Deschner był sądzony jedynie z paragrafu 166 o bluźnierstwo. To taki sam "martwy paragraf", jak 103 ("obraza majestatu", na którą kiedyś chciał powołać się Kaczyński a ostatnio Erdogan). W paragrafie 166 nie określa się prawdomówności, a "tylko" zakłócanie porządku publicznego.

To po pierwsze. A po drugie - nie było wyroku uniewinniającego. Było umorzenie procesu z powodu "znikomości" (geringfügigkeit). Aż tyle i tylko tyle.

Chyba jeszcze ciekawsze jest, że @ada krytykuje nauki KK jako sprzeczne z naukami Jezusa. Zdawać by się więc mogło, że nauki Jezusa uznaje jako wartość. Ale jak pisała, Jezusowi zarzuca z kolei kult jednostki, czyli podważa Boskość.

No wybacz @ada, ale nie da się lansować jednej teorii w opozycji do drugiej, odrzucając prawdziwość obu.

quote="Marek_Piotrowski"]Wybacz, ale bredzisz.
Dogmat to nic innego jak Prawda Wiary.

I gdzie tu widzisz rozbieżność z nauką Chrystusa



Typowa kalka od oszczerców. Napisz jeszcze że Kościół założył Konstantyn Wielki, że Jezus nie jest Bogiem a Duch Święty osobą i będziesz miał typowy komplet bzdur kolportowanych przez Deshneropodobnych.[/quote].



------------------------------------------------------------------------------------
------------------------------------------------------------------------------------

Kazdy z punktow , ktore wymienilam stoi w sprzecznosci z nauka Jezusa.

Kazdy czlowiek ma dzisiaj dostep do Biblii i moze sam to sprawdzic

Jezus nigdy nie mowil, ze jest Bogiem

Rowniez o naturze Ducha Sw. mozemy sobie dyskutowac do konca swiata....


Ale czy Jezusowi chodzilo o to zebysmy sobie skakali do oczu, dyskutujac o naturze Boga Trojcy, o ktorej on nigdy nie mowil...?
Czy moze uczyl nas milosci opartej na PRAWDZIE ?

Nauka jezusa jest bardzo prosta i naturalna....Przystepna dla kazdego...Wrecz dziecinnie prosta..., co znajduje swoj wyraz w jego slowach, zapisanych w Ewangelii Marka 10,13-16

Jezus błogosławi dzieci

13 Przynosili Mu również dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego. 14 A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: "Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże. 15 Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego". 16 I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je.

Juz chociazby z tych slow wynika, ze nauka KK nie ma nic wspolnego z PRAWDA objawiona nam przez Jezusa.

A KK- niezaleznie od tego, kto go zakladal- nie jest Kosciolem Jezusa

Gdyby byl, nie spieralibysby sie o dogmaty, ktorych nikt nie jest w stanie pojac( a co dopiero dzieci..), bo sa wytworem chorej wyobrazni "ojcow Kosciola Katolickiego", ktorym zalezalo tylko i wylacznie na wladzy i kasie.

To wlasnie z powodu takich przewrotnych klamcow Jezusl wpadl w zlosc i wyrazil to slowami, ktore zapisane sa w Ewangelii Mateusza:

(Mt 12,34-35): „Plemię żmijowe! Jakże wy możecie mówić dobrze, skoro źli jesteście? Przecież z obfitości serca usta mówią. Dobry człowiek z dobrego skarbca wydobywa dobro, zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło”.

A wiec kazdy z nas musi sam wiedziec i sam zdecydowac, ktora nauka jest blizsza jego sercu.

Pozdrawiam wszystkich forumowiczow.


PS
Mozez to nazywac bredzeniem i wybierac sie do nieba, to naprawde jest tylko i wylacznie twoja sprawa.

Ja wole pozostac jak dziecko, ktore przyjmuje te prosta prawde od Jezusa...a nie od samozwanczych, nieomylnych Ojcow Kosciola tak jak ty to robisz.

W jaki sposób wynika? Wpisałaś losowo jakiś cytat z Biblii. Któremu z wymienionych przez Ciebie dogmatów konkretnie to zaprzecza? I w jaki sposób?



- J 15:26, 16:13nn
- Mt 16:18-19
- faktycznie, bezpośrednio nie ma, choć przyciąga się Łk 1:28nn
- nie ma w ewangelii, ale mówimy o wydarzeniach późniejszych. W Starym Testamencie przynajmniej dwie osoby zostały wniebowzięte, co do dwóch dalszych nie ma pewności.
- Mt 16:21nn, szczególnie 16:24
- Łk 20:27nn
- w Nowym Testamenicie słowo "piekło" (Szeol / Hades) jest użyte 11 razy, jego synonim Gehenna - 12 razy. Poszukasz sama.
- Mt 18:34

To na razie tyle w temacie.


