągnąć. Spełnia ona dwie funkcje: pozwala uszlachetnić swoją słabość i zemścić się na panach. Jej wcieleniem jest, wedle Nietzschego, moralność chrześcijańska[15].


Cz sie 04, 2016 16:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Co katolicy sądzą o poglądach Friedricha Nietzschego?
Na czym (z grubsza) polega satanistyczna filozofia?

Jeśli chodzi o pytanie katolików co sądzą... no cóż, raczej trudno, żeby się zgodzili? Osobiscie dawno temu pod wpływem lektury "Antychrześcijanina" nazwałem swój projekt paramuzyczny Dysangelia, to chyba tyle.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Cz sie 04, 2016 16:31
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Co katolicy sądzą o poglądach Friedricha Nietzschego?
Czytałaś z Nietzschego coś więcej ponad fragmenty z wikipedii?

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Cz sie 04, 2016 17:12
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 04, 2016 15:51
Posty: 9
Post Re: Co katolicy sądzą o poglądach Friedricha Nietzschego?
medieval_man - jesteś katolikiem? Więc odpowiedz na moje pytanie, czy zgadzasz się z cytatami, które tu podałam, a jeśli nie, to co jest w nich błędnego. Nie, jeszcze nie czytałam nic poza esejami ludzi także czerpiących z jego poglądów. JedenPost - u każdego to wygląda trochę inaczej, ale generalnie: - kult siły zamiast chrześcijańskiego kultu słabości. Jak wiemy, chrześcijaństwo propaguje uległość, pokorę, stoicyzm itp., a w satanizmie cnotami są twardy charakter, dominacja, nawet bezwzględność i okrucieństwo. - dążenie do absolutnej wolności, czyli wyzwolenie od wszystkiego, co mogłoby kierować naszym życiem, czy to idea boga, sumienie, przesądy czy bliscy. - akceptacja ciemnej strony swojej natury, a nawet gloryfikowanie jej - uznawanie dualizmu ludzkiej natury - doskonalenie się, nieustanny rozwój intelektualny, osobisty - indywidualizm, po pierwsze stworzenie własnego systemu moralnego i systemu wartości - silne przekonanie o nierówności ludzi, darwinizm społeczny, elitaryzm. A to, co różni satanistę od katolika to przede wszystkim odrzucanie przekonania o zewnętrznym, osobowym złu w postaci Szatana. Szatan został wymyślony, by uosabiać te cechy człowieka, które zbyt bardzo go szokowały i których nienawidził. Bóg po to, by człowiek mógł nieskrępowanie wielbić boskość w sobie. Niezrozumienie swojej natury prowadzi do powstawania religii właśnie takich jak chrześcijaństwo, w których ludzie histerycznie biegną do nierealnych ideałów. Na razie więcej nie przychodzi mi do głowy.


Cz sie 04, 2016 17:57
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Co katolicy sądzą o poglądach Friedricha Nietzschego?
chimera napisał(a):
medieval_man - jesteś katolikiem? Więc odpowiedz na moje pytanie, czy zgadzasz się z cytatami, które tu podałam, a jeśli nie, to co jest w nich błędnego.

A co jest w nich prawdziwego?
Na jakiej podstawie można przyjąć rozumowanie Nietzschego?
Czy nie wydaje ci się, że to tylko taka publicystyka?
Jakie jest logiczne, czy filozoficzne uzasadnienie tego, że Wszystko, co uczucie mocy, wolę mocy, moc samą w człowieku podnosi jest dobre?
Równie dobrze mogę napisać, że wszystko mnie bawi jest dobre... I nikomu nic do tego.
chimera napisał(a):
Nie, jeszcze nie czytałam nic poza esejami ludzi także czerpiących z jego poglądów.

