Poprzedni rząd budował autostrady po 10 mln euro za 1km. Ile było krzyku, że drogo. Obecny obwodnicę Krakowa zamierza wybudowac za .... 100 mln zł za kilometr. Jak łatwo policzyć, jest to 2,5 raza drożej i jest ok, bo to dojna, tfu, dobra zmiana :

Tamci mieli znacznie większe poparcie i perspektywę dłuższych rządów, wiec nie musieli tak szybko i gwałtownie sie nachapać, jak ci obecni.
Poparcie w sondażach będzie duże póki starczy pieniędzy na 500+, w przypadku problemów z wypłatami, wyborcy przypomną sobie kolejne obiecanki:
- obniżenie wieku emerytalnego,
- obniżenie VAT,
- podwyżkę kwoty wolnej od podatku,
- pomoc frankowiczom,
Poparcie zacznie spadać, a koalicjanci Ziobro i Gowin dla przetrwania zaczną usiłować wybijać sie na swoje......Ziobro nota bene non stop tak robi.
Czas goni, zatem i "koszty" budowy znacznie wyższe......
Te budowane nowe "elity", jak to twierdził M_M, to zwyczajni karierowicze z przywódcą kierującym się pragnieniem zemsty i odwetu.

Ale zanim poparcie spadnie zabiora wam paszporty i "naczelnik" bedzie rozpatrywal czy jestescie godni wlasny paszport dostac
O taka dobra zmiane walczyl zapewne glownie medieval. Jeszcze po Europie jezdzi na dowod. Ale jak dlugo?

Choćby nawet chciał to uczynić, to podpisane traktaty akcesji do UE nie pozwalają.

W unii paszportu nie potrzebujesz (na razie). Wiec po co ma sie w domu kurzyc? Jeszcze zginie a bo co?
A wladza sie o niego dobrze zatroszczy...

Przeciez prezes tylko swiat uregulowany socjalistycznie rozumie.
Wolnosc go przerasta i niepokoi.
Wlasne konto w banku, prawo jazdy moze? No i bez ochrony osoby, nawet wbrew jej woli, ani rusz. On ma ochrone za panstwowe pieniadze i bardzo ja sobie ceni.

Dlaczego ktoś miałby komuś paszporty zabierać. Nie przesadzajmy.


Dziękuję. Każde wyjaśnienie groteskowego poparcia dla PiS przyjmuję z wdzięcznością.

Niestety nadal pozostaje niedosyt.

Bo doszukujesz sie ideologii, a tu proza życia ....kasa Misiu, kasa....

Tej kasy już nikt nie cofnie, więc z tego powodu nie trzeba popierać PiS.

Zobaczymy co będzie dalej. Jak na razie nie zrobili niczego co by niszczyło nasza gospodarkę. Zobaczymy co będzie z ZUSem i podatkami. Obawiam się wzrostu podatków. To ze chcą uregulować podatki od banków i hipermarketów to akurat dobrze. Czytałem gdzieś zapowiedź totalnej kontroli przez podłączenie kas fiskalnych do systemów internetowych gdzie US miałby wiedzę o tym ile wystawiono w danym dniu paragonów i na jaka kwotę. Kolejny pomysł to E-paragon. Ma to wyglądać tak, ze na maila albo SMSa dostaniemy paragon. Wprawdzie zastanawiam się co na wioskach gdzie internet jest strasznie wolny i co z osobami które nie obsługują komputerów lub telefonów komórkowych. Nawet są tacy byli politycy którzy nie maja telefonów np. Jan Rokita.
Kolejny pomysł z tym ZUSem co to będzie mniejszy jak przychód będzie poniżej jakiejś kwoty i większy jak te kwotę przekroczymy. I jak to odprowadzać. Totalny chaos. A co z jednoosobowymi firmami które rozliczają się z podatków w systemie kwartalnym? Jakoś sobie tego nie wyobrażam.
Jak mocno uderza w mały i średni biznes to zasadne 500+ ani mieszkanie+ ich nie uratuje.

Jedno co pozytywnie widzę w działaniach PiS-u to polityka zagraniczna i odbudowanie grupy V4. Juz Niemcy zaczynaja inaczej z nami rozmawiać niż za czasów PO.

Po pierwsze ludzie nie myślą perspektywicznie.
Po drugie: już tyle praw nabytych zostało cofniętych od 1990 roku, że nigdy nie wiadomo.

Cofnięcie 500+ zniszczyłoby poparcie każdej partii. To byłby samobójczy ruch. Zbyt wiele osób dostaje te pieniądze.


Giełda widzi to jednak inaczej. Wzrost gospodarczy już jest mniejszy niż się spodziewano rok temu.

A zagranicznym inwestorom PiS pokazał, że Polska jest krajem niestabilnym politycznie. I tego nie da się szybko odbudować.


Dobrze, że nie V2.

Grupa Wyszehradzka jest bardzo chwiejnym tworem. Nawet ograniczona do czterech państw. Taki np. Orban współpracuje z Putinem znacznie bardziej niż z państwami Europy zachodniej.
Nie powiem, abym marzył o takim towarzystwie.

Dług publiczny rośnie najszybciej w historii i jest szansa (wolałabym, aby jej nie było), że PiS go podwoi, a wtedy już nie będzie na kogo zwalać jak wszystko podrożeje łącznie z podatkami.

I duża część ma świadomość, że tych pieniędzy nie będzie otrzymywać "do końca świata i jescze jeden dzień dłuźej".


Nie tylko Orban, prezydent Czech Zeman to ogromny sympatyk Putina.

A w czym to się przejawia?

Zabawne jest to, jak pisowcy robią wielką sprawę z tego, że Merkel przyjechała do Polski - jakby to był pierwszy raz.

No jak to w czym? Skoro przyjechała, znaczy, że wasal . Poprzednio przyjeżdżała, aby nakreślać słuszną linię, a teraz ukorzyć się.