Stańcie do walki... o co? O to, aby utwierdzać popełniających grzech cudzołóstwa, że nie grzeszą?

Pomieszaliście w tej dyspucie nierządnice - Ty piszesz o tej siłą przyprowadzonej do Jezusa, która zasługiwała wedle Prawa na ukamienowanie (J 8,1-4); Helenka i MP o tej, która łzami obmywała nogi Jezusa (Łk 7,36-38).

Do yarpen: Jakbyś postawił pierwsze pytanie to bym ci odpowiedział ,ale w związku ,że dodałeś drugie pytanie to zrozumiałem ,że wiesz lepiej ode mnie o co mi chodziło.
Wydaje mi się ,że zapomniałeś co było w tekście pierwotnym (nie wątpię ,że go czytałeś) poza tym zdaje się ,że Cię spory czas nie było i nie jesteś na bieżąco. twoją wypowiedź odnoszącą się do tych dwóch zdań odbieram jako złośliwość w stosunku do oponenta.

MP możliwe. Ja piszę o tej, którą przyprowadzono do Jezusa.

ad.1. W jakimś sensie rozumieli, ale nie do końca. Zauważ, że uwierzyli w zmartwychwstanie dopiero, kiedy zobaczyli pusty grób.
ad.2. Pan Jezus nikogo nie skrzywdził, ani nie miał takiego zamiaru. Nie mam pojecia jak to mogło przyjść Ci do głowy.
ad.3. Tego nie wiem i nie będę snuć domysłów. Dla mnie ta wiedza do zbawienia nie jest potrzebna. Nie zamierzam otwierać przewodu sadowego.
ad.4. Fakt podania Eucharystii nie ma nic do rzeczy z Komunią osób będących w związkach niesakramentalnych. Na siłę chcesz kogoś/siebie usprawiedliwić? Marek Ci to wyjaśnił przypominając List do Koryntian. Ty nie szukasz prawdy. Ty szukasz usprawiedliwienia dla grzechu.

Zadałem ci dwa pytania i na dwa pytania oczekuję odpowiedzi.

Aha... Temat śledzę na bieżąco, a to, co było w pierwszym postcie, pamiętam.

Do Helenki :
Co do pierwszego pytania to ich wiedza o tym w czym uczestniczą była prawie żadna przy wiedzy ,którą my mamy teraz.
Po ukrzyżowaniu Pana Jezusa siedzieli przerażeni w wieczerniku przez trzy dni jak owce otoczone watahą wilków i stracili całkowicie wiarę w Jezusa a Tomasz jak usłyszał o zmartwychwstaniu i wszyscy pozostali mu to mówili to i tak nie chciał wierzyć. Jak by mieli jakąś wiedzę na ostatniej wieczerzy to by się tak nie zachowywali.
W pytaniu drugim chodzi o to ,że eucharystia ,którą otrzymał Judasz od Pana Jezusa –czyli od samego Boga nie mogła mu zaszkodzić
Nie jest możliwe ,żeby Bóg przyczynił się do naszego upadku nawet wtedy gdy przybijamy Go do krzyża.
Co do trzeciego pytania to był unik.
Judasz nie miał ,żadnej świadomości w czym uczestniczy a jeżeli już to najmniejszą ze wszystkich uczniów. Jeśli nie miał świadomości to nie popełnił grzechu (definicja grzechu) a po drugie nie może ukraść ten co dostaje od Boga. Jego grzechem było to co zaplanował i zrealizował.
Co do czwartego ;
Pytanie pomocnicze : Jak myślisz po co Pan Jezus podał mu Eucharystię
A teraz co o motywacji ,którą mi zarzucacie to oświadczam ,że mój związek sakramentalny rozwiązał Bóg osiem lat temu.
Nigdy nie żyłem ,nie żyję i nie mam zamiaru żyć w związku niesakramentalnym.
Cudzołóstwo jest grzechem tak jak każdy inny grzech.
Jak byście przeczytali uważnie tekst pierwotny to może by było mniej

A jednak zaszkodziła,
(23) Ja bowiem otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem, że Pan Jezus tej nocy, kiedy został wydany, wziął chleb (24) i dzięki uczyniwszy połamał i rzekł: To jest Ciało moje za was [wydane]. Czyńcie to na moją pamiątkę! (25) Podobnie, skończywszy wieczerzę, wziął kielich, mówiąc: Ten kielich jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę! (26) Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb albo pijecie kielich, śmierć Pańską głosicie, aż przyjdzie. (27) Dlatego też kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej. (28) Niech przeto człowiek baczy na siebie samego, spożywając ten chleb i pijąc z tego kielicha. (29) Kto bowiem spożywa i pije nie zważając na Ciało [Pańskie], wyrok sobie spożywa i pije.

To w czym problem?

Wiec z tego wniosek ze od poczatku miales plany doprowadzenia to tego twojego ostatniego postu.
Od poczatku swiadomie wprowadzales wszystkich w blad. Czyje to mogly byc dzialania?

Rozumiem, że żona zmarła. Smutne.

A czy powiedziałam coś innego?

Pytasz czy katechizujesz? Jeśli to drugie, to daruj sobie. Dyskusja nie na tym polega.

To była odpowiedź. Nie jestem Alfą i Omegą, aby wiedzieć wszystko. W przeciwieństwie do Ciebie nie wciskam ludziom kitu, aby wyjść z twarzą i nie szukam usprawiedliwienia własnych grzechów wyrywając z kontekstu poszczególne sceny.

Ale bzdety, ze aż mokro w butach. Złodziej ma świadomość, że kradzież jest grzechem i co? Nadal kradnie.

Ty mi odpowiedz.

Czy Ty sam siebie czytasz? Bronisz prawa ludzi żyjących w związkach niesakramentalnych, a jednocześnie zgadzasz się, że cudzołóstwo to grzech.
Znasz warunki sakramentu pokuty i pojednania, notabene biblijne na podstawie przypowieści o synu marnotrawnym? Za każdy grzech, nawet najgorszy otrzymuje sie rozgrzeszenie jesli jest mocne postanowienie poprawy. Nie ma woli zerwania związku, nie ma rozgrzeszenia. Koniec kropka.

Do : Yarpen: odnośnie tych dwóch pytań to zadeklaruj się czy według Ciebie Judasz dostał Eucharystię jeśli tak to odpowiedz na te cztery pytania ,które zadałem wszystkim ,bo tylko Helenka odważyła się odpowiedzieć na dwa.a jeśli odrzucasz tezę o Eucharystii Judasza to dyskusja o moich wypowiedziach opartych na tej tezie jest bezcelowa Jeśli chcesz dalej dyskutować to najpierw obal tezę. Nie oczekuj odpowiedzi na moje pytania jeśli nie chcesz odpowiadać na moje.
Co do śmierci mojej żony to nie było to dla mnie smutne doświadczenie a wyjaśniam to w nowym temacie.

Wiesz, jak ktoś zamiast odpowiedzieć na zadane pytania zaczyna mi stawiać warunki, że odpowie jak ja coś wcześniej zrobię (np. odpowiem na jakieś inne pytanie*), to dla mnie jest jasnym, że moje pytania są wybitnie niewygodne. No cóż, wszystko wskazuje na to, że chcesz zwyczajnie od nich uciec pod pretekstem, że ja czegoś tam, co sobie wymyśliłeś, nie robię.





*Nie mówiąc już o fakcie, że o kwestii rozbieżności pomiędzy synoptykami już pisałem.

Judasz przyjął Eucharystię niegodnie, spożywając swój wyrok.