Twórczość Nietzschego to w dużej mierze zbiór aforyzmów, a nie solidna, uporządkowana filozofia.
Aforyzmy były natchnieniem dla innych filozofów, a poglądy o woli mocy przysłużyły się politykom.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Cz sie 04, 2016 18:16
Zobacz profil WWW
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Co katolicy sądzą o poglądach Friedricha Nietzschego?
chimera napisał(a):
Jak wiemy, chrześcijaństwo propaguje uległość, pokorę, stoicyzm itp.

A więc ewangelii też nie czytałaś i nie wiesz, jaki przykład daje Jezus. Nie prezentuje uległości (wobec ludzi) ani stoicyzmu. Pokory (znowu - wobec ludzi) też jakoś nieszczególnie.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Cz sie 04, 2016 18:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 04, 2016 15:51
Posty: 9
Post Re: Co katolicy sądzą o poglądach Friedricha Nietzschego?
Cytuj:
A co jest w nich prawdziwego?
To, że bez istnienia bólu i trudu nie byłoby siły. Jeśli wszyscy mieliby łatwe i przyjemne życie, nikogo nie można by było nazwać silnym. To one wzmacniają człowieka, dlatego są łaską. W takiej sytuacji modlenie się do Boga o ułatwienie sobie życia jest bezsensowne, chyba że chce się być słabym i nieporadnym człowiekiem, co jest godne pogardy.
Cytuj:
Na jakiej podstawie można przyjąć rozumowanie Nietzschego?
Zastanów się, czy w głębi duszy sprawia ci przyjemność ograniczanie, umniejszanie samego siebie, uleganie losowi? Czy jest to logiczne, biorąc pod uwagę możliwości, jakimi został obdarzony człowiek, to znaczy rozum i duszę odróżniające go od zwierząt?
Cytuj:
Czy nie wydaje ci się, że to tylko taka publicystyka?
Nie. Byłam zaskoczona, gdy przeczytałam coś, co naprawdę odpowiada stanowi mojego ducha.
Cytuj:
Jakie jest logiczne, czy filozoficzne uzasadnienie tego, że Wszystko, co uczucie mocy, wolę mocy, moc samą w człowieku podnosi jest dobre?
Bóg jest mocny, czyli moc jest dobra. :D Powinniśmy się upodabniać do Boga. Soul33 - czytałam Nowy testament dwa razy. Oczywiście, człowiek powinien być uległy - wybaczający, kompromisowy, nieskłonny do dominacji i agresji, służalczy wobec bliźnich. Stoicyzm - u wielu chrześcijan można usłyszeć, że nieszczęścia są krzyżami, które trzeba nieść i cieszyć się z tego, że Bóg dał nam rączki i nóżki. Pokory - raczej wypada, by chrześcijanin nie dążył do władzy i uważał się tylko za marnego grzesznika.


Cz sie 04, 2016 18:52
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Co katolicy sądzą o poglądach Friedricha Nietzschego?
chimera napisał(a):
Cytuj:
A co jest w nich prawdziwego?
To, że bez istnienia bólu i trudu nie byłoby siły. Jeśli wszyscy mieliby łatwe i przyjemne życie, nikogo nie można by było nazwać silnym. To one wzmacniają człowieka, dlatego są łaską. W takiej sytuacji modlenie się do Boga o ułatwienie sobie życia jest bezsensowne, chyba że chce się być słabym i nieporadnym człowiekiem, co jest godne pogardy.

To w dalszym ciągu żadna filozofia tylko zapiski letnią, popołudniową porą przy szklaneczce wina.
Cytujesz teraz Nietzschego czy tylko tak sobie piszesz?
chimera napisał(a):
Cytuj:
Na jakiej podstawie można przyjąć rozumowanie Nietzschego?
Zastanów się, czy w głębi duszy sprawia ci przyjemność ograniczanie, umniejszanie samego siebie, uleganie losowi? Czy jest to logiczne, biorąc pod uwagę możliwości, jakimi został obdarzony człowiek, to znaczy rozum i duszę odróżniające go od zwierząt?

