Przyczyny powstania religii
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
No tak. Gdyby wypisać modele Boga, to Twój również ma wśród nich miejsce. To co opisujesz, to jest w końcu deizm.
|
Śr lip 20, 2005 9:59 |
|
|
|
 |
Xenotym
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37 Posty: 820
|
Irbisol napisał(a): Po co Bóg miałby chcieć, żeby ludzie za życia ziemskiego mieli o nim jakiekolwiek pojęcie? Lepiej by było raczej, gdyby dopiero po śmierci dowiedzieli się, że to była tylko próba, poligon doświadczalny, w wyniku którego nastąpi selekcja na "dobrych" i "złych".
Ja bym powiedział, że Bóg celowo się ukrywa i celowo ukrywa się nie do końca. Widocznie wyłącznie w ten sposób można wyodrębnić z człowieka jego istotę moralną a za istotę moralną człowieka uważam tę jego cechę, która stwarza możliwość usankcjonowania się takich relacji z innymi ludżmi aby indywidualność nie oznaczała dominacji.... Zycie to z całą pewnością poligon.
_________________ To beer, or not to beer? This is a question.
|
Śr lip 20, 2005 12:53 |
|
 |
Xenotym
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37 Posty: 820
|
PTRqwerty napisał(a): Xenotymie skąd w tym temacie wyszedł Ci problem ofiary Chrystusa. Niby Irbisol w swym ostatnim liście o niej pisał  PTR nie da rady udzielić Ci wyjaśnienia, które by zadowoliło Twoją scjentyczną mentalność w tym temacie - mniej więcej z identycznych powodów jak to, że PTR nie poda Ci dowodu na istnienie Boga, po którym już nie musiałbyś wierzyć w Boga, a tylko byś wiedział, że On istnieje.
Irbisol wyjaśnił w czym rzecz odnośnie postu nt. Chrystusa.
Mnie jednak dotyka nieco fakt, że moją obojętność (nieufność) na na ortodoksję religijną pojmujesz jako odwrócenie się od Boga. Tym bardziej, że w moim wydaniu wiara wymiar pewności, a nie domniemania.
_________________ To beer, or not to beer? This is a question.
|
Śr lip 20, 2005 23:34 |
|
|
|
 |
Ksiaze
Dołączył(a): So kwi 09, 2005 16:39 Posty: 170
|
Crosis napisał(a): Ja sie nie zgodze ze stwierdzeniem "nie wierzyc". Wg mnie wiara nie jest niczym zlym... czesc ludzi czuje potrzebe spacerow co wieczor, a czesc potrzebe odnoszenia sie do sily wyzszej. Oczywiscie, wszystko co dotyczy ludzi zostanie w pewnym procencie przypadkow wypaczone, wiec mamy fanatyzm religijny. Ale nie mozna na jego podstawie oceniac religii. Jesli ktos wierzy, to mu cos daje, to niech wierzy. Takie Jego prawo, Jego bog istnieje dla niego.
Crosis
Gdyby tak bylo - byloby dobrze, ale zdecydowana wiekszosc wierzacych, ktorych ja poznalem, nie dopuszcza w ogole mysli, ze ktos moze nie wierzyc. Malo tego, czesc z nich reaguje agresja, jakby mieli jakiegos wyrzutka przed soba, "niepelnego" czlowieka. Niejedne przyjaznie, ba, nawet zwiazki (autora postu) koncza sie klotniami, albo rozlaka. Znalem trzy pary, w ktorych rozne wyznania przekreslily wspolne zycie. To daje duzo do myslenia.
|
Cz lip 21, 2005 3:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Xenotyp napisał(a): Mnie jednak dotyka nieco fakt, że moją obojętność (nieufność) na na ortodoksję religijną pojmujesz jako odwrócenie się od Boga.
Słusznie, masz rację.
|
Pt lip 22, 2005 11:36 |
|
|
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|