PS: I tylko nie pisz czegoś w stylu, że to znowu prymitywny atak, albo że musisz iść gotować. Zamiast cytować Deschnera - zacznij czytać ewangelię.

Ja kiedyś zacząłem i zdziwiłem się, ile tam rzeczy można odkryć samemu. Polecam gorąco.

Brehehe. Aż z ciekawości wklepałem do gógla frazę jezus jest bogiem biblia i dostałem między innymi odpowiedź z serwisu gotQuestions. Ada przestanie, tego... pisać od rzeczy i faktycznie weźmie się za czytanie Biblii. Z góglem w łapie.

Skoro wyraziles ciekawosc w stosunku do moich przekonan, to je zaspokoje, zebys nie mial zadnych watpliwosci.

Otoz nauka Jezusa jest dla mnie najcenniejsza wartoscia, ktora kieruje sie w moim zyciu.
Jezusa uwazam za Syna Bozego i tak jak on nauczal, modle sie do Boga Ojca, ktory jest w Niebie.
Tak jak Jezus reaguje na klamstwo.Nikogo nie osadzam, bo sad nie nalezy do mnie.Popelniam bledy jak kazdy czlowiek, ale majac takiego mistrza jak Jezus mam nadzieje, ze w oczach Boga nie wypadam najgorzej.

A jesli chodzi o nauke KK to probowalam ja pojac i zaakceptowac, bo jestem ochrzczona katoliczka...Ale nie potrafie...

Wszystko to racja, ale obawiam się, że nie dotrze do osoby, która podważa na pewno listy św. Pawła, a prawdopodobnie też spore części samych ewangelii.

Kiedy ja miałem pewne problemy z kwestią boskości Jezusa, zauważyłem jedną znaczącą różnicę między Jezusem a prorokami Starego Testamentu. Prorocy mówili zawsze "To mówi PAN". Jezus mówił "Zaprawdę powiadam wam". I tyle...

No tak. Ja też kręcę nosem, na Apokalipsę zwłaszcza. Ale ja nie podążam za Jezusem. A czy Ada jest w stanie wykrztusić z siebie, że podąża za Jezusem? Czy raczej tylko przyszła raz, wysłuchała jednego jedynego kazania i poszła sobie w czorty ukontentowana, że nic więcej nie musi, bo "przyjęła Prawdę" i Zbawienie ma już jak w banku?

Bert, dzieki.
Deschnera nie czytam odkad udalo mi sie wyrwac z "owczarni". On mi tylko w tym pomogl. Zacytowalam go w odpowiedzi na pytanie Marka i zrobila sie z tego wielka awantura.

Chce jeszcze dodac, ze bardzo starannie dobieram slowa- najlepiej jak potrafie- zeby nikogo nie zgorszyc, czy -nie daj Boze- urazic, ale mimo wszystko czuje, ze zrobil sie tutaj taki tumult, jakbym wsadzila przyslowiowy kij w mrowisko.

A Biblie czytam juz od wielu lat i zgadzam sie z tym , co piszesz, ze wiele rzeczy mozna tam odkryc.Ostatnio pochlanialy mnie Psalmy.

PS
A mojego gotowania nie traktuj jak wymowki, bo naprawde mam rodzine, ktora lubi dobrze zjesc.

Skoro ErgoProxy przylazł poszydzić, gorzej już być nie może. : )))


Ja nie wiem, czy Jezus byłby kontent, że się go stawia na takim piedestale. On przyszedł do ludzi jako nauczyciel i tak był przez ludzi nazywany. Jest tutaj pewna subtelność, która niestety mi ciągle umyka. W każdym razie: niedoścignieni mistrzowie są w kulturze Orientu. W chrześcijaństwie raczej są nauczyciele, którzy wolą, żeby uczeń podczas burzy z piorunami po tym cholernym jeziorze jednak się do nich przespacerował, jak równy.

Ja to rozumiem tak, ze Jezus nie jest przeciez starotestamentowym prorokiem lecz tym, ktory te proroctwa wypelnil. On sam mowi o sobie, ze jest Synem Bozym...to chyba wlasnie z racji wyzszej (niz u prorokow ST) SWIADOMOSCI ma prawo mowic tak, jak mowi.

Ten twoj nick jest ochydny...ale kiedy czytam twoj post, to nie czuje dysonansu...czyzbys nadawal na tej samej czestotliwosci ...?

Nick. Awatar, znaczy? On jest po prostu postawiony w złym świetle. : P

Myślisz, że inni wierzący w Chrystusa, robią to inaczej niż Ty? Czy oni są gorsi, lepsi, inni?

Chwat, jestem przekonana, ze wszyscy ludzie w swojej PRAWDZIWEJ naturze sa wspanialymi istotami pelnymi milosci...