A kto powiedział, że chrześcijaństwo to tylko ograniczanie się, umniejszanie samego siebie, itd.?
Czy Bóg nie nakazał: czyńcie sobie ziemię poddaną?
chimera napisał(a):
Cytuj:
Czy nie wydaje ci się, że to tylko taka publicystyka?
Nie. Byłam zaskoczona, gdy przeczytałam coś, co naprawdę odpowiada stanowi mojego ducha.

To, że to tobie odpowiada nie znaczy, że to filozofia.
chimera napisał(a):
Cytuj:
Jakie jest logiczne, czy filozoficzne uzasadnienie tego, że Wszystko, co uczucie mocy, wolę mocy, moc samą w człowieku podnosi jest dobre?
Bóg jest mocny, czyli moc jest dobra. :D Powinniśmy się upodabniać do Boga.

Patrz wyżej: czyńcie sobie ziemię poddaną.
Nie trzeba przyjmować satanizmu, by korzystać z pełni ludzkich możliwości.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Cz sie 04, 2016 19:04
Zobacz profil WWW
Post Re: Co katolicy sądzą o poglądach Friedricha Nietzschego?
Uch. Satanizm jest generalnie wadliwy w tym sensie, że sformułowali go ludzie, co o synergii i emergencji jeszcze nie słyszeli, choć maksyma, że całość jest czymś więcej niż sumą części swoją historię ma. Dlatego właśnie grupy słabych mogą więcej, niż silne jednostki: bo działając we wspólnocie generują nowe jakości, nie tylko w sensie uzupełniania się nawzajem, ale też w takim, że przejawy twórczości (bo trudno to nazwać inaczej) wykwitają wokół nich na zasadzie "łaski Boskiej".

Satanizm ma też tę wadę, że rozgłasza się go jawnie, po chrześcijańsku. Jeśli to ma działać na zasadzie, że pan jest panem, bo się taki urodził... ale podobno to tylko kwestia wyznawanej filozofii. Otóż, jak to spointował Marek Oramus w Dniu drogi do Meorii, gdzie wyłożył coś na kształt schrystianizowanego nitzscheanizmu, który zdobywa popularność po czynach i wyczynach niejakiego Quistona Fa: "życie wśród chmar suwerenów stawało się nie do zniesienia".

Jak satanistyczna filozofia rozumie darwinizm społeczny? Bo slogan nośny, ale też ma ten feler, że darwinizm jako taki polega na przystosowywaniu się osobnika do jednej, ściśle określonej niszy. Prawdziwy darwinizm zmusza więc człowieka do pokory, do uznania swoich ograniczeń za cenę mistrzostwa (a nie panowania) w kilku tylko dziedzinach lub w jednej zgoła.

Czy satanizm może istnieć samodzielnie, bez punktu odniesienia w postaci chrześcijaństwa, które bierze pod fleki? Czy satanizm jest przenaszalny na grunt innych relligii i kultur?


Cz sie 04, 2016 19:16
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Co katolicy sądzą o poglądach Friedricha Nietzschego?
chimera napisał(a):
Nie, jeszcze nie czytałam nic poza esejami ludzi także czerpiących z jego poglądów.
Podstawową zasadą jest siegniecie do źródła a nie do tresci przetrawionych przez innych. Wypadałoby więc poczytać samego Nitzschego, tym bardziej ze akurat jemu uszyto buty. Wyrwano z kontekstu pojedyncze wypowiedzi, na swój sposób zinterpretowano, a później uznano go za inspiratora nazizmu. Teraz znów sataniści biorą go sobie za flagę, choć mało o nim wiedzą.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Cz sie 04, 2016 20:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 04, 2016 15:51
Posty: 9
Post Re: Co katolicy sądzą o poglądach Friedricha Nietzschego?
Cytuj:
To w dalszym ciągu żadna filozofia tylko zapiski letnią, popołudniową porą przy szklaneczce wina.
Nie zależy mi na tym, by to brzmiało bardzo filozoficznie i skomplikowanie, tylko by miało sens. Ma? Tylko nie odpowiadaj pytaniem na pytanie.
Cytuj:
A kto powiedział, że chrześcijaństwo to tylko ograniczanie się, umniejszanie samego siebie, itd.?
Czy Bóg nie nakazał: czyńcie sobie ziemię poddaną?
Chrześcijaństwo to tylko ograniczanie się, bo szczęście w niebie będzie zapewnione przez unikanie pewnych uczynków i wszelkich cielesnych żądz. Ta religia, podobnie jak większość, jest skupiona na duchowości człowieka, pozamaterialnym i pozagrobowym świecie, materia jest kojarzona z grzechem i nieczystością, ludzie wypierają się swojej zwierzęcości. Umniejszanie samego siebie - bo dążenie do potęgi, zaspokojenia, bogactwa jest nazywane pychą, materializmem i chciwością. Tak, Bóg tak nakazał, ale w Starym Testamencie, Nowy mówi już o czymś przeciwnym i między nimi jest dużo różnic. Chrześcijaństwo to właściwie odstępstwo i bunt przeciw żydowskiej religii. Jezus raczej by nakazał, by żyć skromnie i w służbie bliźniemu, niż czynić sobie ziemię poddaną.
Cytuj:
To, że to tobie odpowiada nie znaczy, że to filozofia.

Nie jestem tu, by kłócić się, czy to filozofia, czy nie, tylko dowiedzieć się, czy to ma sens i by ktoś ewentualnie wyprowadził mnie z błędów.
Cytuj:
Nie trzeba przyjmować satanizmu, by korzystać z pełni ludzkich możliwości.
Tak, nie trzeba przyjmować niczego, ale trzeba się wyzwolić od tego, co ogranicza.
Cytuj:
Jak satanistyczna filozofia rozumie darwinizm społeczny?
Tak, że ludziom słabszym i nieprzystosowanym do życia powinno się pozwolić wyginąć, zamiast sztucznie utrzymywać ich przy życiu poprzez różnego rodzaju pomoc. Wtedy ludzki gatunek będzie szedł do przodu. Każdy jest winien tego, w jakiej sytuacji (np. materialnej) się znajduje i powinien znosić konsekwencje swoich niepowodzeń. Gdyby przestano pomagać słabym, przy życiu pozostaliby ludzie silni, sprytni i zdolni.
Cytuj:
Czy satanizm może istnieć samodzielnie, bez punktu odniesienia w postaci chrześcijaństwa, które bierze pod fleki?
Tak. Istotą ateistycznego satanizmu nie jest zwalczanie chrześcijaństwa.
Cytuj:
Czy satanizm jest przenaszalny na grunt innych relligii i kultur?
Tak, jest to możliwe. Myślę, że satanistą można nazwać każdego, kto posiada osobliwe poglądy, sprzeczne z ogólnie przyjętymi i pewną aurę mroku. Askadtowiesz - tak, z pewnością to zrobię, ale jeszcze nie miałam na to czasu, stąd braki w mojej wiedzy.


Cz sie 04, 2016 20:36
Zobacz profil
Post Re: Co katolicy sądzą o poglądach Friedricha Nietzschego?
Samodzielność satanizmu ateistycznego przyjmuję do wiadomości. Przenaszalność w przedstawionym sensie... w zasadzie również: satanista szintoistyczny lży Cesarza, satanista buddyjski łaknie samsary, satanista hinduistyczny, hm... ARHIZa spytam. Cieszy się kali-jugą prawdopodobnie. Natomiast:

chimera napisał(a):
Tak, że ludziom słabszym i nieprzystosowanym do życia powinno się pozwolić wyginąć, zamiast sztucznie utrzymywać ich przy życiu poprzez różnego rodzaju pomoc. Wtedy ludzki gatunek będzie szedł do przodu.

Nieprzystosowanym do życia według jakich kryteriów?

Nazwisko: Alan Turing uważam za znane, bo góglowalne. Alan Turing zasłużył się fundamentalnie dla rozwoju nauki. Alan Turing oddał nieocenione usługi państwu w czasie wojny jako kryptolog. Alan Turing był pedałem w czasach, kiedy pedałów piętnowano i kazano im się "leczyć" hormonalnie. Okradziony przez swojego kochanka, Alan Turing zwróćił się na policję, która zamiast ścigać złodzieja, zamknęła okradzionego za pedalstwo. Poddany ostracyzmowi i przymusowej "kuracji" Alan Turing popełnił samobójstwo. Czy był on nieprzystosowany? A czy należało pozwolić mu wyginąć?

chimera napisał(a):
Każdy jest winien tego, w jakiej sytuacji (np. materialnej) się znajduje i powinien znosić konsekwencje swoich niepowodzeń.

Equuleuss! Pani nie dowierza, że są na świecie ludzie cierpiący za bezdurno!

chimera napisał(a):
Gdyby przestano pomagać słabym, przy życiu pozostaliby ludzie silni, sprytni i zdolni.

Względem kogo? Jak mierzyć bogactwo, jeśli przy życiu pozostali sami bogacze?

Osobna sprawa, że gdyby przestano pomagać słabym, to wokół grodzonych osiedli wykwitłyby favele, to znaczy rozsadniki chorób zakaźnych zamieszkane przez desperatów poddawanych silnej selekcji pod kątem siły, sprytu i zaradności, ale już nie inteligencji w rodzaju wymaganym do utrzymania cywilizacji w ruchu. Czy pomaganie słabym może stanowić wdrożenie zasad satanizmu? To znaczy, pardon: filozofii nitzscheańskiej (zanim nas nie zbanują).


Cz sie 04, 2016 22:05
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 04, 2016 15:51
Posty: 9
Post Re: Co katolicy sądzą o poglądach Friedricha Nietzschego?
Cytuj:
Samodzielność satanizmu ateistycznego przyjmuję do wiadomości. Przenaszalność w przedstawionym sensie... w zasadzie również: satanista szintoistyczny lży Cesarza, satanista buddyjski łaknie samsary, satanista hinduistyczny, hm... ARHIZa spytam. Cieszy się kali-jugą prawdopodobnie.
Mam na myśli nie sprzeciwianie się wszystkiemu, co popadnie, ale wyzwolenie się od tego szkodliwego wpływu autorytetów, norm społecznych i masowej kultury. Zachowanie indywidualizmu przez podjęcie świadomych wyborów. Jeśli jakiś człowiek będzie tak postępował, to może etykietka satanisty szintoistycznego czy buddyjskiego nie brzmi ładnie, ale nie jest ważna, skoro działa on w duchu satanizmu. Sposób życia jest tu ważniejszy niż kult Szatana, a nie nazywamy tego w żaden inny sposób na przykład dlatego, że większość ateistów ogranicza się do atakowania chrześcijaństwa, a nie wykorzeniania go ze swojego serca. Chrześcijaństwo jest dominującą religią w większej części świata, wywiera wpływ na wszystkie dziedziny życia i nie sądzę, by umysły ludzi na całym świecie bardzo się różniły. Wszędzie będą miały podobne zniewolenia. Nie ma sensu dyskutować o tym, jak by to wyglądało w innych kulturach, lepiej ocenić podstawowe założenia satanizmu i spojrzeć na niego od praktycznej strony.

Cytuj:
Nieprzystosowanym do życia według jakich kryteriów?

Jeśli ktoś jest nieprzystosowany, to zginie z głodu, choroby albo popełni samobójstwo. Nie powinno się temu zapobiegać. Jeśli ktoś ma w sobie wolę życia, wie, że lepiej jest wybrać niemoralne wyjście z trudnej sytuacji, niż zginąć. Ale nie oceniajmy, czy ktoś jest przystosowany, tylko zajmijmy się sobą. Nie zachęcam do tępienia gorszych w swoim mniemaniu, to też byłoby nienaturalne, to byłaby sztuczna selekcja.
Cytuj:
Alan Turing popełnił samobójstwo. Czy był on nieprzystosowany? A czy należało pozwolić mu wyginąć?
Zapewne był nieprzystosowany, należało mu pozwolić wyginąć. Inteligencja jest nic niewarta, jeśli idzie w parze z niezrównoważeniem emocjonalnym i życiowym nieudacznictwem. Emocje blokują inteligencję. I tak Turing zdążył dokonać wielkich rzeczy, a nawet gdyby nie, jeden człowiek nie jest wielką stratą. Poza tym, ciekawe, kto tak go prześladował, bo raczej nie ci tolerancyjni dla " zboczeń " bezbożnicy. :razz:

Cytuj:
Pani nie dowierza, że są na świecie ludzie cierpiący za bezdurno!
Wydaje mi się, że z każdego problemu da się znaleźć wyjście, przynajmniej jeśli ludzie są przyczyną tego problemu... Z sytuacjami takie jak wypadki i nieuleczalne choroby trzeba się po prostu pogodzić i wiedzieć, kiedy zejść ze sceny..
Cytuj:
Cytuj:
Gdyby przestano pomagać słabym, przy życiu pozostaliby ludzie silni, sprytni i zdolni.

Względem kogo? Jak mierzyć bogactwo, jeśli przy życiu pozostali sami bogacze?
Selekcja trwa nieustannie. Ci bogacze nie będą jednakowo bogaci. I nie widzę sensu w tym, by je mierzyć. Trzeba robić to, co się robi i starać się zadawać z ludźmi na podobnym poziomie.

Cytuj:
Osobna sprawa, że gdyby przestano pomagać słabym, to wokół grodzonych osiedli wykwitłyby favele, to znaczy rozsadniki chorób zakaźnych zamieszkane przez desperatów poddawanych silnej selekcji pod kątem siły, sprytu i zaradności
Silnej selekcji? Nie przesadzajmy. Słabszym nie powinno się pomagać, ale też nie powinno się ich tępić. Teraz to za litowanie się nad biednymi imigrantami będziecie mieli rozsadniki chorób zakaźnych.
Cytuj:
ale już nie inteligencji w rodzaju wymaganym do utrzymania cywilizacji w ruchu.
Inteligencja emocjonalna jest ważniejsza dla twórczych działań, niż IQ, a zarazem jest cechą obcą nieudacznikom.
Cytuj:
Czy pomaganie słabym może stanowić wdrożenie zasad satanizmu? To znaczy, pardon: filozofii nitzscheańskiej (zanim nas nie zbanują).
Nie pomaganie, ale pouczanie już tak, oczywiście ludzi odpowiednio rozumnych. Czyli tutaj nie można rozmawiać o satanizmie. Ale ja nie próbuję nikogo przeciągnąć na swoją stronę. Pojawiłam się tu kierowana intuicją i powiem wprost... mój sposób myślenia tak różni się od typowego, że podejrzewałam siebie o chorobę psychiczną albo opętanie i potrzebowałam czyjejś oceny. Fakt, mało wiem, bo jestem jeszcze młoda i cholernie zagubiona i wolę upewnić się, czy idę w dobrym kierunku po dwóch krokach, niż na końcu drogi, gdy może być za późno. Internet jest jedyną okazją, na co dzień nie utrzymuję kontaktów z ludźmi... między innymi dlatego, że poziom mojego otoczenia, nie tylko wierzącego, mnie załamuje i nie jest w stanie być żadnym autorytetem... Ale poziom tego forum mile mnie zaskoczył. Z góry przepraszam, jeśli jestem niemiła. Taka jestem.


Pt sie 05, 2016 0:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Co katolicy sądzą o poglądach Friedricha Nietzschego?
chimera napisał(a):
Jeśli ktoś jest nieprzystosowany, to zginie z głodu, choroby albo popełni samobójstwo. Nie powinno się temu zapobiegać. Jeśli ktoś ma w sobie wolę życia, wie, że lepiej jest wybrać niemoralne wyjście z trudnej sytuacji, niż zginąć. Ale nie oceniajmy, czy ktoś jest przystosowany, tylko zajmijmy się sobą. Nie zachęcam do tępienia gorszych w swoim mniemaniu, to też byłoby nienaturalne, to byłaby sztuczna selekcja.


No dobra, a co z utylitarnym wymiarem troski o innych? Rozbija się wycieczka satanistów na bezludnej wyspie, tylko jeden umie obsłużyć radio albo inne ważne dla przetrwania grupy urządzenie, no ale połamał sobie akurat bidulek kręgosłup. Czy sataniści powinni go pielegnować, karmić, tyłek podcierać coby na wyspie nie sczeznąć, czy może raczej unieść się swa wyższością i ponieść konsekwencje? Odpowiedź będzie pewnie taka, że jasne, powinnni zadbać o niego zabezpieczając w ten sposób własny interes... ale jaką motywację by im pomagać miałby mieć ów pechowiec przy założeniu, że zdaje sobie sprawę, że po wykonaniu zadania przestanie być potrzebny?

chimera napisał(a):
Z sytuacjami takie jak wypadki i nieuleczalne choroby trzeba się po prostu pogodzić i wiedzieć, kiedy zejść ze sceny...


W sensie, że chimera leżąc przy drodze z przetrąconym kręgosłupem nie będzie oczekiwać pomocy? Przy założeniu, że nie ma w pobliżu nikogo, kto akurat chimerę prywatnie lubi i byłoby mu przykro, nie ma chyba specjalnego powodu, by od obcych spodziewać się czegokolwiek lepszego niż zepchnięcie do rowu, coby w ruchu nie zawadzała? Bo wszak nawet dobicie to jakiś tam odruch wzgardzonego przez satanistów miłosierdzia...

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pt sie 05, 2016 6:34
Zobacz profil
Post Re: Co katolicy sądzą o poglądach Friedricha Nietzschego?
Hej! Co prawda nie jestem katolikiem, ale spróbuję odpowiedzieć, jako chrześcijanin. Rozważmy chrześcijaństwo na gruncie etycznym, a nie teologicznym, żeby nie porównywać, jak mawiają angielczycy "jabłek z pomarańczami".

Podstawowe zasady etyki chrześcijańskiej, które możemy skonfrontować z nietzcheanizmem to:
  • Złota zasada
  • Nieosądzanie
  • Miłość bliźniego, a także nieprzyjaciół
  • Wstrzemięźliwość
  • Pokora

Postawa świętości chrześcijanina polega więc na tym, aby przede wszystkim od siebie wymagać dyscypliny i postępowania w zgodzie z normami moralnymi. Zakazuje ona stosowania osądów, decydowania, kto zasługuje na to, byśmy traktowali go właściwie, a kto nie zasługuje. Chrześcijanin ma się doskonalić, a jednocześnie wszystkich naokoło traktować jak lepszych od siebie.

Co innego nauka nietzschego - tutaj mamy "pragnienie mocy", który pozwala nam, a nawet każe wynosić się ponad innych. Nauka ta nie pokazuje nam, w jaki sposób mamy poznać prawdę o sobie i innych ludziach, a raczej polega na tym, co etyka chrześcijańska nazywa "pychą". Tutaj widać główną sprzeczność tych dwóch nauk.

Na koniec dokonajmy porównania empirycznego. Chrześcijaństwo nazywa doskonałość "świętością". Nietzscheanizm - "nadczłowieczeństwem". Jak słusznie zwrócił uwagę mm - Nietzsche nie pokazał nam żadnej spójnej drogi ku owemu "nadczłowieczeństwu". Sam zaś, zamiast "nadczłowiekiem" stał sie chorym na łeb syfilitykiem. Co innego świętość - mieliśmy w historii chrześcijaństwa wielu świętych, co potwierdza empirycznie, że etyka chrześcijańska działa.


Pt sie 05, 2016 7:27
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL